Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 31.01.2022 uwzględniając wszystkie działy

  1. modlę sie do Boga prosząc o lepsze a tu co co rano to samo modlę sie do Boga proszę o nadzieje a tu nic tylko lipa świat boli te modlenie staje sie trudne nie wiem czy warto dalej marzyć przecież sam nie dam rady poprawić to lub tamto zbyt wiele modlę się do Boga może się obudzi pomoże pokonać chore sytuacje
    4 punkty
  2. Na boisku sztuczna trawa lecz się piłka turla w błocie stolik, sukno a pod suknem różnych walut leżą krocie. Gdy murawa naturalna przycinają ją fryzjerzy inny ktoś drukuje mecze a płacimy my frajerzy. Skąd fundusze na przekręty i na gaże horrendalne często zawoalowane nieuczciwe lub legalne. Wpływ z biletów to jest cząstka skąd, więc tyle w kasie szmalu bo z pewnością nie z tej zrzutki, która nieraz jest na balu. Wiem, że to, co powiem teraz nie zaskoczy, lecz zaboli jednakowoż i kibiców ale także i kiboli. Pomyśl kiedyś na stadionie w przerwie meczu, że czasami żeby tak to się toczyło pomagamy im my sami.
    4 punkty
  3. Wyjechał raz kiedyś do miasta Brukseli Sławek, Nowak po matce, więc po kądzieli. Przebrał się za ułana A gawiedź zabiegana, Sypnęła mu Euro bo Złotych nie mieli.
    3 punkty
  4. Lipiec. Krople deszczowe śpiewają o potędze natury... Góry spokojem monumentalnym oddychają w rytmie metronomu Na całą głębokość płuc Aż do samego serca, do centrum planety Rosnę korzeniami w dół, wypełniając się Niewidzialną energią, z której rodzi się życie. Chciałabym piorunem szybkim polecieć nad lasem I okiem sokoła przyjrzeć każdej najmniejszej komórce, I pocałunki zimne srebrnych nici wody poczuć na brązowych piórach. A potem znaleźć bezpieczeństwo i pokój, schronić się w Twych ciepłych ramionach... Aż do następnej burzy...
    3 punkty
  5. ying: yang: plus jedna , druga oddech , wydech tobie da , odda abyś żył - w tlenie tkwij! Świecie Nam bliżej : w miłości ów! Środek W serca wtłaczana gorycz, oprócz naszej krwi, odczuwają szybszego kołotania przedsionków bicia dwóch pokójów; między ścianami zaznaj w końcu spokoju! Bo życie to bank przelewów, nasze wyśniewane barany nie skruszą murów Od serca nie wymagajmy cudów, jedynie chęć pokochania Świata! W końcu będziemy święci Na łące wypatruj świetliki światłem paradujące , Wdychaj póki możesz - czerwień wydycha cię, by wzmożonym powiewem wiatru powiedzieć, że ktoś tu był; pisząc pamięcią wiersz polanom człowiek, który kocha naturę, tęskni! Za domem, za krajem... przyjadę na wakacje odwiedzić . Pora złączyć krew z piaskami, jakie poniosą zapachem mnie miła ziemio, dodajesz otuchy Bom zatęsknił za tobą, przyjaciółmi na chwilę Bo czuję się wolny, bratniej mi jedynie brakuje Miarka przebiera pamięć kości, kto gdzie żyje Pamiętam! Jeśli waszą nieobecność zdzierżę, nic się nie stanie. Anody miejsca wam zostawię: W Świnoujściu, we Wrocławiu też, i w Poznaniu, tak jak w Toruniu, Szamotułach i Pamiątkowie - gdzie zmarło ostatnie siedem lat mojej miłości
    2 punkty
  6. Pewien wędkarz-amator ze Spały wpadał w szał, gdy mu ryby nie brały; ciskał się, klął na brzegu, a pod wodą, w szeregu, ryby gały swe nań wytrzeszczały.
    2 punkty
  7. Teresa nie rozmawia z Bogiem odkąd zabrał do siebie jej męża i synów powinna być wdzięczna że zostawił jej córkę ale nie była Elka ma żal do matki za to że ta jej nie przytulała codziennie walczy z oziębłością-czasami nawet wygrywa gdy Julka ucieka od niej wołając-przestań mnie łaskotać mamo-przecież jestem już duża
    2 punkty
  8. Na portalu poetyckim już od rana wielka heca, bo rym męski choć nieliczny zrobił niepotrzebny nietakt. W jakimś wierszu, już nie pomnę, dziś obwieścił swój upadek. Informował dość nieskromnie: „tylko jedną mam sylabę! Cóż, że twarda oraz krótka, choć ochota jest najszczersza, figlarności drobna nutka zaraz ginie w sensie wiersza. Nas niewiele - krzyczał męski, nikt się z nami już nie liczy. Więc od dzisiaj jestem żeński Chociaż u mnie brak macicy.” Rwetes powstał niesłychany: wrzask, harmider, rękoczyny. Erystyka zapomniana, każdy w każdym szuka winy. „Co tu zrobić, jeszcze trochę i wyginą męskie wszelkie. W kim się my będziemy kochać?” biadoliły rymy żeńskie. Z boku usiadł kompozytor - człek cierpliwy, wykształcony. Gdy emocje zmogło licho, krzyknął: „Dosyć - kłótniom koniec. Solą wierszy - rymy męskie.” Czytam teksty - i już słyszę; z akcentami w każdym wersie układają melodykę.
    2 punkty
  9. skarbów im nie trzeba noszą je przy sobie myśl wisi na łańcuszku o słońca wschodzie na dumnej szyi kołysze się łagodnie ta zaś podtrzymuje w naczyniach złotych cyrkonie bólu nie szukają jak już im trzeba więcej czuć i chłonąć zasypiają na stojąco bowiem z naczyń tych co szyja dumnie nosi wylewa się marzeń krystalicznych zew ich szkarłatna krew przebija blade ciała tryska na płótno dnia by oblać je tysiącami barw w abstrakcji spiętych czemuż ma myśl staje się znów mała gdy poszukuję piękna wokół co pompuje powietrze nieśmiertelne wpuszczone przez usta wypełnia mnie kształtem upaja i rozbija zarazem
    2 punkty
  10. Dzisiaj mądrości są nie dla nas – mas proszę tylko nie przekonuj nikogo iż celna metafora oczy otworzy Dzisiaj za ścianą mój sąsiad z sąsiadką ścielą wykwintnie różowe posłanie nas w dziesięciopiętrowcu nie ma Dzisiaj petent do nocy druki drukuje dojeżdża zatroskaną pracą drukarkę mnożą się niezdarne karteluszki Dzisiaj telefoniczne nawiązania milkną ni śladu po bujnym esemesie z błędami spokój od Ciebie mi jest niepotrzebny Dzisiaj trzęsąca się dusza zabłądziła trącam więc szkło o szkło bezdusznie kufel – ziomeczek – nie chcą milczeć I jadę jak parowóz do rana za parawanem zupełnie twardogłowej nieprzysiadalności nic nie wymyślę oraz nie ułożę treści padnę sowicie wykąpany zapomnieniem w oparach w goryczce w bąbelkach w zazdrości o beztroskę
    2 punkty
  11. @OloBolo Rwało kiedyś się ciężary tu na myśli mam dziewczęta ale gdy się poderwało to do dzisiaj się pamięta. Grałem kiedyś na podwórku byłem niezłym golkiperem bowiem często mecz kończyłem niewpuszczoną bramką - zerem. Mecz się kończył a po meczu każdy ruszał w swoją stronę aby jeszcze strzelić gola bowiem miał to wyćwiczone. Pozdrawiam ;)))
    2 punkty
  12. Zawsze chciałaś mieszkać na górze kilka pięter wyżej niż mieszkasz Eldorado-wspaniałe widoki Cumulusy prawie na przestrzał (można rzucić się z góry w dół szczerze pisząc-nie polecam tam na dole beton i mur taka śmierć jest mało kobieca) Parter-nisko-zamiera krew tu się ludzie duszą w ścisku tlen zabiera ci obcy człek obcy chociaż miał być blisko Wydłubujesz z okien kit i żal chcesz stąd uciec jak najprędzej powstrzymuje cię tylko strach nie uciekniesz-spętana jesteś Dzisiaj miałaś dobry dzień takie dni rzadko się zdarzają nie uderzył cię ten twój men a ty byłaś jego ukochaną W żyłach znowu nabrzmiała krew chcesz ją spuścić by dotrwać do rana samookaleczenie to nie grzech to pochopna decyzja- nieprzemyślana
    2 punkty
  13. Dobrzy ludzie są coraz częściej Niczym kurz z azbestem. Tłumek bez twarzy już mruczy "jestem!" Jak tylko o dobrych poruszy się kwestię. Nikt nie chce przecież być zły. Zły w gali popsuje szybko szyk, Choćbyś szpony miał i kły… To kto jest dobry? Ty. Pamiętać tylko należy: Bić gumą po nerkach, żeby przeżył, Może sam skoczy z jakiej wieży? A kto wam nie uwierzy!?.. Przecież wy dobrzy, jednej kiści grona, Myślał, że was pokona? Parch na salonach? Aż żal, co przeżyła z nim ona. Bo trochę w końcu przeżyła, Niewiele z tego utkwiło. Ot, śmiech, szczęście, miłość. Tak było.
    2 punkty
  14. @Marek.zak1 No i proszę temat tabu wszyscy wiedzą większość milczy bo im coś knebluje usta albo tłumi bilet wilczy. Ja już jestem na bocznicy bata nie ma nikt nade mną więc nie będzie reperkusji, że odkrywam stronę ciemną. Pozdrawiam ;)))
    2 punkty
  15. Znakomity i na czasie, a wyznaczenie takiego na trenera reprezentacji narodowej jest wstydem i hańbą i potwierdza, że bagno rządzi. Szkoda słów. Pozdrawiam
    2 punkty
  16. zapukał smutek i łzy nie otworzyłem bałem sie że mi popsuje fajny dzień zapukał stary grzech nie zgodziłem sie nie wpuściłem bałem sie bólu zapukało zapomnienie chciało zawrócić czas zbuntowałem sie schowałem za cień zapukała miłość chcąc mnie pokochać jednak nie byłem gotowy iść na całość zapukali w środku nocy prosili o kromkę chleba nie postarałem sie bałem się chwili zapukało niemożliwe prosząc o zrozumienie zastanowiłem się - przegrałem
    2 punkty
  17. ludzie kochają gwiazdy dzięki nim mogą marzyć o lepszym świecie lecz kiedy gwiazdy chcą naprawdę odlecieć ludzie ściągają je do parteru i gwiazdy spadają pomyśl marzenie pomyśl marzenie pomyśl marzenie
    2 punkty
  18. Wszystko w porządku Jestem pod Monachium, wjechałem na teren niewielkiej firmy z niewielką bramą wjazdową bez względu na kraj niewielkie firmy z niewielką bramą wjazdową są ogólnie w porządku i ja ogólnie jestem w porządku, więc staram się i mówię- guten morgen. Ich habe eine ladung. - Guten morgen. Nie wygłupiaj się, tutaj robią sami Polacy tylko jeden Niemiec jest szefem ale on jest w porządku, tutaj wszyscy Niemcy są w porządku i Polacy też są w porządku. słyszę od bardzo młodego człowieka siedzi wygodnie w wózku widłowym marki toyota łokieć na zewnątrz druga ręka poprawia gęste, farbowane na blond włosy uśmiecha się do mnie bialutkimi zębami a i ja siedzę wygodnie w ciężarówce marki man łokieć na zewnątrz druga ręka poprawia nie tak gęste miejscami siwiejące włosy uśmiecham się do niego nie tak bialutkimi zębami tutaj jest wszystko w porządku alles ist gut hier. pod Monachium, marzec, 2020.
    2 punkty
  19. skwirzą w głowiemyśli jak mewy czarneich zmaganie nieustannew turbulencjach wspomnieńhoryzonty zdarzeń w szklewątpliwe prognozy na flautębez kotwicy po suchym dniecała naprzód! / fot. @dmoffski
    1 punkt
  20. * Władca Czarnoziemców już od dawna odczuwał ciężar wojen, które prowadził we wszystkich możliwych do pokonania przez siebie Światach. Dały mu one nieograniczoną władzę, prowadząc jednocześnie na krawędź samotności. Wiedział, że otaczają go pochlebcy, łagrze i banda: oblanych żółtym tłuszczem spasionych gałganów myślących tylko, jak sobie wypchać kieszenie a potem, jak to roztrwonić w pijaństwie lub w pogoniach za dziewkami. - Sami nieudacznicy, bezużyteczna miernota. - myślał. - Nie ma nikogo do roboty. Zło nie ma szacunku dla honoru, dlatego jego władza jest trudem nie do pozazdroszczenia. Wodzowie cały czas knują za jego plecami, a to pod wpływem swoich pazernych kobiet, to znów za namową pobratymców. Nic w tym, że tylu ich zgładził po drodze. Nie pamięta imion, twarzy, tylko jedyną winę: zdradę lub jej cień, ale taka jest cena korony... Dawno temu, mgnieniem chwili w jego życiu pojawiła się Iris. Kazał wtedy ściąć głowę medykowi, bo ten nie znalazł w nim choroby, wyznał jedynie: - Panie, ta niemoc ciała i umysłu to... zakochanie. Drugi medyk, przestraszony, wspominał coś o babskich czarach, że kobiety same z siebie są niebezpieczne, a wieszczące w dwójnasób. Niestety na nic innego nie było go stać i medyk podzielił los pierwszego. Musiało to jednak mieć coś z prawdy, ponieważ spojrzenie Iris więcej żaru dodawało jego ciału, niż razem wzięte wszystkie jego żony i kobiety szkolone w sztuce miłosnej, które zwoził z podbitych krain. * Myśli władcy, swobodnie ulatujące, rozproszyły się nagle, ponieważ promienie słońca, przedzierające się przez gęste sito chmur na zachodzie, jakoś dziwnie oświetlały świat. Pomyślał że to pewnie dlatego, bo w drodze powietrznej są jego Wodzowie, Jasnowidzący i Służni, których na wieść o wskrzeszaniu Jaruy, zwołał na dzisiejszą noc do zamku. W istocie podniósł się szum na blankach, na podwórzach a w karczmach widać było już łakome zarobku dziewki. To zapewne było przyczyną, że władcy Czarnoziemców umknął paproch, delikatnie wirujący, prawie przeźroczysty i lądujący na posadzce sali tronowej. Władca zawołał straż i wydał rozkaz: - Znajdźcie Hardva, ściągnijcie go z dziewki i przyślijcie, wrzućcie do balii z wodą, niech trzeźwieje. Trzeba uszczelnić wyciszanie i zadać ochronę w atmosferze. Wiedział, że narada mogła ściągnąć Szpiegujących, więc pewnie zacznie ją od zabicia kilku przybyłych, co resztę pobudzi do myślenia. Nie można dopuścić, żeby Jarua wrócił. - Ta noc będzie długa,- pomyślał spoglądając niespokojnie w niebo.
    1 punkt
  21. Małpa nie człowiek.. lecz ewoluuje zmienia się kształt, kolor, masa zmienia się wzrost od góry do pasa zmienia się wszystko co małpa ma Głupiutka.. lecz nigdy zła.. Małpa nie człowiek, a ewoluuje zaczyna rozumieć, co to szacunek zaczyna dojrzewać, podnosi kwalifikacje i swoje zaczyna mieć racje. Małpa nie człowiek PSL i SLD.. Polityka Tych spraw nawet małpa nie tyka…
    1 punkt
  22. Ma wyraz, co? Noc zarywam. Ba,,, z piany robi Boryna IP z EB.
    1 punkt
  23. Zarazi Iza raz. O, nad ich cyrk omikron i norki. Mokrych ci dano?
    1 punkt
  24. W skrócie taki haj.
    1 punkt
  25. Nadzieję polecam odstawić na półkę - górną, dolną ... Wypolerowana myśl - pomoże oheblować. Noce czerwienią się smugami świateł samochodów Pieszo, ale też powracam z imprez - na cześć końca świata Oddaję mu chętnie wszystko, bo - nic nie pozostawiam, prócz podkulonej nieobecności i kilku foremek, w których odkształcało się każde ciasto. Nic dziwnego: nigdy nawet nie piekłam, nie miałam dobrej woli, nie byłam w wolontariacie ... Tylko nocą wsłuchiwałam się w burze i ochoczy aplauz doniczek turlających się po dachu ... świata. Burza minęła. Czy już go nigdzie nie ma?! Dachu? Świata?! Nie nadążam za sobą. Pędem. Przeganiam się - precz! I oplatam inne bluszcze. Cudem, bo ... na pustyni. Po północy zamawiam zegarek, by drugi mi się nie zniszczył Czasem ... kupuję czas. Lubię życie, bo nie każe mi nic udawać Nic, oprócz skruchy i wstydu za debet. Uciekam przed nim - przed życiem! Nie goni. Na wysłannika mianuje likier i śmierć. Zrobiłam przewrót w tył w bujanym fotelu. Kości zostały rzucone. Poprawiam swój siwy kok, dolewam oliwy do ognia - mocny drink. Smakuje tak samo jak to, że cię tu nie ma, że nigdy nawet nie istniałeś, że liczysz chmury zamiast mnie: nieobliczalnej. Z kim ten monolog? "Z Bogiem!" Ale ... wrócisz tu jeszcze? Z Nim? Trudno powiedzieć. Modlitwa tańczy po kwadracie, a w sercu - przygrywa bryła ... Nie podpieramy ścian.
    1 punkt
  26. @[email protected] Ja tylko pozdrawiam pozdrowieniem, modnym wśród "elytarnych elyt", ostatnimi czasy. Sławek dziś rano zegarek założył Prezent od żony albo kochanki Rozliczyć pita na później odłożył Ale szybciutko zakuli w kajdanki
    1 punkt
  27. @Rolek Ani mi to było w głowie...? Sławek kradł bo był na głodzie, krawat, muszka, uśmiech rajski, dziś z klawiszem nie tak dziarski. Trzym się mocno Rolek.
    1 punkt
  28. Włala, poprawki uczynione.
    1 punkt
  29. Pogoń za szybkimi sarenkami, Chart Piorun uprawia godzinami. Bardzo brzydki proceder to niestety, Tak jak w naszym kraju, klnące kobiety. A jednak, zdarza się i jedno i drugie, Możemy oglądać to na na Youtube.* *Na Youtube, trudno znaleźć teraz charty ścigające zwierzynę a niedawno jeszcze masę ich było. Wiele od ruskich bo tam chyba polowanie z chartami jest dozwolone, jeszcze.
    1 punkt
  30. @Rolek Może tak... a może nie, pod pręgierzem Sławka śnię. Tu podpieprzył a tam zwinął, za kratami ależ... kino!
    1 punkt
  31. ~~Mój kumpel z Podlasia, już w jesieni zasiałnasiona w ogrodzie.Tak bardziej ku wiośnie - czekał - co wyrośniew obornika smrodzie ..Zielsko obrodziło, że aż patrzeć miło,a w głowie .. omamy.Sąsiedzi dostrzegli, do gminy pobiegli- takie to z nich .. chamy!!!Plon ślicznych konopi urzędnik pokropiłcieczą łatwopalną.Płonącą zapałkę rzucił w tę podpałkę,no i .. płomień walnął.Ogrodu właściciel zapoznał się z kiciem*- siedzi za kratkami.Ja tutaj narzekam, bo też nadal czekamna .. kompot* z ziółkami.~~
    1 punkt
  32. - No sami widzicie - powtórzył zdecydowanym tonem, by skoncentrować ich uwagę na sobie. - Co zatem chcecie zobaczyć? - wypowiedzianymi słowami potwierdził im ich ciekawość. - Aha, już wiem - zadziwił po raz kolejny. Najbardziej dowódcę, którego umysł był niemal całkowicie odporny na niezwykłość. Chociaż z drugiej strony patrząc: co dla kogo jest niezwykłe? Dla Niego wszystko było zwykłym i niezwykłym zarazem. Jako że po istotowym utożsamieniu się z Energią Wszechświata wszystko pochodziło od Niego właśnie. - Już wiem - powtórzył szybko, zaglądając łagodnie do żołnierskich umysłów i przymykając oczy dla lepszego efektu. - Ty chcesz zobaczyć, co robi Twoja żona. Ech, zazdrośniku - zganił lekko dowódcę. - To patrz tam - wskazał kciukiem w lewo. - Ale nie obawiaj się, tylko ty to widzisz - dodał, widząc myśli i emocje dziesiętnika. - Ty spójrz tam - zwrócił się do drugiego z legionistów. - Chcesz znać swoją przyszłość, jak widzę. - Nie pozwolił sobie przerwać, mówiąc dalej. - Skoro jesteś tego pewien... - czytał tok jego myśli - ale nie spodoba ci się to, co ujrzysz. A czy jest szansa na inny los? Aby stało się inaczej? - uważnie dobierał słowa, by pozostałym dwu słuchającym było jak najtrudniej się domyślić. - Oczywiście, że jest. Powiem ci, gdy skończysz oglądać. Słuchaj myśli. - Rzekłszy to, zwrócił się do żołnierza, który słuchał go z największą uwagą. - Teraz ty - tu Zjednoczony z Wszechświatem wsłuchał się w jego myśli. - Też chcesz wiedzieć, co cię czeka? Jak... umrzesz? - celowo nie wypowiedział słowa "zginiesz". - Ciekawe, że właśnie ty o to pytasz - odczytał pytanie o miejscowy bunt przeciw rzymskiej władzy, uśmiechając się. - Tak, dojdzie do tego. - Ale i ty możesz odwrócić swoje losy - dodał, odpowiadając na kolejną wątpliwość. - Spójrz tam. - Pstryknął palcami, otwierając kolejny ciąg obrazów, widoczny tylko dla bezpośrednio zainteresowanego. - Dziwisz się - powiedział po kilku minutach, by dać ostatniemu z oglądających nieco więcej czasu na wgląd w przyszłość i na refleksję - że to możliwe, aby mieć inne życie? I inną śmierć? Bo ciągle słyszałeś, że Mars i Jupiter dawno ustalili, co cię spotka? Ależ jak najbardziej możliwe. Wszystko zależy od Twoich decyzji. A one od Twojej energii. Zresztą, jacy to bogowie - skierował myśli żołnierza na inny tor. - To materialne istoty z Innego świata, cielesne tak samo jak ty. Tylko żyjące o wiele dłużej. - Znów zdziwiony? - udał, że sam się dziwi, chociaż wiedząc wszystko nie dziwił się niczemu. - A jednak. I czy w to wierzysz, czy nie - zawiesił głos, po czym zaakcentował silnie każdy z następnie wypowiedzianych wyrazów. - Taka - jest - prawda. Voorhout, 31.01.2022
    1 punkt
  33. A gdybym ci wyznał, miła ma, że już ciebie nie kocham i że za inną tęsknię i całymi nocami szlocham, to ciekaw jestem, czy kupiłabyś wtedy glocka i pokazałabyś mi, jaka twa miłość jest wielce głęboka, i czy strzeliłabyś w moją głowę, po prostu, ot tak. Bo przecież mówiłaś, że nie chcesz mnie nikomu oddać. A jeśli tak, to zrób to we śnie, proszę cię, bądź taka szczodra. Nie chcę widzieć w twej pięknej twarzy nienawiści ognia. Gdybyś mój miły wiedział, co czuję, i jak to rozrywa me serce, to nie miałbyś odwagi, o to zapytać nigdy więcej. Spoglądam na twoją twarz, to jakby wczoraj jeszcze. Moja miłość będzie zawsze głęboka, niesiona wiatru szeptem, mimo twojego zwątpienia, ja kocham cię jak przedtem. Rozwijam kliszę wspomnień, zachwycam każdym metrem. Zaczynam czuć tęsknotę, za błogich chwil odmętem. Nić mego życia się przeciera, a teraz ją sama przetrę.
    1 punkt
  34. @Leszczym a to jest fajne. Znam również piosenkę, idealnie pasuje do tekstu. Mam do niej sentyment ,duży. Pozdrawiam serdecznie
    1 punkt
  35. Ania, poetka, mieszkanka Kęt, miała w necie wielu forum friends, których oznaczała FF. Mężowi wzburzyła się krew, kiedy to odkrył, zwietrzył podstęp.
    1 punkt
  36. Nie wiem, czy zrozumiałem, ale ciekawy tekst. Bezsprzecznie najlepsza puenta. którą sobie zapisuję. Pozdrawiam
    1 punkt
  37. Piotrkowi z gminy Wesoła co rusz śni się Zośka goła. Noc go unosi w ramionach Zosi; rano znów ma Pier doła.
    1 punkt
  38. JA DAISY. ŁAM - I MAR URAZY. TY ZA RURAMI, MAŁY, SIADAJ. MAT NA ŁOŻU? DANAJ CYTOWAŁA, ŁAWO, TYCJANA DUŻO. ŁAN TAM.
    1 punkt
  39. OK, zające z minami usunęłam. :) A MY? SAMA DAŁA NAKŁADY W TOMIK? Z KIM OT, WYDAŁ? KANAŁ, ADAM. ASY MA.
    1 punkt
  40. CO MI ON? NO I MOC. A DO KOMINA BYŁ ZŁY BANI MOK - ODA. NAT - SADZA! DALI WYCIOR? BROI CYWIL, A DA - ZDA STAN.
    1 punkt
  41. O, CYT; URAZILI MILI ZA RUTY, CO? ARO, LATAJ, A TA LORA?
    1 punkt
  42. Wiatr szaleje Jak opętany Słonecznym żarem Zerwał kolejne drzewo Galopuje Płosząc morskie fale Rzucił stalowym prętem W okolice arterii Niewinnej dziewczyny Pomijając jedynie Zorzę polarną Wiszącą nad górskimi grzbietami W której spędzam Zatrzymany przez wiatr Mój limitowany czas Klaudia Gasztold
    1 punkt
  43. Przy otwartych drzwiach, bez lęku choć na chwilę, pochwycić lato, odnaleźć beztroski sen... Niestety lubię tańczyć, w deszczu z poderżniętym gardłem, na łańcuchu jak suka, którą można kopać. Matka prosi, wyrywanymi włosami, żebym nie przechodziła siebie z najgorszej strony. Nie puściła dziecięcego wózeczka z górki, zostawiając, pamiątkę: w trawie szukające gniazda pisklę.
    1 punkt
  44. Wiem, że tam jesteś, zagłębiona w niszy czasu, w otchłani cienia… Porywają mnie wichry spopielonych wspomnień, wskrzeszone nagłym tchnieniem nocy… Gdzieś tam, w odmętach okrutnej pustki, w zwiotczałych zimnem sinych obłokach, w kalejdoskopie czarno-białych widm paradujących nieustannie przed moim mętnym wzrokiem… … w drżących płomieniach świec bezkres mroku… Potykam się ― o martwe ― przedmioty… … splątane do granicy bólu, poszarpane bezlitosnym wiatrem… Skupiam swoją uwagę, próbując dostrzec jakikolwiek ruch w przestrzeni… Otacza mnie trzeszczący szum radiowych głośników… … niezrozumiałe szepty, głosy, transmisje obcych z odległych planet… Brunatne zacieki na ścianach ― układają się ― w tajemnicze symbole… Topniejący śnieg na ulicach Sankt-Petersburga, Leningradu, Piotrogrodu… Mieniące się krople skapujące ze zwisających sopli, z rynien, gzymsów… Jaskrawe słońce, błękitne niebo… … terkoczące na kocich łbach karety… Cyrkuł, ekskluzywny hotel, most… Mieszkanie Soni Marmieładow… A może oddział chorych na raka, w którym dogorywał Oleg Kostogłotow? Wyszedł na wolność, rozpływając się w szarym stepie na wieczne osiedlenie… … ktoś, chce mi coś przekazać, co? Trzeszcząca gramofonowa płyta… Głęboki fotel, lustro stojącego trema… … bulgotanie splątanych pod sufitem żeliwnych rur… Kurz zasłania widok , jak kosmiczny pył ― wirujące galaktyki… Jakieś widma, twarze, niewyraźne obrysy (kontynentów?) … przemykający obojętnie duch mojej umarłej niedawno matki, a może ojca? Jewgenijo… … Jewgienijo… … kochasz mnie, prawda? Zapętlająca się otchłań… Wybacz za mój bełkotliwy ton, ale upiłem się, ponieważ oddziela nas granica niemożliwego… Prześladuje mnie ― ― twoje imię… W pokoju za ścianą dokonało się ― zmartwychwstanie… … czyjeś nieustanne szepty ― przeklinają okrutną śmierć… (Włodzimierz Zastawniak, 2022-01-30)
    1 punkt
  45. Pan kapitan z wyspy Kioto do majora rzekł idioto nie ma w tym bajorze złota mój majorze tylko zwykłe rzeczne błoto.
    1 punkt
  46. @Henryk_Jakowiec Jestem niemal pewien, że jedna z 6800 wysp Japonii zwie się Kioto i Twój limeryk nie kłóci się z geografią:).
    1 punkt
  47. @Marek.zak1 Powinno być: Pan kapitan z miasta Kioto Wyraźny błąd ale w limerykach niekoniecznie trzeba trzymać się prawdy. Pozostawiam ten błąd i niech on świadczy o gapiostwie lub przebiegłości autora. Pozdrawiam ;)))
    1 punkt
  48. 1 punkt
  49. Pianę nalewa w elanę na IP. Zagada, i biada - gaz. Opisano to?...
    1 punkt
  50. Iza razi jeża łby - Błażej, i zarazi.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...