Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 11.05.2019 uwzględniając wszystkie działy
-
zawsze myślałam świat się kończy w ogrodzie ciężkie słoneczniki kiwają przy krętej alejce niezapominajki kiedy ciemnieje pachnie maciejka bujane wiatrem niespokojne wiciokrzewy zawadzają splątane w znaki zapytania polne włóczydła zmyślają kruchość wyhodowanej porcelanowej róży2 punkty
-
31.07.1917 Wspomnienia z lat minionych szepcze mgła do ucha I tuli swym dotykiem blizny gorzkie w sercu, Spragnionym iskry życia, pośród dusz straceńców, Umysły, których zalał krwawy śmierci puchar. Natarcia trwa godzina. Jęków, błagań słucham, Zaklętych przez demony w wiecznym cierpień wieńcu, Złożonym na mogile setek już młodzieńców, Na ziemi dziś niczyjej, gdzie nadzieja głucha. Dowódcy słyszę gwizdek, biegnę wnet na wroga, Gdy nagle z księgi życia karta moja znika, Bo płomień kruchych marzeń, ten ostatni, dogasł, A pierś od kuli wrażej męczy się przebita. Lecz tu, przy naszych zwłokach, anioł żar zachował, Śród trupów zakwitł bowiem biały kwiat, tulipan. ---2 punkty
-
Od pyska Rzekł: „pies siwieje od pyska” i maznął mi brodę farbą, wpierw próbowałem to iskać, bo jego mać <tu łacina>! nie spytał nawet sukinbrat, a ja wszak na to nie bardzo. Przeliczykrupił mi włosy, przerzedził je drań bez serca, „od teraz tak będziesz chodzić” — powiedział szeptem bezgłośnym, tu też nie było mej zgody, czy o nią prosił? — a gdzież tam. I zębów mi skruszył parę, a niech go nagła cholera!, kilka mi wybił na stałe, ot, tak po prostu, za frajer, bokserski ma facet talent, było z nim nie zadzierać. W pasie mnie objął, doprawił co nieco, tyci, ździebełko, lecz brzuch już nie jest jak granit, tatowe ma takie te kształty, znak znaczy — stabilizacji, więc jakoś nie drażni mnie to. I tylko tego się boję, kiedy przeglądam się w lustrze, że gdy nadejdzie już koniec, na piersi złożą mi dłonie, a ciało ogień pochłonie, ja duszę w pustce rozpuszczę.2 punkty
-
Jestem ruskim trollem I przyznam się skrycie, Że właśnie w ten sposób Zarabiam na życie. Skłócanie Polaków To moje zadanie. Tych, co się wybiją, Czeka hejtowanie. Pracuję wygodnie, Nie ruszam się z domu. O tym, co robię, Nie mówię nikomu. Komu dziś dowalić, Instrukcja z centrali. Preferencje dla tych, Co nam podsrywali. Nie lubię Polaków I dobrze się czuję, Kiedy codziennie Sobie pohejtuję. Znajomość polskiego, Bardzo się przydaje. Bo w codziennym hejcie Polaka udaję. Gdy mnie rozpoznają, Zaraz zmieniam nicka. Jest nas bardzo wielu, Więc nie ma ryzyka. Dawniej były czołgi, Teraz wchodzą trolle. Weźmiemy Polaczków W rosyjską niewolę. No i tak to działa.2 punkty
-
W dyskusyjnym trochę popłynąłem, tutaj dopiero teraz zajrzałem. Twierdzisz, że: i za nic nie mogę się z Tobą zgodzić. Owszem, w tematach, pewnie i tak, ale uważam, że w podejściu jeszcze wiele dałoby się odsłonić - to, że teraz stwierdziłbym inaczej, mimo że przed chwilą (linijkę wyżej) napisałbym przeciwnie, oznacza tylko jedno: zastój, niemoc twórcza i inne takie (czyli jednak nie jedno, ou... :(... ach ta niemoc... a może po prostu głupi jestem - znieważne ;)). W każdym razie czytam coś napisanego wcześniej (tysiąc latte mu, głodzinę, nie wiem...), np.: i mózg (czy co tam się może półkulać) układa "wierszokalectwa", czego bez tego komentarza nie byłby uwłaczynił. Nigdy nie wiadomo, co zainspirajcuje, choć z drugiej strony czytanie samych tylko wyłącznie słabwnych dzieł może spowodować regres zamiast rozwijać. Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego. I przepraszam autorkę wątku za wtrącenia nie na temat (tudzież inne wątkpliwości).2 punkty
-
W moim ogrodzie zakwitły jaśminy, bzy, hortensje, powiedz mi mój kochany, kto kogo kocha więcej? Ja ciebie, a może ty mnie, czy miłość da się zważyć, czy można nurt zatrzymać i w rozmarzeniu marzyć? Czy można z niej żartować, zamilknąć, uciec w ciemność, zdeptać, opluć, zasmucić i ofiarować bierność? Czy można ją znieważać, poniżać, nie szanować? Podaj własną receptę. Co myśli twoja głowa? Jeżeli dzisiaj nie wiesz, co miłość dla ciebie znaczy, to lepiej serce wstrzymaj, bo możesz ją wypaczyć. Miłość jest delikatna jak kolorowe gazanie, powiedz mi szczerze z serca: kto kogo, kocha bardziej?1 punkt
-
nie gub marzeńnie zapominajo nich bez nichtrudno jest żyćnie wstydź się ichudając że to nicone są jak krewbez której wolnoale umieraszgubiąc sens1 punkt
-
Mamie zdechły pomidory szlak trafił przyszłe zbiory nie oczekiwały chłodu pól nie przetrwają szklarniowe dzieci zachuchane wystawiam na szklistość na zieleń szklarniowe dzieci nie udały się.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
W gminnej spółdzielni pod Rakoniewicami, pewien chłop stanął przed stoiskiem z serami. Żeby siatka była lżejsza, oraz cena jak najmniejsza, kazał sobie zważyć, kawałek... z dziurami.1 punkt
-
sprawdzam znaczenie imion osób, które poznajępróbuję i próbuję zobaczyć wyraźny obraz waszych postacijednak jedyne co zapamiętuję, to rozmazany zarys sylwetkiale pieczęć imienia, jest tylko kwestią estetyki brzmienia nie słyszę zbyt wiele, mając słuchawkiw których muzyka gra tak głośno, że poniewiera moim ciałem nie ściszę tej burzy dźwięków, bo tylko ona choć trochę ucisza chaos, który trwa w mojej głowienic od siebie nie dając, tylko pragnę, chcę, wymagam “ukochany” - wołam ciągle, echo łamiącego się głosu, nosi się przez mój umysł, jakby poszukując kogoś, kto był przeze mnie tak określanyczłowiek, który jest pusty wewnątrz, może czuć się ociężały dzisiaj znowu będę pragnąć, chcieć, wymagaćujrzeć twarz bytu, do którego kieruję, tak czułe słowadzisiaj znowu będę pragnąć, chcieć, wymagaćby ktoś zawołał mnie ciepłym tonem, nie używając mego imienia, które jest niczym więcej niż “estetyką brzmienia”1 punkt
-
Ale cele także można wizualizować sobie w marzeniach - mnie się udało -zawsze chodziłem z głową w chmurach jednocześnie mocno stojąc na ziemi - temat jest szerszy - dla jednego celem jest willa, najnowszy model merca i jacht, dla drugiego wierna, kochająca żona, zdrowe dzieci, ciepły dom, wspólne wypady rowerkiem za miasto - ja zaliczam się zdecydowanie do tej drugiej grupy - pozdrawiam serdecznie. Dobrej nocy życzę.1 punkt
-
To odwieczny dylemat. Już Szekspir pytał: "Czym jest nazwa? To, co zwiemy różą, pod inną nazwą równie by pachniało." Bardzo mi się podoba treść Twojej wypowiedzi, ale mam problem z formą - to raczej proza poetycka. Brzmienie ma jednak bardzo liryczne, pomyślałabym więc o innej wersyfikacji, Pozdrawiam1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
rowerem przez las na zapas się nawdychać wierszem podzielić Tak miało być od początku - tlen mi uderzył. :D :D1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
ja wydobywam się z cienia tak bardzo kocham moje imię w twoich ustach .1 punkt
-
Rozumiem i dziękuję za odpowiedź:) Czytelnik daje sugestie, a autor doskonale wie, czy dla dobra wiersza przyjąć je, czy odrzucić. Pozdrawiam:)1 punkt
-
1 punkt
-
Cieszę się :) I zgadzam sie, że zaimek "ja" gramatycznie nie jest konieczny, jednak potrzebowałam tego podkreślenia obecności i udziału podmiotu lirycznego w przekazanym doświadczeniu, tego silniejszego przylgnięcia czytelnika do niego już na samym początku wiersza. Pozdrawiam :)1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
To miasteczko, z ktorego tysiace trollują zostało zidentyfikowane. jest pod Petersburgiem. Najgorsze, ze fake news można ropuscić bezkarnie i masowo, a wyjaśnienia sa w skali znacznie mniejszej. Taki jeszcze maleńki zupełnie przyklad. Wczoraj w TzG przeszedł facet (po raz kolejny) który w ogóle nie umie tańczyć, ale jest blogerem (Gimper) ma wsparcie netu. Głosy z netu przewazyły. Nasi i nie tylko nasi politycy to wiedzą i bezwzględnie wykorzystują.1 punkt
-
No, to masz przechlapane. Przyznałeś się! :) :) :) Częściowo się zgadzam, częściowo nie. W tym co się zgadzam, jedno jest pewne, żyjemy w erze, w której wojna propagandowa jest prowadzona na tak wielką skalę jak nigdy dotąd, a polem bitwy są nasze umysły. Pozdrawiam1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Podoba mi się przekaz zawarty w wierszu:) Zrezygnowałabym jedynie z zaimka ja*. wydobywam się* mówi samo za siebie:) Pozdrawiam:)1 punkt
-
Lubię tak na opak i opaczność, a właściwie połączenie sprzeczności. Jak tutaj końca i spokojnego oddechu natury, który poza ten koniec wybiega, by trwać. Pozdrowieństwa zza morza!1 punkt
-
zadarłeś człowieku z czasem on niczego nam nie daruje ciało zmieli na proszek czy dusza się choć uratuje?1 punkt
-
Marcinie, każdy ma określony niepowtarzalny swój styl. Śmiem twierdzić, że jest on zapisany w DNA jak szerokość Twojego uśmiechu czy kolor oczu. I co, mam teraz zapisywać w innej wersyfikacji? Jeden wers na całą szerokość strony, a drugi na dwa słowa? Po co? Mam zapisać wiesz jak prozę? To też już było. Widzę tekst wybitnie prozatorski poukładany w zwrotki. Co to daje? To jakby na półce z napisem chleb, ustawiać mąkę, bo podobna, bo z tego samego. Powiedz mi wyraźnie czego oczekujesz ode mnie. Uznaję za wiersz to, co od setek lat ludziom kojarzy się z wierszem. Liczę sylaby, pilnuję rytmu, średniówki, stóp sylabicznych, rymu, rytmu, puenty i sensu. Nic innego nie wymyślę, bo nie chcę, mnie się ten rodzaj pisania podoba się najbardziej, no i tyle w temacie. Miłego dnia :)1 punkt
-
1 punkt
-
ból wrzynał się w bruzdy jak sumiko jak oczy Beckett`a gładkim szlifem zostawiał po sobie tylko luki tylko cicho i cicho na tym polu Vincent położył ucho /tego nie możesz wiedzieć/ korytarz zdradzały oczy pas śmierci szczelnie pozaginany w sześcian kwadrat określeń kwadrat niedookreśleń Marianna w tym miejscu rozpięła koszulę nie Marianna odcina żyłę /tej kolejności nie możesz być pewny/1 punkt
-
Tlen dla duszy i ciała... Bardzo żywo przemawia do mnie :) Tylko może bym wjechała w las i jechała "przez las". Pozdrawiam :)0 punktów
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne