Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 08.12.2018 uwzględniając wszystkie działy

  1. „Ze wszystkich rzeczy, które są w naturze”, wiatr moje imię dziś porwał w przestworza, obmywa słonymi rozbłyskami morza, porwał i niesie przez sztormowe burze. Wzburzona, zimna huraganu fala wymieszała z wodą głoski i sylaby, patrzę i czytam napis dobrze znany, a znaczenie inne - odwagą powala. Ze wszystkich rzeczy i serca uniesień wiatr mi wyjawił jedną najważniejszą, przywiał z północy, ogłosił że jesień (ogłosił, powiedział mój wicher kochany), że serca uniesień na włosy czas niesie i ciepłym dotykiem czule goi rany. 08.12.2018r.
    6 punktów
  2. Juz dawno tylko cień pozostał, wpatrzony w światła odbicie. Na sen szansy nie dostał, taki sam był po świcie. Błąkając się po pustym domu, mógłbyś nawet nie wiedzieć. Nie usłyszysz w słuchawce telefonu, co chciałby ci powiedzieć.
    4 punkty
  3. więc na ten przykład chmury co zaprzeczeniem grawitacji ktoś powie nie masz racji i obraz pozostanie bury a potem źródło co płynie z góry i wzrasta do rozmiarów morza powie ktoś taka to wola boża poszarpało moje myśli na wióry ziemia jest okrągła czy też płaska i jak to wszystko trzyma się kupy powie ktoś brzydko nie zawracaj mi... może ktoś doda parę słów co łaska
    3 punkty
  4. czemu oni tak się patrzą, jakby wzrokiem ich spoglądały na mnie setki diabłów bezczłowieczych, które pragną zakraść się do mojej głowy nie wiem gdzie jestem co to za miejsce jestem spragniony dłonie mi się pocą usta mam spierzchnięte nie wiem gdzie jestem kim są ci ludzie  dziwnie tak stoją dziwnie się patrzą  co to za miejsce 
    3 punkty
  5. (przywołał mnie tam Bóg, przystanęłam). Aksamit gładkiej moreli dał jej słońce – twój wszechświat do pocałunków, pieszczot jabłoni uginających się pod ciężarem macierzyństwa. Sopran pobożnych konwalii tchnął w jej usta życie. Wiatr otulił ją trawą, której tajemnicy już nigdy nie obejmiesz , ani ciałem, ani jego zwątpieniem. (przywołał mnie tak Bóg, przystanęłam). Do tańca z nią ustawiły się żywioły i każdy z nich posmakował kawałka jej ciała, zostawiając na skórze smak języka. I wreszcie pozwolili jej usiąść. I usiadł Anioł (niedługo). Na skale było stromo i ślisko. Rozumiem skałę, ona też była kiedyś Kobietą.
    2 punkty
  6. zapach konwalii i bzu widok kwitnących sadów miły skowronka śpiew wesoły rechot żab to wszystko razem jedną klamrą spięte czy jest od grudnia na pewno piękniejsze
    2 punkty
  7. lubiłem patrzeć na zdjęcia wracały logiką szczegółów nie było w nich kłamstwa udokumentowanego zmyślonym powodem grą kropli nadętej od nadmiaru tęczy wysiadałem z pociągu tysiące razy stawałem na ziemi stabilnej bezpiecznej jak góra która zamykała i otwierała trygramy z wazonu ośmiu skarbów grałem solo zapominając że egoizm jest niemoralny zmagałem się z ambicją zapominania co było zeszłej jesieni lata coraz szybsze a mnie trudniej dodawać słowo do słowa
    2 punkty
  8. Czas jest jak fale Bałtyku, Unosi nas bez litości, Nie można Chronosa cofnąć, By błędy naprawić z przeszłości. Czas płynie i szumi Bałtyk, Przyszłość nadciąga jak fale, Kto wie, co Polsce przyniesie, A może nie zmieni jej wcale? Może my- ludzie wymrzemy, Zajadli w swej niepokorze, Lecz czas będzie płynął i bez nas, A Bałtyk obmywał Pomorze.
    2 punkty
  9. Robie pik pik w chwilach gdy mam kasę No ale cześciej mam tutaj transport czasem wolałbym gdzieś w kartonach zasnąć Godziny lecą szkoda, że to nie moja pensja ja jak one ale w drugą stronę sprawdzam z bliska czy dokładnie zmyłem podłogę dziewiąta dziesięć Niezadowolony klient czego jeszcze brakuje mi tu do szczęścia? pyta czy są zwroty na bilet który nabiłem Prosz iść do kierownika Codzień ktoś pyta już nawet nie myślę czy sprzedajemy jakieś wymysły Ja jestem jak robot pooping and looping A oni myślą, że myślę Dobija piąta trwało to dłużej nieco niż zapamiętanie kodu z obrazka zrezygnowałem z własnego zegarka a oni powiesili mi na ścianie Kolejny dzień w pampersie zabezpieczenie przed smutną prawdą taplam się w swoim bagnie a oni, jak gdyby nic, przez cały dzień na mnie patrzą przecież umiem wychodzić wtedy gdy wszyscy!
    2 punkty
  10. nie możemy dotknąć, przytulić wieje chłodem on wpuścił się w krwiobieg serca pracują coraz ciężej... kochanie, kochanie kiedy świt nastanie? a kiedy nasze ciemne gwiazdy roziskrzy południe?
    2 punkty
  11. Nie możesz wiedzieć, że piszę o Tobie Nie możesz domyślać się też Że jeszcze nie znikasz mi nocą spod powiek Że jeszcze nawiedzasz mój sen Nie możesz wiedzieć, co o Tobie myślę Że w ogóle myślę też nie Wysłałbym ci myśli poleconym listem Ale wcale nie wiem, czy chcę Nie możesz wiedzieć, że serce wciąż bije Dla Ciebie - bo skąd miałabyś? Nie rzucisz mi się z wdzięczności na szyję Wczoraj - może tak, lecz nie dziś A dlaczego nie wiesz, odpowiedź jest prosta Choć długo tak w gardle mi stała Nie wiesz, bo nie pytasz, więc wniosek ma postać: Nie pytasz, bo zapomniałaś
    2 punkty
  12. Spoglądam na niebo rozświetlone nocą, pajęczyną mgławic na skrzydłach Łabędzia cicho wypowiadam magiczne zaklęcia, powtarzam trzykrotnie, ale nie wiem po co? Drżąca chmura Strzelca mieni się i świeci, pajęczyny utkawszy złocisto-miedziane, kiedy spojrzeć w górę, czasem gwiazdą spadnie, na dno źrenic spływa kaskadą zamieci. Samotna z miriadów zerwała się nagle, granat żarem cięła spadając na ziemię, nie miała dziś szczęścia, utonęła w bagnie, lecz szczęście przyniosła z kosmicznych przestrzeni, bo okruszek słońca spadający pragnie, aby wyproszone trzy życzenia spełnić. 06.12.2018r.
    1 punkt
  13. Podpowiedz w co mam wierzyć Wśród tylu różnych prawd Czy słowa mogą zmienić Tych kilkanaście lat A może lepiej w ciszy Popatrzę w twoją twarz I oczu smutne rysy Czy jeszcze znajdę nas
    1 punkt
  14. Kiedy zrozumiałam wreszcie, że mnie już nie kochasz stało się tak, jakby nic się nie stało. Wielka woda nie wystąpiła z brzegów, ani piorun nikogo nie zabił. Naprawdę. Żadne państwo nie ogłosiło stanu wyjątkowego ani wojna się nie zaczęła. I tylko powietrze wokół mnie nagle zmieniło fakturę. Lepka pajęczyna skręciła mnie w kokon od środka. I kiedy podczas toalety porannej, malując rzęsy wzięłam pierwszy łyk, moja kawa smakowała jak błotne latte. Spokój mnie roztrzaskał na tysiąc kawałeczków. I nie jest to wcale łatwiejsze, nawet, jeśli mówisz, że kochałeś mnie zawsze, zanim się spotkaliśmy w tym pierwszym zapomnieniu. I zanim nas śnieg, zanim nas mróz porozdzielał.
    1 punkt
  15. Śnił latarnik z Kołobrzegu O zamorskim, pięknym śniegu Przez sen spadł z łóżka I teraz pluska Po falach sobie na przekór.
    1 punkt
  16. Twa wszechobecna miłość krąży pośród ludzi. gotowa jest wypełnić każde puste serce. choć broni się, zapiera, masz je w swej opiece, by kiedy się otworzy, gorycz w nim ostudzić . Mnie też ją dałeś poznać, choć egoizm łudzi, że trudów moich wieżę wzniosę w poniewierce. Gdy sam już nie rozumiem co mój język szepce, Wynosisz mnie ze zgliszczy. Zmywasz com zabrudził. To ja jestem niegodny, rzemyk u sandała rozwiązać by namaścić Twoje święte stopy. Zbyt często moja próżność Cię uzurpowała. Niech teraz Twoja władza wzniesie się nad stropy! Niech duszę mą ogarnie Chrystusowa chwała! Niech na całą Ziemię opadną Twe hizopy!
    1 punkt
  17. Dziś zaczepił mnie znów wszędzie Pytający się ów typek Czy słyszałem o Legendzie Tej pisanej z wielkich liter (Gdzie wśród spojrzeń pożądliwych Się wyłonia supersamiec Tam i wianki, i niewidy Za półdarmo się oddają) Chciał, bym poznał się z ulotką Małe ceny, wielki parking (Wszystko, czego pragniesz dotknąć Albo włożyć między bajki) A ja bajek znam zbyt wiele By mnie można nimi mamić Szajs wypełnia kontenery Ludzie chodzą za kupami Wziąłem jednak - papier darł się Że we wszystkich moich smutkach Ulgę, pomoc, dłoń na starcie Da mi tylko ta wygódka
    1 punkt
  18. Wybacz, rozbawiłaś mnie. ;) Pomysł przyszedł wraz z czasem. Ogólnie rzecz biorąc, przysłowiowe gówno ma dla mnie nieco inne znaczenie. Teoretycznie wszyscy mamy nad sobą pewną kontrolę, każdy kieruje swoim losem. Pomimo tego, coś sprawia, że nieważne jak bardzo byśmy chcieli, nigdy nie możemy mieć pewności, że osiągniemy swój wymarzony cel. W pewnym stopniu się z tym pogodziłem, co przelałem na postać z wiersza. Nie wiem na ile jest to skuteczne jeśli chodzi o ostateczną interpretację.
    1 punkt
  19. Jesteś jak papieros Nic mi nie dajesz W dodatku sprawiasz że moja obecność na tym świecie może ulec skróceniu Wiem że robię źle gdy Cię podpalam Bez tego nie ma żadnego toksycznego związku pomimo tego z dziwnego powodu chcę wrócić dla tych krótkich dostaw dopaminy To chyba uzależnienie
    1 punkt
  20. Witaj Kobro - miło że zajrzałaś - dziękuje. Zapraszam jutro będzie coś dla wybrednych... Też ciepło pozdrawiam.
    1 punkt
  21. Wieki temu napisałem coś takiego: Godziny światła są takie krótkie... Gdy przychodzi ciemność rozprasza ją jedynie skąpy blask księżyca. Za oknem tylko wiatr i jakieś cienie. Przed chwilą ktoś szarpał za klamkę... a ja w ciemnym pokoju. Tylko kot i pies. Nigdy nie byli moimi przyjaciółmi. Teraz patrzą na mnie. Spiskują i czekają. Znów ktoś szarpał za klamkę. Oni tam są! Czekają na mój ruch, a ja nie mogę. Sam, sam zamknięty w ciemnym pokoju. Tylko ten pająk na ścianie. Taki duży. Zbliża się! Taki duży. Nie! To jest... nietoperz! I pysk ma cały we krwi. Nie mogę spać. Gdy zamykam oczy spadam w otchłań na dnie której kipi lawa. To boli. Znowu jakiś cień przemknął za oknem. Boli mnie noga... boli! Wgryza mi się w nią biały robak. Jeszcze wczoraj widziałem wystający biały odwłok. Mógłbym go wyciągnąć gdyby nie ten... paraliż. Ktoś kołatał do okna. I ten cień... Krew, krew na ścianie. Skąd krew??? To jakiś napis. Spróbuję przeczytać: „KTO ŻYJE ŹLE...” dalej nie mogę. Ćma usiadła mi na twarzy. Taka wielka! Czy to już koniec, czy dopiero początek? Godziny światła są takie krótkie... Twój wiersz w jakiś sposób ten tekst przypomniał :)
    1 punkt
  22. Twój wiersz sobie pozwoliłam jako prezent potraktować :) A życzenia, ech, to temat rzeka, albo i Droga Mleczna :) Spełniają się sukcesywnie pod bacznym okiem życzącej :)
    1 punkt
  23. no to będziemy sobie kadzić :) bo ja lubię Twój :)
    1 punkt
  24. Witam Patryku. Zagubienie. Pragnienie i spocone dłonie - to dla mnie wyjątkowe przeciwieństwa, a jednocześnie i podobieństwa. Na pustyni czujemy pragnienie, jezeli jeszcze jest w naszym ciele woda, to wydziela ono pot. Ale pot jest słony. NIgdy robitkowie na morzu nie pija słonej wody - to śmierć. A widzą wodę; ogrom wody. Czasami, gdy człowiek jest w ogromnym stresie, widzi świat, jakby przez szybę. Dobry neologizm. Pozdrawiam. j.
    1 punkt
  25. PL może mieć chorobę psychiczną, albo jest po zażyciu jakiegoś mocnego środka. Temat podjęty z ciekawej perspektywy. Jest interesująco.
    1 punkt
  26. @Silver @ania mila milewska Dziękuję:))
    1 punkt
  27. Byłam dawno tu z serduszkiem. Podoba mi się. Lubię Twój styl pisania. :-)
    1 punkt
  28. Mętne spojrzenia, które nie pasują do twarzy, jakby władały nimi inne siły
    1 punkt
  29. Każdy to robi i nikt jeszcze nie przestał. Przyznaj, że to mistyczne!
    1 punkt
  30. Dżuma i inne Wszystkim, którzy żyją Śmiertelne grozi niebezpieczeństwo Spacerującym w parku.. Uprawiającym bezeceństwa.. Wszystkim, którzy nie-żyją I są nagrobnym napisem Lęgną się tylko larwy w ziemi Lub brak w cmentarnym spisie Wszystkim, którzy oddychają Bliska jest w gardle twarda rura Tym co są z wypadku.. Niepamięci wieczna chmura Lepiej mają ci, którzy nie-żyją I w umarłej zastygli pieśni Świat im już nie zgotuje Swojej ponurej treści
    1 punkt
  31. warto kochać marzyć żyć bo to wszystko razem spięte tworzy piękną nić - nić po której się wspinając nie spadniemy w dół
    1 punkt
  32. Ten fragment mi się nie podoba, mimo że całość jest chaotyczna nie kupię tej konstrukcji uchybionej stylistycznie, można by to jakoś przeredagować. Poza tym trochę literówek się wkradło, wypadałoby to poprawić. Za podjęcie tematu plus, tytuł też na moje pasuje, choć w pierwszej chwili myślałam, że tekst będzie swego rodzaju szokującym, obleśnym dowcipem, ale nie odczuwam go w ten sposób. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  33. Że serca uniesień na włosy czas niesie - to już teraz wiem skąd się bierze dostojny szron na dojrzałych włosach .
    1 punkt
  34. * * * szarość pomiędzy kwiaty plotą wianki w słonecznym uśmiechu topnieją lody gąbczaste żuławskie łąki próbują zaczerpnąć tchu pośród gwary powstałych jezior niebo patrzy jakoś inaczej gęstnieje coraz więcej ptasich latawców bociani klekot wieszczy Sylwia Błeńska 3.04.2018
    1 punkt
  35. Ale do poszukania zmusił mnie jednak Twój wiersz. Gdyby nie on, nie byłoby tych obrazów tutaj:)
    1 punkt
  36. robal do spisu nie zagląda, jemu jest ganz egal. jak w życiu: rządzi popyt - podaż jest kornik - jest i drwal. ;)
    1 punkt
  37. nie jesteś scenarzystką? Masz bardzo obrazowe teksty - takie do monodramów, konkretne, zapadające w sedno :) przy serca pracują coraz ciężej... wyobraziłem sobie psychiatrę lewitującego nad łóżkiem i wprowadzającego was w trans hipnotyczny. Kurde, co ja gadam ;)) A właściwie, czemu nie? Bardzo fajne.
    1 punkt
  38. wiersz bardzo dobry Marcinie, ale zgadzam się z Airą. A co sądzisz o takim rozwiązaniu? Popatrzę w twoją twarz i oczu smutne rysy
    1 punkt
  39. Wróciłam dzisiaj jeszcze raz tutaj. Ten obraz jest przeuroczy, prawda?
    1 punkt
  40. 1 punkt
  41. smutne bezwiedne zamyślenia niepewność w szeroką kratę horyzonty zbyt odległe myśli o niczym garbate pierwiastek szczęścia niewielki potęga rozpaczy bez granic pusty śmiech i suche łzy wszystko to na nic czym pokonać zwątpienie jak się z losem mierzyć jednym słowem uwierzyć
    1 punkt
  42. mam deja vu? czy gdzieś już ten wiersz czytałam? wrzuciłam w google i nic... to chyba deja vu...:)
    1 punkt
  43. W moim odczuciu to jest wulgarne. Przepraszam, ale swój sprzeciw można chyba wyrazić grzeczniej. Ostatnia zwrotka trąci snobizmem i chęcią wykazania wyższości nad oponentami - tylko po co? Nie, nie podoba mi się.
    1 punkt
  44. @Silver - dziękuje za głosik. Miłego ci życzę.
    1 punkt
  45. popis mas i pop a rap Eli ile para marna bo to ban ram Aron mus a sum nora i cel kora a rok leci
    1 punkt
  46. da ryba rak i Ikar aby rad a raz sam o masz ara ;)
    1 punkt
  47. przemierzam lasu pasaż nocny ciemności kradnę nagość świętą jak braniec w jasyr szumu wzięty nie wierzę boru mrocznym ścianom tak jadąc środkiem znikąd drogi zapraszam mróz do auta szybą otwartą nieco prosząc srogim ty wymieć wichrem chłodu siwą poświatę wspomnień więzów w dym zaklętą umieszczam wiersz, jamb czterostopowy, dziewięciozgłoskowy, z poczwórnym zestrojem (za wyjątkiem ostatnich wersów). Rymy ABAB.
    1 punkt
  48. 1 punkt
  49. A kto to Sam? Z mas? O, to tka. A nam? A z samu daj ogra. Cargo jadu ma, szamana.
    1 punkt
  50. Twój komentarz jest odpowiedzią na głos Marcina w dyskusji. Ja ad vocem chciałem powiedzieć kilka słów. Drodzy Forumowicze, sformułuję to tak: - kiedy sięgałeś ostatnio do wierszy opublikowanych na tym forum np. w 2010 roku, czy były wśród nich wiersze warte zapamiętania? - załóżmy, że kupiłeś worek węgla, by spalony w piecu ogrzał Twój dom. W worku była czarna bryłka węgla widoczna na poniższym zdjęciu. Czy potraktowałbyś ją inaczej niż pozostałe bryły węgla w tym worku? Czy też spłonęłaby razem z innymi? Ta czarna grudka węgla to diament, który po oszlifowaniu jest 118 karatowym brylantem, widocznym na zdjęciu, wartym około 30 mln dolarów. Portal pozeja.org jest miejscem, gdzie najwięcej Polsce publikuje się poezji i prozy. To jest kopalnia z największym urobkiem poetyckim w Polsce. I cały ten urobek razem z diamentami pakowany jest w te worki i spalany w „piecach zapomnienia”. A gdyby ten urobek przejrzał ktoś, kto potrafiliby zauważyć, że ta grudka jest diamentem. I nie jest ważne jakimi kryteriami podczas tej oceny się kierował. Ważne by diament nie trafił do pieca. Publikacja utworu jako laureata miesiąca w tomiku poezji na poezja.org byłoby oszlifowaniem ocalonego diamentu i narodzinami brylantu dla naszych oczu. I jeszcze jedna kwestia. Bardzo aktualna w nadchodzącym okresie zadumy i pamięci o tych, którzy odeszli. Chyba zgodzisz się ze mną, że to forum żyje życiem bieżącym. Wszystko dzieje się tu i teraz. Teksty sprzed miesiąca, to już odległa historia. A jak się sprawa ma z tekstami naszych Koleżanek i Kolegów, którzy już odeszli? Ich nick nie pokaże się już na forum. Nie zabiorą głosu w bieżących sprawach. Czyli oni nie istnieją. Jeśli napisali nawet coś wybitnego, to ten tekst będzie też zapomniany. Podobnie dzieje się z tekstami osób, które zaprzestały publikacji na forum. A szczególną cechą człowieczeństwa jest pamięć.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...