Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 11.10.2018 uwzględniając wszystkie działy

  1. Idę sobie w środku nocy, Ledwo patrzę już na oczy, Bo jest późno (raczej wcześnie), A więc błądzę, niczym we śnie. Idę sobie w centrum miasta, Choć jest trzecia, nie piętnasta, Lecz to ciebie nie obchodzi, Odkąd ze mną już nie chodzisz. Poszłaś sobie w inną stronę I też oczy masz zamglone. Wznosisz się na szczytów szczyty, A mnie nie ma więcej przy tym. Nie, nie tęsknię. Mówiąc szczerze, Złość mnie raczej jasna bierze Na te lata utracone I marzenia nie spełnione. Jednak życie jest przede mną. Mogę włóczyć się w noc ciemną. Już mi tego nie zabronisz, Nie usłyszę gderań twoich. Nie doskwiera mi samotność, Każdy w życiu raz się potknął (Pewnie wielu, wiele razy), Grunt, to błędów nie powtarzać. Księżyc wschodzi taki duży I się niebo nieco chmurzy. Drzewa nisko się kłaniają I w gościnę zapraszają. Jakieś cienie się panoszą, O jałmużnę cicho proszą... Że coś piłem? Albo brałem? Tylko wiersze układałem...
    5 punktów
  2. Kiedy jadę hen przed siebie, aby spotkać nową chwilę, za szybami samochodu jest i znika, przestrzeń płynie. Głowa lekko myśli wiąże, w supły jesiennego czasu dziś październik ciepłą dłonią koloruje liście lasom. Pola głaszcze i usypia, zioła w szary popiół zmienia, podmuchami wiatru łamie i unosi ponad ziemią. Czerwień i zrudziałe brązy pomarańcze i żółcienie wysączyły świeżą zieleń, by jesienne snuć natchnienie. 11.10.2018r.
    5 punktów
  3. Podniesione głosy unoszone chwilą zamilkły leżę i tylko słone krople na policzkach płytki oddech kłucie w sercu gdzie się podziała moja obojętność?
    5 punktów
  4. nie karz strychemstarego zegarkaza to że wolniejodmierza czasani szufladązdjęcia na którymtwoja - nie jegowidnieje twarztylko na półcepostaw widocznejbo w ich starościuśmiech i łza
    4 punkty
  5. leżysz naga patrzysz w okno wolno wstaje dzień słyszysz odgłos jego kroków cicho giną w mgle ślepy anioł gra na skrzypcach melodyjny ton kwadrat życia przechylony wygląda jak romb boki pozostały równe jednak problem jest kręgów szczęścia nie pomieści każdy o tym wie ale uczuć geometria inne prawa zna jeśli tylko bardzo chcemy zmieści serca dwa
    3 punkty
  6. wszystkie kawy wypite w samotności kiedy nie znałam ciebie i te którymi delektowaliśmy się razem w poszukiwaniu spełnienia wiecznego szczęścia wieczory spędzone z książką tworzące wyobraźnię i świat jakiego nie ma lub te przed telewizorem usypiając przy nudnym filmie wtuleni w siebie dni pełne uśmiechów niepowstrzymanych emocji długich godzin smutku czasami płaczu ... to nasze życie codziennie inne nieprzewidywalne a jakże piękne
    3 punkty
  7. upartych myśli jesteś strażnikiem opiekunem tanich mitologii wyznawcą słów czystych i doskonałych przekraczasz czasem nić wyobraźni galaktykę za niedostępnym trójmorzem błądzisz po krańcach świata przegrywając z czarnym aniołem miejsce przy stole ostatniej wieczerzy myślisz czas zacząć od nowa wszystko
    2 punkty
