Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 11.01.2021 uwzględniając wszystkie działy

  1. U progu zimy stoją bezradnie już mają dzwonić zębami do głuchych drzwi naszych uszu Nieczułych świątecznych uczt zapach niesie się i drażni ich wyposzczone żołądki gdyby tylko wiedzieli, że te posiłki dawno wystygły Surowy mróz chwyci za krtań jak co roku przeforsuje im kości to nic, zaśnijmy spokojnie od jutra znów możemy mieć coś do stracenia
    7 punktów
  2. hej, hej obrabiasz mi dupę za plecami to taka zabawa podkładasz świnię, gdy idę hej, hej to taka zabawa hej, hej łżesz prosto w oczy śmiejesz się w nos hej, hej to taka zabawa wbijasz szpilę w serce hej, hej a ja ostry nóż tam gdzie nic ma swoje miejsce koniec zabawy. hej.
    6 punktów
  3. chciałabym kiedyś obudzić się w środę bez krystyny jandy na zakręcie pająka we włosach który liczy do trzech razy sztuka a mnie stać tylko na dwa poronienia w roku bez agnieszki i jej czystej obudzić tak po prostu zaparzyć kawę zrobić zupę nic bosą stopą psu na śniadanie 100121
    5 punktów
  4. Nic nie wiem Wszystko potrafię Zepsuć Taniec słowa Pląs życia w podbrzuszu cienia Cała choreografia zwiastowania Próżna i załgana Myśli wpadły do szatkownicy Kałużą wyobraźni blade Wyłowione jak pstre kociaki Zrzucone z mostu Cukiernik natłuszcza czcionki Ścinki śniegu Lukrowane Czarnym niebem
    5 punktów
  5. Ludzie przychodzą i odchodzą, ślad zostawiając w naszym życiu. Czasem wyraźny i widoczny, czasem muskając tylko skrycie. Ktoś może był na jedną chwilę, lecz światło wpuścił, rozpłomienił. Inny zatrzymał się na dłużej i zdołał sobą świat odmienić. Wciąż najważniejsza jest obecność, tych co potrafią dostrzec więcej. I wiedzą, kiedy trzeba stanąć, aby przytulić czyjeś serce.
    5 punktów
  6. na wietrzną pamiątkę życia za zakrętem wycięłam dziś niebo niniejszym potwierszę pachnące korzennie cydrem z goździkami jabłkowite niebo imbirem rozgrzane nieziemsko poprute tak jak samo życie słońcem dziurawione rumieńcem przebite błędów i wybaczeń emocjami szyte czasem co zapłacze nad życiem i z życiem wycięłam pociesznie by łzami nie ciekło z ciasnym horyzontem własne Lubieniebo Słowniczek wyrażeń (siebie): *bujający = bujający w obłokach lub: nieprawdziwy * potwierszam = potwierdzam wierszem * pociesznie = śmiesznie lub: na pocieszenie
    3 punkty
  7. przyszłym dzieciom będą grzebać w ich materiale genetycznym i powstaną doskonałe w ciałach doskonale sztucznych
    3 punkty
  8. mam koronę potwierdzoną pół na pół skutecznym testem kaszel męczy boli głowa i rozbity jakiś jestem wiem że zżera mnie od środka mutant bestia bezdechowa już nie mogę uciec przed nią ani się gdziekolwiek schować już nie mogę się zasłonić odejść dalej lub ominąć potwór się w komórkach mnoży i gorączki jest przyczyną jaki koniec będzie tego nikt daleko tak nie sięga gdy zawodzą mądre głowy wszystko znowu w bożych rękach
    3 punkty
  9. Godzina szósta za oknem smoła i wzrok się przez nią przebić nie zdoła a miałem wenę i motywacje żeby wykonać zewnątrz lustrację. Kto gdzie i po co rano pomyka kto sypie śmieci obok śmietnika kto koło wsypu stawia butelki kto zgubił (nówki) parciane szelki. Lista, co mógłbym dojrzeć na dworze byłaby dłuższa lecz chyba może raczej zakończę te dywagacje bo żonka woła na pertraktacje. Odmówić żonce się nie odważę potulnie zrobię, co mi nakaże za to wieczorem w formie nagrody uzyskam do niej więcej swobody.
    3 punkty
  10. Pewien łowca sensacji z Sanoka klął się, że spotkał był diplodoka; chciał ujeździć to zwierzę, lecz diplodok nie bierze ot tak na własny grzbiet obiboka.
    2 punkty
  11. mnie już dawno nie ma zostałem zastąpiony w trybie awaryjnym nowy soft wykrzaczył się w trakcie loudowania nowej osobowości przy próbie odzyskania systemowych rdzeni wyszedł na jaw mój analogowy anarchizm zupełnie nieprzystający do nowej apgrejdowanej rzeczywistości jeszcze słowo ostatecznego brakarza oddziela mnie od cyfrowego niebytu poczucie braku sensu wzmaga się mógłbym poszukać substytuowania źródeł dobrostanu w możliwościach recyklingu czyż nie jest tak że najwznioślejsze utwory muzyczne to wciąż te same osiem dźwięków i pięć nut? a cały kod to tylko szereg z zer i jedynek? a jednak pierwsze życie jest jak matryca ułożona mistrzowską ręką niewidomego zecera stoimy w progu upatrzonych drzwi nawet nie dostrzegamy ze są inne drzwi do innych światów jestem wystarczająco wyeksploatowany by rozumieć niedoniosłość swojej roli odegranej ledwie dostrzeżonej szybko zapomnianej przebodzcowane receptory nie kopiują wiernie otoczenia przegrzane przewody nerwowe wypalone neurostyki nie transmitują wrażeń sensorycznych do procesorów im bardziej nie działam tym bardziej w prawdzie widzę narzędzie przemocy tym bardziej się rozczłonkowuję rozłączam uciska mnie kompaktowa wizja materii oraz nieuchronność implikacji wyzierająca z gugeltrendów bo cóż jest prawdą?
    2 punkty
  12. ważyć słowa czy czyny co lepszym zakwitnie przyniesie ulgę ważyć duszę czy ciało by więcej dowiedzieć sie o życiu ważyć kłamstwo czy prawdę a może równo je traktować przecież los i tak sie tylko do jednego usmiechnie lecz ty warząc to wszystko jeszcze o tym nie wiesz
    2 punkty
  13. inaczej postrzegam rzeczywistość od momentu w którym mnie olśniło albo zwyczajnie mi o tym wiatr zaszumiał ostatnia Twoja rozmowa przed wieczną nocą i wiecznym dniem odbyła się właśnie ze mną wzniosła pełna magii debata nasza romantyczna więź została ozdobiona perłami uczuć ja ostatnia miałam z Tobą kontakt nie jedyna rzecz jasna ale czuję się nieswojo jakbym to właśnie ja Cię odprowadzała do wyjścia nieświadoma tego co odkryję następnego dnia mam ochotę zamilczeć nikogo już nie odprowadzać zrobiłabym wszystko aby cofnąć czas i powstrzymać rozłąkę sama klęczę teraz u progu tych wrót powtarzam Twoje imię jak mantrę tylko cicho szlochając czekam na swoją kolej na długo wyczekiwane ponowne z Tobą spotkanie Klaudia Gasztold
    2 punkty
  14. Wraz z mgłą zeszło olśnienie,Gonię, gonię , brnę za celemSnuję się po spadzistych dachach, zataczam,Wronia, róg Prostej, inkubator diabłaDom Słowa Polskiego, z zewsząd oblężonyTrzech milczących olbrzymów zajęło pozycjeJeden kolos, już jakby wyciąga szpony,Wzbiera się wicher, to lecą wrony!Koniec Listopada, przyczółek Wola, znów pada!Lęk dusi od środka, piecze jak zgaga,Co tu stało, co tu się o-stało?Przegrana partia, jak wszystkie u Sartra,Stalowy kikut, betonowa proteza na włosku,Sypie się wodospad szklanej elewacji,Kątem oka widzę, coś przemyka, zjawaPobladłe dziecko karmi piersią zza łachmana,To nowa fala, nowa fala mdłościZespół wyczerpania rezerw, zespół kruchościLęk pali pali, piecze jak zgagaPrzegrana partia, jak wszystkie u Sartra
    2 punkty
  15. @Wątpiciel @Antoine W @Leszczym @Justyna Adamczewska @Gabrys @Radosław Bardzo, bardzo każdemu z Was dziekuję za kojące komentarze do tej skromnej, ale pochodzącej z serca miniaturki! I pozdrawiam serdecznie :) @Kot Właściwie tytuł nalezy do treści, bo w tej chwili spotkania dwóch prawd cieszy się cały wszechświat... Tak to przeżywam :) Dziekuję Ci za zainteresowanie i miłe słowo :) @Ewa Witek @Karina Westfall @Waldemar_Talar_Talar @huzarc bardzo mi miło, dziekuję Wam i ciepło pozdrawiam! :)
    2 punkty
  16. Agatko ? :) ale to nie o wierszach, wierszykach... chociaż kto to tam wie, jeśli budzi takie a nie inne skojarzenia :) W sumie chodziło mi o prosty przekaz, że nosił wilk razy kilka..... Nie reagujemy czasem na wyrządzane nam zło z najróżniejszych przyczyn (bo kochamy i może się zmieni, bo wytrzymam- niech się wyładuje, bo się boję etc.itd.). Ale często ten ktoś atakujący wcale nie dokonuje autorefleksji tylko się rozsierdza, panoszy, eskaluje itd. Są granice i trzeba dać odpór. (Ewentualnie uciec, jeśli jesteśmy zwyczajnie słabsi). A że forma powyższego wierszyka trochę głupawa to przez to, że bardziej może nośna niż wykład moralno- dydaktyczny :) Pozdrawiam przed południem :) @Marek.zak1 @Wątpiciel :)) podziękowania
    2 punkty
  17. kłamstwu w mordę dał kopa zasadził by nie myślało że ważne jest w twarz mu plunął chciał by poczuło co to wstyd jak on smakuje kłamstwo rozebrał poprosił wiatr oraz deszcz by mu dokuczyły w końcu zapytał kim ty naprawdę jesteś skoro na dnie śpisz kłamstwo mu rzekło ale żeś upierdliwy człek - jam tylko mały grzech
    1 punkt
  18. Pamięcią Niezapominajek Pamięcią Niezapominajek Pamięcią Niezapominajek Nie spoglądam za siebie wcale. (Nie ) patrząc w nieba głębię spokojnych toni błękitów. Mój umysł ,wciąż niezapominajek tak pełen jest. Przesunie resztę żyć poza marginesu granice na zawsze.
    1 punkt
  19. będę pisał do szuflady ominę promienie sławy nie dam rady głupio piszę głuchy jestem na krytykę dziś poeta to pokraka nieudacznik tego świata zamiast kasę brać w reklamie dylematem ludzi mami umarł rynek czytelnika a reklama to liryka górą teksty promocyjne nie poezji słowa dziwne co mam zrobić takie czasy trendy wyznaczają masy wielkim Zenkiem nie zostanę z przyjemnością tworzę chałę białą czarną rymowaną tu nie będzie dobra zmiana nic że rano boli głowa piszę żeby nie zwariować
    1 punkt
  20. Za męża na tapetę wzięłaś teraz kogo innego. Piotrek, czy jak mu tam. A może Ela, przecież nie wiem co się dzieje za moimi plecami, a nie odwracam się. Poszłaś z nim lub z nią na stronę, zostawiając mi pustą kartkę pod emocje. I dobrze. Zadzwonić, czy nie zadzwonić. Zapytać, czy nie zapytać. Co z urlopem i kolacją tego dnia. Nie muszę się zastanawiać. Wiadomym bez wątpliwości jest, że w tej sytuacji mam tego nie robić. Jasna sprawa. Ciemna strona mocy niemocy. Nie muszę obwiniać się za nieswoje zamierzenia. Od teraz nie naginam się i nie gram w gry niemoje. Z ręką na sercu mogę powiedzieć, że ty chybiłaś, a winy są raczej twoje. I dobrze. Jak zawsze. Zresztą prawda tutaj była za skomplikowana. Już nie muszę się wnerwiać, że nie bawią mnie łyżwy, a ty nie umiesz pływać. Nie stracę już cierpliwości, choć ciut jej posiadam, na daremnie dennych zakupach po niepotrzebne szpargały. Pójdę na piwo i szluga i znów będzie wygodnie. Dwie listy priorytetów to o jedną za dużo. Żywot niepoukładania i niedopowiedzenia marzył mi się od dziecka. Opowiadać, odpowiadać i z przekonaniem snuć teorie nie leży w mojej naturze. Jeśli miewam zdanie to tylko dlatego, że muszę coś mieć. Nie mam obowiązku zadawania pytań: kto, co, kiedy. Nie wyszło i już. Poszłaś do innego. Będzie ci dobrze. Świat ułożycie w bajkowe kolory, gdzie nie są potrzebni dodatkowi znajomi, czy wątpliwi intencjami pocieszyciele. Chcę wierzyć, że tak będzie. Bycie draniem i darmozjadem na nowo będzie nieoczywiste. Aż znów ktoś wypyta. I sam znajdzie na pytanie własną odpowiedź. Odpowiedzi byłych mogą się różnić, bo niejednoznaczne, niemożliwe i niedookreślone jest życie. Mogę powiedzieć, głównie do siebie i wobec znajomych, że to zła kobieta była. Zostawiłaś mi skarb nie poszlakowania krzywą intencją. Mam możliwość nieudolność ubrać w słowa uzasadnionego zarzutu wobec osobliwych poczynań. Zostało w pamięci wspomnienie kilku miejsc. Trudno będzie się z nimi rozstać, bo to urokliwe miejsca były. Zresztą kiedyś odwiedzę tu i tam, zamyślając się nad sokiem i fajkiem. Zostawię samochód na powiew sentymentu tamtych chwil. Znów mogę spojrzeć chęciami na sukienkę pani ze sklepu. Mogę z czystym sumieniem zapatrzyć się nóżką sąsiadki. Dałaś mi możliwość zagadania barmanki na każdy, nawet związkowy temat. Mogę się uśmiechnąć do wszystkich kobiet; mogę parsknąć. Ponownie mogę kłamać do woli. Może potrafię naprędce sklecić siedem horyzontów przed nowo poznaną osobą. I każdy z oceanów wybadać jota w jotę. Mogę opowiedzieć, a także mam możliwość przemilczeć niewygodny fakt. Na pytanie, czy napisać list pożegnalny, mogę odpowiedzieć przecząco. Bo i po co żegnać się z kimś tobie niechętnym. Kartkę można ubrać w setki pragnień właśnie po to, aby patrzeć wprzód. Nie muszę oglądać się za siebie i jest mi wspaniale. Dałaś mi możliwość stąpania z podniesioną głową. Nie przygniatają auto - zastrzeżenia. Dzięki Piotrkowi nie muszę wnikać w tamten błąd. Ani w żaden inny. Mogę iść z podniesioną głową po chodniku pod domem. I nikomu nic do tego. Nie czas na porządki. Ja się tutaj praktycznie nie zmieniam. Tylko okoliczności ulegają zmianom, niekiedy wątpliwym, ale jest to temat na osobną opowieść. Nie musisz mnie pytać, czy co zostawiłaś po sobie. Rzeczy oddałem. Trwam niezmiennie. Tęsknota. Znów żarty mogą się przytrzymać. Na tamte dziwactwa mogę spojrzeć z uśmiechem, politowaniem oraz bez pretensji. Nie udało mi się cię zepsuć, wybacz, że próbowałem. Piotrek, czy jak mu tam, posprząta bałagan niedomówień. Chwała mu za to. Dałaś mi wolność niezastanawiania się na temat własnego serca. Coś jest na rzeczy. Może i bywa zepsute. Zapewne relacją z kimś przed tobą. Może jeszcze kiedyś je otworzę i sprawdzę dla pewności, a może zostawię dla obecnych bliskich. Kto wie? Zostawiłaś mnie mężczyzną, za co jestem ogromnie wdzięczny. Trochę ci zawdzięczam. Tamta sytuacja śmieszyła, jeszcze inna ubawiła, a kolejna dała do myślenia. Bywało romantycznie, ciepło i fajnie. Tylko tak chcę nas pamiętać. Mimo wszystkiego mam ogromną nadzieję, że na między nami patrzysz podobnie. Że gdzieś z nim pójdziesz do przodu, zaspokajając pragnienia. Że się wam ułoży, co nam ułożyć się nie mogło. Że zgliszczy brak. Rozmawiajcie i śmiejcie się z sensu bezsensu. Dziwna sprawa, że nie zawsze i nie każdego dnia czas działa na niekorzyść. Inspiracja - Duszka. Dzięki.
    1 punkt
  21. @Wątpiciel Ciesze się, że wiersz się spodobał:):) pozdrawiam:)
    1 punkt
  22. @Wątpiciel dzięki
    1 punkt
  23. ZAMIANA Zamiatam ogonem jak tylko mogę. Ruch, ruch, duch , duch bez tego bezrobocie... skłaniam się do prac wszelkich, niepotrzebne mi szelki, no chyba, że na wszelki wypadek a te się nagminnie zdarzają. Jak często się to ma? smok wyrwać bestii ogon (tylko bezboleśnie) strażaków jest wielu. jeśli tych zabraknie, wtedy zawita pełna klapa. A zatem smok, falować zacznie ogonkiem Super novej poda dłoń i poddadzą się Chinom smoka J.a. P.S. jestem spod znaku smoku, wg chińskiego zodiaku okrutny smok pozbawi A co się dzieje - u mnie nadzieja wygibasów, zapasów
    1 punkt
  24. Wydaje mi się, że potrafimy "psuć" tylko tak długo aż uwierzymy w to, że nic nie wiemy... W tym momencie zatrzymujemy się i otwieramy przez to przestrzeń, w której to, co właściwe może nam się objawić.. Dla mnie "nie wiem" jest początkiem wiedzy :) A wiersz odbieram jako intensywny w wymowie dzięki wyrazistym, oszczędnie użytym metaforom. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  25. @duszka Bardzo mi miło czytać te słowa. Dziękuję za zwrócenie uwagi na mój tekst. Pozdrawiam serdecznie :)
    1 punkt
  26. @w kropki bordo @w kropki bordo No i git. :)) Ale też w wierszu: po prostu
    1 punkt
  27. @Justyna AdamczewskaAdamczewska........ już ❤️
    1 punkt
  28. Wybacz, ale popraw wyraz poprostu, na po prostu, dzięki
    1 punkt
  29. @w kropki bordo Nie ma za co. Bardzo poruszający wiersz, dający do myślenia. Chciałem coś napisać w komentarzu, ale nie wiem co. W każdym razie nadal mi siedzi w głowie ten utwór. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  30. Buda Dziś miałem ochotę na twe oczy śmiejące dotknąć twe usta poczuć ciało drżące na spacerze za rękę lub razem zaśpiewać piosenkę Wpadniesz do mnie kochana ..tęsknię od wczesnego rana, Cisza lekko przydługa Budę psa kurier zostawił Nie mogę ... Musze młotkiem popracować sobie. Słońce zachodzi złote za rzeką, piękne samotne kroki samotne zachwytu widoki Wiem że nie zadzwonię. po co ..przecież Buda nie ja, na twym nieboskłonie !
    1 punkt
  31. Witam - boli ten wiersz - ale cóż poradzisz - sam tej chorej sytuacji nie zmienisz - trzeba dużo otwartych serc do tego - Pozdr.
    1 punkt
  32. Hej astronauto uważaj twój przewód przerywa się niemy krzyk przeszył gardło jeden motyl zastygł Hej marynarzu uważaj twój Kursk idzie na dno niemy krzyk przeszył gardło drugi motyl zastygł Hej embrionie uważaj twój czas kończy się niemy krzyk przeszył gardło trzeci motyl zastygł
    1 punkt
  33. @Radosław też się Radku zdziwiłam ???. Gdy czytałam, tu wiersz u Sylwka, to mózg wyłapał starszny błąd i przypomniałam sobie, że jestem z pierwszego wykształcenia biologiem ???. Wirus nie ma komórek, jest tworem złożonym z kwasu nukleinowego i białka. Nie należy do istot żywych, żeby żyć trzeba mieć kawałek cytoplazmy oddzielonej od środowiska błoną białkowo-lipidową ?. Nawet jądro komórkowe nie jest potrzebne, wystarczy kawałek nici kwasu nukleinowego. Takie proste, pierwociny życia to np Mykoplazmy. Ludzie mają wszystko: ręce, nogi, mózg, a cały czas marudzą, nie szanują życia...
    1 punkt
  34. W żyłach płyniesz tylko ty I nie mówię o heroinie Ciągłe podrywasz do tańca Chociaż ty- nie amfa Prganiesz abym z radości skakał A daleko ci do ścieżek koksu Kiedy trzeba ukoisz me nerwy A nie wołają na ciebie mary Tulisz moje serce kiedy smutek Jak kolega kiedy leje wódke Jesteś pergaminem pełnym słów A skladasz się z prostych nut Tyś jedyna co nie zdradzi
    1 punkt
  35. Witam - czasem warto poczekać... Pozdr.
    1 punkt
  36. @Sylwester_Lasota @Somalija zmień na bestia bezkomórkowa ?. Wirusy są bardzo ciekawymi tworami, bo same nie żyją, a wykorzystują inne życie. Dokładnie jądro komórkowe i cały mechanizm powielania materiału genetycznego.
    1 punkt
  37. @Sylwester_Lasota oj, Sylwestrze bardzo współczuję, ale jako, biolog uczony, nie mogę dopuścić do merytorycznego błędu w Twoim wierszu. Wirus nie ma komórek. To nieżywy twór, który podłącza się do żywych komórek i namnaża się. Nie oddycha, nie metabolizuje, nie jest jednokomórkowcem. Życzę zdrowia, chłopaku o pięknym imieniu.
    1 punkt
  38. Na kuty tramwaj zjaw Marty tukan.
    1 punkt
  39. Twój wiersz - cudem jest, a jego czytanie, potęgi pokazanie jest. J.A. Nie ma jak u mamy....taka fraza mi się narzuca, tylko b. delikatnie. Fajne słownictwo, szczególnie:
    1 punkt
  40. bardzo przekonujące jestem pod wrażeniem
    1 punkt
  41. @duszka Cześć, Przypomina mi piosenkę A. Jantar "Im więcej ciebie, tym mniej" Twój wiersz jest bardzo szczególny. Pozdra. J.
    1 punkt
  42. @duszka o jakie to ładne i dobrotliwe. Super:)
    1 punkt
  43. @duszka prawda przenika prawdę - tak mi się samo za pierwszym razem przeczytało. poruszające.
    1 punkt
  44. 1 punkt
  45. brzmi jak ostrzeżenie, przed zbliżającą się katastrofą, pozdrawiam.
    1 punkt
  46. A ma jaja może też? O, ma jaja, ma.
    1 punkt
  47. .....wiersz nieważny. Zabrakło pieprzniczki ☺
    1 punkt
  48. @Gosława och tak! ;) @Pan Ropuch popieram co powiedziała @Gosława ;)
    1 punkt
  49. @Leszczym próbowałem - mówiliśmy innymi językami :( mowa niby podobna ale wyrazy obce, dziwne, jakby po sądecku czy jakoś. nic z tego nie rozumiałem i jeszcze na koniec kazali coś podpisać, że niby tak było mówione. nic z tego - słowa pisane też były obce, dziwne... jakieś powody (jakie powody?) jacyś zstępni (co to za słowo: zstępni?) podsądni? istny Niemiec, sztuczka kusa; skłonił się gościom układnie zdjął kapelusz i dał susa! - to był ten po prawo w czarnym, rozchełstany pod szyją.... wszyscy dziwnie gadali, więc dałem spokój próbom porozumienia a co było dalej, nie pamiętam, bo orzeł na ścianie na wprost mrugał do mnie oczkiem, że mam mu pomóc zejść, ale kazali mi siedzieć i mu nie pomogłem :(
    1 punkt
  50. Chłopy, to jednak mazgaje.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...