Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 24.01.2022 uwzględniając wszystkie działy

  1. Lepiej czasem dawać upust swojej złości, niźli pielęgnować poczucie świętości. Lepiej jest odmówić niejednej osobie, żeby w oczy spojrzeć móc samemu sobie. Lepiej ponazywać swoje doświadczenia, niż podkręcać chęci, by drugiego zmieniać. Lepiej pisać wiersze, choćby nie do pary, niż zamieniać myśli na senne koszmary .
    5 punktów
  2. Zima Przykryłaś znów horyzont pajęczyną szadzi; Chcę uciec już przed tobą i oziębłym światem, Bo trzęsę się i słabnę jak zmarznięty kwiatek, Co marzy po kryjomu by go ktoś przesadził. Schowałem się w ruinach zasypanej chaty, By przetrwać co najgorsze żyjąc poza czasem, Gdzie między sekundami mija lat kilkaset I tworzą się na szybach diamentowe szlaki. Spojrzenie skute lodem czuję wciąż na plecach; Chcesz duszę moją zmienić w białe mrozowisko I nie mów, że się mylę, proszę, nie zaprzeczaj, Bo widzę jak z radości oczy twoje błyszczą. Jest anioł, co ratunek we śnie mi obiecał; Ach, przybądź już Eloe(1)! W ogień się przeistocz. --- (1) – Anioł o duszy i urodzie kobiety z poematu Anhelli, Juliusza Słowackiego. Po śmierci tytułowego bohatera opiekuje się jego ciałem.
    4 punkty
  3. Blady melancholik Adam Kryniczny Uprawiał sex artystyczno-liryczny, Myślał, że to odpowiada Ewie Lecz wcale wszystkiego o niej nie wie, Ewa lubi sznyt prymitywistyczny.
    4 punkty
  4. Raz myszka maleńka przemknęła za płotek. Gdy to się zdarzyło, na płocie stał kotek. Kot skoczył za myszką i gonił ją... gonił... Był już całkiem blisko, przy starej jabłoni. Wtem zjawił się piesek; myszka nadal kluczy, pies zobaczył kota, więc kot już nie mruczy. Pies biegnie, a kotek ucieka przed pieskiem. Zaś mysz się ukryła zwinnie pod agrestem. Spostrzegł to właściciel, i przywołał pieska. Kot umknął na drzewo, a gdzie myszka mieszka? Gdy już kotek myszkę, pies kotka przepłoszył, wilk przeszedł uliczką. Mam tej bajki dosyć!
    4 punkty
  5. Porzuciła Agata Polesie dla Krakowa – lecz ciągle jest w l e s i e; z niczym się nie wyrabia - może mąż (niechby hrabia...!) kiedyś ją z tego lasu wyniesie?
    3 punkty
  6. Pośród ciemnej głuszy Łzy twardnieją same I nie sposób ich skruszyć Zasychają w kamień Swym okrutnym wdziękiem Patrzy na nas czas Stos ułożył z kamieni Nasz jedyny ślad
    3 punkty
  7. Lepiej w gipsie mieć nogę, niźli w łóżku niebogę Lepiej z gipsem pijać mleczko, niż się potem wstydzić deczko Lepszy pojazd z Polmozbytu, niźli mężuś wciskacz kitu PS. Wydaje mi się, że lepieje pani Wisławy Szymborskiej dotyczyły kulinariów, więc może tak: Lepiej być spod sklepu staczem, niźli jadać tu kartacze Lepsza zdrada już w Taurogach Niż zgaga po tych pierogach Lepiej słodką Węgierkę spiec w Budapeszcie Niż raka ze wstydu w jakimś innym mieście. Lepiej łysym być fryzjerem niż zjeść tutaj bułkę z serem @lena2_Pozdrawiam i dziękuję za miłe ulepiejenie.
    3 punkty
  8. Smutno mi Panie, choć dziatwa wesoła. Za oknem śnieg biały, łza kochliwie tłoczona. Nieco dalej. Skrajem wąskiej drożyny, biegną mroźne wspomnienia. Ulotne na gęstym wietrze, oddają ptakom kilka westchnień. Tak więc. Szybują w szklanej zimie, zwartych z sobą spraw. Nikt już nie pyta o tą dziewczynę, która przy lufciku dalej trwa. Ach... Realności tego świata, mirażu złoty, smutku i tęsknoto. Wyplecione z was wianki wypuszczę na wodzie wiosną. autor wiersza: a-b
    2 punkty
  9. w najwolniejszej z chwil nikną zera ustają miary czas przestaje mnie odliczać znaczenia nadają się same porzucam bycie słowem - jestem opowieścią
    2 punkty
  10. Odeszłaś po cichutku Nie mówiąc nic nikomu Szłaś sobie pomalutku I doszłaś już do domu Pamiętam wszystkie chwile Gdy byłaś jeszcze z nami I choć Cię nie ma tyle To nadal Cię kochamy Ty byłaś mi jak mama Świat cały pokazałaś Teraz już muszę sama Gdyż pamiętam co powiedziałaś I każde Twoje słowo Każdy Twój uśmiech mały Nie odeszły wraz z Tobą A tutaj ze mną zostały Już tylko o jedno Cię proszę Czuwaj nade mną tam z nieba Wzrok mój do góry podnoszę Choć myślę że wiesz czego mi trzeba
    2 punkty
  11. Czy z kolegami czy w samotności pije, bo musi bez przyjemności a kiedy pije to wtedy nie je klinem poprawia, kiedy trzeźwieje łatwo określić status dla Bartka, który zwykł mawiać, co mi tam ćwiartka ja ją połykam za jednym łykiem więc kim jest Bartek? ALKOHOLIKIEM! Jaki jest status twojej mamusi? Dziecko odpowie - pije, bo musi tak mi tłumaczy każdego ranka co mi tam ćwiartka, to tylko szklanka pije codziennie, często od rana i jest na rauszu lub całkiem pijana a dla niej status jest ze słowniczka bo kto tak pije? ALKOHOLICZKA!
    2 punkty
  12. Erotyk wariata (bo mogę) Coś tam cyka Cyk, Cyk, Cyk. Ciągle tyka Tyk, Tyk, Tyk. Czy to zegar? Klik, Klik, Klik. Słychać stamtąd Syku Syk. Zwariowałem Och i Ach, Tak zleciało Kilka lat. Teraz chciałbym Bzyk, Bzyk, Bzyk. Lecz zostało W mig, W mig, W mig. Śmiej się proszę, Kpij, ach kpij. Taki ze mnie Szybki Bill. ---
    2 punkty
  13. Po szczepieniu, Krzysztof z Młyna Krupskiego zauważył, że ma dużo większego. Oskarżył Pfizera, że coś mu doskwiera, lecz jego Kasia cieszyła się z tego.
    2 punkty
  14. tak lubię twój śmiech kiedy oczy nikną w szparkach powiek a szeroki uśmiech odsłania zęby lubię przyjemnie cię przygniatać choć wierzgasz strasznie i tak śmiesznie prosisz żebym przestał a kiedy już się uda odzyskać oddech spokój to w głębi twoich oczu dostrzegam moje szczęście i to co będzie dalej pocałuj całuj całuj
    2 punkty
  15. Kochanie jak się masz ,komu dzisiaj w mordę dasz
    2 punkty
  16. Park, alejka przy niej tuja a na ławce siedzi szuja słońce nań swym okiem łypie hola, hola sprośny typie bo zaznaczyć tutaj trzeba nie romantyzm a potrzeba uzewnętrznień części ciała tego typka tu przygnała. Siedzi, zatem typ na ławce niby patrzy na latawce bo ich święto i puszczanie a więc z dziećmi przyszły nianie są rodzice, smukłe córy przeczesują wzrokiem chmury gdzie latawiec ich i dzieci z gracją coraz wyżej leci. W tym to czasie typek z ławki dostał dreszczy, lekkiej czkawki rozpiął swego płaszcza poły i w tym płaszczu siedzi goły a w ruch poszły obie rączki uzewnętrznia swe bolączki jak opadły anioł w piekło za co słonko mu dopiekło. Żal mi tego nieboraka gdyż przypadłość jego taka jest publiczną masturbacją godną kary deprawacją niech to robi w samotności nam nie trzeba tej sprośności więc zamilczę a w proteście stawiam kropkę tuż po tekście.
    2 punkty
  17. lubie twoje cienkiestopypalce i paznokcieostremógłbym zrobic z nimicoś dziślecz musze Cię dostrzecnie umie ja pisaćwierszywcale moja maław pierwszy dzien nowego rokuwpadlemTy wysłałaś gdzieś na mieściepaczki z swym imieniemrozchodzi sie to na wietrzenie walcze z sumieniemtylko chciałabymtak jak dawniejpatrzec w twoje oczyDoda ma teledysk superantek pisałmniej uroczy. w YouTube
    1 punkt
  18. Historia o hiszpańskich bohaterach, Napisana w trzech językach, To fałszu przykład, Bo zmieściła się w wersach czterech. W social mediach ma niejedną stronę, Grupy, panele, przecieki, (trochę jak w przedszkolu dzieci ;-P) I nic nie kojarzy się z domem. W parkach emeryci, pozorne marabuty, Pod tym samym drzewem Kochali się z gniewem, Jak pluszak rozprutym. A teraz? to wszystko nie ma sensu. Lub wpisany został tak głęboko, Że go nie ma - na oko. Nie po każdym aporcie pies powróci z kresu. Przerywam to godnie pokorne milczenie Wszystko ma cenę w głowie, Lecz cenę w głowie ma człowiek. To on może cokolwiek zmienić.
    1 punkt
  19. Wiersz o Czesiu Czesiu, ma 77 lat urodził się i wychował na Bałutach pali papierosy od 60 lat na każdej imprezie równo pije wódkę razem ze swoim sporo młodszymi zięciami wsuwa golonkę za golonką ma trzy córki i niezliczoną ilość wnuków co kilka lat zmienia samochód na nowszy ten stary wciąż dobry oddaje najstarszemu wnukowi odkąd pamiętam kupuje kampera odkłada pieniądze na podróż dookoła świata bierze emeryturę dorabia w nielegalnej firmie mieszczącej się w starym kontenerze w centrum Łodzi obsługuje i ochrania 4 automaty do hazardu nosi przy sobie rewolwer naładowany ślepakami i gumowymi kulkami i pomimo swoich 77 lat dobrze bije z główki o czym nie tak dawno temu przekonał się taki jeden co nieostrożnie zrobił awanturę po tym jak w starym kontenerze przerżnął całą swoją wypłatę nigdy nie słyszałem aby Czesiu narzekał na cokolwiek codziennie rano zakłada swoje sztuczne zęby uśmiechnięty wychodzi do ludzi opowiada niezliczoną ilość kawałów - o dziwo, żaden się nie powtarza ma w domu wszystkie winylowe płyty Grzesiuka zna na pamięć wszystkie kawałki Foga kiedyś zagadałem Czesiu, ty wiesz, że od lat pisze wiersze? a czytałeś kiedyś Świetlickiego, może Bukowskiego, Bursę, Hłaskę? tak sobie myślę wielka to strata dla poezji że ludzie którzy idą przez życie prosto jak najprościej do przodu jak po sznurku już prościej nie sposób do tego jeszcze świetnie biją z główki nie piszą wierszy. dedykuję Czesiowi i Stanisławowi. Łódź, 23. 01. 22.
    1 punkt
  20. kiedy spadam w multum myśli smagam je dłońmi jak chmury niektóre to kłębuszki chcące się tulić inne mokre i zimne rozdarte oschłym ostrzem każdej przyglądam się i zostawiam poza swoim losem nie są mną jedynie przytrafiają się od tego jak je potraktuję zależy lądowanie
    1 punkt
  21. prawda potrafi kopa zasadzić umie przekonać że kłamstwo podobne jest do gnoju prawda potrafi drzwi otworzyć za nimi nie ma miejsca na fałszywe kroki prawda to nie wynalazek to fakt który urodził się na początku prawda to okno świata przez które widać rzeczywistość
    1 punkt
  22. @Wędrowiec.1984 Jesteś niemożliwy:) fajnie Ci to wyszło:)
    1 punkt
  23. Urodziłem się wtedy Kiedy nie ostygły jeszcze Złudne nadzieje proletariatu Żyłem marzeniami Skutkiem dziecięcej krótkowzroczności Za sprawą bezgranicznej wyobraźni Mogłem być każdym Teraz jestem ponurym bezpaństwowcem Zupełnie nikim Destrukcyjne myśli zabijam tytoniem Mimo wyroku nad głową Zielonym kwiatem Nadziei jedynej powodem Rzygi na autobusowym przystanku Mogą być taty Ręce które kiedyś podnosiły Karmiły Dbały Stały się źródłem krzywdy Słowa - zdrady Chyba umarłem Data pogrzebu nieznana Nieważne
    1 punkt
  24. Cieszę się. : Gdzie przecinek? - Też czasem tak myślę, nim gotowy tekst kliknę - i wyślę. :) Pozdrawiam
    1 punkt
  25. Dzisiaj mój szef musiał odjechać Do Chartwell na odpoczynek, Udałem się z nim również i ja, Jego ochroniarz w służbie czynnej. Wypełniałem wiernie swą misję Ochraniałem pana Churchilla, Mimo niechęci jego żony, Choć bynajmniej nie było to idyllą. Musiałem znosić nieraz Różne jego złośliwości, Musiałem niekiedy torować mu drogę, Unieszkodliwiać czasem trudności. Zostałem kiedyś zaszczycony Do Chartwell zaproszeniem, Gdzie pracowała również sekretarka, Panna May Shearburn, anioła wcielenie. Romans (po)między naszą dwójką Wybuchł nagle i niespodzianie... Kwitł, pomimo wszelkich przeciwności, Zarówno w Jałcie, jak i w Teheranie. May Shearburn była sekretarką Winstona, pisała na maszynie Długie epistoły, tyrady jej szefa, Wygłaszane na żywo. Choć zbliżałem się do sześćdziesiątki, Nadal byłem gibki i krzepki, Czemu na pewno także sprzyjało Poznanie trzydziestoletniej kobietki. Zdecydowałem się wreszcie Zostawić mą żonę i synów, Zawalczyć o swoje szczęście, U boku mojej jedynej. Warszawa, 15 stycznia 2022 Walter Thompson's visit in Chartwell Today, my boss must have been gone To Chartwell, to take a rest, I accompanied him by myself, His guardian in service. I've followed my duties faithfully, I've guarded Mr. Churchill, Despite his wife's disapproval, Despite it wasn't comfortable. Sometimes I must have carried Different kind of his innuendo, I must have eased his path Neutralize difficulties. There was a time, when I was honored To get invitation to Chartwell, Where I met a secretary, Ms. May Shearburn, face of an angel. There was a romance between our two, It was so sudden and surprising, It's blossomed against all odds, In Yalta and Teheran. May Sheaburn was a secretary Of Winston, she's typed Long epistols, her boss' rantings, Delivered in a rubbish style. I've been supple and robust, Despite of fact I've been nearly sixty, It's been a merit as well Meeting of a young woman. So, I decided at last To leave my wife & sons, And fight for my happiness, By my one&only's side. Warsaw, 16.01.2022
    1 punkt
  26. @Mbe Ładny wiersz. Moim zdaniem wiersze o miłości są najlepsze. Pozdrawiam:)
    1 punkt
  27. 1 punkt
  28. @iwonaroma tak. Słusznie. Zmieniłem zakończenie, bo zamiar był zgoła inny, a semantycznie wyszło inaczej. Pozdrowię oczywiście Czesia. Dziękuję. @Waldemar_Talar_TalarTo miło. Pozdrawiam.
    1 punkt
  29. Super ? A ostatni przebija ?
    1 punkt
  30. @Marek.zak1 Niczym Lenin wiecznie żywy temat picia alkoholi spostrzeżenia się wynosi z domu prosto do przedszkoli w podstawówce z klas ostatnich już łykali i to nie raz więc tym młodszym dają przykład napij się też z nami teraz. Przemysł ten od alkoholi coraz bardziej nam rozkwita bo pierwszeństwa palmę dzierży wódka dawna okowita dla mnie też nikt nie zabroni tak jak inni dawać w szyję nawet żona, gdy z umiarem chętnie ze mną się napije. Pozdrawiam :))) HJ
    1 punkt
  31. @lena2_ Świetne te Twoje Lepiejki.
    1 punkt
  32. I znowu porażający, wiecznie aktualny temat, jak zwykle w lekkiej, przystępnej formie. Duży plus za wskazanie, że problem dotyczy w tym samym stopniu mężczyzn, jak i kobiet. Znakomity wiersz, który powinien wejść do szkolnych lektur . Wiem, że tak się nie stanie, i nadal uczniowie będą katowani bohaterami romantycznymi, o których dowiedzą się ze ściąg z netu, no może nie wszyscy, ale ponad 90%. Pozdrawiam
    1 punkt
  33. @Anastazja Sokołowska Ślicznie!
    1 punkt
  34. @Michał_78 W tle góra San Jacinto (3303mnpm), widać śnieżek. Dzięki Michaś, że mnie czytasz :) Pozdrawiam. @Quidem.art Ale świetnie to opisałeś :) Za nawiązanie do Gwiezdnych Wojen ogromny plusik! May the force be with you. @beta_b Tak. Właśnie ten bezmiar, odczuwanie go... przywraca proporcje. Ciekawe nawiązanie do dojrzewania dzieci. Ściskam. @Waldemar_Talar_Talar Dzięki za czytanie. Pozdrawiam, Waldemarze :) @iwonaroma Dzięki, Iwonko. Najlepszego. @Anna_Sendor Jak miło Cię widzieć !!! Buźka
    1 punkt
  35. Podpisuję się obydwiema rękami! :) Najbliższe są mi wersy 3 i 4. Mała uwaga: brakuje kilku przecinków: wers 3 i 5 - na końcu, wers 13 - po słowie "anioł". Pozdrawiam
    1 punkt
  36. @ania z marwego wzgórza Utrzymać grota, a to niecnota, puścić niech płynie ku wiecznej kpinie. Miłego wieczoru Anno.
    1 punkt
  37. @Marek.zak1 Anatol Brutal w mieście Zwoleniu, teściową pobił już po szczepieniu. -To nie ja to ona była zaszczepiona. Dziś razem siedzą w jednym więzieniu.
    1 punkt
  38. Aha, dzięki Ci wielce. Już rozumiem i IMHO, i MSZ. ? Twój tok wypowiedzi jest najzupełniej poprawny; nie wygląda, abyś przesadził z degustacją alkoholu. Wybaczam, ale nie wiem, co na to Twoja wibracja. Jak Twoja Niedziela? Serdeczne pozdrowienia.
    1 punkt
  39. uporczywie pozbierałaś książki w zimowym śnie noc przemieszcza się za oknem w starym szlafroku tulą się gwiazdy wszechświat nie zwraca na nas uwagi niebo biega po schodach z księżycem w ręku ludzie rozpadają się na kawałki jutro wsiądziesz do samolotu linii tanich lotniczych z pierwszeństwem wejścia i podręcznym bagażem życia w cenie
    1 punkt
  40. 1 punkt
  41. Witam - uśmiecham sie bo wypada - Pozdr.
    1 punkt
  42. Witam - i to co bedzie dalej - przemawia - Pozdr.
    1 punkt
  43. @Nefretete dziękuję za konstruktywną uwagę, pozdrawiam.
    1 punkt
  44. @Czarek Płatak Wiem Czarku, też wiem, że w Wehrmachcie było więcej Polaków niż w armiach koalicji, a cała rodzina dezertera była karana za zdradę, w ZSRR zresztą też, tak więc chwała za podjęcie tego tematu. Pozdrawiam
    1 punkt
  45. -Mistrzu, rozum i miłość, gdy nie idą w parze, które z nich ważniejsze i w jakim wymiarze? - Miłość gdy bez rozumu udać się nie może, lecz rozum bez miłości boleść duszy zmoże.
    1 punkt
  46. w dziurawych pończochach rozwleczonej bluzeczce z resztką makijażu na opuchniętej twarzy stoi po sklepem zaczepia przechodniów mówi że ma na imię Erato czeka na swojego poetę w zamian za drobne obiecuje natchnienie
    1 punkt
  47. Szukam twojego istnienia W świecie snów Czy zrozumiałem Siebie znów A w krwawym błękicie Wciąż ucieka życie Mamy je przed oczami Gdy jesteśmy sami W świecie snów Czy pokochałem cię znów W blasku księżyca Jest tylko cień i ulica A w krwawym błękicie Wciąż gna życie Mamy je przed oczami Gdy jesteśmy sami W świecie snów Czy przytuliłem cię znów W blasku księżyca Jest tylko strach I ciemna okolica Ciemna ulica Szukam twojego istnienia W świecie snów Czy zaufałem sobie znów
    1 punkt
  48. dlaczego nie ma Cosmo dla mężczyzn kiedy bunt umarł razem z ostatnim idolem, próbujesz wskrzesić pitą z gwinta wódką, zagryzaną szlugiem, odpalanym od szluga, aż dym sypie się z ust jak piach ze szpadla grabarza. nocą samogwałcisz się długo i boleśnie w uśpionym małżeńskim łóżku, żeby poczuć jeszcze raz smak zakazanego, a po wszystkim odwrócić się do siebie plecami z niesmakiem. z wiekiem każdy popada w jakiś obłęd — myślisz upychając w szafie trupy pasji. najłatwiej było wyrzec się Boga. na szczęście są dostawy dragów z dowozem za friko na apkę w smartfonie. kiedyś wyczekiwane pod klatkami. kiedyś krawat tylko do trumny teraz uciska stryczkiem. wychodzisz w noc, daleko od świateł miasta, żeby ból gwiazdom wrzeszczeć jak zwierzę.
    1 punkt
  49. Tak łatwo odejść z tego świata To nie bolesna strata Gdy jesteś mordercą I nie kochasz życia I masz tyle złego do ukrycia Twoja dusza taka czarna I serce z kamienia Bo jesteś istotą bez sumienia I dalej jest tak samo Bez wątpienia Nic na lepsze się nie zmienia
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...