Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 10.11.2021 uwzględniając wszystkie działy
-
4 punkty
-
Mama lubi gry hazardowe Ojciec w pracy projekty nowe Swoje mają priorytety O dziecku zapomnieli niestety Tata nie brał syna na ryby Nie uczył jak w lesie zbierać grzyby Matka do serca nie przytuliła Kołysanki nie zanuciła Młody błąkał się samotnie Krążąc gdzieś po okolicy Chodził często bardzo głodny I uciekał do piwnicy Teraz w bidulu siedzi Zazdrości innym dzieciom Tym co w domu zostały Opiekę lepszą miały Czasem w okno spogląda Z nadzieją i czeka Może się opamiętają? Czy go jeszcze pamiętają? Matka z ojcem życie mu dali Nie pamiętali o miłości Nie wystarczy dziecko mieć Kochać je trzeba też4 punkty
-
wśród białych ryb o martwych oczach na plaży niegościnnej gdzie nie pękają kry czekam powabiam różem twarz widzę do mnie mówi ciebie słyszę czując delikatną czerwienią ust rozproszenia twoich drżeń fragmenty myśli o mnie czekam karmiąc ciało kroplówką ciebie przechwyconych w powietrzu tchnień błądząc dłońmi aksamitem ud ociekam tobą skarbie odczytaj mnie w sobie sięgnij3 punkty
-
WÓŁ DO KARETY - TE RAK ODŁÓW. "MA SIĘ, JAK WÓŁ DO KARETY" ; TE RAK ODŁÓW, KAJĘ, I SAM.2 punkty
-
Szczebiotały ptaki gdy wszedłem na górę, a skaliste granie wydały się martwe. Wiatr chciał coś powiedzieć - masz ostatnia kartę, ciągnąłem za rękę cierpienie nieczułe. Dzieciństwo załkane, młodość pełna książek, rodzina kostyczna, weź wspomnienia przebudź. Poleciało gwarem jakby bez pośpiechu, pytam cierpkiej duszy... czy dobro wydrążę? Zostaw już nie kalaj ziemi wydeptanej, czas zamknął przełęcze, zamalował czernią. A moja świadomość choć chciała być wierną, wygląda z niechęcią z otwartej otchłani. Podaj rękę stwórcy i spojrzyj mu w oczy, rachunek sumienia zadrży znowu z trwogi. Uklęknij więc synu w pręgierzu ubogim, zgubiłeś nadzieję - krzyknij że już dosyć! Wiem nie zrezygnujesz, żal ludzkiej natury, Adam, Ewa, jabłko - gdzie masz siłę woli? Bo wszystko co błyszczy, mówiłem... zło pomiń, usiadłem pod krzyżem, pomodlę się dłużej. "Modlitwa nie zmienia postanowień Boga, ale zmienia tego kto się modli." - Soren Kierkegaard.2 punkty
-
łagodzi rzeczywistość kontury i kanty ubiela czerń wydobywa piękno snując tajemnicę tylko jej nie drażnij by nie stała się za gęstą oblepiła cię doszczętnie pozbawiła wzroku wtedy przepadniesz2 punkty
-
To było dawno, dawno, w upalne, sielskie lato; rodzinny, miły weekend nad rzeką Węgorapą. Mruczała cicho woda u brzegów niekoszonych, kolacja zapachniała węgorzem uwędzonym. Dzień dłuższy był od nocy - skradliśmy jej godziny - w ten wieczór przeuroczy na... szumne imieniny. Wnet trzeba było wracać, bo czas na oślep leci; choć nic się nie powtórzy, zostało w mej pamięci. Wieczory coraz dłuższe, a spędza się je milej odławiając z przeszłości niepowtarzalne chwile.2 punkty
-
twarz czarnobylskiej laleczki jest oprószona czarnym pyłem przemijania nadgryziona zębem czasu jej przerzedzone włosy opadające sztywno wyblakłe nie odbijają promieni słońca wpadających przez brudną szybę którą z dobrą intencją dobry człowiek chciał przetrzeć by laleczka mogła spojrzeć wydłubanym przez szczury oczkiem na świecący świat2 punkty
-
gaśnie ostatnia świeca roztacza się ciemnoskóra noc wtulam policzek w kamienną zmarzłą poduszkę nie ma ciebie bowiem nigdy nie było bowiem jesteś niedokończoną balladą sycisz mnie lodowatym oddechem karmisz ciałem którego brzasku nie zdołam sobie przypomnieć szukam szmaragdów źrenic odnajduję nieskalane morza kryształowe niczym łzy po tobie proszę naucz mnie ten jeden raz prawdy i milczenia piszę ci list list pozbawiony adresata trwa noc odarta z gwiazd ciemność gotowa poznać twoją litość twoją przepaść2 punkty
-
wracam do siebie nie podróżowałem mimo to oddaliłem się na niemiłość **************** miarą awatara mierzy awatar - człowieka po tonach klikbajtów próbujesz mu wierzyć prawdziwie płakał prawdziwie był zdewastowany... praw... pukot stukot wstumilionową szybkę a jutro wesele w dwudziestoczterogodzinnych interwałach skrajnych emocji życie już odmierza (się) zupełnie jak w teledysku czy filmie a cała reszta w cieniu cienia życie do życia przyspawa pustka podchodzi pierwsza zostaje na dłużej niezauważona ******************** dziś odmierz długość kroku następny i następny postaw nie patrz za siebie tam gdzie zawsze byłeś wróć do siebie2 punkty
-
Zaczarowałbym cię gdybym umiał gdybym miał nad tobą władzę gdybym posiadł trzeci stopień wtajemniczenia byłabyś już zaklęta w kamień Nosiłbym ten kamyk przy sobie blisko nie rozstawałbym się z nim trzymał w dłoni może zrozumiałabyś wtedy wszystko może nie byłbym taki osamotniony Lecz na drugim stopniu wtajemniczenia nie potrafię nic zdziałać niestety wszelkie moje czary-mary nie skutkują w oczach doświadczonej przez życie kobiety Lepiej już nam było pozostać na tym pierwszym stopniu wtajemniczenia jeden cień dwóch ciał tak splecionych nie odróżnisz cienia od cienia2 punkty
-
W istocie, Noc, jakby zwykła noc tylko, Noc listopadowa. I buty zostawione na dworze. I zmarznięte pranie. A ja... mam radę, mój przyjacielu. Schowaj buty do domu, Bo rano marznąć ci będą stopy, Gdziekolwiek byś się nie udał. ... W końcu noc tylko, zwykła noc, Noc listopadowa. Rozszczelnione okno, Gniazdo jaskółki w środku. Podręcznik po rosyjsku Przy zimnej wodzie na kawę. https://m.facebook.com/profile.php?id=631491170529721&ref=content_filter2 punkty
-
licho nie lubi świeżego powietrza woli gdy zostajemy w środku w ciszy grzejemy stopy prześwietlona klatka tak szybko zapełnia się kadrami po sam koniec szpuli w tym pokerze nikt nie sprawdza było przysięgane w spadku będzie gniew i ból duet który najmocniej łączy pokolenia nikt tu nie chciał źle tam gdzie najbliżej światła największy cień1 punkt
-
to jest historia ot byle jaka co się powtarza co jakiś czas czy czekolada zwiodła dreptaka czy czekoladę dreptak sam skradł nie rozważajmy tutaj problemów kto przeszedł siebie kto grzeszny krąg bo od niedawna nikt nie wie czemu jakby nie patrzeć to razem są lecz czekoladę dreptak by pożarł chce czekolada by ktoś ją zjadł zaś dreptak stary boli go głowa no i z konsumpcją problemik ma więc niespełniony w geście rozpaczy liźnie kawałek co jakiś czas rozpali ogień - kto inny zgasi a czekolada wciąż słodycz ma z tej przypowiastki dla was dreptaki morał króciutki w tej strofie tkwi gdy wam na głowie wciąż nic nie wadzi toast za zdrowie winniście pić1 punkt
-
poetę trapił dziwny sen że myśli miał prostsze niż słowa i wierszem chciał oszukać głód lecz dusza nie była gotowa1 punkt
-
Ryba. Nigdy nie będą nią. Cynizm i wiara. Grymas politowania dla ślepców i dzieci, Kiedy połów w głębinie wskazaniem zegara Kończy się przeciążeniem i zerwaniem sieci… Ptak. Nigdy nim nie będę. Ból mój oraz zdrada. Zbierane pilnie ciernie nie uszyją żagla Do nieba, chociaż słowo święte to ponagla, Gdy pomiędzy sploty deszcz gorzki ciągle pada… Drzewo. Nie mogę nim być. Kłamstwo i marzenie. Gdy na konarze wisi nadzieja skazana Na wieczne czekanie i usprawiedliwienie, Ziemia toczy się dalej wciąż przez przyszłość gnana... Głaz. Nigdy nim nie będę. Miłość oraz żądza. Ulegam, jak skupienie światła pryzmatowi, Ażeby ogień, którym życie rozporządza Nie zgasł, nim śmierć mnie w swoje drobne palce złowi...1 punkt
-
krew sie poleje zasieki nie pomogą dusze zmarłych będą płakały krew się poleje drzwi się otworzyły świat zwariował nie da rady historia to koło wciąż się obraca a my bezradni udajemy mocnych krew się poleje to kwestia czasu on się nie martwi bo i tak przetrwa1 punkt
-
-Mistrzu, czy wpuszczać obcych, zalety i wady? -Tak, gdy zaakceptują nasze tu zasady, natomiast gdy wprowadzać zechcą własne prawa, ich wpuszczanie na przyszłe kłopoty zakrawa, Wspomnę ci o Konradzie, Krzyżaków sprowadził potem przez lata całe zakon Polsce wadził. -A co robić, jak siłą wtargnąć zamierzają? -Najeźdźcy złe zamiary w myślach zawsze mają i wszystkimi siłami trzeba państwa bronić żeby jego mieszkańców przed nimi uchronić.1 punkt
-
Biznesmen Pietro, z niewielkiej gminy, był wielkim fanem swojej rodziny. Gdy zastał żonę z kochankiem, kontynuował z nim randkę ten musiał odkupić swoje winy. Na podstawie Dekameronu, dzień piąty, opowieść dziesiąta "Zgodny mąż".1 punkt
-
każda droga gdzieś prowadzi pachnie życiem wie co to uśmiech i łzy każda droga to piekło albo raj z którym człowiek musi się spotkać każda droga ma racje nie boi się prawd które czasem bolą każda droga uczy jest jak książka która nie milczy jest sensem1 punkt
-
Serce truchleje, maratończyk na trasie nr 3. Pompa tłocząca wszystko i nic. Wolniej! Powietrze wpada, to dobrze. Zalewa płuca rześkim powietrzem. Spokojniej... Doba, jedna za drugą mija, została trzecia, żmija. Byleby wytrzymać. autor: a-b1 punkt
-
1 punkt
-
NIM OKADZAJ. I CO TY, NO, ŻANETA! A TE NA ŻONY? TO CI JAZDA! KOMIN! JARO, TU JAR. OMAM MAM O RAJU! TO RAJ!1 punkt
-
ULA LEJE, LALU. O, TAM ASIA ULULAŁA LULU. A I SAMA TO. ASI ULULAJ, ALU, LUISA1 punkt
-
@JWF wydumane projekcje i to mnie prędzej upadla sytuacja, gdzie ten, kto może czuć się bezpiecznie ma o to do mnie pretensje, że tak może się poczuć. Reguły tej gry określili, ci którzy ją rozpoczęli, więc porządek ewentualnego przepraszania proszę zacząć od tego fundamentalnego punktu wyjścia. I po to mam sumienie, że jestem wstanie podzwignać sens wyboru, w którym broniąc się poświęcam agresora, bez względu na to pod jakimi sztandarami, frazesami i ujmującymi serca deklaracjami przychodzi, jeśli czyni to umyślnie łamiąc zasady prawa międzynarodowego, aby napędzić intrygę satrapów ze wschodu.1 punkt
-
W zwiastunach Następny cykl Przyswojone cienie Z patrzącej iluminacji Na przeciw Słowom dokonanym Przed nią Wypowiedż nadchodząca W dźwiękach Pism mieszkających na stole Pomiędzy Brzegiem a morzem Noc usypia W śnie oczekiwań Czekając godziny następnej Nowo narodzonej Z błądzących Muz Unikat Rozpocznie ... Nazajutrz Koniec przeznaczenia Wniebowstąpione pasmo ... ... przed stroną nieznaną WARSZAWA1 punkt
-
po orbicie dnia krążą marzenia szukają drzwi za którymi smutek po orbicie dnia wędruje miłość chce sobą zarazić smutne chwile po orbicie nocy błądzą trudne sny pragną by dzień obudził je po orbicie nocy człowieczy los szuka miłego w oczach ma łzy po orbicie dnia i nocy spaceruje sens świata uśmiecha się1 punkt
-
1 punkt
-
-A co robić, jak siłą wtargnąć zamierzają? -Najeźdźcy złe zamiary w myślach zawsze mają Ciekawe co by zrobił Mistrz jakby mu psychopata odebrał dokumenty i zapędził do lasu między dwie armie w listopadzie. Aczkolwiek... nie daj boże, żeby za rządzenie państwem brali się jacyś nadmiernie wrażliwi etycy, kiedy nie ma ich po drugiej stronie granicy.1 punkt
-
Wiem, podziwiam to Twoje tkanie słów, jak nitek w koronkach. Zazdroszczę też ?, ale intelektualne i emocjonalnie nie jest to dla każdego. Pozdrawiam?.1 punkt
-
ŻE TOMU KUMO KARETA - RAT ERA KOMU, KUMO, TEŻ? MAMO, I KARETY TE RAKI, OMAM. O SAL KARECIE; ŻE I CERA, KLASO. O, TEN; A ŻĄDAJ, I KARETA JAKA - KAJA, TE RAKI JADĄ... ŻANETO.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Hm. To bardzo ludzkie odczucie - dlaczego mnie omija? Jednak szczęściem innych należy się cieszyć, a jeśli nie przychodzi to naturalnie, to dosłownie pracować nad taką postawą. Ona uzdrowi od środka i otworzy na własne szczęście.1 punkt
-
Ja też ideologiczne daleko, nie pociagnę wątku. Ale forma, zasób słów, rym okalający nienachalny, rytm równy - za to chwalę. Ściskam, Grzesiu. bb1 punkt
-
@Arsis Bardzo Ci dziękuję, jestem po 12 godzinnym dniu pracy i ogarnieciu dzieciaków, to balsam na mój umysł i rozszarpane nerwy ?.1 punkt
-
@[email protected] Ideologicznie jestem zupełnie gdzie indziej, a mimo to wiersz mnie ujął poszukiwaniem i refleksyjnością podmiotu - w tym jest dużo człowieczeństwa. A wątek, na którym oparty jest wiersz - wspinaczka na grań - bardzo mi bliski, również duchowo. Załączony cytat - genialnie prawdziwy i uniwersalny.1 punkt
-
1 punkt
-
lubię los i przeznaczenie w nich ukryta prawda oraz ścieżki życia lubię los i przeznaczenie pachną niewiadomą wiedzą co to płacz i śmiech lubię los i przeznaczenie bo to one mnie uczą nowych horyzontów lubię los i przeznaczenie przecież to od nich zależy moje dziś i jutro1 punkt
-
Szepczemy, gdzieś w głębinach chmur… Wzywamy siebie na głos z odległych odmętów czasu… … byłaś tu.. Jesteś… Nie ma ― ciebie… A wtedy… Opuszczone miejsca, zarośnięte podwórza… … skrzypienie poruszanej wiatrem huśtawki… Łodygi i liście, zwiędnięte źdźbła traw… W pustym pokoju ― smuga światła… … w lustrze niewyraźne odbicie czyjejś twarzy… Czyjej? Kurz i pył… … żałość i smutek… ból… Szumiąca w uszach cisza… Piskliwy szmer promieniowania kosmosu… Obrazy i szepty… Popękana emulsja ― wyblakłych ust… Okryty pajęczyną uśmiech… Tajemnica istnienia, tajemnica czasu… … za tobą ― nieostre tło… ― zamglona nicość… (Włodzimierz Zastawniak, 2021-11-08)1 punkt
-
Ala, MO i zanęta. Po łopatę na ziomala? Wół opada na dno, Bonda nada połów.1 punkt
-
Docelowy sygnał Mas Wlokący władczą naturalność Odnowiony schemat Iskra Sprzymierzeńców Na spacer się Wybiera W szeregu Kolumn ustawionej wojny Pokój młodnieje W nieskończoności Wiedzących Z szyku snów płonących Rysowanych konturami całunu One Gubią Identyczny Świat . . . Odnaleziony . . . WARSZAWA1 punkt
-
hermetyczna krew na wierzchołku góry nagiej aż po czarny trujący szpik niepoukładane słowa dobierają się do szynki warg nie umiem umierać w tłumie nie potrafię urodzić pierworodnego zarodka pierwszej gwiazdki poszatkowane sumienie broczy krwią owoc w twojej dłoni wykrwawia się śnieżnobiałym miąższem i kiedy zapadnie ostatnia kurtyna kiedy owoc stanie się pokutą wznieśmy toast za utraconego Boga nie martwmy się będzie następny1 punkt
-
Nagrobek skromny - Memento MoriChciał opowiedzieć, jak mocno boliCzteroscianowy kwadrat z wersalkąSamotna podróż za nową pralką Chciał , lecz nie zdążył ! Napisy końcoweGra się skończyła, role są nowe Mianownik , dopełniacz, celownik Świeca przygasła, otwarty słownik Jeden, on, sam na sam, pustka W oczy go kłuje z papieru chustkaMnogość wymogów, spoczęła w grobie Przyszli płaczący : dlaczego chłopie? Był i się zmył, ząb za ząb Ogień zapłonął zająwszy ląd Okrągła puszka, lecz nie PandoryJest przyklepana- pewnie był chory Umarł samotnie , młody chłopinaZdechła jak pies - poczucia wina Żył w pojedynkę , dziwak , despotaDusza się błąka , obija wrota …..1 punkt
-
na twoje niepokoje mam dobre słowo ja też się przecież boję bezpieczniej gdy jesteś obok nie bezobjawowo lecz też nie całodobowo bo lubię samotność na chwile dwie dłużej z samym sobą jest mi źle mam więc takie słowo z którym mi lżej niech też ono będzie z tobą kocham cię1 punkt
-
Z mojego punkciku siedzenia a by nim na polu snopek to widok nie jest ciekawy oglądam rytuał wykopek. Przywożą na pole maszynę by kopać, więc jest koparką lecz nim połączą z traktorem to wprzódy uraczą się Warką. Ekipa zbieraczy nieliczna bo i poletko nieduże a wczoraj przecież padało i stąd te potężne kałuże. Właściciel poletka ocenił, dzisiaj już jest po robocie aura przyjazna dla dzików więc niech się tarzają w tym błocie. Pod drzewem gdzie dość bujna trawa jak na puszystym dywanie alkohol lał się strumieniem uwierzcie panowie i panie. Wniosek taki - dla Polaka nie ma barier i zakazu zawsze znajdzie się okazja żeby opić ją od razu.1 punkt
-
1 punkt
-
@puszczyk gdyby nie wyobraźnia i odwaga ludzi to nie byłoby wielkich dzieł sztuki, nie byłoby nowych gatunków literatury pięknej, nie byłoby nowych idei panie puszczyk. Z wyrazami szacunku. Margot1 punkt
-
1 punkt
-
@Franek K he he Franek masz rację :) dzięki, no ale chyba można się odwrócić w tył ;) Pozdrawiam1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne