🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄
Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 19.06.2021 uwzględniając wszystkie działy
-
"Cóż za niefrasobliwość strąciła i mnie w te cierpliwe rejony miłości". Nie pozostawiła mi żadnego innego wyboru, więc wyrwałem kartkę z zeszytu. Napisałem tych kilka trudnych do zapamiętania słów: WŁOSZCZYZNA POMIDORY OGÓRKI CEBULA ZIEMNIAKI PIECZARKI FILETY RYBNE MROŻONE Złożyłem kartkę głęboko w kieszeni i z tą niezniszczalną reklamówką z rossmana wyszedłem na zewnątrz. W ten oto sposób nie po raz pierwszy w tym tygodniu potwierdzam - jestem gotów kochać niepozornie i po cichutku! Jestem gotów niepozornie i po cichutku postradać zmysły z miłości! Jedna pani przede mną i ja, z tym mało przekonującym dowodem miłości ukrytym w kieszeni utknąłem centralnie na wprost plastykowej beczki z kiszoną kapustą, tego wiecznie bijącego, gorącego serca warzywniaka. Okazało się, prawie wszystko jest: WŁOSZCZYZNA POMIDORY OGÓRKI CEBULA ZIEMNIAKI PIECZARKI - Są FILETY RYBNE MROŻONE - Nie ma! A więc nie jestem wiarygodny, idę na drugi koniec osiedla. W kolejce jeszcze dwóch podobnych do mnie z reklamówkami. Żaden nie ma kartki. Tylko ja jeden z tą krępującą i szeleszczącą kartką papieru. Przez chwilę czuję się jakbym mniej kochał, ale to mija. Na całe szczęście mija. FILETY RYBNE MROŻONE - Są! W końcu cała ta moja do ciebie niepozorna miłość spełzła z tej niewygodnej kartki i teraz zjednoczona w niezniszczalnej reklamówce z rossmana. Mogę spokojnie zapalić papierosa. Wracam do domu spełniony, mówię sam do siebie i przez bujne w tym miejscu listowie spoglądam prosto w słońce. Wschodzi z charakterystyczną o tej porze roku ostrością. Za chwilę zajdzie, tuż za naszym domem, niczym szczygieł ukryty w tujach zamilknie. WŁOSZCZYZNA POMIDORY OGÓRKI CEBULA ZIEMNIAKI PIECZARKI FILETY RYBNE MROŻONE - zapisuję na kartce wyrwanej z zeszytu. Z każdym dniem staranniej składam na pół ten skrawek papieru. mojej żonie Łódź, nie tak dawno.8 punktów
-
przytulić się do ciszy uśmiechnąć do wiatru porozmawiać z echem wysłuchać marzeń ukłonić się prawdzie podać dłoń lepszemu wygrać z losem w karty nie bać się ciemności dotknąć leśnej mgły uwierzyć w Boga śnić tylko barwnie udanie pokochać tylko tyle pragnę podanie napisze życie je podpisze i będzie fajnie3 punkty
-
Jaśniało...,Gdy ptak uleciał z chwiejnej gałęziPod czerwcowym niebem....Po ostygłych od nocyMinionej uliczkach,Snują się zakochani, bezdomni.Przecierając oczy, szedł dozorcaDo pracy....A gdy gałąź zamarła w bezruchu,Zbudziłem się i ja.Przetarłem oczy, zapisałem sen.Pobiegłem spóźniony do pracy,Wspominając lot...Pod czerwcowym, jaśniejącym niebem.https://m.facebook.com/profile.php?id=631491170529721&ref=content_filter3 punkty
-
Oślepia mnie dzisiaj bardzo pomarańczowe, zachodzące słońce… Pot ścieka mi z czoła… Otaczają dziwne projekcje… Jakieś obrazy dawno minionych epok… Jestem tu, albo gdzie indziej… Pomiędzy sennym widzeniem a otchłanią przeszłości… Napastują widma, chowające się w smugach cieni… W wywołujących efekt stroboskopu — ostrych prześwitach… … dwa małe okna na piątym piętrze starej kamienicy… Spójrz, Elijosie… Widzisz? Tam zatrzymał się czas, który dręczy — moje zmysły … małe mieszkanko z czasów Carskiej Rosji… Jakiś wewnętrzny ruch… Czyj? Czy to ty, Sonio Siemionowno? Czy twój pijany na umór ojciec, Marmieładow? Dlaczego płaczesz? … jakaś postać — przytknęła smutną twarz — do zaplamionej szyby… Dokąd mnie prowadzisz, Elijosie?… Czuję lodowatą dłoń na ramieniu… Wąskie, kręte, drewniane schody… — wiją się w nieskończoność… … mżące drobinki kurzu przesuwają się przed moimi oczami… … ogłuszająca cisza… W uszach — piskliwy szum… Dokąd mnie prowadzisz? Twój dom… … zapętlony czas… Drzwi zamknięte na kłódkę… … nasłuchuję… — milczenie ściska pulsujące skronie… Rozpływasz się… Przez otwarty lufcik — wpada promień — drżącego światła… (Włodzimierz Zastawniak, 2021-06-18)2 punkty
-
Wszystkie dzieci są nasze, przysłowie tak powiada. Również te, które dziwnie podobne do sąsiada.2 punkty
-
2 punkty
-
Poczekaj do rana, gdy słońce zaświeci, Nie rób tego teraz. Zły nastrój odleci. To, co cię niszczy i tak bardzo dołuje, Zniknie w blasku słońca. Nie, nie pożałujesz. Nie rób tego w nocy. Poczekaj do rana, Wiem, że jesteś smutna, nawet załamana. Dotrwaj choć do rana. Jutro wszystko zmieni, Bądź silna. Nie odchodź do krainy cieni. Po samobójczej próbie dwudziestoletniej córki moich przyjaciół. Odratowano ja.1 punkt
-
Pewien żuraw w mojej gminie brał kąpiele w żurawinie a potem się suszył i jak paw się puszył by móc się wykąpać w winie.1 punkt
-
Ona mu daje wiedzę o świecie, lecz się do tego nie przyzna, że narzucone ma z góry cele, jak każda inna telewizja. Ona otwiera swoje miraże, daje mu wnikać głęboko, lecz prawdę taką tylko pokaże, jaka posłuży jej bogom. Ona mu robi bez przerwy pranie, a on jej mózg swój powierza, wciąż nieustannie polega na niej, choć go traktuje jak zwierza. Ona mu daje głównie złudzenia. On bez niej żyć już nie umie. Zapada w fotel, kanały zmienia, myśli, że więcej rozumie.1 punkt
-
tylko wymagania! ukaż się zrób napraw uzdrów ratuj udowodnij cuda czyń... czy tak?1 punkt
-
Ona mu daje tak wiele wrażeń... Miał ją już w kuchni, w salonie, w hotelu, teraz wszędzie mieć może, od kiedy ma ją w smartfonie.1 punkt
-
1 punkt
-
Nie lubię robić niczego, gdy nie widzę w tym sensu. Nie akceptuję zasad opierających się na regule „bo zawsze tak było” albo – odwrotnej – „bo nigdy tak nie było”. Lubię wolność połączoną z odpowiedzialnością i perspektywą życia pozagrobowego. Lubię również – z racji swojej emocjonalności, większej niż u ogółu – wyrażać swoje przeżycia wewnętrzne, których często jeszcze zwyczajnie u siebie nie rozumiem. Poezja jest narzędziem, które pozwala to robić. Na tyle doskonale, na ile tylko zdolne jest wznieść się słowo. Polski język wydaje mi się dobrym materiałem do słownej obróbki. Gdybym został przymuszony, by stać się człowiekiem innej narodowości i gdyby istniała w ogóle taka możliwość – bo to przecież przykład nierzeczywisty – nie zmartwiłbym się tym szczególnie. Jestem bowiem kosmopolitą w rozumieniu Pawła z Tarsu (Nie ma już Żyda ani Greka), przywiązany do Polski raczej kulturowo niż historycznie czy geograficznie. Nie chcę na siłę stawać się nierozsądnym patriotą, jako że inaczej niż inni traktuję moją „patrię” – Polskę. Najbardziej jestem jej wdzięczny za piękny język, bogaty w słownictwo, zdrobnienia, zdolny do szalonej gry słów i tak bardzo bogaty w semantyczne odcienie. Język akuratny do poezji. Czemuż więc, zdaniem wielu, choć jestem obywatelem świata, wolnym w swych decyzjach i sam stanowię o sobie, mam dostosowywać się do jakiś poezyjnych kryteriów, których czas mija od dłuższego już czasu? Czy ktoś z „poetic nazi” zadał sobie fundamentalne pytanie dotyczące celu tego typu utworów? Poezja to przede wszystkim dzieło, które nie jest prozą. Proza czasem nie wystarcza. Jest zbyt bezpośrednia, nie skrywa w sobie żadnej tajemnicy, którą trzeba dopiero odkryć. Poeta pisze przede wszystkim dla siebie. Jest autoterapeutą, leczy swoją duszę słowami. Werbalizacja jest dobrą próbą wyrażenia niewyrażalnego i zapanowania – w sposób nie tylko symboliczny – nad swoimi wewnętrznymi przeżyciami. Adam nazywa zwierzęta w raju i przejmuje nad nimi kontrolę. My nazywamy to, co wydobywa się ze studni naszego serca, a każda rzecz, którą z niej wyciągamy, przestaje być obca, a staje się bliska, znana. Są oczywiście poeci, głównie ci, którzy czerpią z poezji dochody, piszący nie dla siebie, ale dla określonej grupy odbiorców. Sam z siebie czyn moralnie neutralny, ale stawać się niczym sofista sprzedający swoją mądrość tłumom? To takie mocno średnie. Słaba poezja to nie ta, która nie spełnia wymyślnie wydumanych kryteriów panów z piórem gęsim za uchem. Kiepski wiersz to przede wszystkim taki, który nie odzwierciedla dobrze duszy autora. Po to bowiem się wierszykuje. Bywa jednak i tak – często nierzadko – że pisze się, aby wylać się przed innymi, uzewnętrznić. Wtedy kiepską poezją będzie utwór, który uniemożliwia innym poznanie naszego wewnętrznego stanu. Pół-zdolny poeta jest w stanie wystrzelać z siebie mnóstwo artystycznych frazesów i dla oka będzie to całkiem przyjemny zbiór liter. Co z tego, gdy oprócz chwilowego zaciekawienia kunsztem słowa utwór wyleci nam z krótkotrwałej pamięci? Gdy chcę coś swoją poezją powiedzieć innym, staram się używać słów nie wykwintnych, ale głębokich. To wielka różnica. Słowa wysublimowane są trudne, mało znane, nierzadko długie, a słowa głębokie mogą być nawet powszechne, byleby – to najważniejsze – trafiały w sedno. Ich celem jest wywołanie u odbiorcy efektu „aha!”. Gdy nie zrozumie on tego, co przeżywamy – choć jest potencjalnie w stanie, gdyż ma rozwiniętą empatię, bądź wspólne doświadczenie – to oznacza to wtedy, że wiersz jest słaby. Bezsensowny. Nie spełnił swojego celu. Ja piszę przede wszystkim dla siebie, autoterapeutycznie, aby mieć jak najdokładniejszy zapis moich uczuć na przestrzeni czasu. Staram się stosować wyrazy, które akurat przychodzą mi do głowy. Uważam je za najbardziej autentyczne i szczere. Tworzę przez to wiersze dość szybko. W pół godziny napiszę czasem trzy, na następny dzień zrobię tylko kilka poprawek, przeformatuję i – gotowe. Do tego potrzebna jest jednak ta mistyczna (nie mityczna!) wena. Ona to sprawia, że magazynek do naszej wierszokleckiej broni szybko się wyczerpuje, a na zapasy amunicji trzeba czekać czasami dniami, jak nie tygodniami. Ona powoduje, że tak trudny jest zawód pisarza, który musi swoją wenę produkować sztucznie, ona w końcu przyczynia się do faktu, że zawód poety nie istnieje. W sporze o opłatę reprograficzną chce zrównać się poetę z ekspedientką sklepu spożywczego, podczas gdy to dwa światy. Poeta nie wstaje o piątej do pracy i nie siedzi za biurkiem do trzynastej, tworząc pięć wierszy na godzinę. Prawdziwa poezja powstaje dzięki harmidrowi codziennych obowiązków, (nierzadko pracy), ciszy poranka, przypadkowemu zdarzeniu lub spotkaniu z przyjacielem. Możliwości jest wiele. Dusza poety (każdy z nas ją ma!) jest jednak tak nieprzewidywalna, tak wyrywająca się wszelkim standardom, że nie można uschematyzować ją w jakiś zawód, profesję. To nie znaczy, że nie można sprzedawać tomików swoich wierszy i na nich zarabiać. Jeśli ktoś chce zapłacić za czytanie twoich emocji i przemyśleń, niech to robi.1 punkt
-
1 punkt
-
Dzięki Czarku, tam my też mamy wiele za uszami, a jak traktowaliśmy Ukraińców i Ukrainę, to też warto pamiętać. To, z drugiej strony, oczywiście nie jest żadnym usprawiedliwieniem dla mordów niewinnych ludzi. Pozdrawiam1 punkt
-
Gdyby miała to zakodowane, nie wygrałaby w zeszłym roku Roland Garrosa a w tym roku dwóch dużych Turniejów. Świat się zmienia, a Polacy już nie maja kompleksów, jak było po upadku komuny. Pozdrawiam P.S. Iga z Bethanie obroniły 7 meczboli i wygrały ze stanu 1-5 w III secie:).1 punkt
-
Dzięki, wiem, jednosylabówka na końcu średniówki ale niczego nie wymyśliłem. Może masz jakiś pomysł? Pozdrawiam1 punkt
-
Mróz potworny, śnieżyca, jadą na nas czołgi, nie dowieźli pocisków, nie ma już czym strzelać. Przyszliśmy tu z Rumunii, teraz nam umierać, gdy sowiecka nawała przychodzi znad Wołgi. Chowamy się w okopach, może to przetrwamy, potem jedyna szansa dotrzeć do Kałacza, gdzie stoi most nad Donem, to nadzieja nasza, bo przez niego na zachód jedną drogę mamy. Za czołgami piechota, strzelamy wytrwale, lecz oni sobie z tego nic widać nie robią. Kilka niemieckich czołgów, co atak przetrwało, walczy dzielnie, niewiele jednak pomóc mogą. Śnieżna pustynia wokół, gdzie nasi, nie wiemy, tu, w nadwołżańskich stepach wszyscy polegniemy. 19.11.1942 rozpoczęła się operacja Uran, zmierzająca do okrążenie niemieckiej VI armii pod Stalingradem. Główne uderzenie skierowano na odcinek frontu, broniony przez sojuszniczą armię rumuńską, która nie wytrzymała zmasowanego ataku. Most w Kałaczu nad Donem został zdobyty 3 dni później, przez co armia niemiecka znalazła się w okrążeniu, odcięta od zaopatrzenia drogą lądową. Okrążona armia niemiecka poddała się 2.02.1943.1 punkt
-
Młody żołnierz, który na wojnę się wybierał, spytał mistrza, gdyż nieraz z innymi się spierał. - Jak kochać wrogów, którzy ojczyznę niszczyli? - To proste, tak zabijaj, by się nie męczyli.1 punkt
-
Inna historia, ale ten sam Manstein, który był dowódcą tego frontu:). Hitler miał doświadczenie kaprala podczas IWŚ i te doświadczenia nie pasowało, jak piszesz do wojny manewrowej. O tych zbrodniarzach, to będzie 22.06, bo dzięki tej ich wojnie istniejemy jako naród. Pozdrawiam1 punkt
-
1 punkt
-
Dzięki, a było tak, jak piszesz. Czasami mnie nachodzi coś o historii, to dla nabrania dystansu do dzisiejszego dnia i samego siebie:). Pozdrawiam. M1 punkt
-
Dziękuję, tak, nauczyciel jest ważny, bo przez niego można coś pokochać lub znienawidzić. Obecnie szkoła to zmuszanie do zapamiętywania tysięcy faktów, nie tylko na historii, więc efekt jest, jaki jest. Pozdrawiam i dzięki za wpis. M1 punkt
-
Masz taki uśmieszek, więc myślę, że w temacie sporo wiesz:). M1 punkt
-
1 punkt
-
Taki to ten przewrotny czasownik, który ma 3 różne znaczenia:) 1.1) wzbudzać lub wydawać przeciągłe dźwięki zwykle śpiewem lub wyjąc (1.2) robić rzeczy, które nie są oczekiwane, nie działać sprawnie, nie spełniać się (1.3) prowadzić gdzieś do celu np. drogą, postępowaniem, pomagając1 punkt
-
To kwestia hormonów, jeden ma wysoki poziom i jest wrażliwy / podatny na uroki ciała, inny niższy i jest mniej. Stety / niestety nad pożądaniem nie mamy kontroli. Dzięki za uwagi. Pozdrawiam1 punkt
-
- Wrzuciłem w kilku miejscach, jak to podsumujesz? - Więcej osób zobaczy, że pisać nie umiesz.1 punkt
-
Jestem szalenie związkowy, do związania już gotowy. Szukam singielki z mieszkaniem, daję siebie na wymianę.1 punkt
-
Tak, zawieźliśmy go do Piaseczna do nowego domu. Moje dzieci zrobiły akcję internetową, ale łatwo nie było. Kot jest niebotycznie piękny, ale cała rodzina ma psy. Pozdrawiam.1 punkt
-
Już długo tu zamknięci w zimnie i ciemności, może stukot jakowy czy inny dźwięk dojdzie do nas, którzy czekamy w duszności i smrodzie głęboko na dnie morza, w czarnej samotności. Niewielu nas zostało, inni już zginęli, kiedy wybuch rozerwał okrętu poszycie, jednak gdy tli się jeszcze ledwo nasze życie wierzymy, że rodacy ratunek podjęli. Dużo czasu nie mamy, resztki tylko tlenu po kolana stoimy w lodowatej wodzie. Jesteśmy coraz bliżej ogrodów Edenu lecz wierzymy, że pamięć zostanie w narodzie. Głucha cisza i ciemność, że to koniec wiemy, czekaliśmy trzy doby, a teraz giniemy.1 punkt
-
Kasia, z miasta Lublina, bardzo chciała Murzyna, z czarnej Afryki, z którym seks dziki każdy dzień by zaczynał. https://noizz.pl/spoleczenstwo/murzyn-oficjalnie-odradzany-przez-rade-jezyka-polskiego/jeztfev Tak, to mój ostatni mój tekst o Murzynach. Po kilkuset latach Murzyni odchodzą w niepamięć, a każde użycie tego słowa będzie groziło oskarżeniem o rasizm. Wszystko się zmienia.1 punkt
-
Raz przyszedł młodzian, - Mistrzu mam ważne pytanie. czy pieniądz rządzi światem, jakie wasze zdanie? - Pieniądz wojny wygrywa i królów wybiera, ale głupim ostatek rozumu odbiera.1 punkt
-
@[email protected] Zainspirowała mnie historia znajomej z firmy. Przypadek związania z dziewczyną z domem znam z rodziny. To dobrze wyszło, a żyją razem ponad 10 lat, dwoje dzieci, tak więc znam 2 strony medalu:). M1 punkt
-
@Dag Dzięki, dobrze wykorzystany pieniądz, a na zdrowie to z tych wykorzystanych najlepiej, wiele wnosi. Słabi jednakże tracą głowę, tyle bajecznie bogatych gwiazd muzyki, sportu uległo samozniszczeniu. Pozdrawiam i zawsze zapraszam:).1 punkt
-
Tak, ja też, ale przeważnie w ich związkach coś nie grało, czy zawiodły się na partnerze. Mrugnął i bywa też na odwrót, ale wspomniałem, facet to się potrafi zapomnieć, nawet jak jest w udanym związku, po alko, w oddali, gdy oczy nie widzą i sercu nie żal, bo seks dla wielu to czysta fizjologia.1 punkt
-
1 punkt
-
- Mistrzu, czy krytykować po piórze kolegów? - Możesz, ale ci długo nie zapomną tego.1 punkt
-
Cynaderki na tak, móżdżek kiedyś jadłem u teściowej, ale dawno temu, słodycze to niekoniecznie, a parówki lubię. Dzięki za czytanie i pozdrawiam.1 punkt
-
Młoda szlachcianka mistrza spytała, czy grzeszy. - Z waćpanną jestem gotów, niech się diabeł cieszy.1 punkt
-
Raz zwrócił się do mistrza młodzieniec zmartwiony, - Nie jestem wcale pewien miłości mej żony, tak we dnie, jako w nocy raczej obojętna. no i do miłowania przeważnie niechętna. - Widać, sprawa dotyczy ducha, jak też ciała, może kąpiel w przerębli*, czasami to działa. Po takiej gorąc straszny w niewiastę wstępuje i wielką namiętnością ten sposób skutkuje. * natarcie śniegiem, lodowy okład, do decyzji medyka.1 punkt
-
1 punkt
-
@Antoine W Tez był taki szmonces: - Icek, ty wiesz, że twoja zona na dwóch kochanków? - Wiem, ale wolę mieć jedna trzecia w dobry interes niż całość w złym1 punkt
-
@Franek K Dokładnie tak, ale mam mocno samodzielny i niezależny charakter, więc z tym problemu nie miałem żadnego, podobnie jak z określeniem priorytetów.1 punkt
-
Dzięki, tak sama w sobie, czyli początkowy poziom emocji, przenikania, ale nawet jak jest wysoki, bywa, że wypala się (bardzo) szybko, albo płonie bardzo długo. Zgasić jest łatwo, bo zazdrość, lenistwo, oczekiwania i wiele innych ale żeby tak płonął długo to tylko nielicznym się zdarza. Pozdrawiam. M1 punkt
-
Pewien szlachcic mistrzowi raz zadał pytanie, czy następne jak pierwsze bywa miłowanie. - To jest tak, jak na wojnie, pierwsza ścięta głowa, pozostanie w pamięci, jako wyjątkowa.1 punkt
-
1 punkt
-
W tym się trudno nie zgodzić, bo czytanie kolejne, uwagi czytelników, czy korektorów są zawsze dobre, bo autor może z nich skorzystać dla dobra utworu. Z drugiej strony jestem bardzo przeciętnym poetą, z techniką poniżej średniej, ale w moich utworach jest pasja. Zwracam się do emocji. Jeśli do nich trafię i je poruszę, czuję się zadowolony, jeśli nie, wartość utworu jest żadna. W moim rozumieniu sztuki, był tylko jeden artysta, który tworzył dzieła technicznie doskonałe i jednocześnie pełne emocji, a był to Mozart. Wszyscy inni przeplatali niedoskonałości, dysonanse i przechodzili do doskonałości, konsonansów, ku zadowoleniu słuchaczy. Tak więc, jeśli choć jeden fragment mojego utworu Ci się podobał, już spełnił swoją funkcję. Pozdrawiam.1 punkt
-
@Klara G Miłość, seks, szczęście to emocje, pasja, szaleństwo i tego nie da się traktować z dystansem. Zresztą, każda twórczość do której jest dystans może być technicznie doskonała, ale jest martwa. Istotą twórczości są emocje i właśnie pasja. Ukłony.1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne