Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 24.11.2021 uwzględniając wszystkie działy

  1. Rzekł do drogi - Moja Droga prowadźże mnie wprost do Boga droga na to mu odrzecze hola, hola mój człowiecze twoje życie pogmatwane pełne różnych zawirowań hochsztaplerskich interesów i nikczemnych podłych knowań. Człowiek jednak wciąż nalegał, pieklił się na prostą drogę mówiąc do niej skoro nie chcesz to cię w zakręt zmienić mogę prośby, groźby i zaklęcia powtarzane wciąż od nowa niczym deszcz spływały po niej bowiem była asfaltowa. Droga ciągle nieugięta wprost przed siebie równo leci człowiek, gbur nieokrzesany miota się jak ryba w sieci by zakończyć te utarczki w pewnej chwili droga rzekła skoro chcesz to proszę bardzo mogę i to wprost do piekła.
    7 punktów
  2. życie jest dla mnie niczym spacer w błękitnym ogniu w dzień upalny zwieńczony wejściem w parę lasu pachnący eter transpiracji gdzie żar słoneczny złotobiały prześwieca w szparkach międzylistnych i to co dotąd nie dość jasne rozświetla w sposób oczywisty wędrując chłonę cień wilgotny mchy i paprocie w siebie wkładam resztkami iskier złotolotnych okraszam chłodu miły szmaragd kiedy zmierzch idzie gaśnie ogień bawełna toczy się po niebie i za horyzont miedź opada spalając pasek cegły ściegiem a gdy już niebo poczernieje i uwidoczni swe kryształki coś mi moc daje nadprzeciętną by w ich odległe jądra zajrzeć i coś mnie wpycha w białą przestrzeń sterylną światłość co nie razi nieruchomieję w anestezji chcieć nic nie muszę ani marzyć i nagle z pełnej szczęścia pustki popadam znowu w jawy ramy a ciało z duszą z mgieł galaktyk w znajomą ziemię powrócone ponownie staną się popiołem
    4 punkty
  3. świat jest mój twój i jego mamy do niego klucze którymi otwieramy noce i dni świat należy do nas nie wstydźmy się go mówmy o nim poetycko kochajmy jak brat siostrę świat to nie tylko znój i trud to mosty szczerości otulone mgłą gdy ona opadnie uśmiech i fajne sny świat to horyzonty to codzienny chleb który smakuje o każdej porze nawet gdy czerstwy
    4 punkty
  4. Falą ciepła przytuliłaś, kwiaty wzrokiem zaprosiłaś, do tańca pośród promieni, mgiełka w lazur się zamieni. Wietrzyk ci włosy rozburzył, aż stracha na błoniach wkurzył, a on ptaszęta zwołuje, w twórczym żywiole się czuje. Ponad łąką ożyła zwiewnym czarem, rozkochałaś wszystkich swoim zamiarem. Bose stópki rozkołyszą krasnali, kiedy znowu rozhulają się bale? Skowroneczku rzucisz w eter swe trele, słowiku miły - zaproś na wesele. Zatańczymy upojnego czardasza, na jej chwałę, bo Królewna jest wasza. Co zrobimy z Wesołkiem, niech zatańczy foxtrota? Choć w dostojnym urwisie, mamy trefnego trzpiota. Czy z przemyślnym Mędrkiem zatańczysz więc walca? Bo w nim właśnie masz na balach stałego bywalca. Jak Nieśmiałek przysiądzie, gdzieś w kąciku szarmancko, będzie czekał od damy na huczne białe tango. A Śpioszek dostanie od pasodoble zastrzyku, czemu zawsze odmawiasz, chociaż chętnych bez liku. Gburek jak zawsze posępny, chciałby tylko patrzeć, salsę może zagrają, aby smutek w nim zatrzeć. Gapcia trzeba rozruszać, czym... pomyślmy społem, niech sambę zahula... gamoń z krasnali zespołem. Ona prosi Apsika, cóż dla siebie wybiorą? Muzyka już zaczęła... rumbę, z jakąż przekorą. Więc tańczą wszystkie krasnale, na balu u Śnieżki, co będzie, uff... nad ranem, zabraknie wolnej ścieżki.
    4 punkty
  5. daj mi prawo zapomnienia bo nie zdejmuję strzały z cięciwy i warczę nie mogąc rozpędzić krwi pełnia ciebie naga unoszę się opadam w miękkiej drodze po łzy słodyczy jaśnieję ociekam ciepła rozkosz z tobą faluje powietrzem dodaje sił zatrzymując teraz jest zimnej zły ogień skacze
    3 punkty
  6. Gdzie nie spojrzysz, tam są Ormianie, W polsko-historii to żadne novum, Od Kazimira po dzień obecny Ormianie, Ormianie kupiecki naród. Ormianin jestem, choć po ormiańsku Nie umiem powiedzieć ani słowa. Lecz dumny jestem, że w moich żyłach Płynie krew ormiańska i wyjątkowa. Ślady pozostawili tu Ormianie Bardzo wyraźne, w postaci nazwisk, Za przykład niechaj posłużą Sienkiewicz – autor, lub Naruszewicz. A Ja wreszcie, jako (*)kiewicz, Z ormiańską końcówką „-wicz” nazwiska, Takżem niepospolity, poeta-trubadur, Co stara się Was nieco zabawić. Warszawa, 24.11.21
    3 punkty
  7. zbiorę z poduszki twój zapach i wepnę go we włosy zarzucę na ramiona namiętność którą zostawiłeś przy łóżku wyjdę na taras wypatrywać cię w zieleni lasu przyjdziesz z garścią poziomek w dłoni zjemy razem śniadanie
    3 punkty
  8. Wszędzie ciemno W oknach palą się światła W czarne okna nikt nie patrzy Tam chowają się ludzie Za własny zaułek Ach jak bardzo chcą nieistnieć Ach jak bardzo boją się umrzeć W ich domach zawsze jest zimno A głos odbija wilgotna ściana Nie mają już łez by płakać Lecz ich oczy zasługują na szacunek Choć nie ma nikogo Kto chciałby go okazać Swym własnym dzieciom Nie chcą przeszkadzać Bywa czas, który Wystawia im rachunek W złamanym lustrze Złamana poświata Czasem wzruszy wielkie serce Nagle wypity trunek I pamięć powraca By zrzucić ich w odchłań Zamkniętego mieszkania
    2 punkty
  9. czułam, że z Peelem znajdę wspólny język -bezdzietna singielka lubiąca poezję lecz znów okrutnie zostałam porzucona... bo jestem kobietą! i przyjaźń skończona!
    2 punkty
  10. mole - norki żrą szynszyle aż łzy lecą krokodyle
    2 punkty
  11. Czy komuś powiedzieć ? Że chyba,popadam w depresję? Nie. Bo powiedzą lekarzom, A oni nie rozumieją. Czy ktoś się domyśla ? Że sobą nie jestem ? Nie, bo dla innych mnie nie ma, Jestem tak na doczepkę. Czy mam to ukrywać ? Czy sięgnąć po pomoc ? Nie. Po prostu będę jak zawsze, Udając, że sobą jestem.
    2 punkty
  12. Roman prądotwórca z Elbląga Za panią Justyną spogląda Podobno była chętna Na amory ponętna Długość przewodu jej urąga
    2 punkty
  13. Świetny wiersz. Długo trzeba było na Ciebie czekać, ale długie czekanie przynosi nagrody :) Już wyżej Tetu pisała o podróży - niezwykła ta podróż. Ja jeszcze dodam o malarskości - te ognie, te bawełny, szmaragdowe zielenie, złotościbiałe, cegły, miedzie, błękity, czernie z kryształkami i popiół... Uczta dla wyobraźni. Zdrówka Deo
    2 punkty
  14. Już sam tytuł bardzo pojemny Termo bio cykl - świetne! Bardzo fajnie się czytało. Zabrałaś mnie w interesującą, trójwymiarową podróż pełną różnych smaczków. Coś mi się wydaje, że peelka czerpie moc z natury, absorbuje ten błękitny ogień, ten "żar tropików" napawa się tym, co sprawia, że życie jest jak ten spacer. A później im dalej w las... tym przyjemniej;) Upatruję się tu pewnych procesów mocno związanych z parowaniem (wyparowaniem), stanu błogości, lekkości, tudzież takiego "odpłynięcia" może nawet omdlenia? tak sobie głośno myślę, bo jednak trochę niepokoi mnie ta biała przestrzeń, sterylna światłość. Tu moje myśli idą jeszcze w innym kierunku. świetnie się to uzupełnia. Powrót do jawy, jak zejście z obłoków... no i ta metafizyka w puencie, która właśnie sprowadza wszystko na ziemię. Przyjemnie spędziłam tu czas Deo. Pozdrawiam.
    2 punkty
  15. W wesołym miasteczku w Miasteczku Wesołym znów skaczą diabełki, spadają anioły, ćwierkają światełka, zakwitły plastiki, czerwony Mikołaj zastawia już wnyki. Dzieciakom na szyje zakłada powrozy, w szalonych zabawkach pułapki potworzył, do których się garną przez swoją naiwność, nie wierząc, że teraz w nich można raz zginąć. W wesołym miasteczku w Miasteczku Wesołym chichoczą diabełki, dyndają anioły. Wśród ozdób zwisają pękatych bomb grona. Niektóre wybuchną, a innym się skona. Wesołe miasteczko płot z siatki otacza, to jednak nie wstrzyma dziwaka "wariata", przed myślą, by czasem do lasu uciekać, a potem w nim szukać wolnego człowieka. Edycja: Dodaję linki do wcześniejszych "Wesołych miasteczek" dla tych, którzy nie czytali, a może zechcieliby zajrzeć: https://poezja.org/utwor/170019-wesołe-miasteczko/ https://poezja.org/utwor/181233-wesołe-miasteczko-ii/ https://poezja.org/utwor/192592-wesołe-miasteczko-iii/ https://poezja.org/utwor/195434-wesołe-miasteczko-iv-zagubione-dzieci/
    1 punkt
  16. Pościel przesiąknęła pożądaniem wtulonych ciał. Skarbem jesteś, on tak szepcze swoim głosem. Na stole wazon z kwiatami. Uschły goździki. Myślami szybuję w przestworzach, otulona Tobą. autor: a-b
    1 punkt
  17. Nie jestem Romeo co skomle i jęczy by uwieść swą Julię a potem zamęczyć Żaden ze mnie Parys-ty zaś nie Helena tym bardziej nie Don Kichot-ty nie Dulcynea Filonem nie jestem-ty nie moja Laura Tristanem-niestety-Izolda ty żadna Nie jestem Pan Tadeusz-tyś nie moja Zosia Cierpienia Wertera czyta inny ktoś tam Butler i O'Hara-Przeminęli z wiatrem Titanic utonął-żartem-z pełnym żaglem Błękitna laguna mami pięknem swoim Diana była cnotliwa-Karol jej się boi Edward jest Nożycoręki-Kim jest bladolica Nana się prostytuuje-Jerzy do niej wzdycha A mi jest potrzebna kobieta z krwi i kości co skarpetki upierze przyjmie moich gości poda mi do łóżka obfite śniadanie szepcąc mi do ucha-mój wieprzku-kochanie
    1 punkt
  18. Odkąd Marianka pracuje w cukierni coraz rzadziej do niej chodzę podobno szkodzi nadmiar słodyczy więc Marianki już nie uwodzę Z Marianką wolałem pikantnie zabawiać się wieczorami chili pieprz sól i coś tam jeszcze wchodziło w grę miedzy nami Marianka teraz słodziutka jak pączek lukrowany napoleonka beza szarlotka jak strudel nadziewany Boję się słodyczy Marianki jak diabeł święconej wody cukrzycy przy niej się nabawię i nie będę już jak ten Odyn
    1 punkt
  19. @Michał1975 no tak, zamiast Je kochać chcemy je rozumieć… – a tego, jak świat światem nie będziemy umieć :( i ludzie ci, co to zrozumieli w nagrodę od życia... – wiele kobiet mieli :) poddaje wierszyk pod rozwagę i życzę szczęścia ;)
    1 punkt
  20. ILE MA? PORYWALI GILA. WYRO PAMELI. TE, I KAPA WYRKO JEJ OKRYWA. PAKIET. OLU, JAK JA, MAJAK RAJU MA TAM U JARKA. JAMAJKA, JULO.
    1 punkt
  21. E, I PORWALI BILA W ROPIE. U JARO DON BODO, PORYWANO NA WYRO PODOBNO DO RAJU.
    1 punkt
  22. I CELT: OKINAWA? WANI KOT LECI. A DA PAN? KOZA DO WOZA, BAZO. WODA Z OKNA PADA.
    1 punkt
  23. @Somalija "czarnobyl. historia nuklearnej katastrofy", serhii plokhy; "czarnobyl. instrukcja przetrwania", kate brown; "o północy w czarnobylu", adama higginbotham' a; "czarnobyl. spowiedź reportera", igora kostina (choć to bardziej album zdjęciowy z opisami... czy (to już nie o czarnobylu) "plutopia. atomowe miasta i nieznane katastrofy nuklearne", kate brown. to o odtajnionym dopiero po rozpadzie zsrr oziorsku na uralu (wcześniej to miasto nie istniało na mapach), o katastrofie kysztymskiej z 1957 roku, jeszcze większej niż czarnobylska i o richland w usa... co łączy oba miasta? znajdujące się w nich zakłady produkujące pluton do broni jądrowej i tuszowane incydenty atomowe...
    1 punkt
  24. W dwojga imion Magdzie Lenie, Chłopiec kochał się szalenie, Bał się jednak iść na całość, Gdyż zżerała go nieśmiałość... Pod spojrzeniem Jej rzęsiątek, Gubił własnych myśli wątek, Ale pragnął ich gorąco, Trzepotały wszak nęcąco... Słodkie go przeszyły dreszcze, Pragnął ich i wciąż, i jeszcze, W delegacji do Kozienic, Niewolnikiem był Jej źrenic... Zrywał w lesie kwiat konwalii, Chcąc swą Miłą objąć w talii, I przedkładał nad ciasteczka, Karminowe Jej usteczka... Lecz nieprawdą jest bez mała, Że pożądał tylko ciała, Cierpiąc srogie te katusze, Pragnął posiąść także duszę! Miętówkami kojąc zgagę, Jął się zbierać na odwagę, Będąc blisko, niemal, prawie, Liczył, że Magda łaskawie, Wprawiając serduszko w drżenie, Zalotne pośle spojrzenie..., Które on pełen błogości, Co we wnętrzu jego gości, Odwzajemni z dobrą wiarą, I w ten sposób będą parą! Trzeba przestać się już lenić, Błogość marzeń w czyn przemienić! Wszak uczucie nie zna ceny! Stawką - serce Magdaleny! Wnet się nadarzyła gratka, Które młodzian do ostatka, Wykorzystał w swym zamiarze, Aby Lubej w hojnym darze, Oddać serca cne rozkosze... Wyjazd z Magdą w Karkonosze! "W romantycznym anturażu, W malowniczym gór pejzażu, Do nóg padnę przed Dziewczęciem, Miłość mą wyznam z przejęciem, Tylko tchórze wciąż się boją... Jeśli kocha - będzie moją! Magdaleno, mój Aniele, Przecież dajesz mi tak wiele, Wyjdź naprzeciw temu szczęściu, Pomyśl serio o zamęściu! Nic lepiej od Twoich rączek, Nie ukoi mych bolączek! Lecz nieprawdą jest bez mała, Że pożądam tylko ciała, Oprócz niego posiąść muszę, Twoją czystą jak śnieg duszę! Twoją czystą jak śnieg duszę, Oprócz ciała posiąść muszę! Ja swe serce składam w darze, Chcąc Cię powieść przed ołtarze! Nie odmawiaj - nie wypada, Tylko zawsze bądź mi rada!" Więcej Młodzian się nie głowił, Jak pomyślał, tak też zrobił! Jednako w Szklarskiej Porębie..., Zapomniał języka w gębie! ?... Choć w pierwotnym swym projekcie, W każdym stylu jej aspekcie, Tak kwiecistą była mowa, , Nie wydukał ani słowa... "Tam Dolina, a tam Turnia, A wyszedłem znów na durnia! Chociaż kocham ją szalenie, Jak to wyznać Magdalenie?!"? Myśli Młodzian jaka dróżka, Wiedzie do Magdy serduszka?♥ Naraz wnet przyszło olśnienie, Rozpraszając mroków cienie! "Nierozumny ze mnie Chłopiec, Że nie mogłem wcześniej dociec, Czym się Miła pasjonuje, I w czym Ona się lubuje! O zmierzchu, jak o świtaniu, Magda pławi się w czytaniu, Wobec innych tym się chlubi, Że powieści czytać lubi! Z bardzo dobrym więc wynikiem, Ja też będę czytelnikiem, Co straciłem na prezencji, To nadrobię w elokwencji!" Przemierzając góry, rzeki, Przybył wnet do biblioteki, A tam bez opamiętania, Runął w odmęty czytania, Wzgradził fabuły serialem, Zaczytując się Stendhalem, Przypalone czyścił gary, Czytając Panią Bovary, Przytłoczon lektury znojem, Zaprzyjaźnił się z Tołstojem. Nawet pasja futbolowa, W odstawkę pójść jest gotowa, Gdyż od meczów oraz goli ⚽ ?, Bardziej wolał książki Zoli! Lecz najbardziej w jego gusta, Trafiła lektura Prousta! ? Jej bohater nie próżnował, Magdalenkę tam smakował, "Gdy wysiłków nie poskąpię, Rychło tego też dostąpię!" Gdy przeczytał książek mnóstwo, Wielbiąc Jej urody bóstwo, Stanął znów przed Magdaleną, Racząc widzów taką sceną... "Magdaleno Najmilejsza, Pośród Dziewcząt najpiękniejsza! Parząc je miłości wrzątkiem, Zawładnęłaś mym sercątkiem! ♥ Jawię, co czyniłem skrycie, Ja Cię kocham ? wręcz nad życie! ? Przyjm ochotnie me wyznanie, Niechaj szczęście nam się stanie!" Na to Magda roześmiana, Całkiem nie skonfundowana, Gdy ucichła Chłopca mowa, Odezwała się w te słowa: "Mój Niemądry, Mój Głuptasie, Czemu teraz, poniewczasie, Wyjawiłeś całkiem śmiało, Co Ci dotąd w duszy grało? Czemu w pięknym anturażu, Pośród górskiego pejzażu, Nie upadłeś przed Dziewczęciem, Nie wyznając Jej z przejęciem, Swych wyrazów uwielbienia, Co z każdego zioną tchnienia?!? Czyś tak bardzo mnie hołubił, Żeś z wrażenia zaniemówił?? Co zmieniło w głaz Twą postać?? Czyżbyś bał się kosza dostać?? O tym wiedz, mój kawalerze, Co wyznaję całkiem szczerze, Że palący głód kochania, Bardzo mnie ku Tobie skłania!?♥️ Nie przystoi lecz Panience, By to Ona żyła w męce, Krotochwilii i zalotów, Cierpień, zgryzot i kłopotów, Tych umizgów, tych podchodów, Przełamania pierwszych lodów! Niechaj męski imperatyw, Dźwiga ciężar inicjatyw, I na sprycie swym polega, Niechaj o Nią On zabiega! Tylko tak, a nie odwrotnie, W tej materii jest istotnie!" Na to Młodzian odpowiada: "Czy to znaczy, żeś mi rada?! ?? Wszak pąs zdobi Twoje liczko, Ma Nadobna Czytelniczko!" Wtedy Magda chichotliwie, Mówi mu całkiem prawdziwie: "Przestań znów problemy stwarzać, Ja nie lubię się powtarzać! Tyś jest Mój, a Jam jest Twoją, Miłość będzie nam ostoją! ? Jeśli nie chcesz mojej zguby, Przed ołtarze prowadź Luby!" ?? I tak pokład uczuć wielkich, Przezwyciężył barier wszelkich, W jej ogromie ich siermięgę, Miłość kwitnie na potęgę! Tuląc się do siebie tkliwie, Żyli długo i szczęśliwie, Magda i Jej adorator, W romantyzmie wciąż amator, Który nie będąc cymbałem, Posiadł duszę razem z ciałem!
    1 punkt
  25. @Somalija Skrzydlak bez piórka, a słowo... podpórka. Miłego wieczoru Ago.
    1 punkt
  26. @BPW Brakło mi tylko BPW sentencji pod wierszem, ale dla Ciebie znalazłem: "Promieniała jak Królewna Śnieżka po siedmiu skrobankach" - Marek Hłasko. Trzymaj się Wesołku, to ten od foxtrota pierwszy w kolejności.
    1 punkt
  27. @BPW Czarna Owca od zgadywania i od zabawy, kurna psia krew, przynajmniej wsio gratis. Pozdrawiam.
    1 punkt
  28. @Deonix_ wiesz jest taka piosenka : Rysowanie i inne też wchodzą w grę :). Nicka nie tykaj, nick jak nick. :)
    1 punkt
  29. Na Dolnym Śląsku, we wsi Sanie, z kablem ma problem Grześ, wśród panien. Bo choć sam cienki, w nich wzbudza lęki ów gruby kabel, noż skaranie.
    1 punkt
  30. W trzech sąsiadujących dolinach ludzie mówią inaczej. Między nimi jest góra, na niej mieszka w zamku potężny Pan. Ludzie nie rozumieją jego lirycznej mowy. Od każdego narodu pożyczył inne słowa i dodał własne akcenty. Magik zna jednak wszystkie pojęcia i święci codziennie wszystkie strony świata.
    1 punkt
  31. @error_erros W tym temacie różnie bywa i zależy od rodziny bo za życia cacy cacy i nie wpuszczą cię w maliny. Jednak, gdy wyciągniesz nogi to na przekór twojej woli najpierw zjawi się ekipa i na pałę cię ogoli. Potem zamiast do grobowca załadują cię do pieca i rozpłyniesz się w tym piecu jak woskowa stara świeca. Z drugiej strony, jeśli chciałeś być pośmiertnie spopielony to na przekór twojej woli ten cykl będzie zamieniony. Wszystko leży w cudzych rękach bo gdy braknie cię wśród żywych twój los będzie wciąż zależny od szczególnie ci "życzliwych." Pozdrawiam :))) HJ
    1 punkt
  32. @error_erros Odsyłam Cię na stronę www.ormianie.pl :), jeśli jesteś zainteresowany
    1 punkt
  33. Przyjaźń Są słowa , które tylko sobie mówimy znamy je na pamięć codziennie jednak na nie czekamy są dla nas pomostem do rozpoczęcia każdego dnia i jego zakończenia tęsknimy za nimi jakby były czarodziejskim kluczem do naszych serc i zmysłów co będzie gdy ich kiedyś zabraknie andrew 11.2021
    1 punkt
  34. miło gdy ktoś obok gdy cienie dwa gdy ktoś lubi niebo pełne gwiazd miło gdy ktoś kocha burzę drzewa wiatr wspomina miniony trudny czas miło gdy dzień i noc nie przeszkadzają żyć a grzech warty jest wspomnienia miło gdy życie umie widzieć dal która raz cieszy a raz smutkiem raczy miło gdy prawda nie ukrywa kłamstw a szczerość buduje dumny most
    1 punkt
  35. @Sylwester_Lasota Myślałam raczej o łuku magiczny, ale Twoja wiedza mnie poraziła i niemal odnowiła kontuzję prawego mięśnia naramiennego ?. Dziękuję za merytoryczne uwagi, już poprawiam, żeby w tym bałaganie nie strzelić sobie w stopę ?.
    1 punkt
  36. @[email protected] Żaden lekarz nie uleczy buty ani bufonady dla takiego gościa, bowiem niewskazane dawać rady bo on tylko się napuszy jeszcze mocniej się nadyma i takiego już nie zmieni żadna rada czy maksyma. Pozdrawiam :))) HJ @Marek.zak1 W dole mogą być doliny porośnięte trawką świeżą a na trawce nagusieńkie jak spod igły panny leżą i czekają na przybysza obojętnie, jakiej nacji bo od dawna są gotowe by się poddać prokreacji. Pozdrawiam :))) HJ
    1 punkt
  37. @A-typowa-b - @Nata_Kruk - @M do K - @Marek.zak1 @opal - @Michał1975 - @Antoine W - wszystkim dziękuje za serduszka i czytanie -
    1 punkt
  38. @Henryk_Jakowiec A na końcu zawsze drzewo, z nonszalancją cię zaprasza, lód na drodze, jakaś kasza, resztę drogi już sam przebądź. Pozdrawiam Heńku nie zapomnij o Mikołaju dla prawnuków.
    1 punkt
  39. A JAWA PORYWA; WY ROPAWA, JA... KAJA GÓRALOM? MOLA RÓG, A JAK. I LATO BYŁO. GOŁY BOT ALI?
    1 punkt
  40. Ule nut; wrotkom - smok - tor w tunelu. I nawrót wtór Wani.
    1 punkt
  41. Ej, surwiwalowcy, przepraszam, że się wtrącam, ale mam jedną techniczną uwagę. Strzały nie zdejmuję z cięciwy albo strzały nie wyjmuję z kołczanu, w zależności co chciałaś powiedzieć. Pozdrawiam.
    1 punkt
  42. Możesz podróżować w czasie. Idziesz na występ teatru improwizacji. Obserwujesz publiczność i zapamiętujesz osobę sugerującą inspirację. Powiedziała kurczak. Oglądasz spektakl. Śmiejesz się. Klaszczesz kiedy skończą. Cofasz się w czasie. Jest dwie godziny do spektaklu. Porywasz osobę sugerującą inspirację. Zamykasz ją w altance, na działce. Idziesz na występ teatru improwizacji. Zajmujesz miejsce osoby sugerującej inspiracje. Krzyczysz imadło. Tworzysz załamanie czasoprzestrzeni. Wszechświat jest wściekły. Lubił ten występ. Wszechświat jest odpowiedzialny. Aby zminimalizować konsekwencje Twojego zachowania, zamienia znaczenia słów kurczak i imadło. Wszechświat okazuje się zabawny. Oglądacie razem występ. Grają coś o filozofii i dylematach. Co było pierwsze jajko czy imadło ? Śmiejecie się razem z publicznością, ale Ty i Wszechświat bardziej. Grają scenę w domowym warsztacie. Wnuk płacze, bo zgniótł palec kurczakiem dziadka. Płaczesz ze śmiechu. Wszechświat też. Zaczyna padać. Wracasz do domu, po występie. Wiesz, że czeka na Ciebie pieczone imadło. Żyjesz następne dziesięć lat i świetnie się bawisz. Zabierasz dzieci do KFV. Uwielbiają smażone imadła z Kentucky. Syn pyta, czy będziesz jadł ostatnią nóżkę z imadła. Uśmiechasz się pod nosem. Syn pyta z czego się śmiejesz. Puszczasz oko do Wszechświata. Następuje chwilowe zaćmienie słońca. Dalej macie dobry kontakt. Córka pyta, czy pojedziecie w weekend na grilla. Uświadamiasz sobie, że zapomniałeś o osobie zamkniętej dziesięć lat temu w altance. Płaczesz. Zaczyna padać.
    1 punkt
  43. Radosna maska do smutku A może na odwrót? Chciałbym mieć kogoś Ale mój most jest kruchy I ani w lewo ani w prawo Chciałbym uciec gdzieś daleko Ale nie chcę nigdzie iść Zazdroszczę Poświęcam się Wybaczam Wzbiera gniew Kolejne beznadziejne relacje Marzenia nie do spełnienia Rozwarstwienie Miłość do życia i nienawiść do życia Bez równowagi I czuję się jeszcze bardziej sam Czuję wszystko mocniej bardziej niż jest Tak bardzo nie widzisz mnie Tak bardzo szkoda nas Na prostej drodze do Zagubina Ja…
    1 punkt
  44. Witam - nie poddawajmy sie jutro może być lepsze - Pozdr.
    1 punkt
  45. @Antoine W serio myślę, że zgrabnie układałeś słowa. Twoje wiersze wyróżniają się kompozycyjnie. Spora to wartość :))
    1 punkt
  46. możesz przyjść nawet z Krysią będę grzeczny mogę przysiąc
    1 punkt
  47. A MA SAME, I SOS, I EMA SAMA. DOKTORA KOZY Z OKA ROT KOD. I CO TA KOZA MA Z OKA TO CI?
    1 punkt
  48. Uwaga !! słuchaj głośno i Hi-Fi (high definition) czyli albo Wy-Ja albo Wy-Ro
    1 punkt
  49. "Dusza przeklęta, pierwsza komunia święta Gapią się na mnie trupy, z witrażu kostucha zerka Zjawa ma rany kłute i gwoździe ma w obu rękach Rana bryzga na bucik, czerwona moja sukienka Albo kolęda, wizyta duszpasterska Tata wychodził z chaty i wsiadał w swój Opel Vectra Kapłan kosztuje kawy i strasznie mnie, żłopiąc, beszta Gada mi o szatanie i ważnych potworach z piekła Jak nie uwierzę, to się będę smażył wiecznie, rzekł I będę w ciężkiej depresji po egzystencji kres Pan Jezus umarł dla mnie, a to nieprzeciętny gest Choć nie wiem, czemu w wierze tyle kwestii sprzecznych jest Pan Bóg ma wszystko, tylko nie ma sobie równych Stworzył wszechświat, zobacz ile planet cudnych Stworzył człowieka i tyle gatunków różnych Lecz potrzebuje twoich dwóch dych Ciekawe, że chciwość to jest jeden z grzechów głównych, co? Gdzie miłosierdzie, kiedy tu do mnie krzyczą: "stul pysk", co? Ty jesteś biały, jesteś straight, jesteś równy A nie masz innej cechy, z której byłbyś dumny, huh? Głodują dzieciaki, na stole są znowu pustki Posiłek ostatni, to jak były u komunii Tańcują na tacy błyszczące dwuzłotówki Remont plebanii, bo nie wszyscy są po równo równi" — Taco Hemingway
    1 punkt
  50. Mosty raz spalone czasami bardzo trudno się odbudowuje, to prawda. W kontekście dziewiątego przykazania tekst wydaje mi się zupełnie czytelny, pomimo, jak mogłoby się zdawać, pewnego zagmatwania przekazu. Pozdrawiam
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...