Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 22.12.2020 uwzględniając wszystkie działy

  1. Tyle miałem w głowie zamierzeń. Seks waniliowy i w pełni konsensualny chciałem zaproponować. Marzyłem o współżyciu w zupełnym tego słowa znaczeniu. Pomyślałem nawet, że w szczytnym celu własny imć genotyp rzetelnie przebuduję. Zaplanowałem okoliczności z najdrobniejszymi szczegółami. Musujące wino, fikuśne kieliszki, po sałatce. Wysprzątałem w pokoju oraz przywdziałem bajecznie kolorową kołdrę. A najpierw był koncert erotyzującego aż Artysty. Ktoś nieprzychylny wręcz powie, że zagalopowałem się w przygotowaniach. Wynurzenia układały się w całość. Śmialiśmy się do rozpuku z błahostek. Coraz ciaśniej Nam się przytulało. Ładne ubrania pisały pochwalne pieśni o tym, co czeka Nas pod spodem. Długi pocałunek wyszedł całkiem przekonująco. Tęsknota piękne słówka szeptała w otwarte uszka. Tymczasem zwyczajnie nie wyszło. Uniesienie przypominało podniesienie. Ciała lgnęły każde w swoją stronę. Melodia fizycznej współpracy zagrała na nieodpowiednich taktach. Zawiało chłodem przekalkulacji. Zalegliśmy i polegliśmy. Dobrze, że wszystko możemy powtórzyć ;) I oby już pojutrze. Miałem napisać piękny sonet a wyszło jak wyszło kostropate co nieco. Dla wszystkich, dla których miłość nie jest żadną trudnością:))
    7 punktów
  2. Zabrzęczała trawa na białym pagórku namiętnego pocałunku. Rozkosz przywarła do ust, niecierpliwa dłoń osunęła się strąciwszy krople potu oplotła wątłą talię. Schronienie dała czerwień warg.
    5 punktów
  3. W dniu Bożego Narodzenia, wszyscy ślą sobie życzenia, zdrowia, szczęścia ,pomyślności, dużo ciepła i radości. Milkną wojny, gwiazda wschodzi, to Bóg wkrótce się narodzi, ta Dziecina w żłobku, w sianie zgodę niesie, pojednanie. A w kominku ogień płonie i w rodzinnym, wspólnym gronie, wszyscy łamią się opłatkiem, z matką, siostrą, ojcem, dziadkiem. Za oknami mróz i zima, ktoś kolędę rozpoczyna, radość prosto z serca płynie, bo to Boże Narodzenie. Gwiazdy świecą ponad ziemią i choinki skrzą, się mienią i szczęśliwa jest rodzina, w dniu Bożego Narodzenia. Zdrowych, spokojnych świąt Bożego Narodzenia życzy, joanna 53
    4 punkty
  4. w pustych kościołach modli się cisza najbardziej za tych którzy szukali Ciebie w barwnych mozaikach witraży
    3 punkty
  5. spotkałem mgłę usłyszałem echo ujrzałem niebo pełne gwiazd potem ptak mi cud zaśpiewał powiedział coś o sobie wiatr cham powiedział jaki z niego cham deszcz zapłakał podała dłoń dal ja uśmiechnięty pomyślałem jak cudowny jest nasz świat
    2 punkty
  6. więc schylić się musi lub unieść mnie w górę prawda gdy mówi zagląda mi w oczy i widzę jej uśmiech
    2 punkty
  7. jaka przyszłość czeka świat w którym by zachować twarz trzeba zakładać maski
    2 punkty
  8. myślałem że to takie proste usunę numer telefonu pozmieniam zamki w całym domu przestanę w końcu kruszyć kopie spróbują życia bez miłości i będzie cicho i radośnie uniknę krzyków – mam cię dosyć gdy wrócę rano nawalony z miną jak pokrzywdzony goryl wieczorem strzelę cztery piwa nad ranem obok zawsze inna w końcu poczuję smak wolności wierzyłem że poradzę sobie początek w sumie bardzo fajny nie redaguję głupiej bajki dlaczego znowu mam szkolenie nad zimnym morzem i w niedzielę w końcu swoboda żadna spowiedź późne powroty błoga cisza żadna uwaga podnieś deskę połóż ubranie też ma miejsce cisza nad ranem bez hałasu tyko zgred sąsiad jęknie czasem a jednak pragnę ją usłyszeć jej głos krzyczący że przesadzam że nie doceniam drugiej strony że razem znaczy jest nas dwoje że tolerancja ma granice że tylko własną rację słyszę w końcu odeszłaś nie przeszkadzasz bez Ciebie brak mi części świata
    2 punkty
  9. Moje dzieci moje dzieci kochane literki z atramentu wersy zapisane lecz ile mam talentu w szufladzie w komputerze wszędzie zalegają w mojej głowie również na swoją kolejkę czekają milą się każdemu może ktoś weżnie sobie jakąś myśl zapamięta która zostanie w głowie moje dzieci kochane ja waszym ojcem byłem jeśli coś źle napisałem z radością was spłodziłem Komentarze Głosowali na plus
    2 punkty
  10. Śmierć dnia Złoć się dniu dłużej i światło zachowaj Nim ciemność nastanie i cisza grobowa Lecz dzień wśród czerwonych zórz Umiera już Złoć się dniu dłużej i zachowaj światło Nim wieczór ogarnie świat szarą zagadką Ostatni promień wśród obłoków wzgórz Umiera już Po kątach się szare zbierają cienie W dali zasypia słońca wspomnienie Błysk niebo przecina ostry jak nóż I umiera już D.G.
    1 punkt
  11. policzki mam w listkach palce - w igiełkach
    1 punkt
  12. Jesteś wierszem o mnie od kilku najgorszych chwil zostałaś historią w sekundę od ciebie liczę me dni i kiedy patrzę na niebo w ponury grzmot przed burzą nie wiem co będzie później gdy stoję przed moją różą. W domu jest upiornie cicho gdy wychodzę jest ciszej mówią może już za późno gdy widzę jak płynie tusz po palcach policzkach po pustych ulicach donikąd.
    1 punkt
  13. mają długie włosy zaczesane gładko albo splecione pod chustami niektórym wypadają z rąk szklane pokrywki talerze słonie na szczęście na targu w szarm-el szejk tulą do piersi bezpańskie gołębie kiedy morze odpływa one razem z nim 211220
    1 punkt
  14. Jako jedyny, bez konsekwencji, może podglądać pokój dziecięcy.
    1 punkt
  15. dogonił mnie wiatr oraz myśli kolejnej nocy dokuczył cień przemówił strach powiedział jam twój brat kochaj mnie zdradziła miłość bo ktoś powiedział że ona to nie sens a ja to wszystko o czym wyżej w dupie mam bo wiem że życie to twardy głaz z nie jednego gara jadł
    1 punkt
  16. Grafo- Man i Woman też :)
    1 punkt
  17. Muszę nabrać sił By na spotkanie z nią Wyjść Muszę jedną myśl Nieść ze sobą Spójną myśl Teraz myśli rozedrgane Ciało tak Nieposkładane Jestem jak Lecący liść Muszę ziemi czuć Fundament I spokojnie na spotkanie Z domu wyjść Użycz mi swej siły Panie Ubierz w całunowy strój Zbierz mnie w jedno Ludzkie imię Z którym szedłem Wraz przez życie Cierpliwości jestem winien I oddechu miarowego Aby wyjść Znów pełen cały Na spotkanie
    1 punkt
  18. Pożegnanie aniołka anioły pousiadały na obłokach i myślą gdzie zajrzeć bo tyle jest nieszczęść na świecie biała trumienka tu wstąpię pomyślał jeden z nich zabiorę cię do nieba aniołeczku skrzydełka tobie wyrosły odfrunąłeś i jeszcze ten motylek nad położonym wieńcem który pożegnał ciebie
    1 punkt
  19. @Leszczym Wprawdzie nutka zawodu w Twoich słowach, ale ogólnie wiersz uśmiech wywołał :) Pozdrawiam :)
    1 punkt
  20. czar Jesteś czarodziejką mej pokusy, uśmiechem Zwabiasz myśl powabnych ust obrazem swym, ruchem Uwodzisz, szkląc się barwą zwierciadła i grzechem Żądzy, obejmując jej ognistym podmuchem. Niebiański smak piekielnej ekstazy lśni w oczu Ciemnych iskrą płomienną, gdy zbliżasz swój dotyk... Dłoń pieszczotliwa gładzi po bujnym warkoczu Zmysłów spiętych oddechem ciał w czuły erotyk. Szukam Twego powabu w sekrecie iluzji Elektryzującego napięcia neonu Magnetyzującego cielesność w inkluzji Dwojga części wspólnego w nas oksymoronu obraz Lubię spoglądać, na Twój uśmiech pod koroną Włosów spiętych w zmysłowej obłok czarnej burzy Gdy bielą błyska pod ust czerwoną zasłoną I w lustrach jasnych oczu rzęsami się smuży Lubię patrzeć na dłonie Twe, gdy po aksamicie Skóry palcami kreślą dreszcz w czułości ciała Nucąc uwodzicielsko, aż rozkosz w zenicie Spływa w Tobie, jak w niebie rozpuszczona skała. Lubię zerkać ukradkiem, jak ze swych sekretów Rozbierasz się, kokardy fiszbin rozpinając W odbiciu mych oczu, bym mową epitetów Mógł ująć Twoją postać nic nie pomijając… wspomnienie Widzę Cię jak ambrozją swojego wspomnienia Wabisz me tęskne myśli, poisz pożądaniem, Magią podsycasz na wargach czerwień płomienia, Kusisz kształtem nagości skrytym pod ubraniem. A potem opadasz we mnie jak deszcz brokatu W podkowie mego brzucha pląsem swej smukłości Zanurzasz się z naręczem Orchidei kwiatu Przylepionym do skóry zmazą namiętności Twe włosy, przesycone ust lubieżnych jękiem, Rozwiewają się, wichrem dzikich zmysłów gnane, Sklejając ciała żaru nektarem i dźwiękiem Skrzydeł nocy, gdzie dusze nasze są schowane
    1 punkt
  21. W dzień grudniowy pięknie słoneczny brutalnie ze świata swojego wyrwany dusił się konając przez wiele godzin nim miłosiernie został dobity i oskrobany wigilijny wieczór choinka i gwiazdka wokół uśmiechy dużo dużo radości a na stole cierpienie i karpia zwłoki po którym za chwilę już tylko ości
    1 punkt
  22. Rozumiem, bo ja też uzależniony:). Pozdrawiam
    1 punkt
  23. @duszka Duszyczko - dziękuję, aż nie wiem co powiedzieć;) Thx
    1 punkt
  24. @[email protected] oj... stół nie gotowy ? . Ale mam szopkę i ozdoby ?
    1 punkt
  25. Witam cieszy mnie że dotarł oraz to że sie spodobał za co dziekuje. Pozd.
    1 punkt
  26. Ale strasznie zabawne ?
    1 punkt
  27. @[email protected] Dziękuję za odwiedziny Grzesiu ?. Pozdrawiam Cię znad mojej najważniejszej szuflady w kuchni: Nie przejmuj się, ugotuj sobie coś pysznego i posłuchaj starego przysłowia: ,, Gdy ręce zajmiesz, to głowa puści." Więc zmruż oko i leć wysoko...
    1 punkt
  28. Nie bądźmy tacy dosłowni. Ja tam też jestem restauracją dla różnych stworzeń, które wyrzutów sumienia, nie mówiąc o żerowaniu na mnie tych czy innych ludzi:) i nie lubię ludziom patrzeć do talerzy. Sam karp jako produkt zootechniczny, ma marne szanse życia w stanie wolnym, zaiste więc jego los to skończyć w mule jako pożywka dla robaki, albo na talerzu tłustego mieszczucha;) Punta wiersza natomiast taka mi się nasuwa, że za fasadą obrzędowej cukierkowatości kryję się mroczna część tej rzeczywistości, którą z nabożnością święta oficjalnie celebrujemy, nie widząc innych jego detali.
    1 punkt
  29. Stoisz zapatrzona w dal, na morze Na horyzoncie blade krzyki mew Wiatr rozwiewa Twoje włosy Żywek przynosi sól znad morza – A Ty, zamyślona, zasłuchana w muzykę, tęskną nutę Znad rzeczywistości, co nie-wirtualna Unosi się nad nami. Ostatni klucz dzikich żurawi Naznaczył szlak klangorem Nadchodzi jesień, pora przemijania Arktyczny chłód skuł wody okowem.
    1 punkt
  30. @dot. Nie noszę od bardzo dawna, od śmierci kogoś bliskiego i wyobrażenia wchłonięcia jego pozostałości. Pełno jest erzaców, sztuczności, roślin (także żyją). Mleko (lubię sojowe) mam od ciotki, dobrze mają u niej krowy, ostatnio brązowa i czarna muszą paść się razem - jak są osobno to nie jedzą i już. Nie jestem przeciwnikiem aborcji ;) to jem jajka, kawioru jakoś nie, bo zabijają te samice. Nie bądź więcej uszczypliwa w stosunku do nas bo.... da się.
    1 punkt
  31. to lustro tyle lat na jednej ścianie niemym świadkiem wielu walk i przemian zmatowiałe od niejednej rysy nieodmiennie patrzy prosto w oczy
    1 punkt
  32. - Powiedz mistrzu, są tacy, którzy wszystko mają, jednak na nieszczęśliwych często wyglądają. - Szczęście w sercu się mieści, kiedy ono boli, to majątek od tego ciebie nie wyzwoli.
    1 punkt
  33. Ból Każdy ból boli inaczej ten od miłości wyrywa serce Ten od zdrady zatruwa umysł ten po utracie zawsze zostaje gdzieś tam ukryty podskórnie Wolę poznawać co nowsze bóle niż nie czuć bólu w ogóle!
    1 punkt
  34. Odwieczny dylemat, czas jest w nas, czy poza nami...
    1 punkt
  35. Witam - podoba sie. Pozd.
    1 punkt
  36. MIARA KOTA? A TO KARA IM. A DAJ OCET I TE, CO JADA.
    1 punkt
  37. Zacząłem wierszowanie od czasu kiedy moja wnuczka zachorowała na ostrą białaczkę szpikową, miala 9 lat, pisałem do niej wiersze do szpitala, żeby Ją podtrzymywać na duchu. Wiecie że udało się dzisiaj ma 15 lat jest licealistką i kiedyś mi się zwierzyła: Dziadku gdyby nie te twoje wiersze - nie wiem czy bym podołała. Pozdrawiam, to dla Niej piszę.
    1 punkt
  38. Wydaje się, że wyrażanie zachwytu na portalach poetyckich osiągnęło już swoje maximum. Tym bardziej, że gdzie się nie wejdzie, wszędzie ci sami, poprzebierani tylko nickami. Jednak przesłodzonej muminkowatości, świergotaniu, czy zapewnianiu o genialności nie ma końca. Słowa krytyki owijane w muśliny, gdzieniegdzie otwierają nieśmiało oczęta, a i to tylko na chwilę, przy jednoczesnym stokrotnym zapewnianiu, o być może myleniu się, kochaniu i szczerym uwielbieniu. Komentarze żyją swoim własnym życiem, niczym wspaniała proza poetycka rodem z Tańca z Gwiazdami, i zawsze znajdzie się niestety ktoś, kto bezczelnie, bezpardonowo, bezceremonialnie, będzie jeszcze bardziej zachwycony, jeszcze bardziej wyściska, wycałuje i popłacze się ze wzruszenia.
    1 punkt
  39. Duszki jak diamenty skrzą się wśród gwiazd zapalają świeczki w oczach przemijanie stapia wosk rozgrzana wola życia spływa po kartkach wspomnień juz ciemno na zamglonych łąkach pląsają tylko rusałki i strzygi zapalają światła niezapominajki
    1 punkt
  40. Potrafisz prowadzić barwną, żywą i pogodna narrację, nawet w "trudniejszych tematach i sytuacjach" - nie naruszając przy tym ich prawdy. Bardzo mi się to podoba :) Pozdrawiam!
    0 punktów
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...