Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 21.11.2021 uwzględniając wszystkie działy
-
przeźroczysta w kąciku oka mgnieniu słów które czytasz gdy zanurzasz mi palce we włosy obejmując twarz jak książkę cichutko rozigraną scałuj z rzęs nim dotknie ziemi a niebo wyciągnie po nas dłonie 14.11.217 punktów
-
żegnam dziś bólco ze wstydem chodził za rękęzamykanie się w czterech ścianachbyło jego ulubionym zajęciemżegnam dziś bólco dotykał pieszczotę brudnąbył pod kołdrą dobrze ukrytydojrzeć go było tak trudno żegnam dziś bólktóry upijał się z samotnościąwył kopał gryzłnie kończył butelką ani godnościążegnam dziś bólco szarpał się wieczorami ze strachema potem trząsł się nagiz podartym sercem i łachemwitam dziś bólktóry złożył pocałunek na zimnym chodnikunie wahał się zbyt długozaledwie 10 sekund po cichu7 punktów
-
Spytała Masza wieszcza pod Wrzeszczem: "Czemu nie skąpiesz mnie pieszczot deszczem? Czemuż nie budzą podniety Płci mej obfite zalety?" "Wierszy swych pieścić nie skończył jeszczem!"5 punktów
-
wyszliśmy z hotelupies chciał się bawić z kimkolwiekprzynieść patyk albo ugryźć tak na rozkazco to za pies? może wściekły?pytałaś gdy latały kamyki na plażymiędzy fokami w pasiatych kostiumachskomlał z radościnareszcie dwójka przyjaciółrazem damy radę zrobićwielką dziurę w ziemii fosę dla królowej mórzidź już powiedziałaśdo mnie, do psawziął to poważnie i poszedłw jego ślepiach ciągle byliśmy myi fruwające kamykii ty która nie lubisz psówaleja między wydmamisztywna królowa mórzz patykiem zamiast kręgosłupanad dziurą w piasku5 punktów
-
Jakie plany miałem dalekosiężne chciałem coś zbudować coś zburzyć gdzieś pojechać-zobaczyć Wenecję a potem wrócić Miałem szczyt zdobyć w Himalajach skończyło się na wdrapaniu na Śnieżkę miałem ocean przepłynąć dzisiaj taplam się w basenie z dzieckiem Chciałem zdobyć serce księżniczki zostać jej księciem z bajki dzisiaj żonka mi mówi-kochanie wyrzuć śmieci posprzątaj mieszkanie Tu mnie strzyka tu łamie tu boli Himalaje poszły w odstawkę no i piwko pite do woli powoduje nieprzyjemną czkawkę *Ciekawostka Najdłużej trwająca czkawka (zapisana w Księdze Rekordów Guinnessa) przydarzyła się Amerykaninowi Charlesowi Osborne’owi. W 1922 roku w wieku 28 lat nabawił się czkawki pod wpływem stresu podczas uboju świni. Czkawka, początkowo występująca 40 razy na minutę, później zwolniła do 20 razy na minutę. Trwała przez 68 lat. Zakończyła się w lutym 1990. Rok później Charles Osborne zmarł. Przypadłość nie przeszkodziła mu w zawarciu dwóch małżeństw i spłodzeniu ośmiorga dzieci. https://pl.wikipedia.org/wiki/Czkawka5 punktów
-
Mój Leniwiec Tyyy masz pretensią? – Złość w tobie gości? Ja ciebie zdradzam przecież z… miłości! Niech on się męczy! – Ty sobie pośpij. Niech on się poci i grzbiet wygina Ty sobie poleż lub idź do kina. I już się nie martw, czy będę w ciąży Się, w razie czego, jego obciąży Ty jesteś leniem już z urodzenia a ja uwielbiam… Mojego lenia! A teraz śpij, a ja wychodzę kupię ci cztery piwka po drodze.5 punktów
-
Nie jeden stylista karmi się Moją ohydą wypluwaną ustami w poklasku Miękko oklepujących się dłoni Chcąc być lepszym przez obcowanie z mrokiem Gorszym staje się mój sen zagubiony W czystszym sumieniu Ale to jest cena pytań bez odpowiedzi Wielkie złudzenia to absoluty prawdy A ta jest tylko bólem niewiedzy Na krawędzi brzytwy tnącej przez Mięsiste tkanki wątpliwości Co niebem wiszą U czoła pajęczyną gwiazd One świecą choć nie nazywają Choć tęskne słowa wygnańców raju Łączą ich punkty w wieczne figury I w psa i w strzelca i w wagę Krzyżem i okręgiem Nic jednak one nie znaczą domknięte Próżnią szumiącą muzyką czasu Jak krew W organicznej tajemnicy istnienia4 punkty
-
ciało pamięta. pogorzelisko pełne dymu i deszcz parujący przez skórę. pełnia ma smak popiołu; kolor miedzi przesłonił światło. nie wskrzeszaj mostów, tam nie ma nic, prócz rdzawych kraterów, imion spalonych w atmosferze. czerni trzeba ulec. ma moje usta wyssane do sucha.4 punkty
-
Kochanka swego zadźgała, Bo niby za stara, Dowiedział się prawdy, I sądziła że już niezakochany. Teraz jak leży zadźgany, To jak upiór lizała jego rany, Obrała nowe imię, A na jej cześć wiedźmy zabijały żmije.4 punkty
-
Spacer po schronisku Przygarnij mnie człowieku przechodzisz obojętnie… Ja stoję tu i czekam. (a zimne kraty przy mnie). I serce mi pęknie. Jestem tak przezroczysty że nikt na mnie nie patrzy. Śmierć – ta mnie zauważy I błogosławię ją za to… Tu wszystko się może zdarzyć a ja, nie mam nic, tylko Ciebie. Jeśli mnie nie zauważysz spotkamy się… W Twoim Niebie. Tej mojej psiej duszyczki zapyta Pan, u progu Nieba... Czy zasłużyłeś, mój Człowieku? Na ten jedyny – niepowtarzalny błękit Nieba…3 punkty
-
to jest najlepszy czas na pesymizm listopad kładzie się mrokiem na piersi gasząc resztki światła tylko nadzieja jeszcze skamle jak pies3 punkty
-
@lena2_ jakby mi się listopad po zmroku piersiami na mnie położył, to optymizm niechybnie by wrócił:) pozdrawiam3 punkty
-
Miłość na stojąco w wodzie się zaleca, kiedy skąpy kostium pożądanie wznieca. On wtedy podpływa, niby ją ratuje, i wtedy jej ciało ze swoim splątuje. Woda tajemnice obojga ukrywa i nikt wtedy nie wie, jak to się odbywa.2 punkty
-
W wesołym miasteczku w Miasteczku Wesołym znów skaczą diabełki, spadają anioły, ćwierkają światełka, zakwitły plastiki, czerwony Mikołaj zastawia już wnyki. Dzieciakom na szyje zakłada powrozy, w szalonych zabawkach pułapki potworzył, do których się garną przez swoją naiwność, nie wierząc, że teraz w nich można raz zginąć. W wesołym miasteczku w Miasteczku Wesołym chichoczą diabełki, dyndają anioły. Wśród ozdób zwisają pękatych bomb grona. Niektóre wybuchną, a innym się skona. Wesołe miasteczko płot z siatki otacza, to jednak nie wstrzyma dziwaka "wariata", przed myślą, by czasem do lasu uciekać, a potem w nim szukać wolnego człowieka. Edycja: Dodaję linki do wcześniejszych "Wesołych miasteczek" dla tych, którzy nie czytali, a może zechcieliby zajrzeć: https://poezja.org/utwor/170019-wesołe-miasteczko/ https://poezja.org/utwor/181233-wesołe-miasteczko-ii/ https://poezja.org/utwor/192592-wesołe-miasteczko-iii/ https://poezja.org/utwor/195434-wesołe-miasteczko-iv-zagubione-dzieci/2 punkty
-
Mój przyjaciel morderca Mój przyjaciel morderca mój przyjaciel morderca trzyma nóż w jednej dłoni drugą skleja atomy czasem jeszcze odręcznie pisze listy i wiersze mój przyjaciel morderca. Krwiste świty i zmierzchy tatuaże dni przeszłych spójrz na siebie i w siebie jesteś tym czym sam jesteś połyskuje jezioro taflą gładką spokojną w krwiste świty i zmierzchy. Kiedy pył sypie w oczy kiedy pył sypie w oczy puch anielski narkotyk nie wiesz? przecież to o tym gdyby tak było można strzaskać kamień i ołtarz kiedy pył sypie w oczy.2 punkty
-
Zawsze byłam na ćwierć gwizdka Widocznie taka jestem Nie zmierzałam się z Rysami z Monte Blanc tym bardziej z Monte Everestem Raz zdobyłam Łysogore i było bardzo pod górę Kariera? - żadna Czy jestem ładna? Kiedyś ktoś powiedział, że tak Może widział wspak ? A może był zdesperowany wyposzczony Może zakochany? Cóż, to dawno było i trochę bez znaczenia , może mu się tak wymknęło, nawet nie pamiętam imienia i tylko dlatego przykładam do tego tyle wagi, bo niewątpliwie niezwykle miłe są takie uwagi Tym bardziej jeśli raz się zdarzyło No bo jeśli któraś coś takiego słyszy, dajmy na to co chwila ,to czy taka uwaga jest dla niej szczególnie miła? Połyka ją jak powietrze , jak wodę ryba , no cóż dość o tym chyba wracając do tematu to średnia ze mnie kobieta, taka właśnie na ćwierć gwizdka nawet nie na pół Żadne tam szczyty, ale za to dół O tak, potrafię i nawet szczerze powiem, że bez batyskafu spuszczam się tak nisko nie czując w ogóle strachu Rów Mariański to pestka Niejeden raz już go zdobyłam Problem w tym ,że poza mną nikt nie wie, że tam byłam Nie zawieszę chorągiewki na czekanie I choć taka ze mnie głębinowa mistrzyni To tutaj na zawsze średnią kobietą zostanę2 punkty
-
A gdyby zdarzyły się te dwa tysiące lat ale bez początku minęłyby dni i noce w juliańskim kalendarzu aż do teraz i przyszedłby Anioł we śnie powiedział - wstań Józefie już pora uciekać oto nowe Betlejem już płynęliby łodzią z Libii do Lampedusy wiatr byłby posłuszny rozkazowi Boga i morze poniosłoby do brzegu przepełnioną łódź gdzieś w środku lądu jaśniałyby gwiazda nad stodołą w polach i byłaby granica w zasięgu spojrzenia za nią dach nad głową woda i chleb z masłem tuż tuż nawet stanąłby człowiek na drugim już brzegu lecz przejrzał go Bóg nim Anioł wskazał Egipt dawno dawno temu2 punkty
-
2 punkty
-
Wiersz na dzień będę pisał przez tydzień, Więc rozgrzejmy się wpierw, by długopis mi nie pękł. Więc kończymy fraszkę wten, a ja idę ćwiczyć prozę se.2 punkty
-
lubo liznąłem lekturę lubą laską literki L lukrowaną listopad liści lekkością lunął lica lichego lampą lustrzaną luźna liryka lat licznych leci lata latawca lecą lekkością lament linieje ludzkiej lichości listopad liści lapidarnością Pozdrawiam2 punkty
-
2 punkty
-
@Antosiek Szyszka CO ZA - DELIKATNIE PISZĄC - GŁUPOTA, NAPISAĆ WIERSZ PO ANGIELSKU, ZAMIAST PO POLSKU!! SZKODA, ŻE NIE MOŻNA DAWAĆ MINUSÓW, BO Z CHĘCIĄ BYM TAKOWY PRZYZNAŁ ZA TO "DZIEŁO"!! :-(2 punkty
-
W miękkiej części świata Całkiem, o północy I pod gasnącą pod niebem latarnią... Gdzieś tam przeleciał Podarty wierszyk o miłości, Wcale rymowany. I miałem tylko jeden kaszkiet, brązowy i w beżową kratkę. ... Zapiał kogut jakby i jakby Zapiał z nieba... Spomiędzy w dali rosłych Krzaków, wschodziło już drobne tylko Światło, rzucające cienie... https://m.facebook.com/profile.php?id=631491170529721&ref=content_filter2 punkty
-
Bezpańskie psy często same wybierają życzenia wiecznego wagabundy i kręte motele narzekań. Szukają domu, który nie istnieje, pałaców, o jakich czytał im ojciec, drugiej połowy z piersią matki, muzyki, jaką wygwiżdże im róż strumyku przed Amen, wspomnienia, które się ziści, miękkiej poduszki z paproci i jagód, drgania świerszczy i rosy, zanim położą się na trawie w nieznanym. Bezpańskie psy rzadko miewają gorsze sny niż przy otwartych oczach. Zbierają ostropest zamiast chabrów, z ochotą celują w każdego, kto nie śpiewa z nimi refrenów, walczą ze zmarłymi, oddają mocz na mogiły, w niewierze licytują się z Tomaszem, a w alkoholizmie z Bukowskim. I tylko czasem, kiedy zbudzi je chłód zorzy, czują, że łzy mają ten sam smak dla wszystkich, a ich wyjątkowość polega na ich końcu.1 punkt
-
black Cadillac I used to have finished at scrap yard don't care how many more in my flat life if I got a gun you should be death now. Obejrzyj film „Kat Von D - FEAR YOU (Official Video)” w YouTube translation pętla się zaciska i nikt nic nie wie kto zaczął kto skończy zagubieni w potrzebie boją się mówić być mieć i żreć nic się nie liczy choć więc w sieć sklepów sprzedanych za ile będziesz miał już blisko od jutra są w kinie.1 punkt
-
1 punkt
-
dziecięce roześmiane buzie planety słońca księżyce ta dobroć z nich uderza bardziej niż serca bardziej niż rozum tak bardzo... że aż za bardzo staję przed nimi nie ojciec nie sługa nie kapłan nie najemnik nie rzemieśnik nie poeta mówię masz prawo być mieć i wierzyć masz prawo ugniatać w dłoniach - niemożliwe a wszystkim tym co szepcą wystarczy tylko przyzwoite bo potem jest i tak Nic wskazać serdecznie kciuk pomiędzy czyli figę1 punkt
-
Choć nie chciałam wdały się motyle. Nie liczyłam… Jednak jest ich aż tyle, że przeraża mnie sam fakt ich istnienia. Tworzą co zmrok bogate przemyślenia. Z nim wino smakuje jak chęć intymności. Pełną głębokich spojrzeń, nie nagości, nie tą wypełnioną sprośnymi słowami. Aby zobaczył, że iskrzy między nami.1 punkt
-
Raz do tyłu raz do przodu lub na odwrót w przód i w tył na bujanym siadł fotelu cień co kiedyś człekiem był tu mu dynda tam powiewa buja się tak cały dzień od pierwszego do pierwszego geriatryczny wodzirej jak wyciągnąć go na piwo jak mu kopa w zadek dać jak przymusić go do czegoś skoro nie chce mu się wstać to apatia zniechęcenie dół co sam wszak w niego wpadł obojętność nic niechcenie dominuje jego świat czy do czynu ktoś go popchnie kto przekona go by wstał ruszył dupę drzwi otworzył i coś innym z siebie dał miał już wszystko żonę dzieci wóz i przewóz szał ciał miał teraz tylko sobie smęci upierdliwy z niego drań1 punkt
-
Już więcej psikusa nie zrobię Jednak o ile znam wodę /nie tego nie zmącę/ To kostiumy kąpielowe współcześnie Jest ich z 10-ć nie powiem ale kostiumem się - no nie wiem nie kumam, widzę nie widzę gdyby tak było jak dalej pięknie pisane... lecz wcześniej na pokazie mody te kąpielowe stroje same by pływały1 punkt
-
Jaku potępiono, z sumy wymuszono i pęto - pukaj. I naładowano; woda łani. A dało koła dało koła da...1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@OloBolo popraw sobie literówkę w weprzku i... "Nie jestem Romeo co skomle i jęczy by uwieść swą Julię by potem zamęczyć..." dwa razy by trochę się gryzie... nie lepiej by było tak: "by uwieść swą Julię a potem zamęczyć"? pozdrawiam :) @Annie Pokojówka utrzymywała pokój w domu :) (Moralność p.Dulskiej ;))1 punkt
-
Franku, to tylko przekomarzanie :). Świat nie jest taki zły, świat nie jest taki zły powtarza Pan Bóg chodząc po rajskim ogrodzie, W kamieniu wyryłem zasady tej gry, lecz kto je chce czytać na co dzień?1 punkt
-
@Franek K to św. rzekł Paweł - zło dobrem zwyciężaj nim zginął od miecza za wiarę nie każdy chciał śmierci z cudzego oręża tu przykład dał Oppenhauer :)1 punkt
-
1 punkt
-
*Nie mówmy nic* Nie mówmy nic Po co nam słowa, Które potrafią Też zranić. Nie mówmy nic, Po co nam słowa. Tak *bardzo,❤️ bardzo* ❤️ lubię Cię. Nie mówmy nic Po co nam słowa Marzenia za wszystko wystarczą Nie mówmy nic Po co nam słowa. Chociaż tak smutno, W wyśnionym Świecie żyć. Nie mówmy nic Po co nam słowa. Może przyszłość radość przyniesie. Nie mówmy nic Po co nam słowa. I tak w snach dusze się nasze spotkają. Nie mówmy nic Po co nam słowa. One bez słów swe szczęście poznają. Nie mówmy nic Po co nam słowa. andrew 10.20211 punkt
-
A właściwie podpowiem PLowi - taka kobieta ma na imię Pielęgniarka :) Dawniej to się nazywała - pokojówka.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Leciały piękne motyle. Pierwszy przysłonił drugiego. Chwyciłem próżnego w „sieć”. Chowam i kolekcjonuję, obdarzone skrzydełkami dziwne robaki – klejnoty.1 punkt
-
@Franek K Franku, nie buńczuczność? A może skromność? :) Że tylko proch? ;) Dla mnie to nieprzyzwoite, kiedy dorosły, inteligentny mężczyzna wciąga ludzi swoim talentem i urokiem w pochód prochowców. Zdrówka (do czasu prochu oczywiście ;))1 punkt
-
@tetu "W podzięce... dziękuję", pardon - dobrze się czuję! Pozdrawiam - miłego dnia.1 punkt
-
myśli portowe dziwki wierne wszystkiemu tułają mnie ta jedna ciebie trzyma głęboko w głowie nie rozmieniam jej choć kraty więzienne w źrenice wstawia i nosi między światami w ciemnej zieleni zimnej czerwcowej nocy błądziłam tobą gorąca po świt choć noce syczą pragnienia nie mam już miejca na rany północna wierzba nie bije ledwo drgnie przyrostem twarde mocne drzewo wyrywasz z korzeniami1 punkt
-
Na ulicy Zapracowanej przed szanownym Ministerstwem absolutnie ogarnięta osoba o wymownie uroczym imieniu spod rzetelnej i bodajże dopracowanej pewności siebie nie omieszkała mnie nie zapytać wychodząc naprzeciw: Co zrobiłeś? W te pędy zaskoczony odparłem, że nic szczególnego. Wspomniałem, że o krzywdach nie chcę już pamiętać. Ot bujałem się tu i tam w poszukiwaniu szczęścia oraz czegoś jeszcze czego jeszcze nie umiem określić. Dodałem, że jak dotąd powyższego nie znalazłem. Mam wrażenie, że byłem uczciwy i starałem się. Dziewczyna zerknęła na mnie spod oka i wyjaśniła że chodzi jej o dokonania, ważne czyny z przeszłości, budowanie Polski i tym podobne ważne poczynania. Zdębiałem. Po głębszym zastanowieniu odparłem, że też nic, po czym dotkliwie obrażony poszedłem na stronę. Reakcji dziewczyny nawet nie chciałem spostrzec. To i nie zauważyłem. Wzruszyłem ramionami, otrząsnąłem się, zamyśliłem poszedłem na piwo i szluga podsklepowym zwyczajem. Ciepły wietrzyk muskał moje rozgrzane policzki, a słonko soczyście ogrzewało samotniejące myśli. Znów - iście po konsumencku - było mi przyjemnie. Doprawdy uwielbiam drobne przyjemności.1 punkt
-
spotkałem w barze Syzyfa przechylał szklanicę za szklanicą barman mówił o nim Pan S. majestatyczny posąg greckiego boga pustka z jego oczu sprawiała że nikt nie śmiał krzyżować z nim wzroku tak po prostu zostać w niej i utonąć pewnego razu gdy słaniał się na nogach jak dziecię wzbudzając raz po raz politowanie zakrzyknął wniebogłosy zrobiłem to w końcu dosięgnąłem szczytu wbrew klątwom nieskończenia trwogom oddałbym dzisiaj wszystko za jeszcze jeden... ... kamień na drogę1 punkt
-
@ZAKARION już to robię. Mogło to być spowodowane pracą na komputerze (tego nie robię zwykle za często - wolę telefon) lub moją dysleksją. Pozdrawiam i dzięki za uwagę ? No niestety już nie mogę poprawić tego błędu bo za późno. :(1 punkt
-
Wczoraj, dzisiaj, w nocy, w dzień, twoim wrogiem własny leń. Nie odpuszcza, szepce, kusi. Czy to zrobić dzisiaj musisz? Może jutro? Przekonuje. Dzisiaj przecież sił brakuje. Jutro zaczniesz już od rana, lepiej jutro. Tak. Manana. Wszakże mamy dzisiaj piątek, piątek to jest zły początek. Możesz zacząć po weekendzie, po weekendzie lepiej będzie. Jeśli nie chcesz tak się bawić, musisz swego lenia zabić. Przed nim się nie zdołasz schować, lepiej lenia zamordować. Bądź mordercą swego lenia, powiedz mu na do widzenia. Zgiń, przepadnij skurwysynie, i niech leń na zawsze zginie.1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne