Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 12.04.2022 uwzględniając wszystkie działy

  1. Mrok na pustyni! Nie ma światłości! Żar żarzy ciała, przenika kości. Pewnie już wiesz, ja jeszcze nie wiem, kiedy i gdzie, co spotka Ciebie. Czołgam się w prochu, kurzu i pyle. Czy dokądś dobrnę, wybrnę czy zginę? Kiedy i gdzie (czy) spotkam Ciebie? Ty to już wiesz, ja jeszcze nie wiem. Błądziłem nieraz, wiesz o tym dobrze, prawdy gubiłem, znaleźć nie mogłem i pewnie jeszcze nieraz pobłądzę... W słów labiryncie Ty jesteś Słowem.
    6 punktów
  2. Świat się wydaje dziś przeludniony, ciżbią się tłumy w przyciasnych miastach, szerzą zarazy i rażą wojny, zło dobro pleni i w ziemię wrasta. W Jerozolimie proroków mrowie i każdy głosi swoje widzenie. Niejeden silny w geście i w mowie, na chybił trafił dostał kamieniem. Nikt jeszcze nie wie, że to w tym świecie brudnym, rozpustnym i kłamstwa pełnym, ma nieskończoność swoje granice i nieskończenie lęka się spełnić.
    6 punktów
  3. "Ty" nie rozmawiasz tylko mówisz nie dajesz lecz bierzesz jak się uda to kradniesz prawdy unikasz jej się lękasz jak bura suka łżesz silniejszemu w strachu się kłaniasz słabym gardzisz pomiatasz innych ganisz obgadujesz strofujesz jeno sobie we wszystkim folgujesz ciebie chytrość twoja zniewala diabeł w piekle ogień już rozpala "on" nie rozmawia tylko mówi nie daje lecz bierze jak się uda to kradnie prawdy unika jej się lęka jak bura suka łże bogatemu w pas się kłania biednymi gardzi poniewiera na nogach chwiejnych szpetnych trądem żądz oblepionych w bylejakości życie swoje spala diabeł mu w piekle ogień już rozpala "my" nie rozmawiamy tylko mówimy nie dajemy lecz bierzemy jak się uda to kradniemy prawdy unikamy jej się lękamy jak bure suki łżemy bogatemu fałszywie się kłaniamy słabymi gardzimy cudzym nieszczęściem się karmimy swoją głupotą się chełpimy marnie tylko udajemy kim nie jesteśmy i nie będziemy
    5 punktów
  4. dziś nie będę się złościł ani płakał patrząc szeroko na ten świat dziś chcę być jak wolność szczęśliwy nie bać się smutku ani prawd dziś pragnę kochać zrozumieć wiatr szumiące drzewa echo i kwiat dziś ponieważ jutro może być gorsze może mieć trochę trudniejszą twarz
    4 punkty
  5. jej piękne kształty kładą się cieniem
    3 punkty
  6. Krążysz ślepcze w koło, nie tylko nie widzisz ale także nie słyszysz. Nikogo wokoło nie ma, nikt Ci nie pomoże, chyba że głusi i ślepi. Cisza i ciemność, głucha i przerażająca, każdy krok to obawa że następny to przepaść. Przepadną głusi i ślepi, nie wiedząc gdzie iść, nikt ręki nie poda. Jak niemowlę bezradny, ciemno jak w grobie cisza dobija, noc to wieczność.
    3 punkty
  7. Moja czerwona dola jest jak żółta cykoria. Nawet smakuje bardzo podobnie. Czasem się boi, a najbardziej czasów i najczęściej przyszłych. Pomimo wszystkich ale tej doli proszę nie mylić z niedolą, bo niekiedy bywa szklanką Coca - Coli. Tylko dolary, tylko dolary... Seranon, 12.04.3022r.
    3 punkty
  8. Jest Świat Jest wojna trupy kwitną jest rosnąca inflacja są nowe mutacje wirusów znawcy z internetu bez merytorycznej wiedzy kosmiczne misje i foliowe czapki jest insta poezja i kryptowaluty jest ziemia co się osuwa ziemia która dudni jest niebo którego nie kreślą anioły są mikroplastik i mikropłatności jest głód i wymiociny w niedzielny poranek przemyt narkotyków na szeroką skalę korporacje śmierci świątynie bez bogów miasta wycięte z kartonowych pudeł ludzie o twarzach wyciętych z prospektów jest gorszy jest lepszy jestem ja w glinie ciała jest lód pękający i ty — stały ląd.
    2 punkty
  9. nie pytam już wiem dzień minął jak dzień zwyczajnie co dzień tak samo to idziesz? po to mleko? pójdę po drodze wezmę śmieci i wrzucę uczucia do mieszanych
    2 punkty
  10. historia prawdziwa jednego esemesa szyfrem pisanego treść SMS zaszyfrowana brzmiała w sposób następujący: kartofelka z talerza widelczykiem w nocy zdjęliśmy podpisano: dwaj miłośnicy skrobi Czujna żona Mirosława B. tej samej nocy treść esemesa rozszyfrowała i do służb porządkowych szybciutko go wysłała. treść SMS rozszyfrowanego brzmiała następująco: nie kartofelka - a krowę nie z talerza - a z pastwiska nie widelczykiem - a samochodem nie zdjęliśmy - a wywieźliśmy nie miłośnicy - a mój chłop Mirosław B. i jego kolega Andrzej H. nie skrobi - a świeżej wołowiny podpisano: Twoja wybrana, wiecznie zakochana. Dzielnicowy esemesa bardzo poważnie potraktował i akcję pojmania miłośników skrobi sprawnie zaplanował. Obaj przyjaciele nawet nie spostrzegli jak do celi w kajdanki skuci po schodach wbiegli. Dni minęło kilka. Żona Mirosław B. i dzielnicowy romantyczną kolację dzisiaj sobie gotują, a dwaj miłośnicy skrobi Mirosław i Andrzejek w celi się parują. Morał czytelniku mój drogi z tego taki: - jedz z umiarem to co lubisz , bo inaczej siebie zgubisz.
    2 punkty
  11. Noc była jak nasze gwiezdna. Zabrałaś mi całe życie, Nawet nadzieje najbardziej skryte. Została już tylko zajezdnia. Potop Sienkiewicza, tak polski Norwid, Ogniska, piwo w letnim cieniu… Nie było istnienia. Na pustym przystanku nie słucham głowy. Tak bardzo to wszystko nic nie warte. Śmiech w plątaninie nocy, Kot, jak między nas się mości, Prawda tchórzostwem na proch starta. Niedługo nadjedzie ostatni autobus Wcześniej wieś kurz wojny rozgoni. Nie czuję już twoich dłoni… Odgrywam scenariusz. Znowu. Kiedy ktoś tonie, To właśnie korona do końca płonie. Polecam Cię Bogu.
    2 punkty
  12. Cisza i spokój - nastał nowy początek, Zbuduje nowy dom ze zgliszcza szczątek, Nowy, czysty umysł myśli tylko o tobie, Zbudowałbym nam dom w słonecznej Padwie, I cieszył się chwilą z na nowo otwartym życiem, Wszystko jest ciche i wypełnione spokojem, I nastanie cisza na pół godziny, Zaśnie wszystko aby nabrać siły, Wstanie na nowo i będzie dalej walczył, To nie o mnie, tylko o innym każdym, Śmiałbym się całe dnie z tobą w domu naszym, Patrzyłbym jak nasze dzieci dorastają po czym, Bym się tylko tobą zajmował i spędzał całe życie, Nie ruszyłbym się bez ciebie kochanie nigdzie, Patrzyłbym w twoje oczy całe dnie, I nie przejmował się jak ubywa piachu w klepsydrze, Cichy wiatr by muskał twoje skronie, Żylibyśmy tak - szczęśliwie i spokojnie, Mój bardzo personalny wiersz, lecz postanowiłem go gdzieś udostępnić.
    2 punkty
  13. kasztan stary taki liściasty ogromniasty przy oknie co stoi nikogo się nie boi powiedział mi tyle - zamknij okno! klamkę docisnąłem okno zamknąłem z ulgą odetchnąłem przez szybę patrzałem a tu chmury się jakoś groźne zrobiły pociemniały pomarszczyły wiatr na chwilę zamilkł w zdumieniu ptak co świergotał teraz się gdzieś schował ni z tego ni z owego ryknęły niebiosa obłoki błyskać piorunami zaczęły strugi deszczu z nieba leją się obficie w okna walą me uszy katują mówią - otwórz nam drzwi prosimy i grożą - jak nie otworzysz sami się wprosimy wiatr z ukrycia wyskoczył szaleje do domu się przez drzwi i komin wciska podmuchy bez skruchy walą do okna też krzyczą - my chcemy do środka strwożyłem się wiatru i deszczu błaganiem starego drzewa się zapytałem kasztan stary taki liściasty ogromniasty przy oknie co stoi nikogo się nie boi liśćmi zaszeleścił gałęziami coś tam pomamrotał niewiele zrozumiałem jedno zapamiętałem - okno otwórz na oścież na maksa i uwierz mi nie będzie z tego kraksa tak zrobiłem okno otworzyłem na oścież na maksa bo nie będzie z tego kraksa słowik przyfrunął przykucnął odfrunął chmury trochę pomruczały i płakać przestały wiatr gdzieś się schował już nie lamentował słońce resztkę obłoków gdzieś przegoniło mój domek stare drzewo ciepłem otuliło ptaszki znów radośnie śpiewają za nic sobie groźne chmury i wiatr mają kasztan stary taki liściasty ogromniasty przy oknie co stoi nikogo się nie boi
    2 punkty
  14. 1 punkt
  15. z dobroci serca darował król królowej królestwo całe ta z radości w dłonie klasnęła potem oniemiała w sali kolumnowej na jednej nodze szczęśliwa skakała o drzwi framugę z hukiem globusem walnęła kozła przy rycerzach damach dworu i służbie wywinęła nagie dupsko raz ostatni wszystkim pokazała martwa przed królewskim tronem padła tyle z tego królowania miała ta co za życia bez umiaru balowała
    1 punkt
  16. zapytaj mnie o coś. o coś zapytaj czy zakwitły kaczeńce mogę zapytać o coś innego nie. zapytaj czy zakwitły czy? nie. zapytaj o co? ........................ dzisiaj
    1 punkt
  17. gdybyśmy się kiedyś spotkali pocałowałabym go w czoło policzki i nosek i w usta, ale zamknięte (bo to nie miłość erotyczna) kiedy Poeta ma usta otwarte ja tylko słucham
    1 punkt
  18. Czasu nie ogarniam, uciekającego jak płomień ogarka, Już go nie wystarcza, mija szybko na tarczy zegarka, Sam się namawiam, aby nie zwracać na niego uwagi, Wszystko mi zagraża, boję się że zostanę sam, taki nagi, Mglisty płomień mnie zwilża, cały świat mi ubliża, Nie zapali mi czas znicza, na pewno nie za tego życia Kolejny utwór typu - pisane pod wpływem chwili
    1 punkt
  19. Do usunięcia
    1 punkt
  20. Jedna róża Herbaciana Nawet Bez kolców Nie wygładzi Wierzchołków Gór Nie poprowadzi Strumienia Do źródła Już nie Zawróci słów Zastygły W uszach W sercu Zamilkły Bryza Tylko Zabłądziła Jak zwykle
    1 punkt
  21. i brzmiało obłędnie, z tym, że wyszło moll a miało być dur
    1 punkt
  22. A kiedy w bólu miłości, wykrwawiam moje serce, czuję przewiną uczucia że kocham najgoręcej. Zatykasz mi dłońmi usta, abym nie sprostał męce, uciekam w mistyfikację, chcę się spełnić najprędzej. Uzewnętrzniam spolegliwie na wskroś płochliwe ręce, ogrzeję dotykiem sutki, niech czują jak najwięcej. Bóg opatrznie patrzy z niebios, ma w oczach miłosierdzie, a my uświetnimy łoże, żądze rozpal zziębnięte. Oddajesz mi siebie kruchą - w erotyczne obsesje, błądzę nerwowo po skórze krwi żarliwej... napędzę. Patrz umykają sekundy, kilka płochych zanęceń, zegar taktem rytm odmierza, uda z lekka dotknięte. Nasze ciała jakby w jednym, ślad naznaczam jak Werter, akt rozprężenia odczulę, widzę... ze źródła czerpiesz. Rozchełstany kształt obrysem, ekstazy szukam węchem, po obrzeżach błądzę... w środku, wszystko struną napięte. Potykam się ze zmęczeniem, ja jestem twoim jeńcem, spowalniam, tkwię w oddaleniu, słabość ludzką doceńcie. Zakończę spektakl koncertem w piano trącam zawzięcie, jakże euforia szczęśliwa... przy ostatnim już wersie. "Miłość jest najwyższą siłą wszechświata, to ona wprawia w ruch gwiazdy." - Dante Alighieri. Wiersz napisany pełnym monorymem.
    1 punkt
  23. @Krzysztof2022 Dla mnie dużo lepsze, plus fajna puenta. Pozdr. Jako zawodowy, były już manager jestem bardzo przywiązany do precyzji wypowiedzi. Tak więc pracownik mówi: powinniśmy zmniejszyć koszty, zaraz go pytałem, jasne, czekam na konkrety, kto, w jakim zakresie, a umieść siebie jako punkt pierwszy na liście:).
    1 punkt
  24. to zdaje się kwestia dystansu do siebie ;) Podoba mi się. Pozdrawiam.
    1 punkt
  25. Wielkie uogólnienie i użycie "my" czytelnik chcąc nie chcąc kieruje do siebie. Tak punkt po puncie nie utożsamiam się z "my" opisywanymi w wierszu.
    1 punkt
  26. Pod gwiazdami to już trochę lepiej wygląda :))) Upss... i znów się zmienił :)))))))))))))))))
    1 punkt
  27. Może i tak, ale jednak osobiście nie wrzucałbym wszystkich do jednego... wiersza :) Pozdrawiam
    1 punkt
  28. znaczy... przepadł pióropusz? A tak skrzętnie bedzie z rok je dopbierał z dupich kur. ;)
    1 punkt
  29. Wzbijasz się w powietrze ku niebu gdzieś daleko do gwiazd by pokazać światu prawdę na Katyńskiej poległej ziemi Gdzie pochowano ciała ofiar polskich poległych Oficerów zamordowanych od kul zakopanych na obcej ziemi Fruniesz jak ptak w powietrzu by oddać hołd bohaterom którzy zginęli za Polskę za własną Ojczyznę Lecisz i już nie powrócisz pozostaniesz już tam na zawsze by pamięć pozostała w pamięci by nikt nie zapomniał tamtych wydarzeń By świat nie ukrywał tych zbrodni by nie powtórzyły się w historii haniebne czyny i dokonane zbrodnie na Katyńskiej ziemi poległych ofiar.
    1 punkt
  30. pewny siebie, ale wył tak smętnie, że słuchacze "obskubali go z piór"
    1 punkt
  31. @Leszczym Potęga... co zabija!
    1 punkt
  32. @jan_komułzykant Aleś Janku... popracował, piękną damę w cieniu schował. Pozdrawiam, dzisiaj tego mi trzeba było.
    1 punkt
  33. Francja głosuje, Francja wybiera, Pomiędzy wyjściem a pozostaniem, Macron nie chce Unii rozwalić, LePen przeciwnie... et caetera. Chociażby nawet przyzwano z nieba Joannę d'Arc, więźniarkę z Rouen, LePen, miejmy nadzieję, przegra, Niech idzie w diabły, niech idzie precz! Nie pozwolimy, aby odwieczne Marzenie naszych przodków wniwecz się obróciło! Gdy Francja upadnie – zostanie dziura O jakiej nikomu się nawet nie śniło! Warszawa,11 IV 2022
    1 punkt
  34. Suko parszywa plugawisz ziemię po której stąpasz w jednym miocie wydajesz hordy barbarzyńców kalekie dzieci i ślepe karmisz mlekiem nienawiści Uśpić cię zakopać pośrodku pustyni wykląć to imię spalić wszystkie zdjęcia
    1 punkt
  35. śpiewają lepiej lub gorzej, więc doszczętnie tłum wypadł z sali, gdy gazda zaryczał z gór..
    1 punkt
  36. @Marek.zak1 Ale mi teraz przypomniałeś. Niesamowicie wsłuchiwałem się kiedyś w pieśni Chopina. Aż sobie puszczę znów. :)
    1 punkt
  37. @Wędrowiec.1984 Swoją drogą, podczas mojej edukacji wokalnej, osobiście wykonywałem cudowną pieśń Chopina : Precz z moich oczu, a to jedno z bardzo nielicznych miejsc, gdzie drogi obydwu się skrzyżowały. M
    1 punkt
  38. 1 punkt
  39. @Sylwester_Lasota Wielki Poniedziałek, wypędzenie kupców ze świątyni. Czas skupienia, modlitwy...
    1 punkt
  40. @julia2537 Ten tytuł... Wiersz nie mógł być zły, jest świetny. Boję się saren i miłości, rewelacja. Pozdrawiam ?
    1 punkt
  41. E, JURTA... JADOWITA, RABA ŻMIJA. DAJ IM ŻAB, A RAT I WODA TRUJE. A BA BANDY HO HO OHYDNA BABA ZARAZA... BABA ZARAZA.
    1 punkt
  42. @Ana24.05 strasznie odkrywcze.... boję się następnych.
    1 punkt
  43. Dziennikarka zapytała dziecko co tu robisz maleństwo gdzie są twoi rodzice oni tam leżą oni nie żyją Oni chyba zginęli bo leżą i się nie ruszają powiedzieli mi że oni odfrunęli i są w niebie z aniołami Nie płacz dziecinko ja cię zabiorę z tego piekła które nadeszło już cię nikt nie skrzywdzi zabiorę cię stąd daleko Dlaczego mamusia i tatuś odeszli dlaczego do nas strzelali nie wiem dziecinko kochane nikt nie potrafi tego wyjaśnić Ciemność zasłania ziemię cierpienie i ból w człowieku krew leje się po Ukraińskiej ziemi niewinnych matek i bezbronnych dzieci.
    1 punkt
  44. Był raz pewien kruk, który każdemu wypominał cudze wady. Raz usiadł na drzewie i krakał niedźwiedziowi, że tłuszczu ma więcej w ciele, niż oleju w głowie. Innego razu powiedział myszy, że jest tak brudna, jakby się nigdy nie myła. Wreszcie, znużony znieważeniem innych usiadł nad jeziorem, by napić się wody, wtem zobaczył w niej swoje odbicie. Nieświadomy tego, iż jest to on sam, kruk powiedział do tafli wody: „Czarny jak smoła i szary dziób. Ależ ty jest paskudnym ptakiem!”
    1 punkt
  45. Rodzimy się, żyjemy, wzdychamy czasem do ukochanego czasem do boga Poznając głębię świata jego intrygi i konwenanse gubimy samego siebie Życie mające prawdziwy sens? Jedno na tysiąc Jaki w nim sekret, skąd wziąć nań przepis? Odpowiedź prosta a jakże zawiła Zaprzyjaźnić się ze śmiercią Ot trudna prawda, ale czy naprawdę trudna? Może tak jak my jej, tak i ona nam jest do czegoś potrzebna Najlepsza przyjaciółka, patronka naszych marzeń, motor działania i inspiracja Ten kto ją poznał wie, że bez niej życie nie ma sensu. To ona wskazuje mi cel, szereguje wartości; pozwala cieszyć się chwilą ulotną, człowiekiem widzianym w biegu. Rozmawiając z nią odkrywam nieznane dotychczas prawdy i wtedy patrzę na świat inaczej. Tworzę ze śmiercią nieodłączny duet, Razem wzbijamy się na wyżyny ducha. Tak więc pragnę ruszyć przez siebie Zawalczyć Odważyć się żyć Ze śmiercią na swoim ramieniu.
    1 punkt
  46. przechodząc obok twego wizerunku wyczułem jak nieobecność nade mną sprawujesz już dziś to nie różowy ani zielony ale błękit wśród zapachów moja wewnętrzna woń twojej absencji a w błękicie wszystko co (u)lotne zaledwie dwa oddechy przy kolejnych boję się własnej obecności
    1 punkt
  47. wyznawcy, nie znawcy sacrum niegłębokie mają głęboko przeżywają je wyłącznie chronologicznie aż apostaci czują się zgorszeni jak przodkowie wspomną w grudniu zbawcę Mikołaja mesjańsko rozweseli karpiem skłóconą rodzinę nie minie pół roku, jak zmartwychwstanie zajączek zniknął, a jest, znów smakuje czekoladą
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...