Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 03.04.2020 uwzględniając wszystkie działy

  1. Lubię nocną porę Kiedy świat cichnie Nikt nie biegnie Do przodu bez celu Lubię ją Bo czuje się sobą Bez sztywnych ram Osobowości i schematów Lubię ją Bo słucham ciszy Nie ma hałasów Ani myśli natłoku Lubię ją Bo jest tak spokojnie Nie ma nic Oprócz mojego oddechu Lubię ją Bo każdy odpoczywa Nie trudzi się Bez końca pracując Lubię ją Bo mogę pomyśleć Nad minionym I przyszłym Ale jednak wiem Ona też minie Sen mnie morzy Czas odpocząć
    3 punkty
  2. Introwertykiem Zamknięty w sejfie Pisze wiersze Byś wiedział że
    3 punkty
  3. Młoda szlachcianka mistrza z rana odwiedziła, jeszcze przed domem problem swój wielki zdradziła. - Mąż mój bardzo się zmienił, mnie nie zauważa, bo inny jest teraz, niż gdy wiódł do ołtarza. Mistrz spojrzał na kobietę, tłuszczem obrośniętą, chęć mu przyszła ripostą odpowiedzieć ciętą ale się wstrzymał, spojrzał na nią pobłażliwie - Tylko cud tu pomoże, więc się módl żarliwie, on się jednak zdarzy, gdy będziesz ściśle pościć, dużo chodzić, pić wodę i rzadko się złościć.
    2 punkty
  4. Wspinał się, piął ku górze i śladem swych kroków spinał dwie części kręgosłupa. Co prawda obrósł już stwardniałym od wiatru mchem i zapewne zostanie już gdzie był. Przywieszony zgodną pracą przyrody. Wyrzutkowie niosący zdobyczne trofea, widząc wyraźne ślady zbrodni, poniosą swoje plany okrężną drogą i pochowają za pas bezczelne nadzieje.
    2 punkty
  5. Seks moi państwo w czasach pandemii żywot kobiety pięknie odmienił pani spod czwórki co zbliżeń nie chce krzyczy co ranek dwa metry leszcze inna skrywane spełnia fantazje dla zdrowotności weźmiesz mnie w masce i covidsutre czule odkrywa by się jedynie w tych miejscach stykać nie raz zastęka lecz nie biadoli kiedy w pieleszach swoich .... swawoli
    1 punkt
  6. Za oknem stare drzewo rozkwita. W jego koronie niezdarnie przysiadł i pączki skubie samotny grzywacz. W dali się modrzy niebo przejrzyste, takie przedziwnie ciche i czyste, jak się zdarzało jeszcze w dzieciństwie... Te same domy i samochody, ten sam co zwykle krzew trzmielinowy i chodnik który woła: Odnowy! Wszystko normalnie niemal za oknem wygląda dzisiaj. Tylko dlaczego ciągle ten grzywacz skubie samotnie?
    1 punkt
  7. w oparach morowego powietrza spłyca się oddech oddalają usta dłonie osobne na ten czas nic nie jest do pary
    1 punkt
  8. Wiersz, Dobro oraz Szacunek Przyjaciel to ktoś kto cię rozumie, Przyjaciel to ktoś kto słuchać cię umnie! Przyjaciel na dobre i na gorsze dni, Przyjaciel spełni twoje wszystkie sny i marzenia! To ktoś kto wybaczy i przytuli mocno, Kto otrze łzę i sprawi, byś się szybko ocknął. Długo nie pozwoli tobie martwić się, jest przy tobie blisko, gdy tobie jest źle! Przyjaciel to jest ktoś, kto cię nie ocenia, Przyjaciel to ktoś, kto dla ciebie jest nie bez znaczenia! Przyjaciel da tobie szczęście i osuszy łzy, I dla mnie ważny jesteś także ty.
    1 punkt
  9. Czy muszę być zagubiony na pastelowym świecie Van Gogha zupełnie jak w twoich oczach żebym zamiast barw widział kolory? Biegnę przez świat rozmarzony a w każdej czynności widzę podkład czy każdy z nas jest na pokaz bo jestem głodny jakbym śnił w nocy... O polu pszenicy przy krukach na obrazie dnia przy dłoni jakbym zjadł kartkę dla głowy żeby obrosły mnie pióra.
    1 punkt
  10. jesteś jakaś zmarnowanapatrzymy na siebie zbolałym wzrokiem i gramycichutki walczykopowiadasz mi o smaku krwi na dłoni"Warszawa w nocy upadła" szaleńczo jak w refrenopada na nas jesieńkuleje wiara i powtarzamy sobie jak mantręże będzie dobrzeza dwa, za rok, za skokciśnie nie w usta toczy krewja ją zbieram garściami dla Ciebiena murze napisałam, że Cię kochama przecież boję się miłościjak miłomi ości w gardle stawia wspólna grato miasto rozpalonych zmysłówzłych słów i bladej gorączki
    1 punkt
  11. Biała ściana w smugach zachodzącego słońca, czarne prostokąty okien i drzwi. Zbliżam się. Jestem blisko. Oddalam… Wyciągam rozedrganą rękę, dotykając popękanej powierzchni. Chropowata struktura. Brunatne plamy zacieków. Rdzawe smugi. Odpadające płaty… Staję na drodze światłu. Przede mną wije się pokręcony, nieporadny cień umarłego człowieka. Przywieram czołem, ustami. Całym ciałem… Całuję namiętnie… Liżę zmurszałe płaszczyzny i pęknięcia starego, zdewastowanego muru. Połykam kapiące łzy, spadające drobinki kwarcu. W konwulsyjnym tańcu wariata wdycham zapach wilgoci, pleśni i piwnicznej stęchlizny. Obejmuję i przytulam wyzierające spod tynku cegły. Pod paznokciami tworzą się głębokie bruzdy, z których wysypuje się na twarz czerwonawy pył. Otwieram szeroko usta w niemym krzyku. Zaciskam powieki. W skroniach pulsujący ból… Skrzypienie piasku. Czyjeś nieśpieszne kroki. Delikatne dotknięcie barku, niczym powiew wieczornego tchnienia. Odwracam się, otwierając szczypiące od słonej wilgoci oczy. W padającym na mnie jaskrawym słońcu, jakby niewyraźny zarys postaci… … Poprzez rozedrganą światłość nie widzę za wiele. Dostrzegam tylko to, na co pozwalają szczegóły ostrych jak nóż promieni. Pomarańczowa aureola na wysokości oczu odsłania w swoim kołysaniu owe wirowanie odległych planet, mgławic i galaktyk… I znowu ogarnia mnie cisza, w której wiatr komunikuje się ze mną tym szeptaniem zbłąkanych widm. Słyszę z bardzo daleka niewyraźne słowa… Kto mówi? Dlaczego dobiega to wszystko z takiej zamierzchłej przeszłości? Przemieszczam się w ogromnej pustce, w której światło pędzi przez miliony lat. I w której poruszam skrzydłami, niczym jakiś ptak wiekuisty… Jestem tutaj. Jestem tam. Jestem w wielu miejscach jednocześnie, bądź nie ma mnie wcale… …pojawiam się znowu, ale nie tutaj i nie teraz… … Zstąpiłaś do mnie, przeniknęłaś z jakiegoś innego wymiaru, Jewgienijo… Stoimy w wysokiej trawie, w samosiejach, które wykwitły przez te wszystkie lata. Trzymamy się za ręce: ja – widzialny, ty – widzialna, tylko przeze mnie… Coś mówisz, lecz ciebie nie słyszę. Poruszasz milczącymi ustami, taki smutek mając w spojrzeniu i taką żałość… Prowadzisz nas przez zarośla i chwasty, przez te wszystkie miejsca, które były kiedyś placami zabaw. Trzeszczą i piszczą poruszane wiatrem zardzewiałe huśtawki… Spoglądają na nas czarnymi prostokątami pustych okien opuszczone, osiedlowe bloki… Twoje włosy i sukienka falują w zwolnionym tempie, jakbyś była jakąś kosmiczną meduzą, zawieszoną w pełnej migotliwych refleksów głębi oceanu… Jesteś obok mnie, nie jesteś… Jewgienijo… Zaciskam powieki. Otwieram… Pokazujesz mi dłonią obdrapany, brudny blok. Mieszkałaś w nim, będąc dzieckiem. I mieszkasz nadal, lecz już jako istota przedwieczna, pozbawiona ciała. Oprowadzasz mnie po pokojach z ubogimi resztkami przeszłości, które pokrył grubą warstwą kurz. Trzeszczenie parkietu od moich kroków i już – tylko moich… Pośrodku jedyne krzesło. Siadam na nim, rozglądając się wokół mokrymi oczami. Promień słońca przecina podłogę, ścianę… Jestem sam. (Włodzimierz Zastawniak, 2019-07-27)
    1 punkt
  12. wiatr ją czesze tulą mgły kocha echo lubią sny tak moi mili to nie bajka to prawdy szczyt piękna brama za nią tylko zgrabne dni oraz nadzieja na nie łzy
    1 punkt
  13. a jeśli siedzicie już w domach spróbujcie raz siebie pokonać zawalczcie o siebie ze sobą niech życie w was płynie nie obok bo na to się stało to wszystko by owczy zatrzymać pęd istot w domowej pozwolić im ciszy swe życie raz jeszcze przemyśleć świat zmienić i słowem i czynem pytając quo vadis Domine był komentarzem ale może samodzielnie funkcjonować
    1 punkt
  14. Mat polerowany parkiet połyskuje kwadratami jasno ciemno głupcy pochyleni nad figurami tak czarnymi białymi popychają je do uczynków bohaterskich bezsensownych a ja mogę spać aż do śmierci nieważne czyjej i gdzie nie zawsze zwyciężają królowie z okrzykiem hineni hineni
    1 punkt
  15. Żal każdego samobójcy, który rzuca się na tory, ale przecież już nie takich, co Boeingiem mierzą w tłumy. Często, z wiarą w swoje racje, bez skrupułów, krzyczą głośno: Mi się przecież nic nie stanie, bo ukryty mam spadochron.
    1 punkt
  16. Przypadek ceni cud. Cud gardzi przypadkiem.
    1 punkt
  17. Przypadków ponoć nie ma, Cuda się zdarzają jak wola, Dajmy cudom swoje działanie, A przypadkom tylko mniemanie Pozdrawiam.
    1 punkt
  18. Gdy palec odzywa się do ekologii, nie znając Matki Ziemi czy chemii, Pozwól Zło w Dobro zamieniać, Aby Ciebie ciemność nie wciągnęła Pozdrawiam.
    1 punkt
  19. :) miłych snów :)
    1 punkt
  20. 1 punkt
  21. @Magda Bala Wiersz nasączony emocjami, tak lubię. Od dna, można się odbić. Pozdrawiam.
    1 punkt
  22. zakochałem się w tobie od pierwszego oddechu bez pamięci na zabój choć potrafisz dopiekać jesteś cudem w tym świecie co się martwi materią żadnych innych bez ciebie już nie ujrzę na pewno zło co ciągle mataczy w mętnych tonąc oparach by cię kochać inaczej wciąż przekonać się stara w nich się kłębią absurdu jego mgliste zaćmienia o wykuciu z marmuru lub że wcale cię nie ma dla mnie jesteś bez ceny więc gdy odejść już przyjdzie to ostatnim oddechem będę kochał cię życie
    1 punkt
  23. jeśli chcesz uciec od serca swojego skombinuj serce. Wyrwij z bliźniego:))
    1 punkt
  24. Hej, Lachy, gromadnie Ciągnijcie na błonie! Bo Wirus atakuje! A Wirus to w Koronie! Żwawo się zbierajcie! Idzie czas pomoru! W krzyże się uzbrajajcie I stańcie do odporu! Gdyż Wirus to czarci Z dawna ogłaszany Przez Proroków i w Piśmie Ludowi obiecany! Czterech Jeźdźców siodła Rumaki ogniste! Wnet ruszą siać zniszczenie Zostanie po nas zgliszcze! Ale! Przecie Lachom Bóg honor powierzył! Więc niechaj w bój wyrusza Kto w Boga jeszcze wierzy! Zbierzmy się w świątyniach Kadzideł palmy stos I w pieśniach przebłagalnych Wznieśmy do nieba głos! Choć wielu z nas zabierze Pan na niebiańskie łany To zwyciężymy w Wierze My Lud Jego Wybrany! A kiedy już zwycięstwo Zostanie odtrąbione Przyjdzie czas by z Wirusa Przeklętą zdjąć - Koronę!
    1 punkt
  25. A Szlachcianka na to zapytała : - Czy mój Mąż może zmienić się dla mnie? A Mistrz na to odpowiedział : - A czy Ty potrafisz zmienić się dla Męża? Odpowiedziała : - spróbuję. Po upływie lat przyszła do Mistrza. Na wstępie powiedziała mu : - Mąż zmienił się dla Mnie tak jak ja zmieniłam się dla Niego. - Jesteśmy szczęśliwi, dziękuję.
    0 punktów
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...