Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 15.12.2022 uwzględniając wszystkie działy

  1. Czy można się wierszem nasycić i rzucić poezję bez żalu? Mieć pewność, że tyle wystarczy, więc pisać niewiele. Lub wcale. A jeśli przyziemny rozsądek, pogardzi liryczną zabawą, czy życie przestanie smakować, jak zupa bez żadnej przyprawy?
    12 punktów
  2. Z zacisza domostw uchodzi spokój Grudzień rozstraja ostatnią strunę Żywiczny szpaler na długość kroku Sypie igliwiem, jedynie nucę Treść pastorałki, pęcznieją uszka W polewce z barszczu gniotą przeponę Lichy półchórek nie dotrwa jutra Wypadł już z taktu i w bieli tonie
    9 punktów
  3. odnalazłam sens w byciu tam gdzie śpią domy a ludzie snują własne opowieści na temat nieużytków w których umierają dusze zawieszenie daje się we znaki gdy drzemie wnętrze skóra szuka promieni słońca błękitu nieba zostanę aż zrozumiem kim jestem
    7 punktów
  4. Który to raz już wjeżdżam na kanał, Jak prowadzone na sznurku cielę, Części wymienić, dziury zaspawać, Wyższą niż życie ponosząc cenę? Czemu opróżniam portfel z pokorą Za dobrowolny marzeń sabotaż, Pod czyją to się dzieje kontrolą, Że znów wbrew sobie muszę tu zostać? Przecież mnie drzewo tak kusi co dzień, By mu gwałtowny słać pocałunek, Z hukiem się skończyć w tym samochodzie. A ja mam zawsze sprawny hamulec.
    6 punktów
  5. Wstał dzień, nie krzyczę z radości, ostatni papieros wpadł do ostatniej kawy, była jak kromka chleba. Pada, w dziurawych skarpetach nie znajdę szczęścia. Nawet o namiastkę nie będzie łatwo w szarym mieście. Gdzie podobno mieszkam, ale niekoniecznie jestem. Promyk światła sączy się leniwie spod drzwi łazienki, wygodnie ułożę się w wannie. Przykryty ulotnymi drukami wycenię światłość żarówki. Jakoś to będzie wymamrota pralka nastawiona na ciągłe płukanie złota. Bez sensu – pobór mocy rośnie, czynnej i biernej. Nieważne i tak kiedyś zapłacę za niedokonane. Tym bardziej za tak zwane wszystko.
    6 punktów
  6. Lato zimą Każdy pisze dziś o zimie, Znów nadeszła i nie ginie – Ja napiszę wam o słońcu, Ktoś to zrobić musi w końcu! Urlop, morze, piasek, plaża, Kto tu przyjdzie się obnaża, Upał, koc, gorące ciała, Już brązowa skóra cała, Jest mi błogo i leniwo, Piję sobie zimne piwo, A wieczorem mamy grilla, Niech nie kończy się ta chwila! Marek Thomanek 15.12.2022
    5 punktów
  7. Życie kochania mnie nauczyło dziś jestem z tego dumny nauczyło mnie marzeń dziś są pogodą moich dni Życie przede mną otworzyło szeroko wszystkie drzwi do prawd i łez Życie pokazało mi że warto jest żyć nie bać się pogrzebów w ich horyzoncie widzę sens swoich dróg
    5 punktów
  8. Gwiazdki z nieba lecą, szklane drzewa lśnią. Święta znowu idą - pokaż swoją dłoń. Padaj śniegu, padaj! Dzwoń dzwoneczku, dzwoń! Niechaj wszyscy czują piękną świerku woń! Czy dobro czyniłeś, czy robiłeś źle, przy opłatku wszyscy dadzą serce swe. Padaj śniegu, padaj! Dzwoń dzwoneczku, dzwoń! Niechaj wszyscy czują piękną świerku woń! Biały świat nie roni dziś już żadnej łzy. Pod choinką leżą marzenia i sny. Padaj śniegu, padaj! Dzwoń dzwoneczku, dzwoń! Niechaj wszyscy czują piękną świerku woń! Skrzypi mróz na dworze, już kolęda brzmi. Niechaj każdy bratu dziś otworzy drzwi. Padaj śniegu, padaj! Dzwoń dzwoneczku, dzwoń! Niechaj wszyscy czują piękną świerku woń! ***Ciekawe czy ktoś zgadnie do jakiej melodii ułożyłam ten tekst?***
    5 punktów
  9. Wśród szarych obłoków na niebie, niebieska chmura zawisła wszak nie odnajdę już Ciebie, wszelka nadzieja też prysła. Gdzie jesteś siostro kochana? Z pewnością już nigdy nie wrócisz, ta nić została przerwana i karty tej nie odwrócisz. Jeszcze ta lampa się pali, na Twoim nocnym stoliku, pamiętasz te światła w oddali, Ty pytań miałaś bez liku. Na szklankach żłobiłaś kwiaty, maki czerwone i róże, to było kiedyś ,przed laty i krople deszczu na chmurze. Marzenia zamknęłaś w szufladzie, już nie pamiętasz ich treści, być może w tej smutnej balladzie, ich mała garstka się zmieści. Ogień palił się w piecu, a dym uchodził z komina, przy jednym stole siadała wtedy szczęśliwa rodzina. Chleb pachniał kłosami żyta i łanem złotej pszenicy, w nim była magia ukryta i w blasku woskowej świecy. Wspominam ten biały dzbanek, złocisty kolor herbaty, na półce tykał zegarek, stał przy nim wazon pstrokaty. Pamiętam to serce stroskane co zawsze łączyło rodzinę, to przecież zawdzięczam je mamie i Twoje wymawiam znów imię. O siostro wracaj z daleka tak smutno mi jest bez Ciebie a w domu samotnie wciąż czekam i marzę o żytnim chlebie.
    5 punktów
  10. Stoi na środku Dumny bez twarzy Nikt nie wie kim on I o czym marzy Nie straszna mu zamieć Ni żadna wichura On stoi twardo Broni się dzielnie Jak Westerplatte Nie myśli o świecie Wszyscy dumają Kim ten bohater Co przeciw wszystkiemu walczy Lecz nie jest to człowiek Szatan czy Bóg Tylko zwykły bałwan Masa bez nóg. ***************************************** Utwór ten dedykuję bałwanowi, który został ulepiony jeszcze w listopadzie, gdy spadł pierwszy śnieg w tym roku. Mimo zmieniających się warunków pogodowych, on wciąż niezmiennie stoi. Mam nadzieję, że my wszyscy, wbrew wszelkiemu złu, będziemy potrafili tak niezmiennie stać, broniąc tego, co dla nas ważne.
    4 punkty
  11. nie ma w pobliżu żadnego świata by mogło jakoś się kręcić — ten spośród braków lubi wypadać wciąż jako jeden z największych w przestrzeń chłonącą światła i dźwięki reszta ich wzorem się wtapia nie ma nic oprócz układu tętnic którym się można wykrwawiać kiedyś ostatnia kropla dosięgnie orbit — by wnętrze wydostać dziś tylko pustka zadrży jak miejsce dokładnie trzecie od słońca
    4 punkty
  12. Los, przeznaczenie, zapis w chmurach? Wolę w ogóle myśleć, że przypadek (tak mi jest wygodniej i racjonalniej i łatwiej mi ogarnąć rozsądkiem) A zatem kompletnym przypadkiem przypadki ułożyły się następująco że z nią to jakiś zupełnie inny jest przypadek!! No, pięknie!! Warszawa – Stegny, 15.12.2022r.
    4 punkty
  13. ukryta w krwawiącym cieniu umierającej jabłoni zasłuchana w milczący wiatr czasu kocham się ze snami których nie obchodzi miłość których nie interesuje życie myśli płyną pod prąd tej czarnej rzeki marzenia zadają cios prosto w rozkwitające niebo melancholia dojrzewa w twoich rozpostartych dłoniach czas nie liczy spadających kropel snu opowiedz mi historię która nie zna początku ani zasłużonego epitafium narodzona w pośpiechu delektuję się odległością sycę zmysły uśmierzającym pragnieniem nicości
    4 punkty
  14. mam nowe ukochane słowo to już nie ty - przepraszam mamo być może kiedyś słowami dorosłych wytłumaczę dlaczego dziś czuję nie ma nic piękniejszego niż: w o l n o ś ć *z życia wzięte
    3 punkty
  15. jak dymna potrafi zamieszać w głowie tkaj słowny ażur z widoczną pośrodku prawdą i obrębkami koronkowego sekretu
    3 punkty
  16. Nie wiem ,czy był szczęśliwy, chociaż miał na imię Feliks. Nigdy go o to nie zapytałam. Kiedy umarł byłam nastolatką i doprawdy nastolatki nie interesują się takimi sprawami jak te, czy ich dziadkowie dostąpili szczęścia na tym łez padole. Już w tym określeniu miejsca, w którym przyszło nam żyć dopatrywać by się mogło odpowiedzi, ale czy ja wiem? Moja teściowa, która naprawdę miala ciężkie życie i umieranie zresztą też (jakie życie taka śmierć?)na moje pytanie , gdy leżała na łożu śmierci, czy jest zadowolona ze swojego życia i tu , spodziewałam, że się skrzywi w jakimś grymasie smutku, może zgorzknienia, przeciwnie jej twarz się rozjaśniła i odpowiedziała mi, że tak. W sumie dobrze mi wyszło. Dziadka nie zapytałam, ale mimo tego ciężkiego życia, bo przecież było to pokolenie i przedwojennych kryzysów i wojny jak również oboje pochodzili z nizin społecznych, czyli ludzi najbardziej tymi nieszczęściami dotkniętych, może i on odpowiedziałby mi podobnie. Była w nim wielka pokora, skromność i pogoda ducha. Razu pewnego po Wigili Bożego Narodzenia roku pańskiego, któregoś tam,szliśmy z dziadkiem na Pasterkę. Dziadek trzymał w ręce ogromny czarny parasol. Tak dla fasonu, bo śnieg zaledwie prószył, jakby się dobrze przyjrzeć w świetle ulicznych latarni. Naprzeciwko szła grupa wyrostków ( pewnie teraz to już stare chłopy )i śmiali się z dziadka pokazując go sobie i mówiąc, a co ten? patrzcie. Dziadek śmiał się razem z nimi. Wysoki rozłożysty w barach, z dużym brzuchem wypiętym do przodu szedł dumnie ze swoim parasolem w tę szczególną noc. Potem brzuch mu gwałtownie opadł. Marskość watroby, brzmiała diagnoza i długo już nie pożył. Miałam wtedy szesnaście lat. Piękny wiek.
    3 punkty
  17. autorka Śnieg padał, i padał od rana, na ławkę, podwórko, huśtawki; choinka już jest śnieżnobiała. Co będzie, gdy spadną z niej gwiazdki? Przyjemnie wyruszyć spacerem, gdy stopy mej but nie uwiera... A świat otulony jest śniegiem, co pięknie krajobraz wybiela. I pech dziś spłoszony umyka najdalej stąd, "gdzie pieprz rośnie"; z ulicy, ze skwerku, z chodnika, zza szybki spogląda zazdrośnie. I nic się doprawdy nie stało; od tego kamery są w mieście. Ułudę... po drodze przewiało, i słońce błysnęło też wreszcie.
    3 punkty
  18. Zimno mi w domu, zimno na słońcu, Zimno mi w tłumie i w samotności, Zimno mi nago, w swetrze i w kocu, Zimno na zewnątrz, zimno w wnętrzności, Zimno mi w jutro, zimno we wczoraj, Zimno mi w rozum i zimno w serce, Zimno w porankach, zimno w wieczorach, Zimno w kobiecie i własnej ręce, Zimno mi w stracie, zimno w korzyści, Zimno mi w czasie, zimno w przestrzeni, Ale najzimniej mi jednak w myśli, Że cieplej będzie dopiero w ziemi.
    2 punkty
  19. Witraże wściekle krwawią słońcem, refleksy na ołtarzu układają się w niedobre wróżby i pogruchotane krzyże. Dym kadzideł zasnuwa mozaikową posadzkę uwidaczniając ślady stóp umarłych, wciąż drepczą pomiędzy nawami, opierają się o kolumny. Dach u sklepienia trzeszczy szeptami, to na pewno nie modlitwy. Głośny huk zatrzaskiwanych wrót kurzem zasypuje i tak wytarte inwokacje. Chłód gasi ogień, aż do jutrzni.
    2 punkty
  20. Samotność mieszka na szczycie góry. Tam, gdzie wierzchołek dotyka chmury. Tam, gdzie skowronka nie słychać pieśni. Tylko jezioro blaskiem grosza lśni. Pusto dokoła, wiatr ją odwiedza. Kamienie milczą, nie szumią drzewa. Z tęsknotą patrzy na świat daleki. Miasta tak małe, na kręte rzeki. Z tej samotności aż deszczem szlocha. Kiedyś zrozumie, że ktoś ją kocha.
    2 punkty
  21. Marzenia raczej nie umierają przed nami i relatywnie rzadko są realizowane. Marzenia bywają coraz bardziej zmęczone, puchną od kolejnych definicji oraz nabierają nowych, często odmiennych i na ogół głębszych znaczeń. Marzenia dorastają w takt naszych kroków i na kształt naszych myśli. Jest z nami nie najlepiej jeśli przestają i gasną i rezygnują. Tęsknią razem z nami. Warszawa – Stegny, 14.12.2022r.
    2 punkty
  22. świergot lata w pełni mąci zawieszone człowieczeństwo wyślizgnęła się z postronka z zjeżoną sierścią biegnie strącając krople ujadanie przeszywa las na przystanku skulona patrząc na przechodniów liże odbicie słońca pewnie zastanawia się czy ręce karmiące znowu będą katem
    2 punkty
  23. Dobrze jest czasem zapłakać pokazać smutek nie bać się drzwi za którymi śpi niewiadome Uwierzyć w to że jutro będzie o niebo lepiej że uśmiech je ozdobi że będzie dużo weselsze Dobrze jest nie bać się pokazywać twarzy mówić głośno nie śnić szaro Kochać i samemu być kochanym a wówczas otaczający nas świat będzie piękniejszy
    2 punkty
  24. co mi zostało po tobie tylko pustka w głowie tęsknota w sercu wciąż tkwi do minionych chwil brak mi tego oddechu ciepłego szybkiego co zakłócał mi sen gdy obok kładłeś się jednak zostawiłeś wszystkie wspólne chwile przekreśliłeś ona zawładnęła życiem twym teraz dla niej serce bije ja mam tylko w oczach łzy nie myśl że poddam się nie zgadzam się by smutne były me dni chciałeś zabrać mi szczęście lecz nie pozwolę pobiegnę za marzeniami nowy rozdział otworzę bo płomień życia jeszcze się tli
    2 punkty
  25. Obiady Czwartkowe: zgromadzenie, światłe oświecenie, tak, dwadzieścia lat w cieniu - jesteśmy jak cienie - przecież nie istniejemy, oto: poświęcenie dla tej świętej miłości kochanej ojczyzny: tańczymy, walczymy jak - ten korzeń nieżyzny - dla tej śniętej mądrości upadłej obczyzny, przecież nie istniejemy, oto: poświęcenie lat, dwadzieścia, lat i wciąż - jesteśmy w tej cenie - jak czwartkowe jedzenie, pospołu ruszenie... Łukasz Jasiński (grudzień 2022)
    1 punkt
  26. @kwintesencja chcesz mieć spokojne święta ?, wyjedź z domu :), może przesadzam :) może chodzi o przedświąteczny czas? :) Pozdrawiam:)
    1 punkt
  27. Dziś zrobiło się śpiewająco, i mnie przychodzi po przeczytaniu pewna piosenka
    1 punkt
  28. @staszeko @iwonaroma @Waldemar_Talar_Talar @kwintesencja @error_erros @Dag @sisy89 Bardzo dziękuje za refleksje pod wierszem:):)
    1 punkt
  29. To jak szukanie igły w stogu siana. Tyle jest różnych melodii. Ja też kiedyś sporo grałem amatorsko, ale nic mi nie przychodzi do głowy. A piosenka ładna. Pewnie się spodoba.
    1 punkt
  30. @Marcin Szymański Noo, tak sobie nucę i nawet pasowałoby. Jednak była to inna pieśń ( niekoniecznie świąteczna:-) ) Pozdrawiam! @Tectosmith " Mimo wszystko " - że nie udało się zgadnąć melodii:-) Jeśli się podobał to dziękuję ×10 :-)))
    1 punkt
  31. Świat dla ludzi oddajmy świat ludziom odbierzmy go pojazdom spalalinowym autom wszystkie skwery place obrośnięte parkingami postojami żarłoczne bestie przepychają się wykrzykują swoje racje warkotem ustępując przemykającemu się czlowiekowi tylko pod przymusem zatruwają wszystko niewidzialnymi gazami ludzi motyle kwiaty niech na placach w centrach wyrosną piaskownice ławki drzewa kwietniki wróci uśmiech naszym miastom przywitają nas rumienicami będą serwowały kawę lody ciastka na cudownych skwerach pełnych ludzi życia 12.22 andrew Tak robią już w Mediolanie
    1 punkt
  32. @Robert Wochna udany wiersz:)
    1 punkt
  33. @Kwiatuszek nie chcę być cukierkowa w opinii. Wiersz bardzo mi się spodobał cały, ale szczególnie jego ostatni wers, jakoś uśmiech na twarzy wywołał.
    1 punkt
  34. 12.12.22 Arteterapia
    1 punkt
  35. Prawdopodobnie bieg planet zakłóci rodzima kometa.
    1 punkt
  36. 1 punkt
  37. @staszeko proszę, masz wiele racji, ale akurat to słowo oznacza też, że coś wypada komuś powiedzieć, a coś nie wypada, taki Savoir-vivre ? nie róbmy siary :))) Teraz to ja się zagubiłem w czarnej materii :)) jesteś ona czy on ? Pozdrawiam.
    1 punkt
  38. Raczej zły nawyk z angielskiego: "One man's meat is another man's poison". 😊
    1 punkt
  39. Z zupą jest tak jak z każdą potrawą: co dla jednego jest największym przysmakiem, dla innych może się okazać najgorszą trucizną. To samo z poezją — jedni nie mogą bez niej żyć, inni na sam widok dostają wysypki, ale faktem jest: od nie pisania wierszy nikt jeszcze nie umarł. 😊
    1 punkt
  40. @Giorgio Alani Bardzo miło, że się pochyliłeś nad tym bałwanem, a tym bardziej, że dane było nam go zobaczyć. Zgadzam się z przesłaniem :)
    1 punkt
  41. @error_erros Jeśli Twoja wolność jest spętana przez sumienie i moralność, to znaczy, że nie żyjesz swoimi wartościami, tylko innych. Powiedz mi kiedy czułbyś się całkiem wolny, zakładając, że żyjesz w otoczeniu innych ludzi, a nie na bezludnej wyspie? To jest odwieczna dyskusja, czy wolność to brak ograniczeń czy też ich świadomy wybór, poczucie wolności wewnętrznej a poczucie wolności społecznej, itp. Wolność wiele ma twarzy. @Waldemar_Talar_Talar Doskonale Cię w tym rozumiem. Z uśmiechem, Waldemarze. @Jacek_Suchowicz Wow :) Dzięki za alternatywne ujęcie tematu i wiersz. Zgadzam się w całości z diagnozą na małpią miłość, która występuje na tyle powszechnie, że każdy pewnie może pochwalić się taką ze swojego otoczenia. Gad gadem zostanie. Dzięki, Jacku :) @violetta Bardzo gratuluję Ci tego podejścia. Wszystkiego najlepszego :) @Anastazja Sokołowska Wielkie dzięki za te słowa, podzielam uwagę. Warto podjąć wysiłek i siebie poznać, a potem zrozumieć co z tym zrobić. @Nata_Kruk Dzięki, Natko. Tak, to dosłowny wycinek rozmowy z moim dzieckiem, które naprawdę przeżywało, że słowo 'mama' strąca z piedestału, nie podejrzewając ile mi to przyniesie radości. <3 @Leszczym Oczywiście, i na całe szczęście zresztą. Gdyby miał to być układ zerojedynkowy, bardzo ciężko by nam było. Pozdrawiam :) @Rafael Marius Ważne, że o wolności nie zapomniałeś.
    1 punkt
  42. @Giorgio Alani Hahaha świetne to jest! A sama chcialam dziś stworzyć wiersz o bałwanie, ale " coś poszło nie tak" . Pozdrawiam! Twój bałwan jest super!
    1 punkt
  43. Można słów używać dla prostoty przekazu Można również słowami zamieszać, ściemniać A łzy ocierać słowną koronką 🪢🪢🪢🪢🪢🪢😊
    1 punkt
  44. ze szklanych pudełek zalewa powódź że musi być jakiś prezent w drogiej restauracji na zagranicznych wakacjach pełny make up z dobrze zarysowanym uśmiechem ja jednak wolę zamiast sztucznych fleszy błysk w oczach zatrzymanej chwili niczym nieskrępowany rechot chrapnięcia na kanapie kiedy nie umawiając się mówimy to samo i ten najbardziej banalny gorący kubek herbaty
    1 punkt
  45. Przestałam pisać wiersze, zaczęłam pisać ... duszę. Niewielką literą. Ciekawa historia, bo ... fikcyjna. Nie zmyślam!
    1 punkt
  46. Są różne kłamstwa prawdy nadzieje horyzonty oraz marzenia i sny Są różne cienie drzewa i mgły serca w których coś się tli Są różne myśli trudne słowa które czasami z nas drwią Są różne noce oraz dni to one echem naszych chwil Są różne drogi których człowiek nie rozumie gubi się
    1 punkt
  47. tekst powalający "w o l no ś ć" - "to już nie ty, przepraszam mamo" miłość macierzyńska cudowna w sobie samej w podtekście jest jakby toksyczną miłością zaborczą zachłanną - nic nie ma z wolnością może nie potrafi sprostać oczekiwaniom które świat współczesny wpoił młodym paniom standardy reguły ośmieszył zniweczył ważne moje ego w diabły odszedł etyk i chcąca się wyzwolić peelka nieraz wpada w łapy jeszcze gorszego okropnego gada pierwej jest cudownie chuć i oczarowanie lecz z czasem wyjdzie gad - gad gadem zostanie pozdrawiam
    1 punkt
  48. Właśnie ta zależność od wszystkiego - systemu, społeczenstwa, relacji międzyludzkich - sprawia, że nie czuję się w pełni wolnym. Myślę nad tym cały dzień dzisiaj i wniosek mam taki, że pełna, absolutna wolność w większości przypadków jest po prostu wykluczona ze względu na sumienie i moralność.
    1 punkt
  49. Oberwę się z sensu, pale się w nim gotuje, formy konwencje idee oszaleje ja oszaleje, mniej zabobonów gdy chlejesz
    1 punkt
  50. W wierszu zimno, w komentarzach gorąco ;) Dzięki temu temperatura się wyrównała :) Fajny wiersz
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...