  8. Zaniosło chryzantemy na grób trochę kurzu albo to trup Balsamów na świecie tak naprawdę jest wiele czy ten tu, pachnie przyjacielem? Doniczkę z wodą przewrócono zawsze napełniał słony deszcz Wsiąka i pęka płytę grobową niewidzialny... leży gdzieś Szept Czy muszę tłumaczyć dziadom nie wybudzaj mnie! Kości na swój sposób grają każdy inaczej widzi dzień! Czy dostałem słowa ciepłe a może te, co wnętrze ranią Czy ktoś zapalił świeczkę jeśli Ja to nie był Anioł?! ------------------------------------------------- Tańczyliśmy w Raju piękny ogród ten Eden Ja nazrywałem kwiatów Ty wyrzuciłaś za siebie Pozbawiony marzeń szukałem koniczyny tyle było zdarzeń już nawet nie liczymy
    2 punkty
  9. Wyczuwam tu akceptację i dzięki temu harmonię. Zrozumienie dla faktu, że życie nie składa się tylko z tych najfajniejszych chwil, a zarazem docenienie tych, które są względnie mniej warte. Bo 'świat ma tyle barw ile sam chcesz zobaczyć'. I to jest ważne:) jak dla mnie- fajny wiersz. A tak w ogóle to przyciągnął mnie tytuł i ciekawa jestem, czy wzięłaś go sama z siebie czy z pewnej sentencji (którą ktoś mi kiedyś przytoczył i w sumie dziękuję za przypomnienie). a brzmi tak: ''Życie to nie suma oddechów. Życie to suma momentów, kiedy zapiera ci dech w piersi''. I przyznaję, użyłam kiedyś tej metafory w tekście:) Pozdrawiam
    2 punkty
  10. Jesień – wiedźma wesoła – oczy ma zielone, piegi z brązu na nosie, słomiany kapelusz, rudy warkocz na wietrze i srebrzyste skronie, cała z woni owoców i złotego chmielu. Jest dojrzałą matroną z barwnym życiorysem, chociaż ani jej w głowie, by się ustatkować: raz gorąca jak lato, biega z rudym lisem, raz zielona jak wiosna, jak dziewczyna młoda. Lubię wesołą jesień, lubię też jej deszcze, babską zmienność nastrojów, szeleszczenie ciszy, lubię wraz z nią wędrować, póki jasno jeszcze, by wieczorem powracać do ciepła najbliższych. 28.09.2018 r.
    1 punkt
  11. Jesień przepływa. Jesień się ulatnia. Jesień faluje Jesień strojna w żołędzie. W etoli z wiewiórek jak skierki Jesień w ciemnych kasztanach w przydymionych topazach Jesień - złota królowa i włóczęga w cygańskich łachmanach Muzykuska Jesień gra na aury nastrojach (nie)zmiennych skrzypkach harfach i cymbałkach. Zawodzącej harmonii Gra żałośnie lecz donośnie swój żal w nieboskłony posłany aż z depresją się skręcają wszyscy siedzący na kolcach Jesień natrętna. Jesień niechciana. Jesień przepędzana dręczycielka Jesień niby ten kat - baba trupio złowieszcza Ale Jesień pachnie cudnie grzybnią wrzosem i torfowiskami - moja Jesień – wiedźma ryża oraz jędza wyjątkowo brutalna Bo też Jesień niczym me strofy czarną melancholią spisane jest niezbędna. Jest konieczna. Jest jak ta gasnąca matka 01.12.2014
    1 punkt
  12. Koniec czasu Zardzewiały dzwon wybija rytm umierania, wichry losu są coraz silniejsze ... Dębowe trumny czekają... Świece życia nadal płoną, mimo zdziczałej pogody, a kosmos przyjmie płomienie choćby miał się sparzyć. W wizji ślepca – już czas! Na pochówek nadziei, na zażycie tabletki pokory... Ślepiec zgrzeszył słowem. Odejdziemy z szacunkiem i oby bóg był miłosierny, bo bagaże cudów ciężkie trzeba przewlec przez... Ucho igielne.
    1 punkt
  13. musiałem zagrać sam to solo życia nikt nie pomógł fałszywe dźwięki wkradły się w kilka akordów
    1 punkt
  14. jeśli kiedyś, w następnym człowieczym wcieleniu nasze drogi skrzyżuje znów los niepokorny i usunie przeszkody, które ciągle dzielą komunikat zaświeci - macie wybór wolny mgła zwątpienia opadnie i zobaczę ciebie niezwiązaną węzłami młodzieńczych decyzji ja nie powiem jak wtedy, a co z nami- nie wiem za głębokie noszę w moim sercu blizny wezmę ciebie za rękę i pójdziemy prosto w stronę gwiazdy spełnienia, ona jeszcze świeci nie oddamy nikomu naszej późnej wiosny a wokół zakwitną pięknem kwiaty szczęście
    1 punkt
  15. jesienne okna w barwach zrzucanych liści blednieje lato
    1 punkt
  16. miękką jesienną mgłę schodzącą łąkami i polami wplatam sobie we włosy ciesząc się przy tym tak jakbym nigdy nie wyrosła z bladoróżowych wstążek lecz zanurzona w cudach gęsto i wolno opadających przypomniała sobie tylko świat pozbawiony przerysowanych potrzeb jej wysokość doskonałość plącze znane nieznane sieje zwątpienie zatrzymuje na chwilę w swoim wnętrzu dając najlepszy kamuflaż by spokojnie odpoczywać uśmiecham się do niej obserwując krople wody zawieszone w przestrzeni odrzucając drogi na skróty do nikąd i z powrotem 10.10.2018
    1 punkt
  17. spójrz na mnie jeszcze raz czy ostatni nie każ mi za wcześnie przybierać żałoby ile pozostało z tamtych lat gdzie nieśmiertelność była chlebem powszednim za długo by czekać na ranek nocą nie było snu a za oknami nie unosiła się cisza skąpani w deszczu tęsknoty patrzymy na nowe malują się naprzeciw przyszłe sentymenty
    1 punkt
  18. Obowiązującym dress code jest kultura Barbie i Kena Tinderella dzióbek z głębokim dekoltem push-upem tapetą na twarzy peruką z doczepką manikiurem Dom lalki jest planowany Smartfonowe zombie z syndromem Clarka Kenta wypina tors pręży muskuły to ten który poluje na trofeum jest zdobywcą szczytu góry W ten sposób pozyskasz więcej followersów na Instagramie Dziesięć sekund i znikną Snapy z historii Daj superlajka na Tinderze kciuk w prawo użyj emoji bukietu kwiatków serca iskierki Wyślij wiadomość Spotkajmy się w sypialni i sparujmy Jestem spokrewniony z Pocahontas mieszają się w pamięci wszystkie związki krótkoterminowe Białe Piórko Psotnica Łobuziak... Dziesięć lasek dziennie zwiększa przeżycie przygody poocierania się genitaliami
    1 punkt
  19. zapowiadało się pięknie zaiskrzyło na myśl samą dotykać cię nawet gdy brak prądu w blasku świec lata mijają wypomnisz mi czasem krztusząc się kurzem jak z oddali ślepiec nie wiesz o mnie nic głodny oczu ust pejzaży i dziecka co przecież słyszysz - jest spragniony choć kilku migawek chwil ale jak wybrać z tysięcy już dwieście najważniejszych - to jak z trzydziestu zębów zostawić dwa ale kiedyś wypełnię cię po sam brzeg to i tak mało szanowny panie albumie do zdjęć
    1 punkt
  20. Ok, ale więcej wiary w czytelnika :). Czasami to jest bardzo ciekawe co ludzie potrafią odnaleźć w tekstach :)
    1 punkt
  21. Podpisuję się pod nim. Tylko wzeszedł, nie podoba mi się ten czasownik, ale może nie mam racji, a ta którą mam, mówi, że nie. Co byś powiedział na księźyc mruga taki duży, księźyc płynie taki duży, księżyc patrzy taki duży, albo po prostu: księżyc spaceruje duży wtedy pozbędziesz się zaimka przymiotnego taki.
    1 punkt
  22. gdybym potrafił przekierować myśli by zbiegły się z moimi szepcząc do ucha czułe słowa byś mogła szyję swą odsłonić otworzyć głowę oraz zmysły zamknać na chwilę swoje oczy i czując oddech oraz dotyk odpłynąć w świat cichych uniesień
    1 punkt
  23. ~ nici pajęcze w napowietrznych wędrówkach babiego lata unoszone wraz z wiatrem ku swemu przeznaczeniu ~
    1 punkt
  24. Oh Janko, Ty to masz już w sobie taki automat do zabawy słowem hehe Niestety nie ma tu drugiego dna, tylko album pod lekką przykrywką mężczyzny. A jednak w miarę trafnie z tymi zębami, (nie, nie jako otwieracz;)) znaczy dwustoma zdjęciami, które trzeba wybrać, wydrukować. Kiedy dziś 100-200 zdjęć przywozi się z jednego wyjazdu. No nic, po prostu trzeba dokupić więcej albumów, niech czekają;) Mówisz, że za szybko się skończył ten wiersz? Nie no, chyba jest optymalnie;) dzięki za uwagę, rozważania i ostatnie słowa:) A przeszłość? właśnie ta na zdjęciach miła do wspominania:)
    1 punkt
  25. Maminsynek W tę sobotę, znów, niestety Stach nie pójdzie na balety, bo mu mama nie pozwala z rudą Izą się zadawać. To kobita nie dla niego; że ją kocha – i co z tego? trzeba działać pragmatycznie jej uroda - kiedyś zniknie a charakter ma paskudny synku, bądźże rezolutny i zaufaj swojej mamie, która nigdy cię nie skłamie. Odpuść sobie rudą pindę. Przecież wkoło są też inne i czarnulki, i blondynki płowe, siwe i szatynki. Przecież rude, to fałszywe Jak ja widzę tą jej grzywę, mam ochotę ją podpalić. Synku – co innego zalicz. Stach dla disco zrobi wszystko dał więc spokój z rudą Izką i zakochał się w tej Gieni, którą mama bardzo ceni.
    1 punkt
  26. Zapewne mu pachniałyz klasztornych wirydarzyszorstkolistne wargowe śródziemnomorskiemajeranki bazylie lawendyszałwie rozmaryny melisy miętybaldaszkowe palące anyżkicytrusy mirty kolendryróże i werbeny - trójlistne lippiecierpkie tymianki -Malachitowe obrzękłe Słońcezodiakalną dogrzewało Pannędęły pyzate"bora" i "scirocco"niekoniecznie pomyślne wiatryJak fiolka z Muranoopalizowała nad lagunamizwiewna i adriatyckanimfa eteryczna - Aura.Wtedy Maestro di Violinow swe wielkoluda ujął dłonieskrzypce wiolonczelę altówkę basetlęzatrzepotały tańcePijana kolebała się trattoriaoliwy spływała ciepłemmoszczu winnego potemW zaroślach pochowały się driadyi hekatombę wietrzące - faunyAllegroAdagioAllegro (La Caccia)o ceglaną podłogę dzwonidukatowy cekin - opisowe rondomruczy kołysankę pod rudym wąsemw domino i w masceIl PadroneVivaldi Antonio
    1 punkt
  27. gdy wymarzony obraz wypada z ram gdy ważne słowo nie dotrze na czas a ty - to nie ty
    1 punkt
  28. Da się. Pod wierszem i każdym swoim komentarzem masz tę opcję, jako jedną z wielu. PS właśnie to edytowałem, bo zapomniałem, że oczywiście musisz być zalogowany, żeby to wykonać.
    1 punkt
  29. Ach! Ma Chloris, zwiewny kwiecie czemuś serce moje skradła? Będę kochał cię po wieczność, wieczorami, rankiem, za dnia. I nocami, kiedy księżyc liczy gwiazdy przebłyskami, w Pas Oriona wchodząc rogiem, Drogą Mleczną kusi, wabi .... Wciąż czaruje i urzeka, tulipany w Keukenhof sadzi, nim zakwitną, wiernie czeka, by cię do mnie przyprowadzić. 10.10.2018r.
    1 punkt
  30. Bardzo ładnie ujęłaś ważne chwile i momenty, coś tych te za dużo, oczywiście jak dla mnie. Niektóre są niepotrzebne. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  31. Ładny wiersz. Tym bardziej mi się podoba, że występuje w nim jesień-wiedźma, jak w moim wierszu. :)
    1 punkt
  32. Bylem czytalem jak zawsze :D
    1 punkt
  33. Luśka z rogu Śliskiej, w pracy swojej zwykła dawać pod latarnią niezbyt piękny przykład. Przez jej partaninę stracił Stach Halinę - chciał znów po bożemu, a ta... nienawykła.
    1 punkt
  34. Mario, dla mnie jesteś specjalistką od bajkowych opisów przyrody. Masz swój niepowtarzalny styl, myślę, że zdołałbym rozpoznać Twój tekst spośród innych wierszy.
    1 punkt
  35. https://www.lkedzierski.com/holandia/park-keukenhof-tulipany/
    1 punkt
  36. miły przechodniujeżeli doskwieraci brak radościlub dołuje smuteknie dzwoń na żadnąbezpłatną infoliniętylko obróć sięi spójrz - widziszja siedzę na ławcei bezinteresowniewszystkich tymktórzy to czytająnadmiar posiadanej radości uśmiechem okraszonej darmodziś rozdaję
    1 punkt
  37. moze czasem byc nie rytmicznie ale to jest jak dla mnie za dlugie rymy nie sa tragiczne ale jakos meczy czytanie . Pozdrawiam
    1 punkt
  38. nakarm mnie słowem, którego pragnę tym najgorętszym, co mnie uniesie może przez chwile będziemy razem ostatnia szansa- mamy już wrzesień nie dla nas były wiosenne blaski każde z kimś innym je odbierało więc może teraz rzutem na taśmę zegar wciąż bije, czasu tak mało liście nadziei już wiatr porywa z drzewa pamięci, co rośnie we mnie nie wiem jak długo jeszcze wytrzymam za moim oknem wciąż krzyczy jesień przyjdź albo zadzwoń , wyślij wiadomość czekam na sygnał zawsze wieczorem niech się już skończy to brzmienie ciszy nakarm mnie sobą nie chcę czuć głodu
    1 punkt
  39. Jest.... wieloznacznie, jak dla mnie, choć tak mało słów. Może to być niewidoma kobieta i wtedy, opuszki palców bez.. 'butów czapki i płaszcza', wychodzi troszkę zabawnie, ale na pewno czuje nimi - opuszkami - puls (swojego) świata. Drugie skojarzenie, to kobieta w ciąży, leżąca na wpół nago wyczuwa opuszkami ruchy poczętego dziecka, które dla każdej chyba przyszłej mamy jest całym światem/jego pulsem. Nie wiem, czy trafiam, w każdym razie, wolałabym bez drugiego "najbardziej". Pozdrawiam.
    1 punkt
  40. Może jeden z tych dwóch? Bo mnie też podobała się bardziej poprzednia szata. Dlatego wolałbym chyba ten ciemniejszy, oznaczony org.1 Oczywiście odcieni może być więcej, ale to już kwestia do uzgodnienia/głosowania? :)
    1 punkt
  41. jedna miłość za drugą zakochuję się w kółko to do przodu, to zwalniam biegnę, witam podwórko linie proste trzepaków tworzą spaczone zwidy prostokątami z rurek nie powrócą już nigdy płaskie figury uczuć przydeptały wspomnienia w bryłach przestrzennych walców sześcianami rozpiera głębokie i prawdziwe jak piramida Cheopsa a na samym jej szczycie pragnę z tobą pozostać 26.09.2018r.
    1 punkt
  42. Wybystrzyło się niebo i mróz skrzący się sroży, przyszła bieda do świata, co wydawał się boży. Pola bielą pokryte, suche sterczą badyle, wicher drogę zamiata, śniegiem dymiąc co chwilę. Zima okna zasnuła lichuteńkiej chałupy, dzieci w kącie się tulą, ciepłej pragnąc otuchy. Matka zupę im warzy na dymiącej kuchence, każdy talerz okrasza nie tłustością lecz sercem. W piecu ogień wygasa, już się kończą polana, jeszcze jedną noc trudno przetrwać będzie do rana. Wraca ojciec najmita z miną strasznie ponurą, bo dziś pan Mróz, dyrektor, właśnie zamknął swe biuro. Pozamykał fabryki, robotników pozwalniał, więc nie będzie wypłaty, a tu pusta spiżarnia. Nie wystarczy już dzisiaj ta po ojcach im scheda, dwa hektary bez ćwierci, żyć, ni umrzeć się nie da. Przed oknami przejechał śnieżny spychacz z hałasem, drogę nieco oczyścił, lecz wał spiętrzył przed wjazdem. Nie przewidział nikt zimy, która potrwa do lata, klnie więc ojciec po cichu urokliwość ich świata. Chodzi, mrucząc pod nosem i coś ciągle powtarza, że jednego bogaci, co drugiego zubaża. 02.2010 r.
    1 punkt
  43. kiedyś zadrę znajdzie w Gieni - lepiej z mamą niech się żeni. :) Są momenty, fajny film, ale chyba powinno być "maminsynek" i literówka, tutaj:
    0 punktów
  44. Dobra satyra na maminsynków :))
    0 punktów
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...