Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 07.12.2018 uwzględniając wszystkie działy

  1. Perła Ten brud co życia nurt wciąż niesie, ten syf, ten gnój tak tu powszechne, gdzie dni nam wieść swe przyszło wszystkim, aż kiedy śmierć nam przetnie drogę i zgasi słońce, wstrzyma owe sączące się w nas niskie myśli. Ludzko-nieludzkie jad, obłudę, podłotę i fałszywy uśmiech, kłamstwo, nienawiść, zazdrość, zawiść, głupotę, która granic nie zna, bo ta największa, ta człowiecza, bezkresna jest jak Wszechświat cały. To zło co ludzie wleką z sobą, ludzi zwilczenie — ecce homo wchłaniaj, otorbij własnym sercem, i jak perłopław z błota drobin w procesie cud metamorfozy, wyhoduj charakteru perłę.
    9 punktów
  2. Przekład rosyjskiej piosenki kabaretowej Mąż: Moja droga, nie narzekam, że mi czegoś brak, Bo nas łączy święty związek zgodnie brzmiących serc, Ale dawno naukowo jest stwierdzony fakt: Poligamię ma w naturze niemal każdy men. Nie myśl sobie tylko miła, że zdradziłem cię, Jesteś dla mnie tą jedyną, to nie zmienia się I na zawsze tak zostanie, lecz czy mogłabyś, Na spokojnie, teraz sobie wyobrazić, że: Tak czysto hipotetycznie, Znalazłbym się w sytuacji zupełnie teoretycznej. Na przykład w saunie z kumplami I byłbym, hipotetycznie, Powiedzmy, nieco pijany, Co, niestety, zdarza mi się, Rzekłbym, dość systematycznie. I czysto hipotetycznie, Cóż, bardzo hipotetycznie, Zjawiłaby się kobieta Profesji prehistorycznej I po wypiciu, zaczęła Poruszać się erotycznie, Co mogłoby uruchomić U mnie mechanizm falliczny. W tej sytuacji niezwykłej, Zupełnie hipotetycznej, Pewnie nie zdołam pozostać Lojalny tobie fizycznie. I musiałbym z nią wykonać Etiudy akrobatyczne. Zupełnie bez zbędnych uczuć, Poruszać się mechanicznie. W związku z tym chciałbym zapytać, Zupełnie teoretycznie: Czy przebaczysz mi, kochanie? Przebaczysz mi hipotetycznie? Czysto hipotetycznie mi ... Hipotetycznie wybaczysz? ... Żona: Jesteś dla mnie najważniejszym człowiekiem, ale Muszę jednak schłodzić twoje mary niestety. W naukowym świecie jest to od dawna znane: Monogamia wpisana jest w naturę kobiety. Nie chciałabym cię przestraszyć tą informacją, Ale słuchaj, poligamiczny przyjacielu. Opowiem ci, jak potoczy się dalej akcja, Jeśli coś takiego zdarzy ci się w realu. Zupełnie hipotetycznie, Patelnię wyobraź sobie, która lotem balistycznym, Leci prosto w twoją głowę, A potem, automatycznie, W ślad żelazko elektryczne Wyłącza zdolności twoje Logiczno-analityczne. I czysto hipotetycznie, Zobacz swoje nowe Audi, Gdy rura hydrauliczna Z hukiem je miażdży, dziurawi. Jak zbliża się, wyobraź sobie, Nasz ostry nóż ceramiczny, I oddziela się od ciebie Ten twój mechanizm falliczny. I czysto hipotetycznie, Ujrzyj siebie w sytuacji, Mój poligamiczny druhu, Gdy na oddziale klinicznym Jesteś smutny i bez ruchu, A ja zupełnie bezwstydnie Na gorącą, rajską wyspę Lecę na wszystko gotowa, Z tym przystojnym kierownikiem, Który dawno mnie namawia... Zupełnie hipotetycznie. Hipotetycznie namawia... Czysto hipotetycznie mnie... Razem: Starajmy się więc wzajemnie Kochać, jak w wierszach lirycznych, Zawsze bądźmy sobie wierni Przynajmniej hipotetycznie. Czysto hipotetycznie wierni... Czysto hipotetycznie kochać... Czysto hipotetycznie zawsze.
    6 punktów
  3. nie możemy dotknąć, przytulić wieje chłodem on wpuścił się w krwiobieg serca pracują coraz ciężej... kochanie, kochanie kiedy świt nastanie? a kiedy nasze ciemne gwiazdy roziskrzy południe?
    5 punktów
  4. smutne bezwiedne zamyślenia niepewność w szeroką kratę horyzonty zbyt odległe myśli o niczym garbate pierwiastek szczęścia niewielki potęga rozpaczy bez granic pusty śmiech i suche łzy wszystko to na nic czym pokonać zwątpienie jak się z losem mierzyć jednym słowem uwierzyć
    5 punktów
  5. wiało jak w ulu szumiało potężny tajfun wdzierał mi się pod płaszcz i jej beret turlał kulejąc lub tańcząc z nim wzdłuż alejek chyba dopiero wtedy w wielkich kroplach deszczu odkryłem rozmiar zgliszczeń jaki poznać mi dziś przyszło pewnie wiesz jak bardzo się zestwarzeliśmy powiedziała uśmiechając się bezwstydnie o mało nie popłakałem się ze śmiechu i nic nie odparłem by zapał wystygł i szok opadł z pieprzem bo wrażenie nieśmieszne całkiem było wzruszyła mnie i ramionami ta twarz pergaminowa lecz już nie tuzin ino ziemcowa uroda przez drani latami szpecona usta glonojada upaszczone w porcelanach wulgarnie sztachetami nic to szepnęła sama do siebie i szyb ko się już żegnałem a że gnając klęknąłem to taki gest tylko dla niej na intencję by zdołała choć wnętrze ratować jeszcze nie w ruinie tylko ten nadbagaż nieszczęść na pawlacz czas by upchać lub nigdzie
    4 punkty
  6. * * * zagrzmiało deszcz spłynął ulicami potokiem zatkanych studzienek samochody zastygły przypominając przycumowane łodzie metalowe wraki nastąpiło przebudzenie w wodociągach przejrzano na oczy życie rodzi się na nowo Sylwia Błeńska 30.7.2018
    4 punkty
  7. Spoglądam na niebo rozświetlone nocą, pajęczyną mgławic na skrzydłach Łabędzia cicho wypowiadam magiczne zaklęcia, powtarzam trzykrotnie, ale nie wiem po co? Drżąca chmura Strzelca mieni się i świeci, pajęczyny utkawszy złocisto-miedziane, kiedy spojrzeć w górę, czasem gwiazdą spadnie, na dno źrenic spływa kaskadą zamieci. Samotna z miriadów zerwała się nagle, granat żarem cięła spadając na ziemię, nie miała dziś szczęścia, utonęła w bagnie, lecz szczęście przyniosła z kosmicznych przestrzeni, bo okruszek słońca spadający pragnie, aby wyproszone trzy życzenia spełnić. 06.12.2018r.
    3 punkty
  8. Wznosić góry nad upadek Ikara. Mieć na sobie różowe okulary i z nadzieją niezłomną się zmierzyć, daj mi Boże smak prawdziwej wiary. Jestem tylko ziarenkiem piasku, tam gdzie wydmy pustynne się wznoszą, albo trzciną na wietrze bujaną, gdy me wargi nie wiedzą co proszą. Czemu rzeźbisz mą duszę boleśnie? Serce krwawi, gdy zaskoczy trwoga. Po omacku prowadzisz bezpiecznie, choć nie łatwa jest wcale ta droga. Bunt się wzmaga na przekór Twej woli. Legły w gruzach me plany marzenia. Wymyśliłam innego Cię Boże i się dla mnie nie próbuj zmieniać. Po co w ogóle serca nam biją? Na co wieżom jest czas i godzina? Rytmem płynie znajoma muzyka, upomina się kara i wina. Zdążę jeszcze nacieszyć swe oczy. Każesz Tobie ufać mój Boże. Zdejmiesz brzemię mej nędzy i grzechów, gdy się zwrócę do Ciebie w pokorze. Czasem boli nas własne sumienie,tylko prawda każdego wyzwoli. Tak mi Boże żałośnie i smutno, że nie żyłam według Twej woli. Dziś na nowo powstaje Twój portret w moim sercu Tatusiu kochany. Byłeś zawsze tak dobry i mądry a ja Tobie zadawałam rany. Świat się zmienia, gdy jestem z Tobą. Dziś inaczej wszystko wygląda. Ma nadzieja zielony ma kolor, znikła lista marnych mych żądań. Ty mi Ojcze za wszystko wystarczasz. Dajesz siłę i to co potrzeba. Dzięki za to, że mnie wybawiłeś, przybliżyłeś mą duszę do nieba. Czasu cofnąć nie można niestety, jednak nowy rozdział się pisze. Dzisiaj wiem co jest najważniejsze, Twego głosu w mym sercu usłyszeć.
    3 punkty
  9. wiersz o miłości słodkiej jak wino chciałem napisać lecz jak widzicie słabo mi wyszło wiecie dlaczego bo zamiast winem swe myśli osłodzić zepsułem je piwem
    3 punkty
  10. To bardzo trudne, Czarku, ale nie niemożliwe. Tacy ludzie, którzy to potrafią, to klejnoty, zawsze będą błyszczeć pośród miernoty. Smutek, to piasku ziarenko co w muszlę otwartą zapada, oblewa się masą perłową gdy uśmiech na usta zakładasz. Nie pozna oko zbyt płytkie że rana czym okrutniejsza, czym ból bardziej człowieczy, tym perła będzie piękniejsza.
    3 punkty
  11. więc na ten przykład chmury co zaprzeczeniem grawitacji ktoś powie nie masz racji i obraz pozostanie bury a potem źródło co płynie z góry i wzrasta do rozmiarów morza powie ktoś taka to wola boża poszarpało moje myśli na wióry ziemia jest okrągła czy też płaska i jak to wszystko trzyma się kupy powie ktoś brzydko nie zawracaj mi... może ktoś doda parę słów co łaska
    2 punkty
  12. Kelner z Łodzi kupił wyżły, bo tak w pracy pchły go gryzły, że jął spuszczać na nie psy, a te, k*wa, w pole szły, więc psy z pchłami teraz lży zły.
    2 punkty
  13. horyzont wybuchł milionem czarnych słońc i gwiezdny rój rozproszony spada mgłą co świtu blask w najciemniejszą zmienia noc gdzieniegdzie mdło rozświetlaną poprzez grom przesiąka strach do ludzkich nagich wnętrz potokiem łez pożegnalnych bryzga deszcz od wiatru tchu zmrożonego ciała drżą a ręce w mroku szukają innych rąk
    2 punkty
  14. cierpię jak znikają zaszeptało mi serce jesteś prawdą na światło czujesz za mnie i przeze mnie nie mój paznokieć znaczy białe szramy na klatce chciałem zapomnieć, zostawić! a ty dajesz mi więcej stają się czerwone... gdy zastygnie moment ale wrócą tamte czasy już na zawsze w dłonie za późno nam na kwiaty będą białe.
    2 punkty
  15. (przywołał mnie tam Bóg, przystanęłam). Aksamit gładkiej moreli dał jej słońce – twój wszechświat do pocałunków, pieszczot jabłoni uginających się pod ciężarem macierzyństwa. Sopran pobożnych konwalii tchnął w jej usta życie. Wiatr otulił ją trawą, której tajemnicy już nigdy nie obejmiesz , ani ciałem, ani jego zwątpieniem. (przywołał mnie tak Bóg, przystanęłam). Do tańca z nią ustawiły się żywioły i każdy z nich posmakował kawałka jej ciała, zostawiając na skórze smak języka. I wreszcie pozwolili jej usiąść. I usiadł Anioł (niedługo). Na skale było stromo i ślisko. Rozumiem skałę, ona też była kiedyś Kobietą.
    2 punkty
  16. Kiedy zrozumiałam wreszcie, że mnie już nie kochasz stało się tak, jakby nic się nie stało. Wielka woda nie wystąpiła z brzegów, ani piorun nikogo nie zabił. Naprawdę. Żadne państwo nie ogłosiło stanu wyjątkowego ani wojna się nie zaczęła. I tylko powietrze wokół mnie nagle zmieniło fakturę. Lepka pajęczyna skręciła mnie w kokon od środka. I kiedy podczas toalety porannej, malując rzęsy wzięłam pierwszy łyk, moja kawa smakowała jak błotne latte. Spokój mnie roztrzaskał na tysiąc kawałeczków. I nie jest to wcale łatwiejsze, nawet, jeśli mówisz, że kochałeś mnie zawsze, zanim się spotkaliśmy w tym pierwszym zapomnieniu. I zanim nas śnieg, zanim nas mróz porozdzielał.
    2 punkty
  17. jesioletnie słońce zawschodziło gdy trambus dojechał do ronda wskiego w okolice złożofikacji przementalne fantamenalne zawidzenia Granica-Marzeń-I-Snów-Istniejąca-Gdzieś-Poza-Granicami majacząca majakami nad horyzontem zielonymi chmurami wyrys proezji zamarysuje kartostikowy nonzeszytowny blefsznyt odrzucodocenienia
    2 punkty
  18. Twa wszechobecna miłość krąży pośród ludzi. gotowa jest wypełnić każde puste serce. choć broni się, zapiera, masz je w swej opiece, by kiedy się otworzy, gorycz w nim ostudzić . Mnie też ją dałeś poznać, choć egoizm łudzi, że trudów moich wieżę wzniosę w poniewierce. Gdy sam już nie rozumiem co mój język szepce, Wynosisz mnie ze zgliszczy. Zmywasz com zabrudził. To ja jestem niegodny, rzemyk u sandała rozwiązać by namaścić Twoje święte stopy. Zbyt często moja próżność Cię uzurpowała. Niech teraz Twoja władza wzniesie się nad stropy! Niech duszę mą ogarnie Chrystusowa chwała! Niech na całą Ziemię opadną Twe hizopy!
    2 punkty
  19. Wyłączam wifi w głowie i jestem w tej ciszy bezradna jak karp, co ostatnie powietrze w wannie łapie. Szukam relaksu, a nie umiem przestać się trząść, otrząsnąć z ciebie, więc pływam w basenie z rozgrzanym winem i winą oblewam się sama. I medytacje uprawiam, a potem chwytam się leżaka jak brzytwy, bo chcę by mnie pochłonął, żeby sił starczyło na niemyślenie, nie na niby i nie na nas. Choć nadal. Męczy mnie ta dal od nas. Łowię ciszę. Ciszej.
    2 punkty
  20. warto kochać marzyć żyć bo to wszystko razem spięte tworzy piękną nić - nić po której się wspinając nie spadniemy w dół
    2 punkty
  21. Mądre myśli zawarłeś w wierszu. W jakimś tu komentarzu @Alicja_Wysocka napisała, że nie ma sensu tak eksperymentować, próbować wszystkiego nużając się w błocie tego świata, żeby zrozumieć, że nie warto i dopiero wtedy, po skosztowaniu, wyjść na prostą. Coś w ten deseń. Żeby wyhodować w sobię perłę wartościowej osobowości, nie są konieczne eksperymenty z głupotą ludzką, dlatego napisałam ludzką, ponieważ wszelka głupota, zawiść, kłamstwa, nienawiść, .... rodzą się w człowieku, a nie we Wrzechświecie. Świat jest piękny, tylko ludzie zawodzą.
    2 punkty
  22. sieć włókien impulsy dotknięć błyski ukłuć trwałość bólu bliskość początków końca
    2 punkty
  23. po krwawym końcu płowym balonem księżyc nieśmiało wzniósł się nad pole i w cierpkiej wstędze ametystowej pęczniał ku górze dalej i gorzej czarne gałęzie drzew zimnomartwych kłuły i darły stanem zapalnym w bruzdy i wrzody zdobny na stałe piął się ku górze wędrował dalej i kiedy doszedł na nieba sam szczyt bóle odeszły nastały gwiazdy
    1 punkt
  24. Drogi Mikołaju z tytułem świętego co roku przynosiłeś w dzieciństwie autka, planszówki i klocki Lego a także inne zabawki przedziwne Po latach znowu piszę do Ciebie stale starałem się zachować godnie pamiętaj manewrując na niebie, że masz też moją, dorosłą prośbę Jedyne o co wnioskuje panie: światełko, które odgania mrok proszę, przynieś uśmiech ukochanej świecący dla mnie przez cały rok
    1 punkt
  25. Tak piękna jest noc Dużo świeci gwiazd na niebie Tylko ktoś upadł na głowę w poślizgu Rozum stracił już w gęstych chmurach Rozbite kawałki szkła zabrał wiatr na spacer Powrót nigdy nie nastąpił Leżę sama w zielonej sali Na końcu długiego korytarza Moje dłonie trzymane są przez cieniutkie kabelki Okno lekko uchylone wpuszcza blask księżyca Piękna jest noc w taką się urodziłam Wiem co się wydarzy o poranku Piękna była noc Piękniejszy nadchodzi wschód Klaudia Gasztold
    1 punkt
  26. Nie możesz wiedzieć, że piszę o Tobie Nie możesz domyślać się też Że jeszcze nie znikasz mi nocą spod powiek Że jeszcze nawiedzasz mój sen Nie możesz wiedzieć, co o Tobie myślę Że w ogóle myślę też nie Wysłałbym ci myśli poleconym listem Ale wcale nie wiem, czy chcę Nie możesz wiedzieć, że serce wciąż bije Dla Ciebie - bo skąd miałabyś? Nie rzucisz mi się z wdzięczności na szyję Wczoraj - może tak, lecz nie dziś A dlaczego nie wiesz, odpowiedź jest prosta Choć długo tak w gardle mi stała Nie wiesz, bo nie pytasz, więc wniosek ma postać: Nie pytasz, bo zapomniałaś
    1 punkt
  27. zazdrośnie strzegę przed nagłymi wypadkami zawałami pożarami mordercami poję herbatką z maliny lampką wina pod lampą bez winy opatulam głaszczę tulę i kocham niech przejmie mnie niepostrzeżenie przezroczyście cichutko na tę lepszą stronę o to jedno ją tylko proszę
    1 punkt
  28. Poprosiłem kiedyś o wiersz koleżankę A dostałem od niej kiepską rymowankę Ona była dumna ze dzieło stworzyła A mnie aż ze wstydu gęba się spaliła Wiersza się nie pisze aby było miło Ale trzeba słowa wydzierać mu siłą Czasem w samotności czyhać na nie nocą Czasem brać podstępem, czasem też przemocą Czasem słodkim miodem posmarować usta I kartka zgnieciona - a nowa wciąż pusta... Otworzyć też trzeba i puszkę Pandory I wykraść zaklęty ten róg Wernyhory... Choć nie lubię krytyki Macie przecież rację Chrzanię wszystkie wierszyki Jadę na wakacje!
    1 punkt
  29. cierpię jak znikajązaszeptało mi sercejesteś prawdą na światłoczujesz za mniei przeze mnie uwielbiam w wierszach wyszukiwac smaczki, zbitki słów, które umnie urzekną. Te bardzo urzekły:)
    1 punkt
  30. Podoba mi się pomysł, i wykonanie. Super. bb
    1 punkt
  31. Cieszę się bardzo, Karenko :) Góry i ogniska towarzyskie mają swój wdzięk.
    1 punkt
  32. W moim odczuciu to jest wulgarne. Przepraszam, ale swój sprzeciw można chyba wyrazić grzeczniej. Ostatnia zwrotka trąci snobizmem i chęcią wykazania wyższości nad oponentami - tylko po co? Nie, nie podoba mi się.
    1 punkt
  33. Ujmująca piękna piosenka i niezwykle klimatyczna-bardzo mi się podoba:pozdrawiam
    1 punkt
  34. nie przepadam za poezją współczesną ale twój wiersz podoba mi się i jestem na TAK
    1 punkt
  35. to jest trochę, jak w tai chi, najpierw budujesz nastrój, potem dopasowujesz do tego ruch, a reszta już leci jak z rękawa ;) Oczywiście żartuję, ale fakt, zawsze przy pisaniu muzyka gra i najczęściej kawałek, który najbardziej "pomógł", bywa tu tłem. Masz "nosa" :)
    1 punkt
  36. Witaj - dobry wiersz - zatrzymał na dłuższą chwile. Pozd.serdecznie.
    1 punkt
  37. Ale to chyba tylko dlatego, że kabareciarze nie wiedzą, że na Orgu jest taki Zdolniacha :)
    1 punkt
  38. Witaj , Karenko. To jedyny wers, w którym Pl -ka zastosowała l. mn. Twój wiersz boli, ale jest nadzieja, co w powyżej zacytowanym przeze mnie wersie zapisałaś. Ziarenek piasku jest wiele, miliardy, kiedy ich "świadomość" - ta każdej z osobna - zbierzemy razem , powstaną SIŁA, WIEDZA, UMIEJĘTNOŚĆ pokonywania trudności. To trudny fragment: Nakaz a jednocześnie zaufanie. B. trudne. Karenko powrócę jeszcze. Justyna.
    1 punkt
  39. 1 punkt
  40. Nieplanowane spotkania są najlepsze. Nie wiedziałam, że z Ciebie aż taki dżentelmen:) Podoba misię trzymisie :)
    1 punkt
  41. Żyjąc między ludźmi nie da się ustrzec przed ich jadem, zakłamaniem, pychą, czy głupotą. Szkopuł tkwi w tym, by umieć obserwować, wyciągać wnioski i naukę tak, by potrafić oprzeć się pokusom skłaniającym nas ku tym jakże ludzkim i nieludzkim zachowaniom.
    1 punkt
  42. Szumi Bałtyk, brzeg zalewa, Wdziera fale w piękny ląd, A po plaży chodzą ludzie, Naprawiając dawny błąd. W morzu żyją ryb ławice, Gęste glony, stada fok, Płyną statki, na nich ludzie, W zgodzie z morzem cały rok. Ludzkość dawno się ocknęła, W dobro złe uczynki zmienia, Dziś nie niszczy, lecz ocala, I natury dar docenia. Zrozumiała, że źle czyni, I w zagładę prosto zmierza, Dziś naprawia, co zniszczyła, Bałtyk lepszy czas odmierza.
    1 punkt
  43. Przemyś lane, napisane, roz myśl nie każde słowo. Takim Poetą się trzeba urodzić, nauczyć się tego nie można. Winszuję, Janku :)
    1 punkt
  44. Dzisiaj wszystko można kupić - pozostaje kwestia ceny. Czasem łatwo się pogubić, bo nie wiemy czego chcemy. Więc łapiemy co popadnie jeśli tylko jest w zasięgu. W świecie rozbudzonych pragnień często roi się od błędów. Droga staje się nam kręta; życie stwarza ciągłą presję. Na skutek gonitwy tempa. nie ma miejsca na refleksję. Co faktycznie wartościowe? A co tylko blaskiem kusi? O coś, co zaprząta głowę możesz walczyć, lecz nie musisz. Nie potrzeba ślepo gonić, by zdobywać rzeczy zbędne. Szkoda bezsensownie trwonić czas bezcenny i energią. Może warto się zatrzymać, porozmyślać dłuższą chwilę i samego siebie spytać, po co tak naprawdę żyję.
    1 punkt
  45. I najważniejsze, że z humorem o rzeczach poważnych :)
    1 punkt
  46. Też lubię :) Spodobała mi się Twoja ognista piosnka, szczególnie: ten fragment na mnie silnie zadziałał, zobaczyłam ognisko, iskry z niego padające, usłyszałam trzaski dobywające się z niego, poczułam zapach wilgotnej ziemi o zmierzchu. Jedną uwagę bym miała, za pozwoleniem: osobiście napisałabym "drewna dokładać". Pozdrawiam - a jakże - ogniście :)
    1 punkt
  47. Bardzo pogodny. W sam raz jesienne chandry, chmurki i humorki. Widziałam tęczę podczas czytania :) szczęście, o szczęście moje kochane, zaraz tobie opowiem co wymyśliłam nad ranem że mnie ze sobą zabierzesz w jakąś słoneczną niedzielę, zabierzesz mnie na lizaki, a potem na karuzelę. obiecam, że będę grzeczna na pewno się tobie nie zgubię tak dawno mnie nigdzie nie brałeś, aż zapomniałam, że lubię.
    1 punkt
  48. @karenka: Cieszę się, że jesteś ze mną na moim profilu. :) Pozdrawiam - i zapraszam :) P.S. Próbowałam wysłać prywatną wiadomość, ale nie wyszło.
    1 punkt
  49. Przypomniało mi się z dawnych czasów... :) "Nigdy się nie zniechęcaj, Zawsze próbuj żyć na nowo. Każdy dzień choć najgorszy skończy się. Chociaż czujesz się słaby I nic Ci się nie układa, Zapamiętaj, jutro też jest dzień." Pozdrawiam
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...