Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 13.09.2020 uwzględniając wszystkie działy
-
noc jest pełna. od znaczeń, po koniec języka wszystko drży. z parujących słów coraz więcej treści. czerń ma dwa końce; niejednoznacznie przepuszcza blask, płynie i łączy się w jedno ciało. to szaleństwo jest czystą liryką, potrafię jej dotknąć. chwilowo uskrzydlona strącam kosmos, ubieram się w noc. jestem pełna spadających gwiazd. zgasnę; nim obcy świt zjeży sierść, pochłonie nasze stygmaty.7 punktów
-
Uważaj z każdym krokiem uzależniam w rytmie mocno bijącego serca podchodzisz pozbawiam hamulców abyś mogła z pasją się o tworzyć na kolejny rozdział przyjemności już czas usiądź bym poczuł smak dzikiego pragnienia puść wodze zwierzęcych instynktów niech dźwięczy6 punktów
-
Ot, ale i babie lato. Ci nici, ci nic. O, babie lato, kot, ale i... babo. Ma tamę pająk, a jaką japę ma tam.5 punktów
-
Dawniej jesień kojarzyła się inaczej, dużo prostsze były wszystkie pory roku. Każda niosła w sobie jakąś tajemnicę, wystarczyło tylko im dotrzymać kroku. Dzisiaj nawet kalendarze posmutniały, jakby czuły się współwinne przemijania. Stary zegar stanął w kącie zamyślony, żeby sobą wreszcie czasu nie zasłaniać.5 punktów
-
Gdybym umarła niepostrzeżenie To czy byś płakał za mną przez chwilę? Cmentarz odwiedzał choć raz do roku Kładł świeże kwiaty na mej mogile? Czy niósłbyś trumnę w czarnym kondukcie? Przy dźwiękach Requiem płakał w kaplicy? I w listopadzie się u mnie zjawiał Kupując przedtem kilka sztuk zniczy Me serce drżało, gdyś w oczy patrzył Przy Twoich ustach czas mi się dłużył Dzisiaj na wszystko jest już za późno Twoja ślepota - kresem podróży5 punktów
-
Unikam świata, bo jest ... obcy. Korkuję ... serce - filiżanką szampana. Wariuję, ogryzam ściany i wcieram sól - w szaleństwa ranę. Komiks Dalego - w nim moje akty. Feria de Madrid ... - coś rozegramy ... ? Miętowe czekoladki, zajęte telefony, miłosny list wysłany - gdy śpisz obok właścicielki. Są takie uczucia, które należy chować. Owoce zakazane, co trzeba panierować - szorstkością, nieobecnością, płomieniem, co nie chce się zająć - czym innym prócz popiołu resztek ... Zjesz jeszcze jakiś deser? Wracamy ze spaceru stopieni - a nasza suczka Pavlova ocieka skwaśniałym deszczem ... Mówię, nie przesadzając: muszę zobaczyć życie. Bo nie wiem, czy cokolwiek robi. Czasowo jest bezrobotne, czasowo nie wychodzi. Na chwilę - jest w masce - błotnej ... Wszystkie ambicje, kochania, poranne samoloty - żyją - lecz w martwym punkcie O czym rozmyślasz? Kabotyn! Ściany całe z fioletu, francuski przy śniadaniu ... Jeśli schowamy puls i sprośności - czy jeszcze tu zostaniesz? Jem tylko zwiędłe zioła, czytam pożółkłe słowniki... Dojrzewam do przegranej - z pozornie dodatnim wynikiem. Odnoszę koszyk do sklepu, nie mogę się wcale skupić. Promocja na bluszcz pożądania ... Przesada! Suchary mają taniej ... ... Ja chyba pójdę się upić.5 punktów
-
Miał wszystko by żyć może nawet dobrze choć nie wiem co to znaczy w jego języku nawet nie wiem czy go ma może ma jako gatunek kto to może stwierdzić jakiś nawiedzony naukowiec eksperymentator ? są tacy i na początku świat z nich kpi a potem to każdy mądry ale to nie o tym miało być o zielonym pająku miał wszystko by żyć ale zabrakło mu szczęścia i ktoś go rozdeptał bez żadnych rozważań4 punkty
-
Poszli indiańce, kowboje poszli dawno sobie po schodach na ten strych już niepotrzebni tobie Poszli indiańce, kowboje gdyż już wyrosłeś z tego a teraz są na strychu bawią się w strzelanego Strzelają indiańce, kowboje strzelają na poddaszu te same, te samiutkie kupione na którymś kiermaszu I pewno tak będą strzelać nie schodząc po schodach ze strychu indiańce i kowboje strzelając, strzelając po cichu porzucone rozbawione w sobie ....4 punkty
-
Jaki jest powód żeby pisać o dwóch czaplach (oprócz tego wybrałem się nad Narew spotkać pustynnego jelenia, [poroże mu zabrał przezornie i rdzennie wpierw Stary] i kojota zobaczyć w ogniu Dziadka, w miejscu, które w kościach mam do szpiku, przesącza się w zmierzch okolica, uśpione w lasach uszy razi strzelba, stąpa po mchu, igliwiu, liściach, szeroko oddycha równina, niebo zbiera się na scenę i w punkt trafia z błyskiem i grzmotem, co ma potwierdzenie w aplauzie deszczu słusznym i wyczutym przez grunt) oprócz tego, że jak brwi ciche, mgnienie ciemne o zmierzchu.3 punkty
-
Pewnego kasiarza, mieszkańca Krakowa, od wielkości skarbca rozbolała głowa. Mając w myślach już gotôwkę, sejf otworzył na pasôwkę. W środku była tylko... karta kredytowa.2 punkty
-
jestem podłączony tak jak i ty i będę pisał aż mi się odechce pająk rozmiaru słonia 4 pary odnóży tyle samo oczu i jeszcze te jadowe szczękoczułki co jak co na jadzie to ja się znam jak mało kto wspina się po szklanych głowach już dawno poznał nasz smak 3 miliardy już w jego sieci ma algorytmiczny apetyt i wie jak nas zwabić nie po omacku zna ciebie lepiej niż twój psychoterapeuta niż przyjaciółka czy ksiądz spowiednik karmi ciebie utopią i ułudą szuka już tobie nowszych i lepszych uzależnień nawet nie marzyłeś by mieć takiego dilera nie patrz na mnie nie mam tej wajchy co go zatrzyma ci co wypuścili go z klatki - też nie kombinują więc na odczepne że może to czas najwyższy by wypuścić większego co zje go i strawi a później później to będzie już potem2 punkty
-
Wiersz tylko dla dorosłych miłość mnie obaczyła zacząłem się ślinić grzesznie mówić dotknęła mnie tu ba nawet tam byłem w niebie miłość jak miłość trochę trwała ale się skończyła na do widzenia się usmiechnęła pogroziła bo zbyt otwartym względem jej byłem2 punkty
-
gdzie dzisiaj byłeś nigdzie to tak jak ja też byłam nigdzie a co robiłaś nic to tak jak ja też robiłem nic kim jesteś nikim to tak jak ja też jestem tobą 1109202 punkty
-
Ech Wierzę w ciebie Nie wiem kim jesteś Nie wiem Ale wierzę Bo jestem tchórzem Kóz niewidzialnych pasterzem Obłąkanych koronerem Oślepłym Pinokia stworzycielem Ale wierzę Choć mnie oszukałeś W swojej wielkiej wierze Nie wiem Czy się zapomniałeś Ale jestem Póki trwa to ciało Wierzę Lecz by kochać To za mało2 punkty
-
Nie pragnę wcale żebyś była dalej zgrabną dziewczyną nieustannie piękną która przed północą kluczem ust namiętnych otworzyła trudne dojrzałości bramy pierwsze kroki w chmurach uczucie przerwane życie jest okrutne to się często zdarza śladów nie przykryły śniegi przemijania ty dalej na giełdzie niespełnionych marzeń parę kilo starsza dziś to nie przeszkadza kiedyś nie zdążyłem tych dwóch słów powiedzieć pierwsza pokazałaś jak wygląda niebo chciałbym Cię odnaleźć masz nade mną władzę2 punkty
-
spojrzałam na swoje odbicie w szybie była noc i świeciły gwiazdy gdy moja twarz stała się ciemnością ulicy po której przejechał samochód ofiara wypadku drogowego zmiażdżone oczodoły brak świadomości mówią że wszystko zaczyna się w głowie a w mojej jest tylko czaszka i skóra cała w strupach2 punkty
-
Ponieważ mija drugi dzień od pewnej ważnej rocznicy, postanowiłem podzielić się z Wami moi Drodzy nieco starszym tekstem. graphics CC0 W odległym kraju urosły dwie góry prężąc pierś dumnie w świecie popkultury w kraju gdzie kręgi toczą z chmur kondory a prawa strzegą błyszczące sensory. Tam wzrosły góry – w poklasku owacji dla dobra ludzi demo_fascynacji były symbolem władzy i potęgi… Lecz dziś na masztach wiszą czarne wstęgi. Skrzydlaty łoskot rozdziera wnętrzności łamiąc zasady ludzkiej intymności i w kłębach dymu i w ognia blasku sypią się góry – jak zamki z piasku. A ludzie patrzą… na szał opętania rosa na rzęsach obraz im przesłania łzy płyną strugą – wielkie jak cekiny. Stygną w bezruchu ludzie manekiny. Otwarte usta wzute w tło purpury. Przymknięte oczy widzą gór kontury. Lecz ich już nie ma – przykryły szkielety mężczyzny – dziecka – i młodej kobiety. Chwila nadziei człeczego pospołu… czy góry wstaną jak feniks z popiołów? Lecz nadaremne litosnych marzenia… Krew płynie rzeką ludzkiego istnienia. Echo tragedii w rytmach rezonansu przybiera postać szaleństwa i transu i pali mosty ze stanu do stanu dusząc w zawale serce Manhattanu. Brudnej utopii szaleje domena kreując groźną wizję Bin Ladena. W kraju gdzie lubią Polaka i Żyda… Nie będzie prawa łamać alkaida! Dziś władza krzyczy: „Terror na kolana!” W kraju Krzysztofa – i w domu Cypriana. Czy się nie wznieci fanatyzm ohyda… w kraju Kolumba – i w domu Norwida? Upadły Wieże w ciał okazałości w Raju krwawica Statui Wolności… zbrodnia więc kara – potem przebaczenie. Bóg chrześcijański niósł Krzyż wziął cierpienie. — * tytułowe „widmo podłej zdrady” odnosi się w autorskim rozumieniu tylko do absurdalnych praktyk występowania człowieka przeciwko człowiekowi w kontekście wspólnych cywilizacyjnych i uzasadnionych obowiązków oraz dążeń ludzi bez względu na światopoglądy, religię i wartości - do poszanowania postaw humanitarnych, szerzenia globalnego pokoju i tolerancji. Utwór powstał kilka lat po 11 września 2001 r. Pierwsza bardziej oficjalna prezentacja w czerwcu 2014 r. To jest wersja ostateczna – finalna.2 punkty
-
Dla jednych to tylko strata pieniędzy i czasu, Dla drugich fanaberia, rzecz nie warta hałasu Inni nazwą dziwactwem i śmieszną zabawą, Ale co poradzę: ja kocham pędzić autostradą. Co mi tam sztandary i terror zielonych goryli Co mi tam ulotność niepowrotnej chwili, co Mi tam Bachusy czy miłosne uciechy, bo jak Stopa betonu pod gumą, daję gaz do dechy! I kiedy tak pędzę drogą i mijam stare graty, Bydłowozy i kamionetki, renówki, Tipo Fiaty, I stare kłótliwe małżeństwa i szalone trucki, Wariatów i pomyleńców jeżdżących, jak raki, Wiecznie zakutych w smartfony motorycerzy, Sami sprawdźcie trasą, jeśli ktoś nie wierzy, To mam gdzieś Monety, Vincenty i Kossaki, i Ryczący jest piękniejszy, od Nike z Samotraki. Bo gdy rolka drogi się wije, a w radio szlagiery, Wskaźnik nabiera i zaraz przyjdzie 140 i cztery Jakby pozwolili, to pewnie dwieście bym gonił Byle jak po stole, byle tłok siebie nie przegonił. A kiedy poczuję, jak parskają stalowe rumaki, Daję pełną moc w rurę i mknę nawet do Itaki. Chwilka upłynie i czuję się bosko, gdy widzę, Jak lśni chrom i wiśnia na mej Syrenie Bosto. YouTube - wersja dla leniuchów2 punkty
-
@Trzygracje "Przy twoich ustach czas mi się dłużył" czyli, że co nudziło jej się przy nim...? więc po co ten ckliwo-sentymentalny raban? Pozdrawiam :)2 punkty
-
kiedy drzewa mówią dobranoc zasypiam w lesie bez krasnoludków i sierotki Marysi w życiu każdy ma swoją noc ze słodkim niebem w kolorze czekolady i księżycem z innej bajki pierwsze koty za płoty tylko czasem słyszę pomruk zagubionego życia niespełnienie wyrywa świat ze snu to był strzał co szuka celu między ciałem a duszą konsumenta w aplikacji do św. Sebastiana jest tylko czerwień płaszcza i przybity wyrok śmierci ten człowiek był w kamizelce kuloodpornej a zabiły go ludzkie słowa2 punkty
-
Trochę mniej podoba mi się końcówka, może bym zrezygnowała z trzech ostatnich wersów (albo coś zmieniła, ale nie wiem co ;)). Pomysł jednak na wiersz bardzo ciekawy a całość brzmi trochę jak piosenka :) Zwróć uwagę na przecinki, rozjechane... Pozdrowienia2 punkty
-
Wojnie A między nami znowu wojna. Armie butami ryją ziemię naszej pieśni i błękit nieba drapią dymów czarne słupy. Pobocza toną w trupach rzeźnych kwiatów nadziei — w tej walce nie bierze się jeńców i nie ma zwycięzców. Tylko stygmaty starcia przez bólem brzemienne serca jak miasta w gruzach malowidło na pulsującym krwią płótnie. A kiedy kolejnej bitwy pył opadnie i my z nim upadniemy na kolana, żeby wzajemnie swoje wygłodniałe blizny lizać, wtopić się jedno w drugie ciało, w całość, we flagę tak jak czaszka białą.1 punkt
-
czyste powietrze absolutu w myśli w mowie i sercu chłód pozostawionych wspomnień budzi mnie o brzasku pejzaż słońcem malowany zroszony łzą wzruszenia eden utracony1 punkt
-
Do @Pan Ropuch Jeszcze dopowiem... Ogólnie można powiedzieć, że każdy młody człowiek powinien wiedzieć, że najważniejsze priorytety w życiu człowieka to: Po pierwsze rodzina, po drugie państwo – ojczyzna, bo ono stanowi podglebie do budowania wartości, dobrobytu, po trzecie moralność, która jest jedynym uzasadnieniem budowania każdej wspólnoty, czyli ważny jest naród, bo ma swoje tradycje i korzenie, a nie kiwanie i bajera jednych przez drugich, federacyjnie to można się bawić w gospodarkę i to ma sens. - a jak to zrobić to ja nie wiem. I nigdy nie wiedziałem. Modlić się trzeba, może Bóg rozum da. Dobra, bo znowu naszpachlowaliśmy grubo pod twoim tekstem, weź i mnie w końcu op....ol ;) 3m_się.1 punkt
-
gorącym powietrzem wprawiasz w ruch jednoczę z tym co w środku i na zewnątrz z jaką łatwością chwytasz mnie za rękę wsiąkam w uczucia jak woda głęboko płynąca jesteś mną a ja tobą w dojrzewającej muszli1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@Trzygracje Oślepł z miłości, przecież tak bywa, słabe ma serce, a miłość tkliwa. Wszystkiego dobrego Gracjo.1 punkt
-
Na łonie natury... Pod koniec lata wietrznie i mgliście, nastały chłodne poranki, i wybarwiają się cudnie liście - podglądam świat zza firanki. Już babie lato ścieżki przeplata, w dal się unosi, w powiewie. Snują pająki babiego lata nitki - osiadłe na drzewie. Na polnych ścieżkach sieci wysnute, lecą pająki wraz z nimi; tak przesiedlają się - siwe włosy w przestrzeni już rozpuściły. Pod koniec lata wieczór zapada wcześniej... szarzeją kolory, i tylko w górze lśniąca plejada gwiezdna rozświetla humory.1 punkt
-
Witam - o Boże jak ten wiersz boli - no ale kto powiedział że będzie przyjemnie. Miłego ci życzę1 punkt
-
1 punkt
-
Witam - dopiero co wróciłem z lasu - wiaderko maślaków czeka na spełnienie. Ciekawy klimat dziś w twoim wierszu. Pozd.1 punkt
-
Racjonalizm przeplatający się ze zmysłowym odczuwaniem.., to chyba typowy dla człowieka "dwutorowy" kontakt z naturą i typowe dla niego jej przeżywanie... Czytając czuje równie intensywnie człowieka jak i naturę, z którą się spotyka i chyba też jego próbę wejścia w relację z nią. Poruszający i niezwykły wiersz. Pozdrawiam :)1 punkt
-
1 punkt
-
Kocham wędzić, dym z ogniska raźno bucha, ślina z pyska mi już kapie, jestem łasy na kiełbasy - takie czasy dziś terroru zielonego i goryli. Dość już tego! Strzeż mnie Panie i niech płonie, lubię wędzić na oponie!1 punkt
-
Zakończenie trochę indiańsko mi wybrzmiało :), sorry, to chyba przez tytuł wiersza powyżej w kolejce :) Fajna forma, oszczędna, i ten zabieg z o tworzeniem.1 punkt
-
nie będzie small talku i wina w kieliszkach dosiadasz powoli tematu i wchłaniasz literka po literce wiersze jestem w tobie każdym wersem1 punkt
-
Nie mów do mnie 13-zgłoskowcem rano, bo o siódmej czterdzieści cztery na moim stole jest tylko pusta zastawa myśli i szklanka z niepełną kroplą ... wczorajszych nieporozumień1 punkt
-
Przypomniał mi się film klasy be, i wierszyk, który kiedyś na ten temat napisałem, z grubsza chodziło o to, że wypuścili ogromnego węża, i żeby go zabić wpadli na pomysł, żeby wypuścić drugiego węża, żeby zjadł tego pierwszego... a potem? Chyba trzeci wąż.1 punkt
-
półspawszy repozorowerkam to wypozerkując, to rozregardując to lewoprawam, to prawolewam aż nawetuję górodołowanie i patrzerandowanie sczasuję w popad nicnicenia bezjądkowy szaroburowo-niepąsywny corawszy nudrążam się mor-mor1 punkt
-
płynnym ogniem gaszę pragnie ciebie niewstrzymana myślą chwila gorących oddechów szeptu zaszczuła tobą supły pocałunków powrozy dotknięć róża napletka rozczerwieniła usta dłonie podniosły sutki drobnych piersi rozcieńczam cię w sobie1 punkt
-
1 punkt
-
unieważniam wielkie kłamstwa zmieniam skórę pozoruję szczęśliwość rozsuwam na boki zasłony powietrza przekraczam snu progi pragnę być dobrym a czuję nieskończoną grzeszność trudno udawać osobę pogodną gdy ma się własne tajemnice chcę należeć do świata porządku przyzwoitości ale nie mogę muszę zgrzeszyć znaleźć choć jedno prawo żeby je złamać1 punkt
-
Jesteśmy już dzisiaj tak urobieni przez media, że często zapominamy, że świat przyrody jest miejscem okrutnej walki o byt. Pozdrawiam1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
on głodny jak świnia ja nażarty jak świnia ruszamy podobnie ryjami brodząc w tym samym korycie stojąc naprzeciw siebie w tym samym niepokoju czekamy na obuch pierdolnie nie wiadomo kiedy i gdzie jest upał co najmniej we mnie upalny nastrój aniołów powoduje że deszcz piecze on zapewne jest tylko w rozstroju pyta całkiem dobrze mówi jak na świnię ja całkiem dobrze rozumiem nie chce papierosa nie chce pieniędzy nie chce wina prosząc o trzy bułki dołożyłem pizzerkę wychodząc ze sklepu zawsze czuję niedosyt jakby urwano mi przed rozgrzeszeniem spowiedź jestem już na zewnątrz upał daję o co prosił odchodzimy do swojego chlewu upał gotuje się chlew stacja 15 - bezdomny czy też niepełnosprawny Jezus szuka pomocy wśród nas a może to anioł na kwarantannie?1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne