Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 18.07.2019 uwzględniając wszystkie działy
-
Rozsądku – gdzie ty jesteś? Gdzie zgubiłam ciebie? Czy wtedy, gdy bawiłam chwilę w siódmym niebie? Czy gdy na wierzbie gruszki słodko zapachniały? A może gdy chrupałam niebieskie migdały? Rozsądku, gdzie ty jesteś – i czy jesteś zdrowy? Pewnie poszedłeś wreszcie po rozum do głowy, lub, co gorsza, poszedłeś, gdzie poniosą oczy... Mam rozumieć, że kołem fortuna się toczy? Rozsądku, wracaj, proszę! Już mnie głowa boli! W oczekiwaniu zjadam trzecią beczkę soli; mam coraz mniej nadziei, coraz mniej odwagi, I wytrącona jestem całkiem z równowagi! Nie mogę spać - wciąż twoich nasłuchując kroków; przyrzekam: zejdę zaraz na ziemię z obłoków; obiecaj, że już jutro wrócisz do mnie z rana, bo szukam cię jak igły w wielkim stogu siana!4 punkty
-
spójrz człowieku za siebie spierdoliłeś wszystko coś na drodze spotkał dziś mówisz to nie ja a kto kurwa świat popsuł nie mój drogi nie tak jest jak myślisz inaczej było nie patrzałeś w przód psułeś lewą i prawą stronę życia - mówiłeś że jesteś panem a świat gdzieś miałeś tak moi mili jesteście ciekawi o kogo tu chodzi - a może też o ciebie...ha... ha ...3 punkty
-
całe życie przetańczę z tobą wybaczę każdy krok i walca prawą nogą i w tangu płochy wzrok fokstrota zmienisz w sambę zrozumiem - słaby słuch dobrze czarujesz rumbą gorącą płomieniem róż a gdy zagrają cza - czę zanucę ci tak tak być zawsze parą z Tobą jedno marzenie mam tylko mnie poproś do tańca na parkiet wspólnego życia miłość jak pomarańcza ciągle słodyczą zachwyca3 punkty
-
Słońca jasnego, powiewu wiatru świeżego Potoku bystrego, szumu morza ciepłego Pól pszenicy urodzaju, winnego gaju I kwiatów na łące po drugiej stronie raju Nie dawaj mi panie Dla mnie Słońca czarnego, zaduchu pełnego Korytarze wąskie i ciasne. Robactwa wszelkiego i kurzu wielkiego Na zimnej granitu posadzce I z wielkim łoskotem za młota furkotem Wykuwam wśród pyłu i stali Miecz wielki, ohydny dla świata przebrzydły Zakląwszy w nim pychę i słabość Pod głazem zamknięty w komnatach przeklęty Skarbami tu pustka i cisza Niech dźwięk tego młota i czarcia robota Nie wrzuci mnie w otchłań żywota.3 punkty
-
Nieśmiałość Zakłada ciągle życie na wrażliwość knebel I dusze zbyt pokorne strąca do otchłani, By serca ich zamienić w zimny uczuć granit, Rzeźbiony przez wyśnioną, złudną pewność siebie. Siłuję się z potęgą wrót zmyślonych piekieł I schodzę do krainy bytów mi nieznanych, Gdzie skradam się jak koszmar skryty między snami, Wydając się od razu obcej ziemi szpiegiem. Czy zmienić będę musiał serce moje w kamień, By sprostać, coraz większym, żądzom tego świata, Miast przekuć zimny granit w swój miłości diament I zamknąć łez rzeźbiarza w jego własnych kratach? Odpowiem gdy przekroczę złotą marzeń bramę Gdzie nikt mi nie zabroni z burzą gromów swatać. ---2 punkty
-
zabić muchę komara kaczkę kurę indyka to rzecz normalna ale zabić miłość to grzech ogromny niezrozumiały bo miłość to tulenie śmiech płacz życia naszego kram kto miłość zabija łotrem łobuzem czyli draniem miłość to jest to coś bez niego człowiek nic niewart2 punkty
-
2 punkty
-
Choć od dawna bez ciała to coraz cię więcej że z zaświatów dosięgniesz mnie głębiej nie wiedziałam że śmierć to złudzenie że bajka. .2 punkty
-
byłam mała tak bardzo że chciałam natychmiast znaleźć odpowiedzi na wszystkie pytania szczególnie na te z długim terminem ważności nie powiedziano mi że lepiej zaczekać szukałam więc zadowalając się tym co złowiłam w powietrzu albo krzykiem wydarłam z siebie teraz jestem duża znalezione odpowiedzi oplatają mnie ciasno duża na tyle by wiedzieć jak bardzo ta mała dziewczynka zgubiła nas obie1 punkt
-
znów mnie olśniłeś mój ty poeto choć nieprzyjemnie świadomość mieć że moja twierdza jest z głupich marzeń a moje prośby brzęczą jak miedź u ciebie wszystko musi być z sensem bo świat ze złudzeń nie miewa kont i nie ma prawa istnieć wbrew woli jak piąte koło i piąty kąt czasem przytulasz się nie z tej strony lub jesteś na czczo byle co zjesz wtedy wyłazi ze skóry kaktus dotknąć się nie da po prosu jeż lecz choćbyś nie wiem ile tam jeszcze podobnych wierszy jak wyżej miał wątpię że ładniej ktoś prosto w ucho mruczał ci kiedyś takie miau miau1 punkt
-
Etat I po co to wszystko? Osiem godzin wyciętych z życia, by, miast wzbić się w przestworza, ledwie latać nisko. --- PS: a taka tam improwizacja w porywach chwili.1 punkt
-
Z cyklu "Maryśkowe wierszyki" Krówka Mućka dnia pewnego powiedziała- dość już tego! Nie chcę dawać więcej mleka, Chcę się bawić w dyskotekach! Jak orzekła, tak zrobiła, do ucieczki się rzuciła, gdy ją doić chciał właściciel ona hyc! Zniknęła w życie! Zatrzymała się w hotelu, podrzemała na fotelu, wpół do czwartej obiad zjadła i u kosmetyczki siadła. Manikiury i masaże, wizażystka, makijaże, potem fryzjer i stylistka.. Oto Mućka jak artystka! Jeszcze suknia czarna mała, od brokatu lśniąca cała, można iść na disko śmiało i potańczyc jak się chciało. Całą noc tańczyła krowa, aż ją rozbolała głowa, wody z sokiem się napiła i w obórce się zbudziła. -To był sen- westchnęła z żalem- -czyli nie tańczyłam wcale. Trudno, za to dziś na łące powygrzewam się pod słońcem.1 punkt
-
1 punkt
-
Jestem wyrozumiała dla Twojej ironii :) Rymy są lub ich nie ma, wewnętrzne, zewnętrzne, parzyste, krzyżowe ...... :)1 punkt
-
Dziury i kamienie, to droga obrana przeze mnie. Spójrz na te kałuże, to klątwa moja, mnie nadana. Spójrz na te góry, to moje cele. Jestem obcym we własnym ciele. A Spójrz na chmury! Nieprawdaż, że wielkie? Toczą walkę, buduję mury wokół siebie. Pójście w góry to za wiele, wolę podziemie. Zrzuciłaś na mnie brzemię. Dostęp do oddechu płachtą przykryłaś. Chmury grodzą powietrzę. Na drodze postęp, swe czoło od potu zetrę. Założę jeden ze swetrów wielu. Z napisem "Spero Te Intellegere".1 punkt
-
Odpada. Jak se ksiądz włączy tryb nocny w przeglądarce to będzie widać. :-D A sam pomysł oryginalny.1 punkt
-
Ogólnie się pogubiłem, ale rymy choć proste jak cep tworzą fajną melodię. Zrezygnowałbym jedynie z słowa "tego", ponieważ jak to mówiły kiedyś nastolatki wisi mi, którego młota użyje podmiot liryczny.1 punkt
-
Niestety lub stety muszę się zgodzić z le_mal wiersz w gotowych, a niedoróbki widać, jak choćby ciekawi. Największy minus jednak to inwektywy. Nie czuć poezji jedynie niesmak.1 punkt
-
Mnie nie podoba się używanie inwektyw, przesadziłeś dość mocno. Nie ma to nic wspólnego z poezją ;(1 punkt
-
Musi to być piękna istota. ps. powietrze i rymy czasem psują, pozdrawiam1 punkt
-
Bardzo ostro tym razem przemawiasz nam do rozsądku i sumienia, Waldemarze.., dla mnie nawet nazbyt "soczyście", dlatego czytam dla siebie tak: spójrz człowieku za siebie zchrzaniłeś wszystko coś na drodze spotkał dziś mówisz to nie ja a kto do cholery świat popsuł nie mój drogi nie tak jest jak myślisz inaczej było nie patrzałeś w przód psułeś lewą i prawą stronę życia - mówiłeś że jesteś panem a świat gdzieś miałeś tak moi mili jesteście ciekawi o kogo tu chodzi - a może też o ciebie...ha... ha ... Pozdrawiam serdecznie :)1 punkt
-
1 punkt
-
Witam - zgrabnie startujesz - podoba mi się taki styl pisania. Są emocje pracuje wyobraźnia - znaczy jest dobrze. Pozd.1 punkt
-
@Wędrowiec.1984 : Dziękuję. :) Można! I wielu żyje w błogiej nieświadomości tego braku, wbrew zdrowemu rozsądkowi. Peelka też długą drogę przeszła, zanim zauważyła, że zgubiła... :)1 punkt
-
1 punkt
-
O to właśnie chodzi - wiersz ma się ocierać o absurd. ;) Tyle, że to, co robiłam nie działo się w czasie oczekiwania na rozsądek, ale właśnie doprowadziło do jego zagubienia... :) Kto teraz może wiedzieć, gdzie się podziewa? Pozdrawiam1 punkt
-
Bardzo mi się podoba ten wiersz, jest pełen wyrazu, wręcz widzę oczami wyobraźni to, co opisałeś.1 punkt
-
1 punkt
-
Marzę o tym i podjęłam już jakieś nieśmiałe kroki w tym celu. A czy się uda i kiedy, to się okaże. Ale serdecznie dziękuję Ci za zachętę. Na razie moja Marysia słucha wierszy mamy przed snem :)1 punkt
-
@evicca Wydaj tomik dla dzieci! :-) Ilustrowany, taki ładny - to byłoby naprawdę fajne.1 punkt
-
Witaj - miło że czytałeś i szczerze skomentowałeś. No i witaj na forum - niech ci tu miło będzie. Pozd.1 punkt
-
Ty mienisz się barwami Od złota po żelazo Odbijasz w sobie siłę I piękno i ciekawość Najlepiej Ty wyglądasz W odludnych, pustych miejscach Przy ludziach blask ukrywasz Nie jesteś taka piękna. Gdy płaczesz, każdy tańczy Gdy śmiejesz się, unika Najlepiej Ci w żałobie Gdy Twój koloryt znika Zachęcasz do przemyśleń Choć słowa nie wypowiesz Wydajesz się być blisko Choć dotknąć Cię nie mogę I teraz znów zakrywasz Swe ciało w zwiewne szaty Nie będziesz taka zawsze Nie zmieniasz się przez laty. Jest to mój pierwszy wiersz napisany w około 30 minut, bardzo proszę o konstruktywną krytykę, o opinię, nie ukrywam, że wiersz jest prosty, wręcz infantylny nie bawię się w nim formą, można byłoby sporo w nim zmienić, ale równie dobrze nie ruszać niczego. Jedyną rzeczą, której nie przemyślałem jest tytuł. Może Wy macie jakiś pomysł? Czy utwór was zaciekawił? Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi.1 punkt
-
1 punkt
-
Mam tak samo jak @Magdalena Mam dziwne wrażenie, że trochę tutaj jest o aborcji, trochę o tym, że nawet nienarodzony człowiek już jest zaprzęgany w kierat naszych polityków i staje się ich narzędziem. Nie wiem czy dobrze odczytałem intencje autora ale tak jakoś czuję. ;-)1 punkt
-
1 punkt
-
Sporo nas dzieli, zwłaszcza odległość lecz się czubimy w granicach słowa, więc mi głowy nigdy nie przyszło by kiedykolwiek coś mu gotować Ważę i cedzę, czasami mieszam lecz poza wiersze nie chcę wychodzić trzymam się kuchni, znaczy warsztatu i z liter składam obiad niedrogi Dziękuję i pozdrawiam :)1 punkt
-
Może to miau miau takie wspaniałe, może czasami i miłe bywa, lecz zań nie kupisz parówki małej ani butelki taniego piwa. Nie dziw się zatem. że miast miau miau on by czasami na ząb coś chciał ;)))1 punkt
-
@Enchant Jeśli idzie o wydalanie, to po prostu byłam przez lata instruowana, żeby wydalaniem nie nazywać defekacji, a mniemam, że w tekście chodzi również o nią, stąd mój grymas :) Ostatni wers - ujemna temp. poza skalą, "zawstydzenie" można by przebić w "przekroczenie", może nieco dziwić odbywanie się życia w temperaturze ujemnej, ale jeśli zastosujemy krioprotetyki, to kto wie, zresztą uznałam, że to licentia poetica i się nie czepiałam :) Vincent Lambert to człowiek, którego zamordowano (tak, nie boję się tego określenia) przez odłączenie od aparatury podtrzymującej życie, zmarł z głodu i pragnienia. Jego mózg był aktywny, a sam Vincent jedynie nieprzytomny i sparaliżowany. Reagował na ból i inne bodźce czuciowe, oddychał samodzielnie, zaczął nawet samodzielnie przełykać. Mimo to żona i część rodzeństwa zadecydowała o pozbawieniu go życia i decyzja została wykonana rękami personelu medycznego. Mnie osobiście ta sprawa bardzo zbulwersowała i poruszyła. Twój wiersz mi się właśnie z nią skojarzył, jak widzę, niekoniecznie słusznie, ale na swój odbiór nie poradzę. Pozdrowienia, D.1 punkt
-
1 punkt
-
niejeden dzisiaj pomyślał pan w niejednym pesel z żAlu się zAlał niejeden uśmiech odda dziś fan Kapelusz z głowy Alu i niskie ukłony.1 punkt
-
1 punkt
-
Oh, Bożeno, jakie wielkie słowa... pogrążenie, dobitnie, brak szacunku...a może to Ty nie masz szacunku dla piszących inaczej niż w tradycyjny, rymowany sposób? Przecież to tylko (a może aż) zabawa... Masz coś przeciwko zabawie? Nie lubisz, kiedy inni się cieszą? Jeśli przekroczę jakieś normy, które tu obowiązują admin mnie po prostu wyrzuci :) (Gdybyś Ty była tu adminem już dawno by mnie tu nie było...;))1 punkt
-
0 punktów
-
0 punktów
-
Nie tylko ty szukasz rozsądku. :-) Wiesz co w tym wierszu jest najlepsze i co zauważyłem? Wszystkie rzeczy, które robiłaś czekając na rozsądek były... absolutnie pozbawione rozsądku. ;-D0 punktów
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne