Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 23.09.2019 uwzględniając wszystkie działy

  1. ostatni dzień lata słońce przenika między konarami drzew cieniem pada na drogę ciepło niebo przypomina ukołysaną tafle jeziora szybujące ptaki kreśląc klucz do przetrwania trwają być może ostatni raz a w radiu Mieczysław Fogg ,, Jesienne róże" Sylwia Błońska 22.9.2019.
    5 punktów
  2. W siebie Bogów w ogniu podrygi, na wietrze pył czarnoskrzydły, dewocjonalia, paciorki, grzech pierworodny, połknij wniebosyt, żyjmy tu i dziś. Sens w siebie, dla siebie, sami, sercami, garściami, bez granic, w nas z jednopłciowym uśmiechem jest oświecenie plemienne, dalej więc idźmy, i trwajmy. My — Homo Sapiens, my — Zwierzę, głupie, krwiożercze, drapieżne, zwęszymy ten raj utracony, gdy z oczu spadną zasłony i w sobie znajdziemy siebie.
    3 punkty
  3. w zalanej wrzątkiem przestrzeni odnajduję swój kawałek tylko dlatego że udaję zwykłego stracha na wróble nie podchodzi mnie wcale złych żywiołów potęga deszcz płynie sobie równo ze środka pierwszej kropli do ostatniej sekundy choć nie muszę to wyglądam bardziej niż zaplanowałam mijają pory roku i zakochane pary między pocałunkami obgadujące księżyc siewca rozrzuca nawóz pośród wielu krzyków tchórzliwych rozczłonkowanych wronich stad oglądam kolejny wschód słońca wstaje pierwszy dzień jesieni
    3 punkty
  4. * a kiedy patrzy na nas ta biała kłoda spojrzeniem dziwnym bez aprobaty nie myślała przecież nigdy stać się niewiadomą w rękach czarodzieja * że będzie zmieniała swe oblicze wzrok nowy otrzyma i maskę chodzić za nią będą wspomnienia lecz nie oddzieli niczego czarną kreską * litościwe spojrzenie ścina dłuto szerokie sztuczne żyły tworzą nową strukturę jej ciała umiera jej natura pierwotna i zapomina swą gwiazdę którą na głowie miała * może jednak pysznić się zechce kiedy twórca jej smak zadowoli * albo z pogardą przyjdzie barbarzyńca i spali jej ciało leśne *
    3 punkty
  5. W Los Angeles mieszka Tony, choć niedawno był kobietą, na swą prośbę przemieniony, jest mężczyzną teraz, więc to żaden problem, że był żoną. Nie przeszkadza to mężowi. Jak wiadomo związki homo są na topie, więc gotowy był pochwalić taki wybór swego żony. Jednak Tony wewnątrz jakiś miał niedobór, czuł się ciągle rozdwojony, a na koniec stwierdził wreszcie, że nic nie ma na przeszkodzie, by ogłosić, że jest pieskiem, którym pragnął bywać co dzień. Czy to komuś może wadzić, że mąż jego został teraz zoofilem, gdy się godzi rzucać piłkę na spacerach? Gdzieś w Norwegii jest dziewczyna, która ma do koni pasję, choć na imię ma Krystyna może karym koniem zwać się. Choć to trochę nie na miejscu (skandynawską ma urodę), lecz gdy biega, skacze, truchta, to uważa, że jest koniem? A gdzieś w samym centrum Polski mieszka chłopak bardzo prosty, który wysnuł własne wnioski przeglądając te nowości. I zrodziła się w nim wena, w klawiaturę zaczął stukać. Stukał długo bez wytchnienia, co wystukał będzie tutaj: Jestem wierszem, jestem wierszem! Nikt mi przecież nie zabroni. Ja podrywam, trwam i wieszczę, lepiej wierszem być niż koniem! Pragnę być na Twoich ustach, wbić się treścią w Twoje serce, nie mów mi, że to rozpusta, przecież teraz wierszem jestem. Jestem wierszem, jestem wierszem! Chociaż lubię psy i koty, wolę wierszem być, po pierwsze, a psem jakoś bez ochoty. Pragnę pieszczot Twego wzroku i bliskości Twoich myśli (tu nie będzie nic o kroku) i bym w nocy Ci się przyśnił. Jestem wierszem! Jestem wierszem!!! Chociaż kocham również konie, nie zgłupiałem przecież jeszcze. bliższy wiersz mi niźli one. Chcę cię drażnić i łaskotać, i pobudzać czasem pragnę. Gdy obnażam się w poezji, nie mam już oporów żadnych. Więc mnie wierszem nazywajcie, zapomnijcie moje imię i go więcej nie szukajcie, przecież mam tytułów tyle! Więc mnie wierszem nazywajcie mało ważne moje imię, pośród wierszy mnie znajdziecie... Jest nadzieja, że nie zginę... J e s t e m w i e r s z e m !!!
    2 punkty
  6. Słońce łagodnie spoziera na nasze twarze Okala nas cień młodych drzew Powracając zgubiliśmy sens istnienia Jak żyć kiedy życia nie ma W naszych sercach i spojrzeniach Mimo iż idziemy łagodną drogą To w oddali widać cmentarzyska Kraczą kruki wyją wilki I my w naszych wnętrzach umieramy Pośród łagodnych promieni Słońca I krajobrazów Jakże znanych
    2 punkty
  7. Prośba na nic mi anioły , ich siedzenie na moim ramieniu ciągłe podszepty pospadają, wcześniej czy później, dużo niżej niż ja całe dno światów wyściełane piórami nielotów, pustymi obietnicami życia po śmierciach mnie i moje teraz dane słowa, wygarnij z popielnika do słoja po ogórkach
    2 punkty
  8. Niech się pani uspokoi I nie krzywi buzi ślicznej Tytuł, owszem, jest kradziony Lecz to zabieg artystyczny Trzeba wiedzieć, co się sprzeda I jak znaleźć się na topie Paru tworzy coś nowego Cała reszta kruszy kopie A recepta jest tak prosta Że podając ją się zbłaźnię Podstawowa z wszystkich podstaw: Nie bądź twórzem – pisz odważnie
    1 punkt
  9. codziennie przez osiem godzin w jednym miejscu na Śmierć czekam czas płynie ona nie przychodzi żadnych alternatyw dziś nie mam więc wracam do domu sił nabrać w łóżku by czekać od rana znowu aż któregoś dnia na pięknej łodzi płynąc przez Styks posadzi mnie z przodu
    1 punkt
  10. Prawda taka, że w realu, człowiek chce być na socjalu. Na socjalu – to jest życie, każdy marzy o nim skrycie. Bo w socjalu jest przewaga, państwo płaci – nie wymaga. Inni niech zapierdzielają, skoro chęć i siły mają. Każdy wie, że praca męczy, szef nawija, ciągle dręczy. Coś poleca i wymaga, gniew w człowieku gdzieś się wzmaga. Na socjalu to jest fajnie, dzień upływa tak zwyczajnie. Tak spokojnie, nie nerwowo, człowiek żyje komfortowo. No a w pracy lekko nie ma, osiem godzin to nie ściema. Trzeba ciągle zapierdalać i nie można się użalać. O socjalu człowiek marzy, na nim nic się nie wydarzy. Spokój cisza, piwo z rana, to każdego jest wygrana. Żeby się tym rozkoszować trzeba dobrze zagłosować. Tutaj nie ma kompromisu, głos socjalu, to głos ....
    1 punkt
  11. Chodźmy wszyscy więc na socjal ;))))) PozdrawiaM.
    1 punkt
  12. Witam - dobry wiersz no i ten przebój pana Mieczysława słodki. Miłego ci życzę.
    1 punkt
  13. Haha, ileż to jeszcze można się w sobie dopatrzeć oczami innych ;)
    1 punkt
  14. @Sylwester_Lasota Sylwestrze, zacząłeś ważny i niełatwy temat i jest odzew. Wiersz dotyczy jednego z ważnych spraw i stąd zainteresowanie. Zresztą, uważam,. że poezja na takie tematy powinna się wypowiadać, a nie ograniczać do własnych rozkmin i problemów piszących.
    1 punkt
  15. @Polman, @Marek.zak1, Panowie, przepraszam, ale ta dyskusja, jeśli potoczy się tym torem, znów zacznie odbiegać od meritum, czyli od wiersza. Szczerze doceniam Waszą obecność, ale nie potrzebne mi nabijanie licznika komentarzy dyskusjami, które ze swej natury zdają się nie mieć końca. Pozdrawiam serdecznie :)
    1 punkt
  16. "wyściełane piórami nielotów, pustymi obietnicami życia po śmierciach" ten drugi świat istnieje i to jest fakt ( z autopsji i nauki - fizyka współczesna ) rozumiem postrzeganie rzeczywistości peela a to, że się z tym nie zgadzam nie ma wpływu na ocenę Dobrze napisane - piętro wyżej Pozdrawiam
    1 punkt
  17. ale mają wystarczającą większość, która nas wszystkich pozwoli utopić we własnym gównie
    1 punkt
  18. z kłami czy bez ważne że jest
    1 punkt
  19. Napisać o tym, czego nie można zrozumieć - oto jest wyzwanie: pada kilka słów - absolutnie służbowych, jakiś pojedynczy gest - zgodnie z procedurą, ale to wszystko jakby nieważne, jakby tylko okazją, jakby gdzieś wysoko ktoś kręcił film, ale przecież nie jesteśmy aktorami, i nikt nikogo do niczego nie zmusza, a coś się dzieje, jakby inny świat na oczach tego świata, on istnieje, i to bardziej niż ten, i ma o wiele głębszy sens, chociaż dzisiaj nie potrafię odpowiedzieć na pytanie - dlaczego tak jest? Janusz Józef Adamczyk
    1 punkt
  20. Marku, nie miałem zamiaru nikogo urazić. Mam taki sam szacunek dla wszystkich ludzi, niezależnie od koloru skóry, wyznawanej religii czy orientacji seksualnej. Na jego utratę z mojej strony, naprawdę trzeba sobie dobrze zasłużyć, choć przyznaję, z wiekiem staję się coraz bardziej drażliwy (wrażliwy?). Myślę, że znaczny wpływ ma na to nachalna, niezwykle agresywna propaganda i nieustanne maglowanie i modelowanie naszej płciowości począwszy od przedszkola niemal po sam grób. Po pierwsze, nie wierzę absolutnie w bezinteresowność takich działań. Po drugie, nie uważam że te działania naprawdę służą osobom, które mają problem z samookreśleniem, lub którym natura spłatała ewidentnego psikusa. Zamiast konkretnej pomocy ich problemy zostają wyciągane na powierzchnię i szeroko roztrząsane, co w przypadku wrażliwych jednostek, będących w stanie jeszcze względnie logicznie ocenić swoje położenie, musi być dotkliwie frustrujące i stresujące. Po trzecie, kreuje się fałszywe przekonanie o możliwości wyboru, co tworzy coraz większy chaos w pojmowaniu świata i obrazu człowieka w świecie, jednocześnie poszerzając rzesze, które mają problem w odnalezieniu się w nim i samookreśleniu. Ponoć homoseksualizm nie jest chorobą zakaźną. Moim zdaniem może być i pracują nad tym rzesze specjalistów, żeby rozprzestrzeniał się jak najbardziej. Pracują oczywiście za pieniądze i tak do końca nie wiadomo dlaczego, a jeśli nie wiadomo, to... wiadomo. Zwróć uwagę, jeszcze dziesięć lat temu mówiło się, że ludzi o orientacji homoseksualnej jest ok. 2-4%, czyli co najmniej dwóch na stu znajomych powinno być gejami. Ok, zgoda, ale dzisiaj mówi się już o ok. 10%! Przepraszam Cię bardzo, ale rozglądając się wokoło mam wątpliwości co do tych badań, są to raczej prognozy, które przy obecnej intensywności indoktrynacji i przy założeniu, że różnego typu orientacje seksualne można jednak zaszczepiać w ludzkiej psychice, może wkrótce stać się faktem. Jeszcze na koniec. Ludzi z zaburzeniami psychicznymi też (bo uważam, że to jest rzeczywista wartość) jest ok 4%. Czy widać jakieś szersze akcje mające na celu ułatwienie im życia w społeczeństwie? Bardzo sporadyczne. Jest też grupa ludzi, którym seksualność jest zupełnie obca. Choć identyfikują się jako mężczyźni lub kobiety, po prostu nie mają potrzeb seksualnych. Jest ich też ok 2% populacji, jeśli dobrze pamiętam. Słyszałeś coś o nich? Raczej nie są na topie. No cóż dziewictwo przestało być cnotą. Więc jeszcze raz, z całym szacunkiem dla istoty ludzkiej, dla każdego człowieka, niezależnie od tego czy jest mężczyzną, czy kobietą, czy jest zdrowy, czy chory, czy ma takie czy inne poglądy i jak poradził sobie z darem własnego życia, uważam, że nie możemy zamknąć oczu na to co się dzieję. Wątpię żeby udało się powstrzymać to szaleństwo zanim doprowadzi do jakiejś większej katastrofy, ale myślę że można próbować... no i zawsze lepiej zostać wierszem niż koniem ;) Z nadzieją, że nie dotknąłem Cię bardziej tym komentarzem niż wierszem, pozdrawiam serdecznie :)
    1 punkt
  21. Dawno temu, przed wiekami, na początku czasów, żył raz sobie jeden Starzec, tuż na skraju lasu. Miał tam szałas, całkiem spory, a w nim starą żonę i dwóch synów wyrośniętych. Wiersz jest właśnie o nich. Na początku żyli zgodnie, jak powinni bracia, jednak z czasem wielka sprzeczność między nimi zaszła. Miał nasz Starzec wielkie stado oswojonych świnek i te świnie między nimi wszystkiemu są winne. Bracia paśli je od rana, paśli do wieczora. Aż rzekł Starzec do swych synów: Podzielić je pora. Lecz nie ja je będę dzielił i nie wy dzielicie, ile świnek z wami pójdzie, tyle dziedziczycie. Teraz macie jedną szansę żeby je przekonać. Świnie przecież nie są głupie, też mogą głosować. Pierwszy brat powiedział: Świnki! Chodźcie wszystkie ze mną! Dam wam wszystko, czego chcecie, nie myślcie daremno. Dam wam żarcia ile trzeba i dobrej popitki. Dam wam pewny dach nad głową i miejsca na zbytki. Nie będziecie miały zmartwień, wszystko pod ryjami! Chodźcie wszystkie teraz za mną, głosujcie rapciami! Potem drugi brat wystąpił przed tym świńskim stadem: Też wam powiem co zamierzam, dam wam dobrą radę. Ja wam w niczym nie pomogę, żeby przeżyć godnie, same się będziecie trudzić, lecz będziecie WOLNE! Jednak moja dobra rada - zostańcie wy przy mnie, ja swojego Ojca słucham, żadna z was nie zginie. Wiedział dobrze drugi z braci, co pierwszy planuje, lecz że świnie jednak głupie, więc ich nie żałuje. Większość z nich za pierwszym poszła, dziś są pełne chlewy. Potomkowie pozostałych, w lasach zaginęli. Między braćmi jest nienawiść i wieczna niezgoda. I to koniec jest już wiersza, jeszcze tylko dodam: Kto ma oczy niechaj czyta, kto ma rozum - myśli. Może kiedyś nam elita w końcu się oczyści. Jeszcze jedna rzecz się kryje pomiędzy wersami: nie obdarzaj nigdy świni cennymi perłami. Żadna świnia nie doceni najszczerszych intencji, każde dobro ryjem zryje, sianem się wykręci.
    1 punkt
  22. 1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...