Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 09.08.2022 uwzględniając wszystkie działy

  1. Po raz wtóry w swoim życiu rozwodziła się rozwódka a przyczynkiem do rozwodu jak to bywa była wódka. Ex małżonek z nią się rozwiódł bo popadał w tarapaty nie starczała skromna pensja brał pożyczki, spłacał raty. Dziś jej były wącha kwiatki rzekłbym raczej ich korzonki bo zatracił chęć do życia gdy zabrakło mu małżonki. Drugi nie wiem, na co liczył biorąc taką pijanicę pewnie go skusiły wdzięki gdy spuściła w dół spódnicę. Sam się mieni abstynentem więc balangi znosi z bólem często myśląc sobie w duchu jakim się okazał ciulem. Dom z dnia na dzień pustoszeje meble w części już przepiła damy, która ostro pije nie powstrzyma żadna siła. Kiedy skończy się gotówka jest gotowa się zeszmacić jej gotówką własne ciało gdy za wódkę trzeba płacić. Mężuś liczy dni, godziny na rozprawę biedak czeka a sędzina ma go w dupie i rozprawy wciąż odwleka.
    8 punktów
  2. już się Ciebie nie boję zaufałam słońce trzyma mnie za rękę bezpiecznie prostują sie długo wielkie skrzydła dziękuję
    7 punktów
  3. żadnych masek bez dystansu nikt nie pyta dziś o testy nie wyróżnia się od reszty nie żąda certyfikatu ta pani nieco za cienka chłopiec ze złamaną nogą grubas w przykrótkich spodenkach znów lecieć swobodnie mogą jak gdyby nic się nie stało niczego przedtem nie było i nic się nie wydarzyło wszyscy lecimy aż miło łysy co smarka w chusteczkę starsza co kaszle po cichu blondyna spocona deczko i ten co kicha na wszystko a ludzi jakby przybyło wciąż ciżbią się kłębią wkoło wszyscy chcą lecieć znów dokądś i lecieć swobodnie znów mogą młodzieniec z torbą za dużą azjatka zgarbiona troszkę ten co miał lęk przed podróżą ta co ma krostę pod nosem maluchów tutaj też sporo widać jest jeszcze nadzieja za ludzką lub losu sprawą nie wymrzemy jeszcze teraz
    5 punktów
  4. Niektórzy mogą zrozumieć poezję Niekoniecznie Rozumieć zaś można przedmiot szkolny Pojmują fizycy wzory objętości mas I prędkość czasu (teoretyczny) Czasu Który mknie własnym wzorem dotąd niezbadanym Ilu jest śmiałków interpretacji ? Miliony jak nie więcej A sam autor Gdy pisał wtem wiedział Gdzie myśl była zaklęta Poezja Z jej zrozumieniem Musiałabym się spieszyć Z kolejną sekundą przybywa domysłów A ile osób potrafi zrozumieć siebie ? Stojąc przed lustrem Patrząc w dopiero co poznane oczy Klaudia Gasztold
    4 punkty
  5. Kiedyś w napięto spiętych nerwach zakopię te zachmurzone rozmnażające się smutki i niepachnąco znoszone skarpetki Na drzewku zawieszę znowu schodzone głupie buty o dwa sznurowadła marki Adidas albo Nike Zamacham ręką na zupełne słońce no chodź, no chodźże nareszcie razem tam ze mną Byle nagi wstąpię do odległej knajpy i wywołam zdziwienie modnej barmanki kupię lufki wódki na kreskę I odpłynę za kolejny widnokrąg gdzie kompletnie nie ma krajobrazów a ludzie są tacy cali i nie sami Warszawa – Stegny, 08.08.2022r. Inspiracja: poeta Henryk Jakowiec
    4 punkty
  6. tajemnice nie wiedzą wszystkiego o blaskach cieniach rozdrożach ścieżkach zwierciadła opływa złudny strumyk a koszyk cierniowy przecieka zranioną chwilą łąko trzykrotna powiedz kwiatom szarym wiankom z popiołu zakwitną drogowskazem wskaże horyzont tam błądzą pytania w odpowiedziach mgłą spowite drzewem na którym zawisło życie
    3 punkty
  7. kochany napisz mi wiersz - nie potrafię spójrz fioletowe leśne dywany kozice na zboczach gór zdobądź się na pisanie choć o mnie samej - tak to nie działa spójrz w tych wersach tkwisz cierpisz nieraz wyginasz się w łuk prozą-poema skraplasz sekundnikiem metronomu krzyczysz płaczesz błagasz umierasz kochany napisz mi wiersz - gdybym tylko potrafił spójrz spiczaste jurajskie klify kwiecista łąka cykady napisz coś choćby o mnie choćby same rady - i tym razem pas spójrz utkwiłem w tych wersach cierpię tu też nieraz za łukiem proza czasem poema roszą sekundy metronom doskwiera tu krzyczę płaczę błagam umieram https://youtu.be/uJWoy58wsmM
    3 punkty
  8. Patrzę na twoje Lodowate dłonie Zaśnij przy moim boku A ja będę patrzeć Jak cały świat płonie Żarem miłości Muszę cię mieć W swoich ramionach A gdy jestem sam Nie oczekuję litości I tak bardzo pragnę Posmakować twoich ust O smaku owocowego raju Było nam tak dobrze W pogodnym maju I nie potrzebuję Już niczego więcej Tylko twojego ciała Chodź do mnie Moja piękna Będzie goręcej
    3 punkty
  9. Słowa-kłujące bardziej niż ostre sztylety , Chyba nie takiej szukałeś kobiety. Niegdyś kwiaty sypały się z ust Twoich , Teraz zwiędłe leżą u stóp moich. Klękam na szarym,zwiędłym dywanie Zraniłeś mnie niesłychanie. Boli mnie serce ,boli też dusza, W oczach Twych brak współczucia- nastała susza. Tak wiele zmieniły niepotrzebne słowa. Czy można wszystko zacząć od nowa? Zamienić kłujący sztylet w kwiat wiecznie pachnący, Utkać świeży dywan mnie otaczający? Bym mogła klęczeć w kolorowym kwieciu Zamiast ronić łzy w zwiędłym śmieciu.
    3 punkty
  10. Tak wiele chwil Wymyka się Z dłoni Tak wiele wzruszeń Ucieka Przez palce Pięści wciąż Zaciśnięte Życie jak piasek Ziarenkami Przeciska się Bezpowrotnie
    3 punkty
  11. siły ducha nie można zmierzyć ale piękno widać gołym okiem tutaj sukces wypisany na ciele pogodny spojrzeniem ignorujesz ciężar wyrzeczeń a matczyną troskę zasłaniasz potrójną warstwą uśmiechu to nie przeszłość a twój styl i przepis na jutro stąd ta hardość kadzimy sobie nawzajem w zdrowych zwyczajach i chociaż nie jest to być albo nie być każda liczy na siebie młodszej rywalce (szybsza nie byłaś, Długonoga Bruneto, ale to Ty skradłaś serca wszystkim fotoreporterom) fot.internet
    2 punkty
  12. po co mi żale i smutki sny które dokuczają wiatr i burze marzenia które trudno jest spełnić po co mi świat który ktoś psuje zamiast się uśmiechać grzechy bojące się prawd będące na nie po cholerę pytam lecz odpowiedz ma to w dupie nie ma czasu na to by szczerze mi odpowiedzieć
    2 punkty
  13. Kłamiemy tutaj na potęgę, co ma bardzo daleko idące skutki. Najczęściej wywołujemy cały szereg mieszanych uczuć u innych, a sami przestajemy dowierzać nawet stuprocentowej, najprawdziwszej i podanej nam na tacy prawdzie. Jesteśmy kompletnie nieufni, na przykry sposób doświadczeni, zdystansowani i podejrzliwi i nawet w oczywistościach, nie mówiąc o sprawach trudniejszych, doszukujemy się oby tylko trzeciego dna. Nasze wizerunki w wielu aspektach i bardzo często są jedynie pewnym rodzajem reklamy. Filtrujemy, przecedzamy i ciągle poprawiamy. Czynimy tak nawet tam gdzie wcale tego czynić nie trzeba, no ale wychodzimy naprzeciw domniemanym zarzutom, a całkiem sporo ich krąży po mieście. Zresztą, co przecież niewątpliwe i bezdyskusyjne, sami bardzo lubimy zarzucać. I to nie jedno i nie dwa. Toczymy jak syzyf te nasze odwieczne spory, gdzie kłamstwo, przesada, manipulacja i niedomówienia są w kontrze do w gruncie rzeczy tego samego. Kłamiąc na własne życzenie podważamy i wątpimy. Nie mamy niekiedy na czym budować poczucia własnej wartości i pewności siebie. Cała ta sprawa znajduje czasem piękne odzwierciedlenie i odwzorowanie w naszych organizacjach, dziełach i twórczości. W momentach wzmożonego zagrożenia nasza skłonność do takich działań drastycznie wzrasta. A zagrożeń ostatnio jakby nawet ewidentnie jest więcej, również z powodu naszych coraz liczniejszych kłamstw. Sam, najczęściej we własnym pisaniu, staram się dryblować ile mogę. Słowo drybling rodem z koszykówki ładnie odzwierciedla moje zabiegi słowne. Lawiruję i kłócę się i najczęściej z sobą samym na tej trudnej drodze ku autentyczności. Nie mam wiodących zamiarów pomagania interpretatorom moich tekstów, o ile w ogóle zechcą się tacy gdzieś i kiedyś znaleźć. Jakiś czas temu, o czym już wspomniałem tu i tam, doszedłem do wniosku, że nie mam obowiązku dowodzić, ani własnej winy, ani niewinności. Pisarze, czy poeci wcale nie muszą być specjalistami akurat od pojęcia winy. W związku z powyższym właśnie jako zawodowy niezawodowy drybler słowem rozumiem przynajmniej jedno – znaczenie i miarę kłamstwa. Dryblując tu i tam ile mogę niekiedy potrafię, choć relatywnie rzadko, zrozumieć i wyczuć głębszy sens danego utworu. Czasem jeszcze potrafię wychwycić kontekst, głębszą myśl lub prawdziwszy sens danej wypowiedzi. Potrafię dostrzec pewne maski, które tu i tam wszyscy zmuszeni jesteśmy zakładać. Sam mam ich przynajmniej kilka i to na najróżniejsze okazje. Do większości prawd o kłamstwie dochodzę zupełnie inną drogą, która różni się znacznie od dróg osób w ten, czy inny sposób wierzących i religijnych, filmowców, muzyków, raperów, dziennikarzy, czy nawet ostatnio poetów i prozaików również niniejszego forum literackiego. Efekt moich działań jest jednak ten sam, bowiem ciągle zadając sobie i innym pytanie o autentyczność rosnę w pojęciu świadomości kłamstwa, które mnie co najmniej martwi, żeby nie powiedzieć więcej, że nawet zatrważa. I rzecz oczywista, że odstręcza. Od dłuższego czasu przeraża mnie jego skala i szereg bardzo negatywnych skutków takiego stanu rzeczy. I chyba najbardziej w życiu obawiam się swoich i waszych niedomówień, a te wychodzą prawie na każdym kroku. Naprawdę nic nie szkodzi jeśli niniejszy tekst, krótka rozprawka właściwie, nie jest niczym nowym, ba, nawet więcej jest zwykłym paździerzem. Prawdy, nawet te bliższe oczywistości, trzeba ciągle tutaj przypominać. Nawet nieumiejętnie i naiwnie. Warszawa – Stegny, 09.08.2022r.
    2 punkty
  14. mam chorobę równinną wciąż przechyla mi się grunt coś w głowie wiruje więc zostałam na dachu a ciało no cóż ciało niech się buja póki trwa póki umysł pamięta kamień co trzyma kamień rzeźbione korytarze bramę z kosodrzewiny do pustkowia ze stawem szczytami tak ostrymi że wbijają się i tkwią pod skórą w krwiobiegu jakby zszywały dziury tu lub tam zaglądając po roku od rozłąki powtarzam ciągle kroki podtrzymywana przez wiatr ogrzewana przez słońce prowadzona przez ludzi wciąż przeliczam uśmiechy silne nogi kolana i odsłaniam kotarę by zaglądać do skarbca gdzie błyskotki perełki pozostają niezmienne wypełniając godziny mam chorobę równinną bardzo chce mi się milczeć kiedy warczą silniki cywilizacji
    2 punkty
  15. Spokojnie Cisza gra Odeszly złe duchy Do przyszłych gwiazd Zabrały ze sobą Ułamek duszy Obija się cicho Pół wody od dna Leszczyny liść Zmienia swój kąt W okrutnej ciszy Spod księżyca Zerwała się ćma
    2 punkty
  16. -Mistrzu, czy żyjąc w szczęściu, napotkam przykrości? -Jak inni to zobaczą, mogą ci zazdrościć, i dla ciebie życzliwi mniej tacy już będą, a niegdyś miłe miny, po cichu im zrzedną. więc szczęściem się nie obnoś, taka moja rada, bo jak się o nim mówi, bywa, że przepada.
    2 punkty
  17. Oluśśśś... miękki Boluś kiedyś był nawet twardy teraz raczej już nie Jak ta gruszka ulęgałka co to w rękach jak ta miazga w ustach Renaty rozpływa się Oluśśśś... raczej truteń niż pszczółka leń obibok i ziółka z ziółkami to on za pan brat jest Z kwiatkami przez chwilę brata się by po chwili odwrócić od nich się przecież zapylił już je Oluśśśś... przystojniaczek z nadwagą hipopotam jak baton nosorożec co to róg dawno mu zmiękł Hipokryta-atleta wzór cnót-raczej nie tak wręcz przeciwnie-wierszokleta co zapomniał że meta dawno za nim już jest * fota z netu.
    2 punkty
  18. 08 sierpnia obchodzimy Międzynarodowy Dzień Kobiecego Orgazmu :]
    2 punkty
  19. gna choć nikt go nie goni czas nieubłagany gdy jesteś zwalnia tak nagle wyszedłeś lecz wrócisz zegar przyspieszy by stanąć na zawsze gdy znikniesz niepohamowany
    2 punkty
  20. Południe leniwie wystawia się do słońca nie roztrząsa strat nie planuje kosztów odpoczywa na rozciągniętej teraźniejszości dobrodusznie wybacza brzęczącym silnikom trwa w naiwnym przekonaniu o konstansie ale zegary pocą się z wysiłku i męczą się obcy kopiący wilcze doły wyścielone nocą polarną
    2 punkty
  21. Długie ostrza odsłonięte tętnice szyjne drżące i bezbronne jak białe ręce nawykłe do technologii w pulchnych palcach szybko gaśnie opór Czerwone dywany pod czarnym niebem bliskie są oczom obcych Łuk zimnego księżyca jedyny blask wielki szperacz za nim charty za nimi święta furia nucąca frazy brzmiące jak najwyższy wyrok
    2 punkty
  22. @K__Rystyna to wielka potrzeba każdej istoty: zwalczyć strach, uwierzyć i zaufać. A skrzydła - niechaj się prostują i służą długo, długo!
    2 punkty
  23. Raz dziewczyny w rzece Kamiennej wykąpały się z wielkim wdziękiem. Gapiów się nazbierało, bardzo długo to trwało. A pan Rolek miał w ręku... lornetkę.
    2 punkty
  24. wszędzie ją całowałem w końcu zabrakło miejsc więc rzuciłem się na jej cień - zwariowałem wszędzie ją dotykałem bywało że tu i tam niebiosom dziękowałem myśląc oszalałem wszędzie z nią byłem od morza do tatr zawsze kochałem ach co to był za czas wszędzie wszędzie to mało powiedziane zrozumie to tylko tamta łąka i las
    1 punkt
  25. czy można zawrócić czas odświeżyć to co już było powrócić tu i tam to nie znaczy że dziś mnie nudzi że jest mi żle że muszę płakać po prostu tamten świat i moja młodość dziś mnie wzruszyła zapragnąłem jeszcze raz tamte chwile przeżyć być obok nich przecież to nie grzech znowu przytulić się do tamtych dni
    1 punkt
  26. reddit-sredit-a-weź-kopiuj-wklej siedem na osiem dzień święty święcić u monstrancji krocza sztuka inspiracji szuka inspiracji w lateksowym płaszczu zlokalizuj w promieniu dwa siedem maks najlepiej za nie więcej niż dwieście najlepiej blond oczy piwne i żeby nie robiła bez bo wtedy jakiegoś syfa nie sprzeda najlepiej w zasięgu spaceru żeby idąc pomyśleć żeby myśląc przejść się trochę tylko żeby nie bez sensu niech się najpierw zweryfikuje webcamem że nie że fejk tu też że nie że spierdalaj nie płacę przed że sama się fuck off po dwakroć dwie godziny w kibel i jaj bólu stronka z kamerkami na żywo za fri
    1 punkt
  27. Poddańczy od Teksasu po Alaskę dąży do nowej wojny wybrawszy wychowanie oparte o słowa wierz walcz zarabiaj umie tylko to zgina kark mentalnie molestowany o więcej energii negatywnej przeciwwagę dla trzech miliardów Obudzonych "Gospodarze" - odpowiada - "robię, co w mojej mocy wszystkie kłopoty przez dwóch cesarzy ze Wschodu" Voorhout, 09.08.2022
    1 punkt
  28. w rozwodnionym błocie ciężko pracujące układy białkowo-nukleinowe zaczęły nowe rozdanie tlen mieszadło czasu poddało oksydacji ocean i jony żelaza niesione z lądu toksyczny tlen wypadając do atmosfery stanął na drodze ledwo startującego życia anaeroby zostały w gnojowniku nowe samoreplikanty pchnęły fotosyntezę a w cichym mokradłe moda na nogi potem na palce acanthostegi zamknęła ziemia w swym brzuchu węgiel na tlenie w koronie ewolucji przyszła kolej na człowieka ten wypruł czarne złoto bituminy ropę gaz spalił przy siedemnastu procentach tlenu w powietrzu gaśnie świeca
    1 punkt
  29. Ogród był zarośnięty i mroczny. Drzewa pełne dojrzałych owoców napełniały łagodną zadumą, gorące powietrze unosiło zapach moreli i brzoskwiń. Cisza późnego lata porozkładała cienie. Patrzymy na siebie długą chwilę. Oboje wiemy, że nawet w czerni życie nie ustaje. Jednak myśl biegnie do straconego dnia, do chłodu kamienia. Posiane dźwięki ostrzegały, aby nie odwracać głowy. Po raz kolejny ulegamy złudzeniu. Może Robert Frost poda rękę, podpowie, którą drogę należało wybrać. Odszukam tamto miejsce.
    1 punkt
  30. prawda jak spojrzenie w głąb jasnego nieba - rozbiera
    1 punkt
  31. Mam nadzieję, że moja refleksja nie wprawiła ciebie w jakieś osłupienie (twoje ...) -:) Zgadza sie, to co piszesz, i wiem o tym. Gdybanie poszło w niepamięć ,a rozbudowana wersja własnego ego, to nie ta pierwotna. Trzeba tego doświadczać! Pozdrowienia ślę
    1 punkt
  32. @Henryk_Jakowiec Jeżeli chodzi o moralność, uzależnienia, kobiety zawsze były i nadal są surowiej oceniane niż mężczyźni. To tak na marginesie, bo alkoholizm to podstępna choroba, która niszczy całe rodziny. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  33. w promieniach słońca odbitych przez lustro marionetka wyraża zgodę dwa drony Pana Boga zawisły nieruchomiejąc wyczuwam strach
    1 punkt
  34. tuż przed snem szybki blue light zamiast no light z rzadka błogosławiony audiobook prosto z głośnika z rana chwytam prostokącikobudzika oręż zanim sonicznie w jamie ust zaświergocze szczoteczka green light zamiast no light sen po śnie niespisany o niebiańskim świetle zamiast otchłani
    1 punkt
  35. Po latach przyszła do mnie nowina a wraz z nowiną dawna dziewczyna. Nie była sama u jej sukienki córka, zalążek przyszłej panienki. Wypisz, wymaluj twierdzę niezbicie, że w niej dojrzałem własne odbicie. Nie było sensu okoniem stawać zaprzeczać faktom głupka udawać. Wróciła pamięć wybrzmiała swojsko randki z dziewczyną koszary, wojsko. Będzie ciąg dalszy bo w trwałej zgodzie stawimy opór każdej przeszkodzie. Wróciła miłość i już po grób będziemy razem a w planach ślub.
    1 punkt
  36. nie Je all bo to żal
    1 punkt
  37. Witam - zacne pisanie tu widać - Pozdr.
    1 punkt
  38. @Klip Nie w Wąchocku zrzuciłem kotwice Ja jestem z miasta Starachowice Choć i tam Kamienna rzeka płynie Na chwilę w zielonym stawie ginie By po drugiej stronie znowu się wynurzyć Spienionymi z szumem bałwanami burzyć Pozdrawiam
    1 punkt
  39. @Robert Wochna Prawda - bezpowrotnie.
    1 punkt
  40. @K__Rystyna Szczęsciara.
    1 punkt
  41. Krytykowi Czyta, czyha, ściska, prztyka, z każdym słowem skubie brodę, prycha, syka, zgrzyta, spłyca, bada liczbę sylab w strofie. Szarga, targa, szuka garba w rymie, w rytmie, lub w średniówce, smarka, mlaska, parska, charka, bladych składni pies na bubel. Szczypie, tyrpie, wbija szpilkę, szyk linijek szarpie za szew, przytnie, wytnie, wszyje, zryje, banał znajdzie — wskaże snadnie. Sprzeciw smęci, jęczy, męczy, gulę czuje, jadem pluje, szpetny, cierpki, zły i wściekły, że sam pisać tak nie umie.
    1 punkt
  42. @Czarek Płatak A takich masz wszędzie dostatek, powsadzać ich wszystkich do klatek. Pozdrawiam Czarku.
    1 punkt
  43. Ilu jest takich którzy z wyciętym uśmiechem na twarzy z ukłonem witają poranek jak aktor wyuczony ruch ręką i dialog Dzień dobry sąsiedzie Jak żona i dzieci A tak jak to mówią Słońce na nas Po równo dziś świeci w głowie chaos i skrypt zachowań Ciemna nora woła żeby się zakopać jednak na przekór sobie stopa za stopą walczą żeby się nie pociąć No powiedz ilu jest takich Jak ja
    1 punkt
  44. Chociaż jestem jak to mój dziadek mówił - chłop z równin to lubię pofalowany horyzont. Pozdrawiam
    1 punkt
  45. Witam - miło że czytasz - dziękuje za to - Pozdr. Witam - święte słowa - dziękuje - Pozdr. Witaj - cieszy mnie twoje lubienie jest miłe - dziękuje za nie - Pozdr. serdecznie.
    1 punkt
  46. Odpowiem tym razem prozą. Nasi dziadowie mówili: Sucha wiosna, mokre lato - głód, mokra wiosna, suche lato - głodu nie będzie. W tym roku wiosna była chyba trochę sucha, ale lato też suche i nie wiem jak tam się rolnikom posypało, ale wydaje mi się, że nie musi być wcale najgorzej. Dużo jest spekulacji w naszej obecnej rzeczywistości. Pozdrawiam.
    1 punkt
  47. Świetny wiersz. Przeczytałem z zapartym tchem.
    1 punkt
  48. malowała usta błyszczykiem przed balem debiutantek nieznośny spazm nie zbłądzi w kresomózgowie więc wyjdzie na twarz miało być jest hashimoto zaparcie i dźwiganie ciężkiej miednicy w drużynie narodowej wypaliła mnie matka od zawsze szukam ciała dla przepędzonej duszy żyję tylko dla miłości niedoścignionym pragnieniem serca
    1 punkt
  49. Problem – energetyka jądrowa i termojądrowa. Pierwsza ma plusy i minusy. Odpady promieniotwórcze trzeba skryć i pilnować. Awarie są rzadkie ale straszne. Jest to energia stosunkowo czysta- jest alternatywą. Czekamy na elektrownie termojądrowe. Energia czysta, bezpieczna, praktycznie niewyczerpalna. Niech naukowcy pracują !!
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...