Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 16.04.2021 uwzględniając wszystkie działy

  1. postawił kropkę zamknął wieko czuć śmierć przytulił kropkę uśmiechnął się znowu wygrał postawił kropkę idzie dalej jak to los nie boi się bo wie że jego racja zawsze jest
    6 punktów
  2. a Ty zamykasz delikatnie moje rany dławisz lęk i nie pragnę więcej wiem, że teraz znajdę wszędzie i dosięgnę nagle szczęście
    6 punktów
  3. Pewnie coś ma wena dziabła mówiąc idźże stąd do diabła cóż rozstanie nietypowe dla mnie dziwne, pierwsze, nowe. Zamiast szybko się pakować ja zacząłem z niej dworować tworząc klimat nieprawdziwy nagle stałem się zgryźliwy. Odsłaniałem jej potknięcia a to w puzon słabe dęcia gry na flecie nie przemilczę bo mam takie prawo wilcze. Wena chcąc wziąć rewanż srogi rzekła a ja tobie rogi przyprawiłam z pewnym wieszczem i do dzisiaj się z nim pieprzę. Ripostując ja jej na to jest już wiosna i nim lato łąki nam obsypie kwiatem nie zobaczysz mnie a zatem... Wezmę pióro i kapotę i opuszczę cię w sobotę by do piekła szukać drogi... - diabły także mają rogi.
    5 punktów
  4. Pachnę wieczorem i szklanką herbaty, paprocią, mchem, pękatym udem, zwiewnością uścisku, przejrzałym ... cudem Dzień na safari - zebry i miasto Kradzione konie Cwałem ... narastam Szukam się w sobie Pusto ... Na wylot - przenikam rozkosze wczesnych poranków Świadomość - przegania mnie niewiedzą Wszędzie jak intruz, mur, klucz do bramy Gruszka na drzewie, co ponoć choinką ... A na gałęziach ... realia: SIEDZĘ. Leżąc - pozwalam odwiedzać kosmos Nie będąc zaborcza - to moja własność Bez żalu opuszczam ... niebo i ziemię Mój zydel z sercem ...? Boże, za ciasno!
    4 punkty
  5. Ogień w buszu Australii jak znamiono śmierci. Po bitwie krajobraz, czernie i szarości. Hektary popiołów, czarne wyrzuty sumienia sterczą w monotonii. Mijają miesiące. Czarodziejska różdżka Wielkiej Matki działa, ożywczy powiew, zieleń pędów błyska. Najpierw badawczo, później coraz dzielniej. Prztyczek znów wymierzony niszczycielskiej sile. Feniks z popiołów? Eukaliptus ledwo o mocy podobnej walczy o przetrwanie. Ognisty ogrodnik przycina, pobudza wciąż młodość, nie pozwala zmurszeć, przedłuża też trwanie. Walczy roślina, wzywa życie z głębi, wola w niej silna, szybko zielenieje.
    4 punkty
  6. orkanem ognia stajesz pośród kwiecia halny w błyskawic pobrzask wrosły me sny uczysz pokory gdym uwikłana w niszczycielskich braw burzę filarem jesteś pochodnią cyklonu dojrzały mój kosmos hołubisz gdy ból ronię na glebę co pod kopułą raju skrzypi i nalewasz mi w skrzydła srebrzyste heksagramy sklepieniu wydarte
    4 punkty
  7. Wiatr rzeźbi wciąż miłość Boga, a mgła nadzieję otula. Powiedz! Jak ma śpiewać niebo, gdy czarne skrzydło na ustach? Śpi Anioł za horyzontem, lekki jak pióro poety. Kochasz? To czemu Cię nie ma? Czy można w cuda uwierzyć? Zobacz jak drzewo oddycha i w górę szybko się wzbija. Dlaczego słońca nie widać, gubi się też w swoich myślach? Tak głośno krzyczą tu ściany, a okno pęka i łzawi. Chodzisz jak cień ciągle za mną i zamiast świecić to ranisz. Pęknięta żarówka w dłoniach, ostatni blask Twoich oczu. Tak mocno ściskam by został, by ciepło Twoje też poczuć. W popiele Feniks się bawi, ale prawie go nie widać. Fatamorgana znów krąży i szuka w ciemności życia.
    4 punkty
  8. Zegarmistrz Od rana przy nim siedzę, nie wiem czy naprawię; Jak żyję takich rzeczy nie spotkałem jeszcze. Czy ktoś mnie stamtąd woła, czule i serdecznie? Postradał pewnie rozum pomylony starzec. Nie słychać mechanizmów, trybów czy wahadeł Lecz pieśni co kołyszą nieskończoną przestrzeń; Tam gwiazda spadająca swą melodię szepcze I grozi bym nie patrzył przez horyzont zdarzeń. A jednak się skusiłem by popatrzeć trochę Na rzeczy tak uparcie przed spojrzeniem skryte, I czuję jak ze światłem lekko się unoszę, Z tym światłem, które kiedyś było moim życiem. Wnet budzę się w łóżeczku jako mały chłopiec I zegar naprawiony tuż przed sobą widzę. ---
    4 punkty
  9. Słyszysz szelest liści? Szum gałęzi może? To wiatrów przemowa, nie o nią tu chodzi. Pięknie w lesie pachnie, rozmaite wonie jak balsam dla nosa, aromat ulotny, zmieszany. Ciche są rozmowy, nikt ich nie usłyszy, mowa powolna, stopniowo się niesie. Trzeba zaprosić owady i zapylić kwiaty, życie pokoleń wzbudzić. Wokół woń upojna. Gąsienica przypełzła: wróg, laboratorium rusza i wnet rozpoznanie. Wieść idzie skuteczna. Substancja w korze, liściach psuje smaczny obiad. U sąsiadów również podobna reakcja. Znowu inny szkodnik i po jakimś czasie zapach dobrany, intruz już w odwrocie. Tego odpędza aromatem, na tamtego zasadzka. Kawalerię wzywa z dala w postaci drapieżcy. Powąchaj, może posmakuj i spróbuj zrozumieć leśne olbrzymy nieruchliwe, gadatliwe wielce.
    3 punkty
  10. miłość mnie zapomniała nurzając ugięta wybujałą kiścią kwiatów zielona gałąź pękła co wrzące serce rzuci w krew trzęsidłem prowadzi beczką gwoździami nabitą stoczy byle w dłoni pestka
    3 punkty
  11. W morzu przegląda się gwiazda srebrzysta gdzie fala zmywa brzeg i wpada Wisła Gdzie morskiej bryzy wiew słony smak wody i mewy słychać śpiew i chęć przygody Bałtyckie morze nam daje wytchnienie pośród zielonych ścian radość wciąż płynie
    3 punkty
  12. Nic tylko w głowach gości psota przyszło zatańczyć nam fokstrota Przyszła burza, sadziłaś kwiaty i joble - cóż to było za pamiętne pasodoble Dzisiaj odpadam – ból głowy i palca delikatnie zaprosiłem Ciebie do walca - Misiu, misiu właśnie odwołałam zumbę i przylgnęliśmy do siebie jak na rumbę - Nie kochasz mnie miłością wszelką! rozpaliło nas ponownie ogniste flamenco Usiądź miły, zamknij oczy, masz twarz bladą usłyszysz poczujesz bioder falistych moje fado Dopadły nas szare dni nic tylko dom i praca z nogi na nogę już zmienia się - ach co za cza-cza!
    3 punkty
  13. w mrugnięciu oka mieści się otarta łza uśmiech gdy powraca babcine pierogi z jagodami gęsia skórka o rześkim poranku z widokiem na ukochaną grań szeptane twe imię gdy w złości wołam to już dwa mrugnięcia pospieszna wizyta kolibra kropla deszczu na policzku ramię na ramieniu w najcięższą z nocy niekiedy trzęsienie ziemi póki nic nas nie przywali mieści się życie
    3 punkty
  14. Dobranocka Szeptem mówię dobranoc, układam piękną bajkę na noc, ciemno na dworze i szaro, gwiazdy na niebie srebrne, dobrze że już na podwórku nie biało, dość miałam tego śniegu, co utrudniał wyjścia mi, ni to na ławce posiedzieć, teraz mam piękne sny, sny co sprawiają radość mi, opowiadają o radosnym dniu, czego życzę tego też i ci. Marzę by deszczyk jednak jutro nie padał, ale tęczą piękną zobaczyć nie pogardzę, kocham te piękne kolory na niej, najbardziej zielony kolor nadziei, może jeszcze jakiś ptak na parapecie usiądzie przyleci, zaśpiewa cichutko melodię do uszka, namaluje na szybie serduszka. Iwa
    3 punkty
  15. Grzeczniutki (improwizacja) Nie mam już siły w życiu odmawiać, Być honorowym zawsze i wszędzie, Mądrze o rzeczach banalnych gadać, Bo z tej mądrości popadłem w nędzę. Piotruś mądrutki, Piotruś wspaniały, Wszystko co powie musi być prawdą Nawet gdy skłamie nikt go nie zrani, Wszyscy mu wierzą, winnego znajdą. Postanowiłem zostać cwaniakiem Takim się wiedzie dzisiaj najlepiej Chrzanić pokorę! Gdziekolwiek trafię Nieustępliwym będę człowiekiem. Na co mi grzeczność, na co mi gracja? Po co wartości w dzisiejszym świecie? Dzisiaj agresja i dominacja Nad człowieczeństwem sprawują pieczę. Tylko rodzice płaczą bez przerwy, Ciągle błagając żebym zawrócił, Żebym muskułów więcej nie prężył, Przestał się z losem bez przerwy kłócić. Na tym zakończę swoje wywody; Tutaj czujności nie mogę stracić, Mydło bezpiecznie sięgam z podłogi I na spacerniak patrzę przez kraty. ---
    2 punkty
  16. zawsze niebo chyba że w głowie popsuł się projektor
    2 punkty
  17. Blask wokół jaśnieje, delikatny uśmiech wdzięcznie w noc posyła białolica Pani. Kłębiaste obłoki użyczyły runa na peplos pulsujący blaskiem, tak świetlisty. . Srebrny rydwan, para siwych koni ocieka resztką wód Okeanosa. Wróżebne światło mocą promieniuje, do końca drogi księżycowej damy. Zachodnie wody kurz zmyją pylisty. Srebro zanika, powstaje Jutrzenka
    2 punkty
  18. spokojny miłosny złoty nie może obejść się bez smutku już działają siły rozkładu zacichnąć zasnąć melancholię brzask jej nie lubi
    2 punkty
  19. Strumień rwący, wielka rzeka... Czas jak woda płynie. Ocean Spokojny czeka...
    2 punkty
  20. Raz przyszedł młodzian, - Mistrzu mam ważne pytanie. czy pieniądz rządzi światem, jakie wasze zdanie? - Pieniądz wojny wygrywa i królów wybiera, ale głupim ostatek rozumu odbiera.
    2 punkty
  21. O alkoholu najdroższy napoju ponad innemi kłaniam się tobie głęboko twarzą do ziemi. Tyś dobry w każdej postaci o tobie myślę od rana przed tobą mój przyjacielu zginam kolana. Gdy ciebie kiedyś nie będzie tak blisko w zasięgu ręki cóż wtedy mi pozostanie? Same udręki. A że nie będzie rodziny ni pracy? Wszystko pi.....ę. Do ciebie już tej godziny idę w niewolę. I budzę się w nocy połowie z mokrymi od potu skroniami. Takie to człowiekowi śnią się koszmary czasami.
    2 punkty
  22. Siadła zięba na gałęzi i ględzi: że kos gwiżdze przez nos że wrona taaka szalona wróble to kurduple szpaki właśnie wyszły z paki bocian ma za chude nóżki kaczuszki latają do wróżki dzięcioł wali głową w ścianę (bo na pewno jest pijany) sikorka już nie bogatka (Je SŁONINĘ! Tak, sąsiadko...!) a kukułka - Boże drogi! - mężowi przyprawia rogi a ta pliszka z naprzeciwka co ma ogon jak "księżniczka" z pliszkiem (który głośno chrapie) żyją bożż...! na kocią łapę! Nie wytrzymał tego kos i do zięby gwiżdże w głos: Nie bądź taka! dzieci nakarm idź do szpaka złów robaka gniazdo sprzątnij bo - kloaka pranie nastaw - niech namaka Weź coś zrób! Przede wszystkim - zatkaj dziób!
    2 punkty
  23. gdzie schować wspomnienia do szkatułki czy do dzbanka żeby były zawsze pod ręką by nie kryło ich zapomnienie a może lepiej jest wspominać ciągle nie tylko tak od święta nie chować po ciasnych kątach niech będą wciąż na wierzchu podpowiedzcie mi proszę mili izolować je czy nie bo ja już sam nie wiem co ma zrobić z nimi by ich nie skrzywdzić
    2 punkty
  24. dostałem kredyt na życie bo podobno mam zdolność za kilka procent nadziei czas mi poręczył pożyczkę snów mam pełną lokatę ale mi zerwać nie wolno bo powiedział pan bankier że to kończy się stryczkiem dostałem kryptopokutę spłacam spokój na raty robię przelew krwawicy złota karta chce więcej wczoraj kupiłem miłość i może mi nie wystarczyć oby pokrył mi limit ten rachunek za szczęście
    2 punkty
  25. akwarele myśli mozaiki uczuć zielona herbata westchnień perwersyjne zbliżenie warkocz komety wykopanej w ogrodzie i kolejny stempel NADPRZYRODZONOŚCI jedna litera jeden wyraz więcej o tobie powie niż tysiąc zapisanych linijek spójrz na to "a" i "k" na te znaki niepołączone unoszenie się nad równoleżnikami zdegenerowana introwertywność, stany lękowe, ziemiańskie pochodzenie krzywe nogi koślawe palce niedobór ambicji, negacja rzeczywistości "antydepresanty plus spacery joga i pić dużo wody oligoceńskiej odstawić używki nasiona roślin posadzić podlewać strzyc i doglądać nie słuchać głośnej muzyki nie jeść czerwonego mięsa" dziękuję pani doktor tyle stresu człowiek niepotrzebnie miał zgadywał guglował i snuł domysły a wystarczyło wyjść z domu dopowiedzieć dogadać dowyobrazić zrzucić szatę NIEPOWTARZALNOŚCI i po raz kolejny przyjąć na klatę los śliwki robaczywki z robakiem zamiast pestki
    2 punkty
  26. Piłaś? Co robisz wielkie oczy? proste to pytanie. pytałem czy nie jesteś piłą - moje ty kochanie.
    2 punkty
  27. @corival Może znajdę sobie nową mniej grymaśną, wyjątkową która wesprze mnie biedaka lecz czy jest na świecie taka? Pozdrawiam :) He Ja
    2 punkty
  28. @corival Takie sceny to normalka gdy coś zgrzyta i trwa walka jedno z dwojga bierze górę tylko jeszcze nie wiem, które. Pozdrawiam :) He Ja
    2 punkty
  29. Zawiało chłodem. Pocierasz zmarznięte dłonie. Herbata stygnie...
    2 punkty
  30. (Duet: głos 1., głos 2., razem) Taka skromna i piękna jak wiosna Żyje sobie niedaleko stąd Oby komuś kiedyś szczęście przyniosła Oby sama też miała go w bród W swym rodzaju wręcz taka jedyna Czy to może być sen? Ależ skąd! Dla Niej wszystko; matko, co za dziewczyna! Jednak zdarza się czasami cud Ach, gdybyś tak zamieszkać mógł W ramionach Jej już aż po grób Więcej nic nie trzeba by, człowiecze, Ci Jak to wszystko ładnie pięknie brzmi Kiedy los znów sobie z Ciebie drwi... Niby mało wciąż sprawiedliwości Praca, dom i bezsilność co dnia Raz za razem, uderzając w próżnię Gdzieś słyszałeś to już, jak i ja Czemu ludzie się boją miłości Choć nie próbują unikać jej? Uciec przed nią chcą prędzej czy później Nieświadomi tak marności swej Skąd resztki wiary czerpać masz Gdy całe życie solo grasz? Gdzie w tym jakiś sens? Na próżno szukać go I choć mniejsze, to i tak wciąż zło Kiedy serce jak stłuczone szkło Ach, gdyby to tak mogło być... Że jednak masz dla kogo żyć... I innego więcej nic nie liczy się Kiedy patrzeć możesz w oczy te Odnajdując w końcu szczęście swe
    2 punkty
  31. @Wędrowiec.1984 Czas ma to do siebie, że lubi zaskakiwać... bywa też uciążliwy, kiedy ucieka w iście sprinterskim tempie. W Twoim wierszu zegar stał się jakby klamrą, spinającą utwór. Słusznie już wcześniej wspomnieliście, ze przedmioty mają dusze. Też tak myślę, zwłaszcza te dawne, tworzone ręcznie, a nie sztampowo na taśmie. Piękny tekst. Pozdrawiam :)
    2 punkty
  32. Za to właśnie kocham poezję i romantyzm. Za wrażliwość i nieskończony świat wyobraźni. Wystarczy zamknąć oczy by wsiąść do wehikułu czasu - nic nas wtedy nie ogranicza. Ani żadne uczucie, ani żadna przestrzeń. @dot. Chciałoby się w ogóle panować nad czasem...
    2 punkty
  33. Mam jak ty, własny na posesji i zaraz dalej państwowy, do którego chodzę z Sową. Pozdrawiam.
    2 punkty
  34. @Pan Ropuch Bananowy świat na Marsie :) Pozdrawiam :)
    1 punkt
  35. @Pan Ropuch ... nawet w grudniu jest wiosna! Trzymaj się zdrowo.
    1 punkt
  36. W środku wiosny śnieg, Biały puch otula świat. Lecz serce ciepłe...
    1 punkt
  37. Tja... jakieś to prawdziwe. ...ale więcej nie napiszę. Bardzo dużo w tym wierszu mnie, choć nie wszędzie. :)
    1 punkt
  38. Moja droga, nasz świat rozchodzi się na boki żebyśmy my mieli coś z życia serducho, potomka, świadomość, zapewnione potrzeby natenczas nasz los mieni się szczęściem spełnieniem radością widzimy to. myśmy poniekąd potrzebni puszczeni wszędzie samopas marzeniami torujemy drogę każdym krokiem gubimy myśl że kręta droga jest drogą nawet zgubić sens brzmi sensownie słoneczko moje nie pytaj po co ułożyłem garść opornych wyrazów z autu najpełniej postrzegam real przewodzę myślenie.
    1 punkt
  39. @Somalija Ago nie schowam bo zięć na mnie poluje. Mówi że mnie... zabije, więc muszę mieć narzędzia obrony pod ręką. Miłego weekendu.
    1 punkt
  40. @Henryk_Jakowiec Wiatrem w żagiel dmuchnie może, podsunie nowe pomysły Ciekawości jednak dobrze nie oddawać wszystkich myśli. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  41. @corival Nowe zawsze jest zagadką którą bierzesz z ciekawości a gdy będzie nam z tym dobrze to na stałe w nas zagości. Pozdrawiam :) He Ja
    1 punkt
  42. Płaska Ziemia Ziemia jest płaska? Oj! Nieładnie kolego tak naigrywać się z głupszego. Religii w szkole jego nauczano a o rozumie - zapomniano.
    1 punkt
  43. @emwoo Stróż, który hołubi mój kosmos - czyli pełna akceptacja i przestrzeń. Każdy zasługuje na takiego, minimum jednego. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  44. W Twoich sonetach przenosisz czytelnika w świat, gdzie przedmioty i zdarzenia nabierają nowego, magicznego wymiaru, a ich relacje są inne niż w realu. Kolejny cudowny sonet, który potwierdza, że sztuka jest zupełnie innym wymiarem świata i życia. Pozdrawiam i gratuluję.
    1 punkt
  45. Tak, zarówno wielkie rzeczy jak i maleńkie okruchy. Wielki stojący zegar odmierza czas, który pędzi tak szybko jak nieskończoność pomiędzy jednym a drugim mrugnięciem. :)
    1 punkt
  46. w kroplach deszczu spadną znów strącone marzenia człowieka tułacza na drodze do wymarzonego Edenu deszcz łez błaganie o dni które nie będą im dane a być miały już wiecznymi i dziś i już na zawsze bezradni jak bezradnym w dniach próby dziś świat samotni rozbitkowie w tonących szalupach sukcesu dryfujący oceanami lęku poszukujący daru nadziei odnajdą go w słowach mędrcy myjcie swoje dłonie? czy odmieni ich los cień drzew ciszy drzew czasu drzew karczowanych mocą żądz mieć to mieć to już czy usłyszą krzyk tej ciszy niedzielnego poranka gdy w katedrze tylko oni byli i Zmartwychwstały?
    1 punkt
  47. Asekuracyjnie odpiszę - dziękuję, ? choć uśmieszek na końcu twojego zdania może mieć ukryte znaczenie ;) Jak dobrze Valerio, że nasza dyskusja ma uroczy odcień surrealny, bo pasikonik zarezerwowałby stolik i odegrał ci piękny koncert skrzypcowy do humusowej uczty? Muszę wreszcie spróbować tego humusa - jakie to jest słodkie, pikantne? Wiem, że z cieciorki. Mała u mnie wiedza o wegańskim jadłospisie ?
    1 punkt
  48. Puenta niewyjęta :)
    1 punkt
  49. @Frohnixe "Mężczyźni zakochują się patrząc na kobiety, kobiety - kiedy słuchają mężczyzn." - Zsa Zsa Gabor. Pozdrawiam Froxi, miłego wieczoru. Zuzie Gabor wierzę bo muszę.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...