Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 24.10.2019 uwzględniając wszystkie działy

  1. "pomiędzy oportunistami, a leniwymi hedonistami" przerost ambicji i poświęcenie w każdej godzinie krwią i potem naznaczona droga nikt nie zauważa trudu dołożonych starań nikt nie zagląda za kulisy jesteśmy zaspokajani podawanym na tacy gotowym rezultatem
    5 punktów
  2. wstawiony bajpas nadziei chociaż szpetna długa blizna ciągnie drażni nerwy czas miał ją zasklepić aby po latach stała się oznaką hartu ducha tymczasem walczę z lawiną wspomnień uruchomioną przez melodie w radiu palce drżą by po raz kolejny nie rozdrapać zachować spokój to przecież drobna awaria systemu odliczam czas nieubłagane minuty zamykam drzwi tamy póki starcza powietrza w płucach by nie krzyczeć
    3 punkty
  3. lato jesień obudziło rzekło słuchaj miła mi się już znudziło dość ma kwiatów świerszczy słońca letnich zapachów oddaję w twoje ręce berło i koronę - robię to szczerze nie kręcę lato jesieni się kłania prosi by porządziła uśmiechem namawia bo ja odpocząć muszę iść w listopad pomodlić się za dusze zmarłych
    3 punkty
  4. Piękna ty jesteś ma mgiełko którą mogę wdychać porankiem spokojnie idąc w szary dzień. Śliczna ty jesteś przed słońcem które przymruża ospałe oczka żeby bardziej ciebie mieć. Mogę zapomnieć się w ramionach zimno nie przeszkadza mi dopóki jesteś ze mną, jesteś moja chcę zatrzymać świt.
    3 punkty
  5. wydawało się, że jestem pępkiem na otwartym brzuchu świata. w zadymionych kasynach pełny siebie, odgrywając twardziela, odgrywałem też długi z których nie sposób wyjść. na prostą nie liczyłem. liczyłem ubywania i przybywania, były jak śmierć, życie, albo księżyc - miłosne dopełnienie egoistycznych poczynań. igrając, pogrążałem się i grając spadałem. byłem przykładem czego nie wolno i czego się nie powinno, a jednak bezgłośnie, po omacku wracałem, gotowy na kolejne zapomnienie. czas nie mógł pojąć godzin, ja czasu; zapętlony w nim próbowałem go cofnąć - bezskutecznie. ten romans pchał mnie w sam środek transcendentalnego piekła, w którym granice rozmywały samego mnie. do tej pory nie poznałem filozofii Kaizen. przykro się umiera w samotności, w poczuciu, że gra nie była warta świeczki.
    3 punkty
  6. Ech, świetne to Twoje pisanie @tetu. Twój tekst spokojnie mógłby być wstępem np. do "Sin City" (jeśli nie oglądałaś, polecam. Film - komiks.) lub do któregoś dzieła z Humphreyem Bogartem (lubię starocie;). Brawo za "pełność siebie" - mistrzowski rzut, w pełni księżyca, co najmniej wagi sumo. :) Pozdrawiam.
    3 punkty
  7. dzisiaj trudne ma zadanie gdyż demona musi przegnać który bluzga przekleństwami piękne dziewczę cham opętał wziął różaniec modlitewnik i w kropidło się uzbroił a pod stułę schował wodę idzie walczyć choć drżą nogi potwór ryczy rzyga wszędzie trzęsie domem okolicą nasz bochater kroczy dalej bo w kieszeniach ma kapliczkę wreszcie zaczął czary mary rytuałem rzymskim klepie diabeł patrzy się na durnia i się czuje coraz lepiej brudnym butem rzucił w księdza później nogę mu podstawił gdy po schodach wiał księżulek aż się chodnik za nim palił demon wrzeszczy wracaj klecho sam wiesz o tym doskonale ciebie czeka tylko piekło
    2 punkty
  8. tęsknięza rzewnym płaczemza przytuleniem do piersi dzieckanajdelikatniej a zarazem mocnożeby czuło się bezpiecznietęsknięza raczkowaniemza pierwszymi krokamiza pierwszymi upadkamii powstaniemtęsknięza grymasamiza uśmiechniętą buziąząbkowaniem po nocachi budzeniem mnie ze snutęsknięza prostotąza bezpośredniościądzieckaw tym zagmatwanym świecie dorosłychktórzy wszystko chcą przekalkulowaćprzetworzyć i zrozumieć
    2 punkty
  9. dzień w dzień rutyna powoli męczy niszczy chęć poznania siebie powoli rozkwita ucicha znów sie wkrada rutyna
    2 punkty
  10. Samo życie. Ale rutyna też jest potrzebna. Pozdrawiam
    2 punkty
  11. Spadasz w przestrzeń bezkresną, serce gdzieś w gardle utknęło. Panikę czujesz przedwczesną, że wszystko nagle zniknęło. Lecz spokojnie, śnij dziecino, wstaniesz, a koszmary miną. Szukasz czegoś. Nie wiesz czego. Już uśmiechasz się subtelnie. Stajesz w biegu, to dlatego, że zgubiłeś się zupełnie. Lecz spokojnie, śnij dziecino, wstaniesz, a koszmary miną. Płomień trawi Cię od środka. Oddech coraz trudniej złapać, Patrzysz woda, całkiem mokra, lecz nie zdążysz tam doczłapać. Lecz spokojnie, śnij dziecino, wstaniesz, a koszmary miną. Niepokoju ziarno kwitnie, dusza zdjęta dziwną trwogą. Radość, była, zraz zniknie, żadne słowa nie pomogą. Niespokojnie śnij dziecino, z boku na bok się przewracaj, te koszmary będą kpiną, przy poranku, który wraca.
    2 punkty
  12. Jak to jest być niebytem, który nie musi niczego pochłaniać? Konsumować otoczenie w nieustannej próbie nasycenia się własnym ego Przeżuwać etykę i trawić filozofię będąc ciągle zachwyconym swoim jestestwem jakby miało być ono lepsze od wszystkiego innego. Jak to jest być nicością, która odnajdzie w sobie wszystko, czego zapragnie? A że nie pragnie niczego to Nic znajduje - odnajduje nicość samą więc siebie. Chciałabym zamknąć umysł o który tak dbałam, by był otwarty. Odrzucić rozpraszające „chcenia”, takie jak to teraz, które źródłem są porażki i praprzyczyną cierpienia. Zasnąć i obudzić się będąc martwą materią. Choćby wazonem. Jak to jest być wazonem? Istotą użyteczną właśnie ze względu na zawartą w niej pustkę, a nie próżnym kwiatem marnie więdnącym na oczach kosmosu?
    2 punkty
  13. Z pewnością wiersz wart refleksji :) W dużej mierze - prawda, choć ja bym powiedziała po mojemu - leniwymi hedonistami, bo jednak to dążenie do przyjemności w nas siedzi i jest nie do wytrzebienia ;) A z tym to się jednak nie zgadzam. Domyślam się, jaki miał być przekaz, ale mam inne spojrzenie. Po pierwsze - jak widzę uogólnienia typu "nikt", "każdy", "zawsze", "nigdy" itd., to od razu bierze mnie i mam ochotę wypowiadającemu się powiedzieć - Chodź, pokażę Ci wyjątek :)))) Bo życie jest zaskakujące i pełne wyjątków, czy to się nam podoba, czy nie :) Wracając do tekstu - te trudy i starania mają też inną ciekawą właściwość - niezwieńczone sukcesem prowadzą do błędów :) A błędy są motorem nauki i postępu :) A przynajmniej ja tak myślę :) I polecam takie podejście do życia ;) Miło było się zatrzymać ;) Pozdrawiam :))) D.
    2 punkty
  14. Na prośbę autora przeniesione do gotowych.
    2 punkty
  15. chyba jakiś niemiecki film oglądałaś ;))) Tylko tam szło "ja gut" i na pewno nie o jagody chodziło :D
    2 punkty
  16. nie ma rzeczy niemożliwych jeśli w to uwierzysz nie zmarnujesz żadnej chwili świat przed tobą leży mierząc zamiar według siły co dzień błąd powielasz frazesami duszę karmisz zmieniaj to od teraz porzuć więzy i schematy sięgaj po marzenia nawet tego nie spostrzeżesz świat wokół odmieniasz pozdrawiam
    2 punkty
  17. Klasyczny przykład uzależnienia. Może być hazardzista, bo to jego obraz, ale w zasadzie schemat wszędzie jednaki. Pomieszanie, samotność, straty. Dobry opis tetu. bb
    2 punkty
  18. pióra i kości w opustoszałym gnieździe blask i nicienie
    1 punkt
  19. nie ma rzeczy niemożliwych jeśli tylko w to uwierzysz nie zmarnujesz żadnej chwili cały świat przed tobą leży mierzysz siły na zamiary błąd powtarzasz ten codziennie frazesami duszę karmisz tak słabości nie zwyciężysz spróbuj bardziej kurs wyostrzyć sięgaj po nieosiągalne przepłyń przez burzliwe morze nie siedź całe życie w wannie
    1 punkt
  20. Z porypaniem Spory pan i spory pani Nie bierze Odwagi nabrał od wagin. A brał. Geny Po Kaziku rwano, po Kazi kurwa, no. Kuszenie Janku, sitowie. Pokusa Jan kusi, to wie. Kusi łom? Nie, kusiło mnie. Gadu - Gadu 1 I gadu łom i gadułom. Gadu - Gadu 2 Prze gad Aneto, przegada NET, o! Przegadane to. Kolec W kole i nie kole? W koleinie kole. Iza, pal, arka. I zapalarka i za pal Arka. I kolejnym Pokaż dym po każdym.
    1 punkt
  21. Czarodzieju, mistrzu cyfrowego zaklęcia, nie bój się – dotknij moich ran, jakże prawdziwych. Uwierz, to ja wyszłam spod gruzów Hiroszimy, zabliźnionych tkanką nowej architektury. Dziś turyści robią selfie z cieniem na ścianie, a potem stawiają binarne znicze kciuków. A ty, dla którego pestką wiśni jest znosić, albo przenosić góry, proszę, zatrzymaj się, zanim mi cyfrowy krem do skóry nałożysz.
    1 punkt
  22. TRZY IMPROWIZACJE Szepty to pieszczoty nocy wilgotne pocałunki w głębi aksamitnych źrenic, wchodzisz w mój oddech tchnieniem i rodzi się jedność w kolebce wszechświata. • Okrywam się ciszą przed hałasem świata ciemność zna me grzechy wybacza, spowite niebem domy to konfesjonały przyklękamy w nich strudzeni drogą. • Prawda oślepia wyrzuty sumienia zamknięte w ciemni jak klisze, prześwietla duszę promieniami wstydu. Izabella Teresa Kostka, "Drobiazgi / Briciole" Mediolan, 2019
    1 punkt
  23. gdy świat gaśnie a ja zginam się tuż nad przepaścią gdzieś we mnie zapala się światło jesienią tak bardzo widzę .
    1 punkt
  24. Poszukiwania : W Kowarach od dawna wydobywa się minerały. Zarobek jest przeciętny. Pewnego razu zjawił się tajemniczy Pan, ubrany na czarno. Zaproponował pracę w nowej kopalni, zarobek był wysoki. Kopalnia : W kopalni było wiele wyrobisk i pięć sztolni. Wraz, ze mną pracowało kilkudziesięciu górników. ( Ja nie schodziłem głębiej.) Były zachowane pozory bezpieczeństwa : znajdował się sprzęt ratowniczy, przychodnia i nawet sypialnia. Mogliśmy odpocząć po ciężkiej pracy i wyleczyć kontuzje. Nie wiedzieliśmy jednak, że wydobywamy uran nieprzygotowani i wielu umrze. W mojej pracy spotykałem przyjaciela, przeważnie rozmawialiśmy o dzieciach i ich przyszłości. Wywóz : Wieś koło Kaliningradu, jechały koleją grube cysterny. Ludzie podejrzewali „ większą” sprawę. Ale nie domyślali się, że „rabowany” jest Uran. Choroby : Wielu w pracy nieraz zasłabło i cierpiało na niedokrwistość oraz miało drgawki. Po latach prawie wszyscy chorowali na : Białaczkę, chłoniaka, Glejaka… Ominęła mnie prędka śmierć, gdyż nie miałem styczności z pierwiastkami promieniotwórczymi. Szczęściarzem też był mój przyjaciel.
    1 punkt
  25. Witam - pierwszy raz cię Lidio widzę - ale wiersz ciekawy taki prawdziwy - bo rutyna to fakt czasem złudna a czasem pomaga...i żeby cię zachęcić do dalszego pisania serduszko zostawiam. Pozd.
    1 punkt
  26. Dzień Świstaka. Zbyt jednostajna praca może zniszczyć człowieka. W mojej pracy na szczęście każda dniówka jest inna, niestety i tak rutyna prowadzi do wypadków...
    1 punkt
  27. Treść mi się podoba, ale uporządkowałabym formę. Pozdrawiam
    1 punkt
  28. W końcu pozytywny NN :) Pozdrawiam!
    1 punkt
  29. No cóż... rutyna np. w pracy to większa chęć do poznawania świata w domu. Przynajmniej ja tak mam. :-) ...aczkolwiek zawyżona dawka rutyny niszczy, to prawda.
    1 punkt
  30. Szanuję Twoje zdanie i poetycką analizę, ale mam inne doświadczenia.
    1 punkt
  31. Podoba mi się metaforyka i słodycz jaka płynie z tego wiersza, ale mam pewne zastrzeżenia. Rozumiem, że tekst miał być melodyjny (wręcz brzmi, jakby był pisany pod muzykę), są tu jednosylabowe akcenty, wyraźny rytm. Ale chyba ta wola utrzymania rytmu spowodowała przeładowanie zaimkami, albo ich niedobór. Pokażę, o co mi się rozchodzi: Wytłuszczone zaimki są wg mnie nadprogramowe względem zachowania sensu treści, brzmią nieco sztucznie. Moim zdaniem warto przekonstruować te wersy w taki sposób, żeby tych zaimków nie było, ale żeby rytm się ostał. A tu z kolei mamy niedopowiedzenie (w czyich ramionach ?), które warto by wg mnie jakoś uzupełnić i nie popsuć brzmienia tego fragmentu. Najlepiej byłoby wg mnie po prostu ten tekst w całości delikatnie przeredagować. Ale to ja tak to postrzegam :) Pozdrawiam serdecznie :) D.
    1 punkt
  32. Elegancko, gładko, śpiewnie. Ostatnia strofka mnie trochę niepokoi, takie przyzwolenie na niepokój i zlekceważenie nieprzyjemności z koszmarów jest dla mnie jakieś takie... no, niemiłe w odbiorze. Ale ja tak mam, po prostu ;) Literówka chyba: Pozdrawiam, D.
    1 punkt
  33. Dla mnie tekst między poezją a prozą, bardzo dobry, przemyślany. Chyba jeszcze podobnego nie czytałam. Zaskakujesz mnie. Ale bardzo lubię być zaskakiwana literacko :) Co do treści, to chyba wszystko już zostało powiedziane, więc może się będę już z wolna ulatniać, żeby się od internetów nie uzależnić ;) Pozdrawiam gorąco, D.
    1 punkt
  34. tak między nami zabiłbym w imię nasze a pokazałaś mi system binarny zera pokazały kłamstwa jedynki ich białe warstwy ludzkie kaprysy są najważniejsze freud'a nie dziwiło kradzenie matczynej bielizny mnie nie dziwi już nic. bezdzietne laktacje bezdzietne akuszerki istot, które nie potrzebują matki
    1 punkt
  35. za brudnym oknem zerka mała sikorka umiera starzec
    1 punkt
  36. Twoja pogoda ducha i pozytywne nastawienie są niesamowite. Pozdrawiam serdecznie. M.
    1 punkt
  37. Daję serce za temat i dlatego też, że takie preferencje (mam na myśli te seksualne) nie powinny musieć kryć się w cieniu... Marcin zarzucał Ci tu rymy gramatyczne. To niesprawiedliwy zarzut. Na 24 wersy doliczyłem się jedynie dwóch takich przypadków - rana-dama i cienia-sumienia. To chyba niewiele. Pozdrawiam
    1 punkt
  38. A pewnie. Ogranicza nas jedynie nasza własna wyobraźnia. No, niektórych nie ogranicza, bo mają nieograniczoną ;)
    1 punkt
  39. Jak wnętrze wrażliwe to łatwiej doń przeniknąć. Dziękuję
    1 punkt
  40. Dziękuję może się pl zastosuje :) Czasem pokrzyczec dobrze Lecz nie ma co przesadzać Zakrywac trzeba uszy BeMBenek przy tym siada ;)
    1 punkt
  41. @Nata_Kruk co do małych liter to zgadzam się,ale śpiący ludzie...hm... wiesz Ci ludzie o których piszę, spali tacy skuleni na podłodze, przykryci czym się dało i te dziurawe skarpetki, których nawet sie nie wstydzili i oni własnie płynęli do tego lepszego życia i z nadzieją.Generalnie to było .... straszne i ... fascynujące.Taka obojętność na otoczenie,na ocenę... PS zawsze mam problem z tytułem :)
    1 punkt
  42. kiedyś zagadnęła mnie parka świadków Jehowy stwierdzeniem, że: "śmierć to największa niesprawiedliwość i to i tamto..." ale kiedy usłyszeli, że uważam wręcz przeciwnie, bo to największa sprawiedliwość , jaka spotyka każdą istotę na tym padole, było po rozmowie. :) Właściwie mam podobne podejście Nato, a jednak było trochę przykro. Gniazdo (a właściwie bardzo małe gniazdko) znalazłem w ogrodzie pod koniec września, późnym wieczorem, w jednym z bukszpanów. To, co pozostało rzeczywiście zwróciło moją uwagę dopiero wieczorem, podczas pełni. W dzień nic nie było widać. Dziękuję i również pozdrawiam. :)
    1 punkt
  43. stoję w progu nowego życia i gdybym miał wybrać człowieka z krwi i kości na swoje podobieństwo wybrałbym wyłącznie siebie muszę tylko zweryfikować metody przyswajania książkowych definicji tęsknoty radości i smutku uporządkuję emocje potem rozwinę skrzydła utrzymam kurs na sprzyjające dżwięki bo jeśli Bóg jest sprawcą cudów to czego spodziewać się mogę po Szatanie
    1 punkt
  44. Piękny i wzruszający wiersz. Pozdrawiam (Mam tylko subiektywną uwagę do tytułu: osobiście mam powyżej uszu wszechobecnych "stópek" symbolizujących noworodka. Czy pokazujemy stopy dorosłych? Co to za mania?)
    1 punkt
  45. Bardzo wnikliwy wiersz. Mam kolegę w bardzo podobnym dołku :( Cóż do terapii trzeba dojrzeć. Pozdrawiam.
    1 punkt
  46. "igrając, pogrążałem się i grającspadałem" Tu jest dużo dobrego pisania, a choćby takie (igranie - i granie) pokazuje jak fantastycznie kontrolujesz tekst. Gratuluję wiersza.
    1 punkt
  47. Witam zaciekawił mnie - bo to trudny i wstydliwy temat. Wpaść w łapy hazardu to wielka przegrana mimo że czasem się wygrywa. Ilu poetów artystów malarzy i bóg wie kto jeszcze w to się bawił. Podejrzewam że ksiąskie można by napisać. Radosnego wieczoru ci życzę.
    1 punkt
  48. no niestety,dużo lepiej bawię się ogladając piłkę nożną,pijąc tanie wino,uprawiając sex z dziewczynami których nie kocham,a przede wszystkim czytając wiersze innych. A kto by nie lubił kłamać??wszyscy są zakłamani,fajnie się czasem do tego przyznać chociaż przed sobą samym panie Rybak. Pozdrawiam i przesyłam gorące buziaki do wszystkich którzy tu zajrzą a zwłaszcza do chorych na raka,ofiar terrorystów,arabów i Benedykta XVI
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...