Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 06.03.2022 uwzględniając wszystkie działy

  1. Powiedz, że będzie dobrze, a roziskrzone niebo przestanie odstraszać ptaki. Kilka z nich spadło na balkon, nawet pies nie podszedł bliżej, skulił ogon i wył, wył jak syrena. Nad miastem chmury puchną od wyschniętych kości, czarna mgła zabiera modlitwy, w gardłach zalega dym. Nie patrz tak! tutaj wyrośnie ogród słonecznych kwiatów, kwitnących o każdej porze roku. We wszystkich kierunkach wiatr rozwieje pestki; będą jak krople krwi, krwinki, krwiaki — czysta hemostaza. Pamiętaj! zmiażdżone wkrótce się odrodzi. Mamy swoją historię odnajdowania dróg. W rozerwanej przestrzeni pomarańczowa kula, ścina głowy pełne słoneczników.
    12 punktów
  2. Mnie za wiersze nikt nie płaci ani grosza od wierszówki przeto chodzę goły, bosy na odzienie brak gotówki. Latem jeszcze jak cie mogę woda słonko ciepły piasek dzika plaża a ja na niej wśród golasów i golasek. Zimą gorzej, bo nic z morsa nie mam w sobie, siedzę w domu coś napiszę a przeważnie walę wódę po kryjomu. Taki to już los poety i miernoty jego skutki latem świeci gołą dupą zimą w wódzie topi smutki.
    5 punktów
  3. Kochaj, żyj, bo póki jesteś, ma znaczenie Twoja kawa, Twoje łóżko, jego dłonie, jej skóra i nasze usta. Kochaj, żyj, bo póki oddech, płuca łapią jeszcze dzisiaj. Póki jest Twoja ulica, otoczona drzewem. Póki nie ma na niej krzyży, cmentarne powietrze ciężkie. Kochaj, no i patrz jej w oczy, Póki jeszcze nie oślepłem, by był błękit, było życie, była wiara w rzeczy wieczne. Co się nigdy nie stanie, ale gdyby upadło miasto, jak tama, przesz szpary, wylejeją się wszystkie strachy, Ciernie postrzępią stolice, a ktoś będzie klaskał, ktoś będzie się śmiał. A gdy upadnie najsmutniejsze miasto, które dziś piersią nas zastawia. Ma w opiece Twój ogródek, Twój spokojny spacer z psem. Ma w opiece biblioteki, ma w opiece kawę. Stoliki w kawiarni małej, gwar ulic, co widzisz ciągle. I gdy zatańczą po słowach, płomienie garniturowe, gdy przyjdzie zostawić dom, szukać miejsc, gdzie będę obcy. Zostawię w piwnicy wiersze, A gdy stąpi ktoś, stwierdzi, że może czuliśmy.
    4 punkty
  4. Boisz się że jestem krzywy lewy nie wart złamanego grosza że skoczę do szyi przegryzę aortę albo że nic nie zrobię i ja boję się że jesteś krzywa lewa nie warta złamanego grosza że skoczysz mi do oczu wyłupiesz na amen albo że nie zrobisz nic boimy się od zawsze
    3 punkty
  5. uwielbiam wschody i zachody słońca wschody może trochę mniej gdyż żaden ze mnie ranny ptaszek może jestem zboczony może nie w definicji parafilii się nie mieszczę niczego to jednak nie dowodzi sprawdzałem wszystko pobieżnie nie przykładałem się zbytnio wiedząc że i tak nic to nie zmieni
    3 punkty
  6. Wsadzili do mamra fryzjera z Miami. Zarzuty - współpraca z obcymi służbami. Podstępny mistrz brzytwy, pseudo Syn Rybitwy, nikomu nie mówił, że strzyże uszami.
    2 punkty
  7. Kupię nowe okulary - tylko takie, żeby strach nie miał w nich wielkich oczu. I powiem ludziom, że nie interesuje mnie, jaką broń noszą pod czapkami w zimnych tunelach metra Zobaczę, co jest za zasłoną teatru zwanego władzą i pieniędzmi Ach, uwielbiam ten fotoplastykon: Liliput wietrzy skarbiec z kukiełkami ... ! A kiedy wstaną rano - ludzie bez domu i miasta Chleba, potwornie chcą, chleba! ... Z błota, z trumien i prochu - krwią wyrośnięte ciasto ... Słońce też się przeciąga, słońce też musi się budzić! Wyciągam okulary ... Strach - patrzy mi prosto w oczy Wielkie! Nie! Już nie musi się trudzić ...
    2 punkty
  8. popuchnięta matka podcięła jej gardło głowę trzyma w kociołku a pokrojone ciało obłożyła gnojem nie ukarana zbrodnia ostrzem dotyka miejsc blisko serca nie wypełnili norymberskiej ławy zbrodniarze zwycięstwa młoda księżniczka Żukowna stalinowscy książęta na jachtach ekskluzywne dziwki zło powraca na oczach skrwawia
    2 punkty
  9. Opium uśpiona, już mi nie wadzi twoja niemowa Odszedł w niepamięć ten niespokojny rytm tętna Doceniłam istotę ciszy białej – ubranej w niesłowa Pokładam się w milczeniu, mdleje kobieta namiętna Nad ranem śnijmy wzajemnie, objęci na podłodze Tuląc ciała z pasją, okrywając się czule i szczelnie Tym dobrze nam już znanym, panicznym chłodem I tak leżąc, na przekór – marznijmy cicho i bezczelnie Owinięci w pełne bezruchu, sterroryzowane oczy Pełni apatii – łzy smętne, requiem, żałobne pieśni Uwolnię cię z lin pomiętych, zduszonych warkoczy Twarz całą wycałuję, zdzierając warstwę sinej pleśni
    2 punkty
  10. - Marsa? - strach w głosie dowódcy był wyraźnie słyszalny. Tak samo, jak widoczny w jego oculis, oczach. I w szybkości ruchu, kiedy dłoń odruchowo sięgnęła po miecz. - Zostaw - Znający Wszystkie Myśli zareagował jeszcze szybciej. - Zostaw, bo w walce i tak nie dałbyś rady. A przede wszystkim uspokój swój mens, umysł. - Dlaczego? - nawykły bardziej do działania niż myślenia żołnierz zadał, nawet o tym nie wiedząc, standardowe pytanie filozofów. - Dlatego - Jezus wyakcentował odpowiedź dobitniej niż dotychczas - że Mars wyczuwa wszystkie negatywne myśli. Jako twórca agresji zasiewa ją i słyszy, gdzie znajduje odzew. Rozumiesz? To jak odpowiedź na hasło. Chodzi o to, by was nie wyczuł. - Ale - zaoponował jego brat, podchodząc wraz z drugim legionistą. - Domine, et noster circulus magicus, a nasz magiczny krąg? Przecież miał nas chronić... - l chroni, bo przemieszcza się razem z wami, nawet gdy się rozdzielicie. Ale ochrony przed tym, aby Mars słyszał wasze negatywne myśli albo wyczuł niepokój, krąg nie zapewnia. Est protectionem, jest ochroną przed zagrożeniem z zewnątrz. Przed wewnętrznym musicie defendere, bronić się sami. Dłuższą chwilę potrwało, nim dowódca znów się odezwał. - A jednak chcę zobaczyć Marsa. Mimo strachu. Uparciuch i ryzykant, pomyślał Jezus. No ale. A głośno powiedział: - Jeśli go nie opanujesz, zobaczysz go szybciej niż myślisz. Ale ponieważ masz przeżyć, powstrzymam ten bieg możliwości w niestandardowy sposób. A poza tym, twoi podwładni też czekają na spełnienie ich życzeń. Co rzekłszy, przesunął dłonią przed oczami dziesiętnika. Szybko. - Teraz już Mars cię nie usłyszy. Co da ci czas na podziwianie technologii. Zatem cóż jeszcze chciałbyś zobaczyć? Cdn. Voorhout, 06.03.3022
    2 punkty
  11. aby dziś wygrać casting na diabła nie trzeba być smagłym brunetem nieźle się nada bratnia krew słowiańska co strachem się przetacza niebieskie tęczówki i kolor blond wypadły właśnie z anielskich skojarzeń aby dziś wygrać casting na diabła wystarczy mieć twarz ludzi stąd
    1 punkt
  12. I piknik z kin kipi. CO, NA TRAWNIKU KIN WARTA NOC? Trawnik i kin wart. - Madam upiła? - Dał. I puma? - Dam. A da raw drapieżcom w moc, że i pardwa pada. Na pikniku koce...- Co, kuk? - Inki pan. A LORA; KANAPKA, JAK PANA KAROLA. I napa... Masz ar wandala dna? Wraz sama pani. Ma, spowiada; by łuk, a rakiety te i karakuły bada i WOP sam. Rad, że tu kurka? - Gamy Wanda ładna wymaga. Kruk tez dar. O ILE TO KUR KRUK, OTELIO?
    1 punkt
  13. Łódź bifory ryczą w pasażach. żule zaczęli żniwa. uśmiechają się fasadami, tynk obleciał z nich dawno jak z kamienic. zostało jedynie srebro — 2 ZeteŁ do piwa szefie. schowajmy się w tej bramie; zarzucimy nową planszę. pojadę ostatnim nocnym. dymy gołębi, a jednak natura. tutaj. można tylko kochać albo nienawidzić. przeszpilasz spojrzeniem do siebie. pomyślisz o mnie, kiedy obudzisz się jutro?
    1 punkt
  14. pochylony nad niewielkim prostokątnym płótnem malujesz obrazek wysuszone pola prażącą tarczę słońca zeschnięte liście pożółkłą suchą trawę chatki o gorących ścianach wirujące kłębki suchego piasku ludzi na spękanej ziemi patrzących w niebo tworzysz nadal z wielkim zapałem bo i dzieło na swój sposób coraz ładniejsze ach ach te wszystkie światłocienie mruczysz pod umazanym farbą nosem jeszcze trochę tu trochę tam po prostu cudownie ach to niesamowite faktycznie masz nieprzeciętny talent pragniesz się nim delektować oby jak najdłużej aż w końcu zupełnie nagle … bezwiednie ronisz łzy zraszają spragnioną ziemię co przeoczyłeś o czym zapomniałeś teraz wiesz namalować deszcz
    1 punkt
  15. zakwitł kamienny kwiat mówiłem no tak wybryk jakiś świrnięty głaz spójrz na nim twój ślad no nie to zwykły natury stan
    1 punkt
  16. wiewiór na gałęzi łypie okiem a ten prezent to za co? fot. JWF
    1 punkt
  17. 1 punkt
  18. Miły, pyz arenda? Żadne razy, pył im.
    1 punkt
  19. Obserwujemy i jesteśmy obserwowani, z tym, że emocje, pożądanie, zakłócają proces analizy i oceny. Pomyłki mogą być bolesne, wymieniłeś niektóre które z obaw, a są też inne.
    1 punkt
  20. "Gdybym był bogaczem..."
    1 punkt
  21. Ten z Putinem się nie kumał a więc człowiek z charakterkiem niech no tylko się spotkamy to literek za literkiem. Z przyjemnością obejrzałem i wysłuchałem. Pozdrawiam Proponuję szyć z wiosennych bo są wiotkie oraz świeże a gdy zdarzy się nieszczęście to się bardzo szybko spierze. Pozdrawiam
    1 punkt
  22. @Henryk_Jakowiec a ja forsy mam jak lodu, bo wciąż pęka kaloryfer; wnet zamarza - jest od wschodu, a od wschodu zamieć wicher, więc z embarga spłaca gmina wprost te szkody z kont Putina. Pozdrawiam ;)
    1 punkt
  23. jabadibi daj na dachu ;)
    1 punkt
  24. Dziękuję pięknie @Marianna_KW Radiowa fanka jest Falentach, co pracę nocną ceni, więc jak wyliniał moher, dorabia trochę. Na życie jest po mężu renta.
    1 punkt
  25. @JWF Z forsą też u ciebie krucho? Nie mów głośno, lecz na ucho. Trzymaj fason, bądź gotowy Ja już ślę ci liść figowy. Pozdrawiam
    1 punkt
  26. Z komentarzem jestem pierwszy Żartobliwy bardzo wierszyk I choć wódki nie wypiję Z gołą dupą się nie kryję
    1 punkt
  27. czasem widzi się tylko wschód a nie widzi się zachodu:)
    1 punkt
  28. wybacz jej namacalność śmierci każdy przeżywa inaczej kiedy poproszono wszystkich o natychmiastowe opuszczenie klubu bo człowiek umierał na zawał ona kręciła aferę oddajcie mi 20 zyli które zapłaciłam za wstęp chcę z szefem rozmawiać a kiedy trochę później ok 4 nad ranem ktoś dobijał się do drzwi kibla w innym klubie ona robiła wykład młodocianemu dealerowi o szkodliwości narkotyków obwiniając go za całe zło świata powiedziała jakby do siebie ja mam 28 lat ja mogę przez rurkę skręconą z 20 zyli wciągała kreskę z deski sedesowej rano ministerstwo obrony w Kijowie poinformowało że 66 tysięcy mężczyzn wróciło z zagranicy by bronić ojczyzny
    1 punkt
  29. Kto słowo złamie, ten się rozłamie.
    1 punkt
  30. I to sobie zabieram dla podtrzymania nadziei.
    1 punkt
  31. @tetu Po pytajniku i wykrzykniku, dużą literę weź zaaplikuj! Pozdrawiam Tetu. Metaforyzacja w Twoim stylu.
    1 punkt
  32. Zagmatwana w sznurowadłach butów wciąż nierozwiązana poplątana wszędzie ciągnąca się wzdłuż Lista spraw. ---- Ukryte w milczeniu powracają w gościnę niezapowiedziane po długich latach pytają co dalej Zamierzasz z tym zrobić. ---- Mnie to nie dotyczy nie moja lista spraw więc dlaczego targasz ten wór z kamieniami Tak samo jak my. ---- Czy może temu podołać jeden człowiek, gdy nawet większą od siebie liczbę to przerasta czasem jest tego naprawdę za dużo I chcesz po prostu odpocząć. ---- Autor wiersza Damian Moszek.
    1 punkt
  33. zanim odkryłam piąty wymiar czas wydrapał ze mnie ostatni księżyc bezgłośne obietnice dryfowały w pustej przestrzeni — bez mocy i wszystko było czarną kropką mój duch zestarzał się o całe wieki przywiązany do twojego jest jak dwuwymiarowy cień pozbawiony kształtu stłumiony głos przenoszony z jednej ciszy w drugą nie zamilknie w próżni jestem fotonem biegnę przez pola i choć dzielą nas lata świetlne nie tracę gwiazd pod stopami otwarty wszechświat nawołuje
    1 punkt
  34. Dziękuję wszystkim za poświęcony czas, za słowo komentarza i za uznanie w formie serducha. Pozdrawiam.
    1 punkt
  35. brzęczą kufle pełne piwa gwar zagłusza sumień tok myśli brodzą w dym oparze i krztuszących się wciąż płuc a pośrodku tej gawiedzi siedzi ten co lubi w tłoku się zagubić ten marzyciel w cichym małym swym pokoju o spokoju myśli w boju
    1 punkt
  36. @FilipDob Apel do sumienia, gdy wszystko się wokół zmienia. pozdr.
    1 punkt
  37. Nasze ulice są przepiękne.
    1 punkt
  38. Nie chcę pisać o nim wcale więc się w rękaw wam wyżalę skąd ta menda tyle fałszu ma na trzeźwo nie na rauszu, że do boju śle swych braci za co cały naród płaci bo to na nich ciężar spada kiedy sankcje świat nakłada. Czas już skończyć z apelami bo okaże się, że sami też padniemy twarzą w błota i drwił będzie z nas idiota innej trzeba szukać drogi a arsenał nieubogi trzeba zjednać państwo z państwem i na zawsze skończyć z draństwem.
    1 punkt
  39. Drwiących zazwyczaj bywa wielu, przeciwnie do natrząsanego, który zwykle jest jeden. Ciekawe, czy w Piekle może być jeszcze piekielniej? A jak przybędzie?
    1 punkt
  40. Witam - trudny wiersz - Pozdr.
    1 punkt
  41. Wybaczam, każdy się może pogubić. Peelka nie jest zła do szpiku, chyba nie. Ona po prostu nie wytrzymuje i ucieka, choć pewien opór może budzić jej skoncentrowanie na własnej osobie. W tym wypadku szkodliwe dla niej. Ale ją rozumiem i nawet w jakiś sposób się z nią utożsamiam, żal mi jej. Choć żal i tych, którzy aktywnie narażają się i walczą. Po prostu każdy jest inny, dobrze to zobrazowałeś. Pozdrawiam, Deo.
    1 punkt
  42. - Ciągnie Cię zobaczyć i dotknąć technologii - przypomniało się dziesiętnikowi zdanie Jezusa, gdy podróżowali tunelem czasoprzestrzennym, otwartym przez tego ostatniego. - Nie dziwię się, mnie swego czasu też kusiło - myśli żołnierza biegły torem Wiecznych Myśli. - Ale pamiętaj dobrze: z technologią trzeba ostrożnie. Najpierw znać, potem używać. Przypomnij sobie swoje pierwsze ćwiczenia ze spatha. Wydawała Ci się zbyt ciężka, prawda? - Ano - w uszach legionistów zabrzmiał głos Władcy Przestrzeni - jesteśmy na miejscu - dopowiedział, gdy poczuli pod obutymi w caligae stopami twardą powierzchnię. - Możecie bezpiecznie otworzyć oczy. Rozglądnęli się z zaciekawieniem. Miejsce, w którym się znaleźli, pod względem wielkości przypominało hipodrom*. Wielka przestrzeń zamknięta wysokimi, jak ocenił dziesiętnik, na co najmniej actus** ścianami. Długość jej uznał na przynajmniej dwa stadia***. Podszedł zaciekawiony, oddalając się od towarzyszy, w kierunku stojących w pewnej odległości, identycznie wyglądających obiektów. - Tylko ich nie dotykaj - Wszechwiedzący przeteleportował się ku niemu i powstrzymał gestem dłoni. - Są zabezpieczone polem siłowym. - Czym, Domine? - w oczywisty sposób nie zrozumiał żołnierz. - Pokażę Ci - Jezus nadal trzymał dłoń na jego ramieniu. - Wyciągnij swój miecz. Ma drewnianą rękojeść, prawda? - Veritas, prawda - potwierdził legionista. - A dokładnie drewnianą okładzinę rękojeści. - To w zupełności wystarczy - zaczął odpowiadać Jezus - by ochronić cię przed skutkami jego działania. - Jakimi skutkami? - z kolei żołnierz zaczął okazywać zainteresowanie. - Długo by wyjaśniać, lepiej więc będzie ci pokazać - odparł Wladca Przestrzeni. - Podejdź bliżej, na decempeda****, i zamachnij się mieczem. Broń przecinająca powietrze tuż koło pierwszego w szeregu dwuosobowych statków latających, uaktywniła pole, przed którym ostrzegał Wszystkowiedzący. Dziesiętnik nie zdołał powstrzymać okrzyku przestrachu, gdy przestrzeń wokół obiektu momentalnie przekształciła się w pobłyskującą małymi błyskawicami sferę, w której miecz utknął. Musiał użyć całej siły, by obracające się szybko pole nie wyrwało mu go z dłoni. Widział wyraźnie, jak ostrze pozostawia w nim rysę, która jednakże szybko się zasklepiała. W końcu zdołał wyciągnąć spatha. - Ostrzegałem - Jezus poparł lekki uśmiech odwróceniem ku górze otwartej dłoni. - Dobrze, że posłuchałeś. - Skąd wiesz, że posłuchałem? - dowódca odruchowo uczynił myślowo-slowny unik. - Przecież widzę twoje myśli tak samo jak ciebie - Stwórca Umysłów uśmiechnął się ponownie. Cdn. Voorhout, 01.03.2022 ______ * Rzymski hipodrom, odnaleziony w Konstantynopolu, miał 480 metrów długości i 117 metrów szerokości. ** Actus - rzymska miara długości, wynosząca 35,5 metra. *** Stadium (liczba mnoga stadia) wynosił 185 metrów. **** Decempeda lub pertica - ta rzymska miara długości wynosiła 2,96 metra.
    1 punkt
  43. @jan_komułzykant Dzięki za czytanie i zostawione słowa. Myślę, że gdy człowiek osiągnie już w życiu pewną dojrzałość, często gówniarskie i efekciarskie zło przestaje go kręcić. Dobro też potrafi przyciągać i być interesujące. Powtórzę - ludzie są różni i różne są ich potrzeby.
    1 punkt
  44. Niektórzy bardzo by chcieli, a potem się okazuje, że poprzez taki 'Nabór' zostali znowu 'nabrani' Widocznie zbyt wiele 'dobroci' jeszcze w nich drzemało. Poszukiwanie doskonałości w diabelskiej skórze będzie trwać w nieskończoność, bo to zło przyciąga, nie dobro. Pozdrawiam.
    1 punkt
  45. @Dared Dziękuję za komentarz. Jednak byli i ludzie, którzy choć mieli wybitne okoliczności ku temu, żeby stać się diabłami - wręcz przeciwnie - kosztem cierpienia/własnego życia okazywali się aniołami. Ludzie są ...różni. Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam.
    1 punkt
  46. @tetu ładne i dobrze napisane :)
    1 punkt
  47. w próżni, jak nie świecisz, to znikasz... @tetu pozdrawiam:)
    1 punkt
  48. Jak zwykle u Ciebie, rozczarowania nie było. Bardzo obrazowy tekst. Pozdrawiam :)
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...