Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 13.08.2021 uwzględniając wszystkie działy
-
Niebieskawy szafirku, gdzie mam ciebie szukać, zakochałam się w dzwońcu... noc przed nami długa. Jestem białą gwiazdnicą, wciąż zerkam za tobą, nie uciekaj ode mnie, puknij... że się w czoło! Żółty miłek na miedzy już czeka na pannę, z kokoryczką pachnącą harce zacznie ranne. A niezapominajka - czy znajdzie partnera? W fiołki leśne ubrana, błękitem czar wzbiera. Błotny czyściec czerwony, moczy w strudze nóżki, przyjdzie skalnica biała, bo jesteś samiuśki. Tasznik z rzęsą zieloną rozkołysze pola, rumian z psianką dołączy... balanga wesoła. A bluszczyk kurdybanek, nektaru siedlisko, z barwinkiem pospolitym... kielichem zabłysną. Kto jeszcze na parkiecie szuka swojej pary? Za roczek może znowu - kwiatostan odpali. "Trzy rzeczy zostały w raju: gwiazdy, kwiaty i oczy dziecka." - Alighieri Dante.8 punktów
-
pomimo ran mi zadanych zamierzenie lub niechcący ciętych kłutych i szarpanych nie zamkniętych wciąż bolących mimo obelg i pomówień jadu co się sączy co dzień cudu życia sedno truje i wyniszcza prawdy krwiobieg mimo zdrad i ignorancji przerośniętych oczekiwań opuszczenia arogancji wiedz że ciągle ciebie kocham bez znaczenia czy w to wierzysz czy cię wiara opuściła jestem z tobą choć daleki tak jak kiedyś blisko byłem4 punkty
-
dwie ciągłe zamknięta pula manewrów podrzeczywistość łanie spokojnemu pasterzowi nie odrzucą cieląt na tym odludnym pustkowiu przymierzam się na nowo ciężar miłości płoszy mnie i zrywa oblizuję usta jak wtedy dłuży się lato bez nocy śnię za tobą wsuń choć palec resztę zrobię sama4 punkty
-
wiem że smutno ale dla was lepiej Tyle lat a ty ciągle tam leżysz i masz tyle lat co ja teraz zawsze i wciąż nie nim nie jesteś i wciąż jesteś ty na drewnianej poduszce z wyrazem miękkiej błogości na twarzy kąciki ust lekko uniesione uniesione pod pachy i za nogi uniesione a ręka kiedy w łuku wahadła jakbyś machał jeszcze w kieszeń list w kopercie z krzyżykiem mówią — znaleźć krzyżyk niefart mieć będziesz chciałeś ode mnie jak nigdy niczego wcześniej tak ode mnie nie chciałeś oczy też ci się jak nigdy przedtem ładny był nie dałem wtedy to masz teraz na AMEN i lubię myśleć że pośród tych niewielu rzeczy ważnych i potrzebnych jakie dla mnie zrobiłeś w pragnieniu wejścia w posiadanie tamtego kawałka srebra nie było sroczej zachłanności a chęć przyjęcia pecha nagłego zgonu na siebie.4 punkty
-
księżyc taki piękny jezioro po drugiej stronie tonie w naszych oczach malujemy niebo wybrałam brudny róż w porywach burzy a ty pijesz do starego błękitu opamiętaj się bazylia idzie w kwiat nasturcja odleciała do ciepłych pomidory umierają na deszczu jak ja w twoich palcach 2108134 punkty
-
@[email protected] uwielbiam rośliny, uwiodłam się wierszem. Wiesz, że rośliny tworzą bardzo różnorodne układy oddziaływań (allelopatie) i rzeczywiście niektóre są tak silne, że ich wynikiem jest istnieć lub nie. Są też takie oddziaływania, że dwa organizmy żyją osobno i gdy się zetkną tworzą inny organizm, takim przykładem są porosty... Patrz, co mi zakwitło tego lata ?.3 punkty
-
Po raz wtóry czy tysięczny dziś nie robi to różnicy skoro cały czas się siedzi w ciemnym kącie na bocznicy. Ktoś, kto władny był i mściwy i brylować chciał na scenie zablokował moją twórczość wybijając zęby wenie. Dzisiaj stoi on na deskach i choć nadal miernym zerem oczarować chce publikę wysługując się dublerem. Pozer sztuczną przyjął pozę pod publiczkę się wysila a ja nadal siedząc w kącie wiem, nadejdzie moja chwila. Wrócę w glorii a zwycięstwo samo z siebie zakiełkuje skromność wzejdzie ponad pychę, że tak będzie ja to czuję. Bez pośpiechu i nerwówki ze stoickim wręcz spokojem grzecznie czekam w tej kolejce chociaż na jej końcu stoję.3 punkty
-
Nie klękaj Nie klękaj. Nie klękaj przed losem chłopaku, dziewczyno! Nie klękaj! Złe chwile miną. Złe chwile miną! Dalej już będzie słoneczny dzień. Przy drodze cień. Przy drodze cień… A gwiazdy? A gwiazdy już będą mogły zaświecić. Jak oczy dzieci. Jak oczy dzieci. I dusza bratnia też znajdzie się. Już będą dwie. Już będą dwie! I będzie już można. I będzie już można wiatrem się zachłysnąć! Z gwiazdami błysnąć. Z gwiazdami błysnąć… Dłoń podać temu kto z sercem pustym, I pustym trzosem. Klęczy przed losem. Klęczy przed losem… Pisane dla niego – Edwarda S. Niechaj mu będzie dobrze. Tam gdzie teraz jest…2 punkty
-
gloryfikujemy poezję skrywając w niej swój cień i mając nadzieję że rozbłyśnie światło pragniemy ciepła które ona może dać lecz nie zawsze zechce sącząc tylko białe zimne2 punkty
-
wszędzie krew nie tylko na polu chwały obecna w kościołach na krzyżu na ścianie śmierci w oczach wstydu a mimo wszystko wciąż jej mało dlatego świat ciągle się jej kłania prosząc o jeszcze więcej bo krew to poezja to słowo nie jednego wiersza to kropla życia która umie serce cieszyć2 punkty
-
rosłe skały są wysokie na tyle że w ich otoczeniu drobnieję ani mi do ćwierci sosny sięgać ani zatrzymać dłonią strumyka ani kamienia oderwać od ziemi ani górskiej przewidzieć pogody podnosząc twarz do słońca pytam gdzie byłam przez wszystkie lata dlaczego mnie tu nie sprowadziło żebym się poczuła korzonkiem w przeogromnym lesie świata zamiast latać jak pył na wietrze zaciągam się zapachem trawy skąpanym wieczorną wilgocią przywdziewając lekką mgiełkę wsłuchana w wielki koncert na tysiące smyczków pisany okrywam ramiona ciepłą bluzą jestem taka mała taka mała2 punkty
-
po cóż różo kolcami ranisz tak delikatne płatki twe zapłaczą rosą przez gęstą szarość sącząc łzy swoje na świtu mgłę nie płacz łąko że kwiaty więdną magiczną wodą tej nocy śnisz jesteś dla nich nową kolebką snem twoim ciało o brzasku lśni rześki strumyk wstążką srebrzystą marzenia owija nurtem swym białe motyle nutki formują z oddechu łąki tu wiatr się skrył przytulić ciernie do nagich dłoni czerwone maki ujrzeć w nich może jutrzenka źródłem nadziei rozwodni ciemność do jasnych dni2 punkty
-
gdzie te słońce gdzie ten wiatr co łąki czesał gdzie ten smutek który z wieczorem rozmawiał gdzie ten uśmiech który horyzont ozdabiał gdzie ta śmierć która smutkiem częstowała gdzie ten czas gdy prawda nie kłamała gdzie te motyle które sens chwili budowały gdzie ten Bóg który prawdy się nie boi gdzie ten grzech który kościół popsuł gdzie ten anioł który ciemnego unika gdzie ten bałagan z którym przyszłe musi sie zderzyć gdzie to wszystko czy ktoś wie czy to niewiadoma2 punkty
-
Spojrzał z gniewem na tłum co zabraniał uzdrawiać w szabat XXI wieku Pochwycił mnie mocno pocałował w czoło zabił samobójcze myśli Wyjął mi z kieszeni krople do oczu wyrzucił w piach przeklął nie dawały owoców poślinił palce dotknął spojówki odzyskały kolor Synu, twoja wiara cię uzdrowiła wstań przyjacielu, biegnij zdrów za sensem który włożyłem ci do kieszeni Czy to piąta Ewangelia? nie to tylko nowy apokryf2 punkty
-
Rok lat tłustych minął przede mną wciąż siedem chudych choć czas mija Zauważyłem że utuczone serce słabiej przeżywa a spasiona głowa wolniej myśli2 punkty
-
Krzyczał jeż na polanie: Jesteśmy w bantustanie. Wtem wypadł wilk i głos zamilkł. Jeż widać zmienił zdanie.2 punkty
-
jak mam to wszystko rozegrać pomyślał Strawiński jak mam nie strzelić sobie w łeb pomyślał Kurt Cobain jak mam podejść do szuflady i poprosić ją bezwstydnie o stare wiersze pomyślałem ja po trzeciej lampce wina spisałem bowiem swoje życie wierszem i pożyczyłem szufladzie na wieczne nieoddanie ona wchłonęła cały ten bajzel i teraz wyobraź sobie nie chce się otworzyć2 punkty
-
razu jednego szemkel z belzebubem słownie starli się nie na żarty sz: wystarczy że jesteś b: wystarczy że jestem sz: na początku byliśmy dobrzy b: na początku byłeś dobry sz: na nasze podobieństwo b: na moje przeciwieństwo ............................................ rozmawiali tak poza czasem przestrzenią po czym szemkel dał belzebubowi wolną rękę ten natomiast dał mu trzygłowego psa - miniony obecny nadchodzący będzie wytyczał dzień ja zaś utaję się w postaci węża jako jego ogon2 punkty
-
@Antoine W Antoine poczekaj o owadach też będzie, kluje się pomału, ale tutaj trzeba być uważnym, bo można wdepnąć, a tutaj się tego nie wybacza... i słusznie. Kłaniam się już prawie weekendowo. @Sylwester_Lasota ... patrząc na te czasy. Chyba tak było, no cóż nie na darmo nazwał mnie ktoś tutaj romantykiem. Ale i tak jest mi smutno, chociaż smutek Słowackiego wynikał z całkiem innych przyczyn.2 punkty
-
Uwierzyłem w coś co dla mnie wygodne głód stabilizacji światopoglądowej zaspokojony Teraz tylko wystarczy poszukać ładnej informacyjnej bańki gdzie wszyscy myślą podobnie przecież to zdrowe nie mieć wątpliwości czytałem o tym w gazecie Mógłbym założyć, że się mylę ale to takie cierpieniogenne a jeszcze fikcją się okaże! otworzę się na małe dyskusyjki na kolor ścian w przedpokoju chociażby by móc potem podkreślać swoją dialogiczność2 punkty
-
Może to i dobrze... Nie piszę, aby dać sobie i innym odpoczynek i wytchnienie. Moja poezja brzmi moralizatorsko? Tak, niewątpliwie, ale przecież to tak bardzo ludzkie wyrażać swoją opinię, co jest naszym zdaniem dobre lub złe, korzystne czy niekorzystne. Nie chcę w ten sposób wyrażać swojego poczucia wyższości. Przecież ten wiersz jest w głębi również autoironiczny. I ja jestem podatny na opisane mechanizmy.2 punkty
-
Zając przemknął do garażu, o zmierzchu, pewnego razu. Przez uliczek kilka uciekał od wilka... Wsiadł do auta, dodał gazu.1 punkt
-
Prawda sobotnia Chcesz znać prawdę, dzisiaj jest sobota, więc powiem tobie jaka jest moja prawda sobotnia. Jutro będzie prawda niedzielna, pojutrze poniedziałkowa i na tym koniec. Dalej się nie wychylam z prawdą. Jak drzewo na łódzkim manhattanie sięgam jedynie do pierwszych balkonów. A więc moja prawda sobotnia brzmi: - Mam dość ciężarówek i wierszy o ciężarówkach. - Mam dość czerwonej fasoli. - Mam dość poezji i poetów tych pijących i tych nie pijących. - Mam dość tłumaczenia żonie, że poezja jest w sumie ważna, że bez poezji już dawno umarłbym na raka trzustki. - Mam dość obcinania paznokci u nóg. - Mam dość słuchania wiadomości. - Mam dość moich ciężko zarobionych pieniędzy, za które mi postawią trochę ładniejszy pomnik. - Mam dość sił aby mieć wszystkiego dość. - Mam dość ciebie i ciebie i ciebie i siebie. - Mam dość Tokarczuk i Franka O'Hary (wybacz Frank). - Mam dość Meghan i księcia Harry'ego Pottera. Łódź, 13. 08. 2021.1 punkt
-
Hula wiatr po stokach, łąkach i polanach, promień życia muska traw łany brunatne, błyska w bieli poduszek zabłąkanych i uchyla oczy rozliczne, zielone. Tak szybko wzrastają całuny fioletu, sześć płatków otula pełne życia wnętrze. Maleńkie słońca z karminowym blaskiem, niepozorne, a cenne: czerwone złoto. Benedyktyńska cierpliwość, żółwia praca, setki tysięcy pochyleń, delikatność: szafranowa barwa z gorzkawym smakiem, daje harmonię duszy, ciszę, lęk koi. Wiosenne słońce ciepłem rozbudza życie, zieleń w krąg szumi silniejsza niż fiolet, Flora nakazuje zwijanie kobierców, rozkwitają łąki, bujne kwiecie wokół.1 punkt
-
Wychowano mnie w porządnym domu zawsze czysta deska klozetowa czysta ubikacja emanowało świeżością jako zawodowy kierowca ciężarówki na międzynarodowych trasach jestem skazany na międzynarodowe przydrożne wolno i szybko opadające deski klozetowe aluminiowe metalowe niklowane (jak felgi w aucie) plastikowe drewniane trudne do zidentyfikowania brudne i czyste - najgorsze są te brudne chociaż metalowe nawet te czyste szczególnie zimą niewiele lepsze deski klozetowe są zawsze otoczone przez cztery ściany niebieskie białe pomalowane odrapane plastikowe metalowe murowane drewniane brudne i czyste - najgorsze są te metalowe odrapane szczególnie w upalny dzień jednej desce klozetowej i czterem ścianom należy się co najmniej jeden papier toaletowy biały szary kolorowy szorstki gładki gruby cienki za gruby za cienki przeźroczysty brak papieru The end. wrzesień, wolnostojąca toaleta pod Lizboną.1 punkt
-
Zawył wilk z ukrycia; bzdury bez pokrycia. Jeż oniemiał; łba by nie miał. Umilkł dla przeżycia.1 punkt
-
z pierwszym promieniem słońca pachnie miłością taniec motyli * po nocy jeszcze ciepła pościel zroszona róża w wazonie * odurzający zapach na rozchylonych wilgotnych płatkach * rogalik z dżemem rośnie w dłoni w ustach głód zaspokojony * ciche oddechy przez otwarte okno wiatr śpiewa harmonia1 punkt
-
@[email protected] Mylić się i nie mieć racji, to męska rzecz...??? I nie podlizuj się, bo i tak jestem śmiertelnie, na Ciebie obrażona ?♀️.1 punkt
-
1 punkt
-
@Sylwester_Lasota Sylwek wzniósł się ponad wszystkim, miłość w życiu to nie tylko striptiz. Miłego wieczoru.1 punkt
-
jestem z tobą w ogrodzie w powiewie wiatru śladach na trawie pamiętasz piłam ziołową herbatę ty niezgrabnie plotłeś wianek mówiąc pachniesz sokiem wiśniowym miałeś czubek nosa pobrudzony miodem wokół zakwitał czas w białych kwiatach jabłoni jeszcze tyle miał wydać owców trawa była śliska od rosy ozdobiłam kamień czerwonymi nitkami za wcześnie zerwane spływały ku ziemi tak wiem spojrzałeś wtedy w niebo kołyszę cię teraz w ciszy między światami tobie pewnie niewygodnie przepraszam kochanie nie mnie przeciąć sznur1 punkt
-
@corival Corival↔Dzięki↔Ano. Słuszny komentarz, w znaczeniu tekstu. Czasami tekst, jak życie... lub odwrotnie. Co właściwie na jedno wychodzi:)↔Pozdrawiam:)1 punkt
-
@Marek.zak1 Marku nie martw się można pisać o wszystkim, tylko... no właśnie trzeba mieć warsztat, dobrze to ująłeś. Ale kaktusa od niezapominajki - odróżnię. Trzymaj się zdrowo i z humorem.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@Gosława spokojnie należy być wściekniętym. Ja z reguły się nie wściekam. Jak się wściekam, to na całego. Dlatego z reguły się nie wściekam.1 punkt
-
@Pan Ropuch Obyśmy my wszyscy nie odeszli w niepamięć. Ziemia raczej przetrwa, ale Matka Natura może mieć dość nas. Również dołączam do przeczuć w tym temacie. Pozdrawiam :)1 punkt
-
1 punkt
-
@zetjot - witam i dziękuje za czytanie - Pozdr. @corival - @RinKitaku - dziekuje -1 punkt
-
gdy widzę słodycze to kwiczę antygrawitacyjny płaszcz czy pelerynę przemilczę Mars. Jowisz. Pluton. miliard srebrnych tras wiedzie do centrum galaktyki ciastka są pyszne eklerki też gra w różniczki i logarytmy daje dobre wyniki Dorotka wiesz dawniej byłaś bardziej urocza! Neodym . Ksenon . Bizmut znów myślę o dwóch takich co ukradli Księżyc.......1 punkt
-
@Pan Ropuch Kręcimy i kręcimy na siebie bata. Myśle, że Ziemia jeszcze trochę pozipie. Bardziej niż jakiegoś armagedonu obawiam się coraz szybciej postępującej degradacji standardu życia na skutek zaburzenia jej dobrostanu i eksploatacji. To się akurat dzieje na naszych oczach. Pozdrawiam Panie Ropuszu.1 punkt
-
bo na początku w sercach kwitną stokrotki wabiąc do swego nektaru oczarowane nami motyle łechcące nas czule od środka potem nadchodzą cierniste rozczarowania wraz z bólem uczące rozumienia słabości doceniania zalet i dojrzałego wspierania choć teraz znam już radość bycia Twoją i opiekę Twych ramion to chciałabym raz jeszcze sprzedawać złote punto1 punkt
-
Też mnie ta kwestia ostatnio nurtuje. Miejmy nadzieję, że intuicja nas myli, a takie myśli to tylko uboczny skutek panującej "pandemii" i całej otoczki wokół niej. Pozdrawiam1 punkt
-
@GrumpyElf To mnie masz - niczego. W pierwszym zamyśle miał trafić na 'gotowe', ale pod wpływem impulsu wylądował w warsztacie. Chyba autor uznał, że natłok dobrych wierszy, a nawet ich zatrzęsienie nie przysłuży się ów tekstowi. ps. dopada mnie ostatnio bardzo czarna wizja, że planeta Ziemia w jakiś magiczny sposób szykuje się na kataklizm być może jest coś o czym nie mamy bladego pojęcia(zapominamy) np. 13-20 tysięczny cykl, w którym dochodzi do 'resetu' ta platońska atlantyda wcale nie musiała być fikcją. Asteroidy szaleją Pozdrawiam Pan Ropuch1 punkt
-
Samo życie, niestety, ale grunt to się nie załamywać. Jeszcze raz wielkie dzięki za stałą obecność. Dzięki. Z tą kontrolą to trochę trudno się zgodzić. Często, gdy zaczynają grać uczucia, wysiada wszelka logika, niestety albo stety, nie wiem :). Z miłością moim zdaniem jest podobnie jak z nudą (choć to już prawie drugi koniec tego kija), to jest coś co pochodzi z tak zwanego wnętrza, a nie z zewnątrz. W tej mojej teorii część ludzi ma miłość zakodowaną w sobie, a część potrafi ją jedynie czasami tylko udawać. Obawiam się, że stosunkowo, to może być jak wspomniałeś 99/1, chociaż mam nadzieję, że realnie jest ta proporcja nieco lepsza. Kiedyś dobiło mnie stwierdzenie, że w związku, w momencie kiedy pojawia się w nim konflikt i zaczynają pogarszać się relacje, przegrywa ta strona, której bardziej zależy i która bardziej kocha. Niestety jest to bardzo prawdziwe. Pozdrawiam1 punkt
-
delikatny cuchnący chrobotaniec za ścianą zaśnięcia pazury wydziergane z nieznanej przyczyny lęku ranią podświadomość zrywają ostatnią nitkę łączącą z zewnętrzem pod sklepieniem umysłu gniją kolorowe gwiazdki spadają strzępki zwęglonego lśnienia inny dźwięk stukających trupiocegieł ze spleśniałym nalotem nieuniknionych zdarzeń tworzy ciemną jamę z rozkładem cieni nie możesz uciekać strach wycisnął całą tubkę na katafalk z twardych grudek popiołu leżysz rozkrzyżowany przyklejony dodatkowo przebity szpilką jak martwy motyl z urwanym szybowaniem przeszła miękko przez calutki wczorajszy obiad * to wychodzi z otworu szelest i darcie materiału szmaciana lalka trzyma igłę z nawleczonym oślizgłym jelitem bardzo cienkim różowawym jak krem ciastka tortowego pocerowany uśmiech ze skrzepłej krwi ukazuje resztki dziąseł czujesz nurkujące ostrze w galaretce źrenicy jakby chciało zaszyć widzenie wspomagając się ciemną plamką gałkę wyjmuje łyżeczką wydzierganą z włóczki utwardzonej krochmalem ze sproszkowanych zadów starych ropuch ściekają z niej warkoczyki spazmów bólu po dyndającym nerwie wzrokowym kolejny uśmiech skrzypi trelem białych i czerwonych krwinek z nutką ob oraz flagą uplecioną z wianuszka wiolinowych żył słyszysz ciche bulgoczące melodie kiszki grają żałobnego marsza w karawanie brzucha a serce pulsuje hymnem państwowym to szmacianek patriota wymierza karę za niewłaściwą ścieżkę snu też kochasz ojczyznę ale nie tak i nie teraz barwne gałganki stają się nagle sztywne stężeniem pośmiertnym skalpela słyszysz trzaski usztywniania a w bezzębnej jamie wyrastają ostre zęby czujesz słodki odór stęchłych zbutwiałych szmat są silne rozwierają twoją szczękę wślizgują się pod kopułę podniebienia dławią oddech reszta przygniata wokół ciężarem klaustrofobii i duszności większość szmaciozwłoka wygryza tunel poprzez pępek i znika w czeluściach torsu mości się i wierci we wilgotnych flakach wywraca żołądek na lewą stronę nabija sobie guza o żebrowany sufit dureń chciał rozprostować gałganki stając nieroztropnie słupka dodatkowo charczy wierszem niech to szlag durny świat gdyż nieznana pestka z treści utkwiła mu w przełyku ostatkiem sił grzebie w szmacianym gardle jednocześnie rozszarpując nikłe wnętrzności szansy przebudzenia1 punkt
-
"Błąd jest przywilejem filozofów, tylko głupcy nie mylą się nigdy." - Sokrates - "Weź tyle, ile potrzebujesz, daj tyle, ile możesz." - Sokrates - "Sumienie dąży do dobra, wystarczy go posłuchać." - Sokrates - "Nigdy nie zestarzeje się serce, które kocha." - Sokrates - "Cóż komu z tego, że zjadł wszystkie rozumy, jeżeli nie ma własnego?" - Sokrates - "Silne umysły rozmawiają o pomysłach i ideach, przeciętne o wydarzeniach, a słabe o innych ludziach." - Sokrates -1 punkt
-
1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne