Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 14.11.2018 uwzględniając wszystkie działy

  1. Wyślemy ich na śmierć w imię naszych ambicji niechaj zdobędą ćwierć - Ukrainy i Litwy. Niech sami znajdą sens umierania wśród bitwy - dla tysiąca serc pragnących śmierci innych Uśmiercajmy narody rękami naszych chłopców później twórzmy pochody oraz miliony kopców Tak łatwo na śmierć wysłać - przyszłych bohaterów i podać ich za przykład dla innych klakierów A my się okopiemy w atomowych bunkrach nie myśląc o tym czemu żołnierz umiera... kurwa
    9 punktów
  2. TO JUŻ SIĘ NIE POWTÓRZY Mamo, dlaczego nie pozwoliłaś, żebym się urodziła? Tak bardzo chciałam być całym Twoim światem... Pragnęłam przynosić dla Ciebie najpiękniejsze kwiaty, same szóstki w szkole, żółte słoneczko z niebieskiego nieba, tak roześmiane jak Ty na mój widok… Marzyłam być Twoją kochaną córeczką, Twoją pociechą w ciężkich chwilach. Wiem, że było Ci trudno, pojawiłam się niespodziewanie – rozumiem Cię. Wybaczam, że pozbyłaś się mnie jak kogoś złego, jak nieproszonego gościa… Przepraszam, że Ci przeszkodziłam – szkoda, że nie uprzedziłaś mnie, że przeszkodzę Ci w karierze. Cóż, mamo, i tak bardzo Cię kocham. Obiecuję, że to się nigdy nie powtórzy – podobnie jak moje życie…
    7 punktów
  3. Czaruś Zapraszam wszystkie liryczne dusze, zaczynam program „Czaruj z Czarusiem”, o spokój liczną proszę publiczność, zaprezentuję kuchnię magiczną. Kiedy się tylko ogień rozpali, wrzucaj w retortę ziarna fantazji starte na proszek, wnet żywą wodę dolej, mieszając ostrożnie. Potem promień księżyca (rzecz oczywista), wiatru westchnienie i szept strumyka, dym z mgły poranka, trzy łzy kochanka, dodaj i mieszaj niech pyrka, parska. Kapnij tynktury z kwiatu paproci, muzyki lasu, tęsknoty nocy, marzeń przygarstek, weltschmertzu kapkę, drobnych radości łyżeczkę daj też. Halucynacji przy destylacji wcale nie pietraj — magii doświadczysz, gdy płyn otęchnie, zgarnij esencję, daj etykietę i wstaw ..... wśród wiersze.
    6 punktów
  4. do skóry przystawili zimną posadzkę przekłuli ciepło i patrzyli gdy tamci połykali ślepi obserwowali ich zamknięte umysły wypłynęłam na powierzchnię zachłysnęłam się ostrością muzyką naszych rąk chodź ze mną teraz ja nauczę cię szczeliny między ciałem a duszą grudzień 2014
    5 punktów
  5. czasami jestem pająkiem istotą iście idealną zbieram snujące się momenty a z najsilniejszych tkam sieci tu jedna myśl tam druga liczę końca nie widać zresztą gdzie jest koniec zginęłam w rachunkach przesiaduję na środku swojego małego ogródka prostuję osiem nóg szesnaście kolan prostuję przymykam osiem oczu cicho mi jest i ciepło rozlewa się słoneczko rozczesuje mnie powietrze dopóki się nie wydarzysz wtedy zwykle spłoszona chcę uciec w listowia bo mocniej zadrżała ziemia bo każda ma myśl szarpnięta jak pajęczyna na wietrze porusza się szybciej nie sposób jej zatrzymać nie umiem być obojętna tak trudno być człowiekiem 14.11.2018
    5 punktów
  6. Dzień jak co dzień dzień za dniem na twarzy piętno odciska W maraźmie życia w wyścigu szczurów zapomniana już dawno kołyska Zmęczone ciało zmarszczona mina i życie zmarnowane Kiedy wyzwolę w końcu się będzie ostatni poranek
    5 punktów
  7. nasza ziemia powoli zarasta drzewostanem półdzikiej wolności o kwiatach ulotnych jak wiosna wydających gorzkie owoce zawsze zbyt szybkiej jesieni zasiewali ją matka i ojciec bym wyrosła jej bujnym kwiatem dziadkowie powróceni już ziemi jak żywotne nasiona wolności i wszystkie przeszłe pokolenia podlewały ją łzami i krwią dlatego w okresie kwitnienia tak silnie odurza jej zapach a w sezonie zbiorów oszałamia jej młode wino że ani się ludzie spostrzegą jak powrócą z wakacji tyrani i znów wezmą w opiekę nasz sad inni boją się jej niczym zbyt trudnej lekcji więc kiedy jest najbujniejsza gubią się w jej gąszczu szukając nowego pana rządów silnej ręki wolność powoli wzrasta co roku liczniej dojrzewa przez szyby zamkniętych okien zagląda do ciemnych wnętrz szukając wierności ogrodników zanim sczeźnie na mrozie połamana pozrywana potrzebna by najprawdziwiej żyć
    4 punkty
  8. ludzie czekają i ja czekam na miłość której ktoś wyczekuje ludzie płaczą i ja płaczę na miłość której już nie ma suchy listek kocha nie kocha dzieci w parze lub we mgle odradzają się dla śmierci jest co zabijać za śmiech kaprys chwili może być wszystkim z tego życia a ja kocham pisać bogu ducha winny
    3 punkty
  9. tul mnie i całuj częstuj miłym uśmiechem nie tylko wtedy gdy płaczę lub w Święta kochaj mnie tato tak - jak ja ciebie codziennie
    3 punkty
  10. Jest taki ktoś o serdecznej twarzy, szczerym uśmiechu i rozsądnej myśli, dzisiaj o Tobie chcę napisać Jadziu, mej przyjaciółce, lepszej sen nie wyśni. Jest taki ktoś, kto ma czułe serce i dobre słowa w zły czas wypowiada, kto nie odpycha, lecz wyciąga rękę i chętnie zawsze jak może pomaga. Jest taki ktoś, kto wspiera w nieszczęściu, umie rozgadać, wyjście da, rozśmieszy, dzisiaj dla Ciebie ten wiersz piszę Jadziu, bratnia ma duszo, co umiesz pocieszyć. Jest taki ktoś i niech będzie zawsze, życzę Ci szczęścia w życiu osobistym i wiedz, że dobro, które w krąg wyświadczasz, płynie do nieba promieniem świetlistym. 14.11.2018r.
    2 punkty
  11. Widmowy zawisł sierp srebrzysty, samotnych istot sputnik niemy. I słyszę kół jedynie stuk i smutny czuję szyby chłód. Migocze mrok cienistych plam pejzażu, który biegnie w dal. I w okno patrzę zgasłym wzrokiem jedynym pamięć lżąc wspomnieniem. (jamb czterostopowy z hiperkataleksą)
    2 punkty
  12. dawno dawno temu na powabne księżniczki o dobrych sercach czyhali mężni książęta przeznaczeni sobie by żyć długo i szczęśliwie prawie córy darowane królom w ramach politycznych ruchów kopulacyjnych co robić gdy nawet języki bywały sobie obce noc poślubna pierwszą randką z sekundantami miłość? może ale najpewniej grzeszna pokątnie jakie bajki powstaną o naszych czasach? gdy z wież posagów i układów uratowała wolność wyboru prawo do kochania duchy wetkniętych jak figurki w ślubny tort oglądają seriale na dole zazdroszczą kibicują potem zachodzą w mglistą głowę gdy trafiają na kanał ze statystykami
    2 punkty
  13. Jakby tu zacząć, powiem ci jedno, że wymagania miewam niewielkie, jedwab nie drapie, ale jest chłodny, zdecydowanie wolę flanelkę. Taką koszulą mogłabym, wierzę ulatującą tęsknotę zatkać, prowizorycznie, może po babsku, więc aktualnie wspomniana szmatka. Jak dobrze pójdzie, ewentualnie i zwęszę ku mnie ofiarność wielką, to się na maksa kiedyś ośmielę, zamiast flanelki zmyślę futerko
    2 punkty
  14. skoro wszystkich okradli czemu ty się nie martwisz pytali bardzo zdziwieni uśmiechnął się i powiedział bo ja cenię nie co w szkatułce ani za obrazem ukryte lecz w swoim sercu
    2 punkty
  15. WARSZAWA III Wracam do Ciebie, Warszawo! Pociąg dudni miarowo w Twoim kierunku. Trochę się boję, że wykolei się przed docelową stacją, wbrew temu, co napisano w rozkładzie. Na mojej szyi wisi zielony medalik – pamiątka po nadziei. W przedziale jest ktoś jeszcze – człowiek z wyglądu bardzo podobny do Boga. Panie Boże, mogę prosić o autograf i wspólne zdjęcie? Zauważam nagle, że Wszechmocny śpi w najlepsze, lekko pochrapując… Odwracam głowę, przypatruję się przez okno mojemu życiu, ginącemu pod kołami pociągu… Podróż moja kończy się, wydostaję się z dworca – stolico, jestem wreszcie! Dziękuję, że czekałaś na mnie tyle lat… Nic się nie zmieniłaś, wiesz? Jedynie w kącikach oczu zrobiły Ci się niewyraźne zmarszczki, ale to zupełnie nie szkodzi… Znów tu jestem; moje stopy tak pragnęły poczuć Cię pod sobą… Kto by pomyślał, że podczas naszego rozstania osiągnęłam dorosłość (choć nie mam tego na piśmie)! Moja dusza śpiewa na cały głos, kiedy za rogami ulic natykam się na wciąż czekające, niespełnione marzenia. Warszawo miła, pozwól mi zostać trochę dłużej, mojej samotności jest z Tobą tak dobrze… Daj wyraźnie Ci się przyjrzeć, zanim powrócę tam, gdzie czeka na mnie prawdziwe życie…
    2 punkty
  16. dobry czy da się wyjąć zło serc tamtych czując skowyt co bez nóg i bez rąk gdy w was duch tkwi bezgłowy
    2 punkty
  17. Kiedyś zajmowałem się dość nieudolnie co prawda komponowaniem poezji śpiewanej. Ten był inspirowany poezją Siergieja Jesienina (1985-1925) a szczególnie wierszem "Tyle smutku". Zapraszam do przeczytania i wysłuchania. Poniżej podsyłam wersję z instrumentalem. :) To nic przywyknę jaka to pociecha? deszcz i złoty rozkład na mnie w życiu czeka śmieszny fatalizm ludzkiej doczesności że ból i szczęście chwilę w sercu gości Kiedyś umrzemy jak drzewa ogrodu pragnące kwiatów co giną z przyjściem chłodu śmieszny fatalizm ludzkiej doczesności że ból i szczęście chwilę w sercu gości https://www.youtube.com/watch?v=-rSmTRDzmS4&index=12&list=PLd2hBKSehWby8fwc-e5j3GhHscWaDzlwV&t=0s Wersja Instrumentalna https://www.youtube.com/watch?v=VKZO7_p_5AM&list=PLd2hBKSehWby8fwc-e5j3GhHscWaDzlwV&index=14&t=0s
    1 punkt
  18. Czasami tak jest, że słońce zachodzi, a ja nie jestem senna, i patrzę na chmurne przepływy łodzi, każda tajemnie zwiewna. I mimo, że brodzą nocy granatem nie straszna mara, ciemność, bo owal księżyca jest dla nich bratem, a dla mnie jego wierność. Czasami tak jest, że słońce w zenicie, a ja w głębiny wpadam, księżycu, tobie przyznaję się skrycie, wiedz, lecz nie rozpowiadaj. 07.11.2018r.
    1 punkt
  19. na początku i na końcu między porodem a śmiercią trochę wydarzeń wesołych oraz smutnych i w konsekwencji cierpienie linii poziomej. kiedy choć raz, z sensem, spojrzę do góry?
    1 punkt
  20. Zagrajmy jeszcze raz życie, razem, spacer Teraz musi trwać wiecznie, wcale, prawie
    1 punkt
  21. kpiącym półuśmiechem witasz kolejny dzień pytasz czy wstawać jest w ogóle sens
    1 punkt
  22. To słowa prosto z serca - szczere! :)
    1 punkt
  23. Dziękuję za Twój głos. :) Trafiłeś w sedno, naprawdę... "Zagrajmy jeszcze raz" - lepiej bym tego nie ujęła.... I chociaż prawie wcale - to wiecznie... I chociaż wiecznie - to prawie wcale... Ten krótki wiersz potrącił wiele strun... Pozdrawiam
    1 punkt
  24. Powiem Ci tak - jeszcze się doczekasz wielkiej miłości :) Być może nie jednej :P Dużo piszesz i zawsze ciekawie, gratuluje :)
    1 punkt
  25. Witam serdecznie Wreszcie znalazłam się na portalu na którym nie linczuje się debiutantów :) Pozdrawiam
    1 punkt
  26. proste słowa poplątanych myśli spragnione usta wypowiadają zielone oczy wpatrzone w horyzont tylko te oczy ból rozstania znają :))
    1 punkt
  27. Chadzam tu, chadzam tam Okrutnie sam Szukam cię Pod mokrymi liśćmi Parkowych drzew Bezskutecznie Bywam tu, bywam tam Ciągle sam Szukam cię Wśród barwnego tłumu I kolorowych liści Tęsknię Biegnę tu, biegnę tam Bez sensu sam Szukam cię Nie poddam się!
    1 punkt
  28. Nie wiem, czy dobrze interpretuję, ale się w wierszu tym odnajduję... Ten krótki utwór doskonale oddaje znane mi dobrze, długotrwałe uczucie, uwikłanie... Pozdrawiam
    1 punkt
  29. Sytuacja jak z pociągiem, ale różnorodność interpretacji jest dość spora. dwa ,,czekania" są poniekąd krytyką bezczynnego stania i lamentowania, w które mimo wszystko popadamy i ma to swoją kolej rzeczy, zrozumiałość. Każdy przecież na coś czeka, szczególnie wieczorami na spacerach czy w domowym zaciszu. Dlatego po ,,i ja czekam" upuściłem w następny wers ,,na miłość" aby nadać innym ludziom możliwość czekania na coś innego. Może ta miłość staje się wówczas bardziej zaskakująca i ciekawa, niewiarygodna. Miłość- nieszczęśliwa, bo niespełniona i/lub nigdy odnaleziona, kiedy ludzie wciąż czekają. Miłość-szczęśliwa, bo cierpliwa i wyczekana, niewyszczekana*. Dziękuję za komentarz i również pozdrawiam ;)
    1 punkt
  30. Niektórzy nie patrzą do góry, inni cały czas chodzą z zadartą głową. A kiedy potykają się o linie poziome, nie rozumieją, dlaczego. Pozdrawiam
    1 punkt
  31. W górę trzeba patrzeć bez sensu W górę trzeba patrzeć z wiarą, nadzieją i miłością Sens po prostu w tym jest Zdrowia życzę
    1 punkt
  32. Poruszający "Mamo... czemu" Nie ma myślę odpowiedzi Ale żal? On jest. O to myślę chodzi w naszych tekstach - o prawdę O pewien rodzaj odwagi w podejmowaniu tematów, które są istotnie ważne. Pozdrawiam. T/
    1 punkt
  33. Wcale się nie dziwię, że zgubiłaś się w rachunkach, liczysz na coś w życiu, a tu lipa. Jeszcze nie teraz, albo nigdy. Osiem nóg ma szesnaście kolan, pewnie dlatego, że noga pająka ma więcej stawów (nie wiem dokładnie, zgaduję) Osiem oczu, naokoło głowy - czujność. Mnie się podoba, czytałam z zaciekawieniem. Trudno być człowiekiem, prawda, czasem to słowo zapisywałabym inaczej cZŁOwiek Pozdrawiam :)
    1 punkt
  34. Witaj - no no - zaciekawił i to mocno - najbardziej przemówiła do mnie owa szczelina - super. Pozd.
    1 punkt
  35. ot wyrozumiałość no tylko bez szaleństw bo raz to ma-K.O. a raz po ma-kale *
    1 punkt
  36. coś mnie dzisiaj prześladują :O a pewny jesteś, że tryki, nie triki (trick'i) ? ;)
    1 punkt
  37. przemierzam smętne szare meandry mego miasta do ucieczki zabijam chęć motorniczy natarczywym dzwonkiem zmusza mnie by przyspieszyć marzną mi dłonie a to przecież maj na maturę nie zakwitły kasztany i nie wiadomo czy brzoskwinie obrodzą w tym roku wzdycham powstrzymując łzy ogrodzenie zatrzymuje mnie zapachy głosy pokusy czyhają co krok
    1 punkt
  38. Witam - ładnie zabawiłeś się srebrzystym i szybą. Twierdze że to udana mini. Pozd.
    1 punkt
  39. nic tu nie jest dane raz na zawsze choćbyś skomlał, nie zwiążesz mnie ani ciebie ja cóż? prawie nic chwilkę się zapatrzyć ... zasłyszeć … dotknąć ... i pomyśleć - to tyle gdzieś jednak podświadomie serce wie że to nie koniec że skarby kumulują się nie tu nie tu
    1 punkt
  40. Chłopek roztropek z mazowieckiego, codziennie czepiał się do wszystkiego, szczególnie dobrej zmiany. Gdy odkryli te ,, plany,, czym prędzej wymienili też… jego. Pytali raz sołtysa ze Słupi, czy propozycję od rządu kupi na członka pewnej rady, bo zna dobrze zasady. Ale on twierdził, że jest za głupi. Pewien mieszkaniec spod miasta Ryki, wciąż obrażał VIP-ów z polityki. Lecz te jego opinie on sam cenił jedynie, Wszystkie były poniżej krytyki.
    1 punkt
  41. jako płomień się rodzisz i drgasz w chwili rozsypując wokół siebie gwiezdny pył jesteś słońcem na zamszowym niebie codzienności oblanym granatem przy zamkniętych powiekach sprawiasz chwilę tą właściwą nadajesz myślom kształt i formę przetapiając złoto na czyny i tak biegniesz po rozległej galaktyce życiu które otrzymałeś którym jesteś którym pozostaniesz oszlifowany w innym miejscu jako płomień się rodzisz który życie tli wypalasz się aż w końcu przy supernovie wybucha gwiezdny pył 3.11.2018
    1 punkt
  42. Wydaje mi się, że jeśli Twoje, Ci, Tobie z dużej, to i stolico, też powinno być z dużej... albo wszystko z małej. Reszta ok. Niektóre momenty są naprawdę bardzo dobre. Pozdrawiam serdecznie :)
    1 punkt
  43. Uwolnij mnie Uwolnij mnie Panie Rozłóż skrzydła srebrzyste Nad moją głową Parasol bezpieczeństwa i spokoju Zatrzymaj myśli rozpaczliwe Cofnij do oczu łzy Pozwól upajać się muzyką Bez potoków rwących Zachowaj w oddali czerwone światła Opróżnij duszę z błądzeń Daj ruszyć z miejsca złotej karecie Która zawiezie mnie w przestworza Uwolnij mnie Panie Przecież aż tak nie zawiodłem Ucisz szepty Nadaj im niebiański ton W żyły wlej mi o Panie Soki magnezu i potasu Twoich rojeń ludzkie fakty Bo jestem tylko człowiekiem A nie aż drzewem martwym
    1 punkt
  44. Lepiej późno niż wcale :) Zdrówka
    1 punkt
  45. Dla mnie pokazuje zmianę reguł w trakcie gry. Chciałoby się wiecznie Bać się można, że wcale Czasem prawie się udaje. Więc próbuje się dalej. :)
    1 punkt
  46. Zawistną babę spod Radości, trapią problemy rozwiązłości. Jędza, megiera, zazdrość ją zżera, bo minął termin przydatności.
    1 punkt
  47. Mogła go w Radości gościć Lecz nie chciała sama pościć Podjęła starania O innego pana I pretensji już nie rości
    1 punkt
  48. Piwo bo zasłużyłeś wódka bo ci się należy tymczasem trzeźwi rządzą światem nie zobaczysz alei chwały boś mały bo zasłużyłeś bo ci się należy A może tak? Zrezygnować z interpunkcji, trochę podzielić i bardzo fajnie. Tak myślę :)
    1 punkt
  49. gęste leszczyny o jesiennej porze porosły w kępy poplątanych wstążek na brzegach krętej Topóleckiej drogi chcę spotkać spokój idę myślę zdążę mijam łopiany i wysokie osty zwiędłych badyli sterczy sucha wiecha wiatr muska pieści lub kruszy urywa złamane kolce z babim latem miesza krzak dzikiej róży w tym roku obrodził ugiął gałęzie pod naporem głogu krwistą czerwienią pomalował trawy obraz korali zabieram do domu chłonę powietrze każdą cząstką ciała ono rozpierzchłe zapachem i pyłem rozwiewa włosy nawilża jesienią lekko się wznoszę frunę jak motyle i jeszcze chwila a nie czuję gruntu ziołowa ścieżka została na dole kroczę w przestrzeni międzyplanetarnej ciszę dotykam i spokoju wołam nagle dostrzegam obłok lazurowy który dryfuje nagrania wachlarzem pogodę ducha przelewa do głowy harmonią kreśli serca korytarze 20.10.2018r.
    1 punkt
  50. dobry wiersz mnie tam klamek nie potrzeba kiedy mam do okna dostęp to i siostrę wredną zlewam nawet gdy częstuje dropsem
    0 punktów
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...