Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 02.10.2018 uwzględniając wszystkie działy
-
Znowu przez chwilę Kiedy powietrze o poranku ma zapach liści, mgły i ptaków, słońce już gra swój koncert skośnie, a wiatru włosy głaszczą czule, jakby trubadur trącał strunę, staję się znowu małym chłopcem. Małe mam dłonie, małe stopy, małe pragnienia i tęsknoty, jak ciastko oczy świat zjadają, dziecinna radość mnie przepełnia, wszystko jest tylko tu i teraz, znów dzieckiem jestem chwilę małą. Z serca wnet znika życia blizna, aż wstyd się przyznać — chce się gwizdać, albo roześmiać wspomnień echem, ale wystarczy drobny hałas, by się rozwiała zwiewna mara i znów jest wszystko obce, nie te.7 punktów
-
Jasność z ciemnością wciąż się przeplatają, mieszają barwy kolorami cieni, granatu wstęgi nikną na zachodzie, już świt od wschodu falami się mieni. Na horyzoncie widać przenikanie, ciepłym strumieniem głaszcze lico nocy i żegna głębię spokojnego wnętrza, zorzą polarną patrząc prosto w oczy. A czarna magia nieboskłonu Ziemi gwiazdami świeci, księżycami kusi i jeszcze chwila i czar pryska ogniem, zamienia ciemność w jasnopłowy półświt. 02.10.2018r.5 punktów
-
tęsknię do siebie małej kiedy z tak ogromną ufnością kochałam wszystkich i wszystko zachwyt towarzyszył moim oczom a jak przytrafiło się zło umiałam je wytłumaczyć że nie potrafi, że się boi, że sobie nie radzi... tęsknię, bo wiem że jestem gdzieś taka ukryta trzeba tylko się odnaleźć5 punktów
-
Facebook prawdę ci powie co twoi mili mają w głowie gdy bez zbędnego sentymentu zrobią ci... ograniczenie dostępu.3 punkty
-
choć niby długa drogamiędzy jedną a drugąto ci którzy ją przeszli mówią że to tylko krok krok bardzo malutkidzieli te tak oddaloneale bardzo sobie bliskiedwie rzeczywistościktórym ktoś na chrzcie nadał przepiękne imionanazywając je po prostudzieciństwem i starością3 punkty
-
wiele w życiu człowiekowi nie potrzeba drobny uśmiech kilka zmarszczek wokół oczu i spojrzenie co potrafi świat zatrzymać w ciszy tworzy się poemat3 punkty
-
nadchodzi złota jesień co ona mi przyniesie czy będę w końcu mógł czuć smak wyśnionych ust czy liście moich pragnień jesienny wiatr dopadnie rozrzuci bukiet róż zagłuszy dźwięki słów karty wciąż powtarzają że miłość to za mało by razem z Tobą iść mam szukać innych wyjść lecz jest spirala zdarzeń łączącą rzeki marzeń wierzę - nastąpi cud pójdziemy razem już3 punkty
-
Przez kilka lat z mego serca sączyła się ropa bez Ciebie pewnie strawiłaby je gangrena Przewróciłaś całe moje życie na opak dodałaś mi otuchy i przywróciłaś marzenia. Rozgrzałaś moje serce, rozpaliłaś mą duszę gdy musisz się oddalić popadam w głąb podziemi. Mój umysł żywcem spalają piekielne katusze znów wracasz i powstaję z popiołu niczym Feniks. Bogini co zadbała o życie śmiertelnika jak Prometeusz oddałaś mi ogień z miłości. Słaby ze mnie poeta, gdy nie starczy liryka chciałbym postawić Tobie pomnik ze swych kości. Gdy myślę o Tobie odczuwam wewnętrzne ciepło i w stronę słońca odlatuje moja psychika. Mimo ciężaru życia nadajesz jej tę lekkość w dodatku chronisz by nie spadła tak jak Ikar.3 punkty
-
byłam taka niewinna czysta kobieca nietknięta lecz porwałeś mnie światu wrzuciłeś w dojrzałość zamknąłeś drzwi codziennie cierpiałam a ty pokazywałeś jak odkrywać rozkosz jak się nią karmić wyczekiwać jej odkrywać w bólu byłam twoja choć myślami uciekałam do chmur zaznaczając swoje istnienie na niebie ... pokochałam cię ... tak wiem to chore ale ty nauczyłeś mnie cielesności uzależniłeś od siebie pozwoliłeś kochać jestem twoją Livvie ... zawsze nią będę3 punkty
-
Ładne to, tylko... No cóż, gdybyśmy mieli żyć przyjemnością, to niestety umarlibyśmy z głodu :) A zmarszczki wokół oczu są urocze :) Pozdrowionka, Marcinie :)3 punkty
-
nie płacz po takiej znajomości nie wypada nie przy ludziach chociaż ból duszę rozpruwa przekreśl dane w zapiskach pamięci i wsuń pokreślone kartki między ostrza niszczarki2 punkty
-
Uciekłam... Odpędziłam natrętny strach, obawy, co zewsząd napierają i szarpią za rękawy, jak sfora psów zajadłych, jak bestie rodem z piekła... Umknęłam... Już powoli się umysł rozpogadza, rytm serca łagodnieje, upada lęku władza, pierzchają chmury trwogi, zgryzota już zasnęła... Oddycham... w blasku słońca z rozkoszą znów się pławię, chłonę pluskanie wody, cykanie świerszczy w trawie; tu przyczajony upiór na duszę mą nie czyha... Istnieję... Myśli płyną po jasnym nieboskłonie, nie chwytam ich, nie drążę... Niech każda z nich utonie - chcę znów przez krótką chwilę, przez chwilę mieć nadzieję...2 punkty
-
Widziałam młodzieńca, który gonił szczęście, chciał złapać za poły, przytrzymać, uściskać, a ono spłoszone ciągle uciekało na przełaj, przez pola, góry i urwiska. Widziałam żebraka, który schodził buty, codziennie wędrował po omacku, boso, stopy pokaleczył o progi wysokie, opatrywał rankiem życiodajną rosą. Widziałam motyla z poranionym skrzydłem, chciał wzbić się do lotu, lecz nie miał już siły. Bezdomny bez butów, goniący za szczęściem zobaczył, przystanął, zniżył się, pochylił. 04.09.2018r.2 punkty
-
Laborka lepiej wiedzieć kto i od czego, kiedy dookoła jałowy horyzont. nacięcia w obwodzie zamkniętym podchodzą ropą. raz po raz niepewności. maski bez wyrazu smakują tron, wyłapują impulsy na skróty. dobroć uwiera, karmiona doradztwem staje się nieoczekiwanym jutrem. dogadzanie sobie, tym obok przy okazji. niziny znowu zatrzaskują echo słów. pod dachami odrastające dzieciaki i rozmowy nie zawsze o czasie. na rozdrożach... kwaśne deszcze obmywają stopy, krtań tłoczy powietrze na powroty do gniazda. w pamiętnikach kreślenie życzeń. zostanie wiara, że w kieracie znużenia nikt nie zdoła zabić snów. październik, 20182 punkty
-
ja po którym nikt płakać nie będzie urodzony w połowie listopada głośno mówię o tym co mi nie odpowiada napisz w końcu coś radosnego mówili wciąż a ja z uporem maniaka wyrzucałem gruz z kieszeni spłukiwałem z siebie cały ten syf który pali w płucach rozsadza czaszkę wyrywa się na papier ekran cokolwiek stłamsić go nie sposób ujarzmić też nie ma jak zostawcie mnie zdycham skazany za kratami codzienności2 punkty
-
jestem teraz sam nie wypatruję przez okno gdzie świat za rozmazanymi szybami nie szukam adresu w zakurzonej książce ze spisem telefonów patrzę na ptaki jak mokną pomiędzy nagimi już prawie gałęziami smutek doszedł do kresu płacze łzami starej katedry dzwonów nie piszę stron w pamiętniku nie znam nawet prawdziwego imienia nie wiem jak rozplątać szarą nić zawiłą zawołam w niemym krzyku wyjdź dla mnie z mroku zapomnienia oddam wszystko co mam najprawdziwszą uleczoną przez czas miłość2 punkty
-
Podoba mi się siła tego wyznania, ale też trochę hmm martwi? Chyba tak. No, chyba że facet nie okaże się zbirem i nie wykorzysta niecnie oddania nieomal wyrzekającego się siebie. Jednakowoż dużo szczęśliwości życzę :))2 punkty
-
Ladny wiersz. Czuje się w nim duże emocje. Niemniej mam kilka uwag :) Na opak można coś zrobić ale przewrócić? Wyrzuciłabym mą, raz że brzmi archaicznie a dwa - bez tego płynniej się czyta. Matko Boska, nie wiem czy któraś by chciała :) Pozdr2 punkty
-
@beta_b, @Marcin Krzysica, @Marlett, @egzegeta, @Deonix_ - ach, jak mi miło! Nie macie pojęcia, jak mi się zrobiło ciepło, kiedy przeczytałam Wasze wezwania do powrotu! Naprawdę się wzruszyłam! Ja nie odeszłam z Poezji.org, tylko po prostu mało piszę, bo mam niewiele czasu na to. Ale bardzo bym chciała to zmienić. Staram się. Kot podobnie - też nie ma czasu ani siły na pisanie. Ale Wasze wezwanie zobowiązuje. Muszę się wziąć za siebie i wrócić do pisania mimo braku czasu. A na razie zapraszam Was na nasz wieczór. :)2 punkty
-
Tu patrzę na cienie, przenikam je wzrokiem. Czy coś pamiętają? Być może. Być może, poniekąd, przenigdy, na pewno, i po co, i na co mój Boże. We mgle się rozpływam, dostaję w policzek od wiatru, od ciebie, od ludzi. Tak. Boli to miejsce, zranione uczucie. Czy czas czasem leczy, ostudzi ? Gdy chciałam zrozumieć swój stan swiadomości myślami ugrzęzłam w ruinach. A gruzy, zwaliska, hałastra przeszłości zatrzęsły podwoje istnienia. I myślę i pytam, rozglądam się wkoło. Co widzę? Nie powiem. Jest ciemno. Choć słońce w zenicie przenigdy, poniekąd nie czułam się gorzej na pewno. 10.09.2018r.1 punkt
-
lubię życie bo mogę chodzić do lasu na grzyby czasami znajdę czasami nie ale mam szansę dlatego zgadzam się i ślubuję ci miłość wierność i uczciwość przyjmuję małżeńską i że mnie nie opuścisz aż do śmierci włosy rozwiane wrzosy w bukiecie na świadków wzięłam promienie słońca z leśnej drożyny wpadł gości szereg opadłych liści jak kwiatów obraz złocą nam szczęścia1 punkt
-
proszę daj mi moc i siłę by pokonać własne demony bo tylko z Tobą mogę zwyciężyć strach który niszczy nadzieję podaj mi dłoń podnieś kiedy upadnę przyjmij ode mnie każdy dzień w ofierze ugnij moje kolana bym w pokorze wznosząc oczy ku niebu oddała Ci pokłon i cześć w modlitewnej rozmowie weź moje serce i uczyń dobrym dla Twojej chwały dla mojego zbawienia1 punkt
-
Stół przy oknie, okno w kuchni przez firankę wiatr zagląda i kroplami deszczu wita, stuka w szybę kap, kap co dnia. Mała czarna, żółty storczyk razem ze mną i przy oknie w rytm tańczących kropel z nieba spoglądamy w świat, jak moknie. Z miękkim wiatrem, w szumie ciszy płyną kłęby z wodną parą, w ponaglaniach chmurnych stęków w takt zlewają przestrzeń całą. A na szybie, na prześwitach milion punktów w szklistej wodzie wilgotnymi perełkami odmierzają czas, w ogrodzie. 22.09.2018r.1 punkt
-
1 punkt
-
Zgrabna i ciepła miniaturka. Podoba mi się zakończenie. Zgadzam się jednak również z praktycznym podejściem @Deonix_ Pozdrawiam1 punkt
-
Ja także podziwiam urodę tych ptaków i nie tylko.... Młodość ma swoje 'prawa', a do spokoju.. podobno.. trzeba dojrzeć, więc spokojnie, na wszystko przyjdzie pora... :)1 punkt
-
Dla mnie, meritum tego "maleństwa" są pogrubione słowa, oczywiście pozostałe ładnie dookreślają to zatrzymanie świata. Hej.1 punkt
-
1 punkt
-
Ładny opis, zaczytałam się. Może szkoda, że to wszystko pryska przy zmąceniu porankowej ciszy, a... może nie? Może gdyby to trwało dłużej, ciężej byłoby to docenić? Przecież nie potrafimy się zbytnio rozkoszować beztroską dzieciństwa, mimo że trochę lat się ciągnie, no i niestety nie jest też samą beztroską, bo takiego szczęścia, żeby w tym okresie życia na żaden gwóźdź nie wdepnąć, to chyba nikt nie miał, acz może generalizuję, a kwestia w dużej mierze indywidualna :) Sieupisałam... Pozdrawiam :)1 punkt
-
Miałam na uwadze zmarszczki wiekowe, te mimiczne są piękne, bo akurat wokół oczu, świadczą o szczerości uśmiechu:))1 punkt
-
Zmarszczek wokół oczu akurat bym nie chciała :)) Dwa ostatnie wersy tworzą samoistną frazę, przy niej zostanę. Pozdrawiam1 punkt
-
1 punkt
-
O, interesujący wiersz, zaskoczyła mnie pointa. Na wstępie myślałam, że będzie o życiu i śmierci, czy też o tym, co po niej. Życie jest zawsze za krótkie, by się nim dostatecznie nacieszyć, w tym cała jego cenność. Osobiście też wykrywam drugie dno w tym tekście, bo ... czy dziecko nie jest podobne pod pewnymi względami do starszego człowieka? Mówi się, że na starość ludzie dziecinnieją, niekiedy znajdują czas na ponowne odkrywanie świata, czasem są zagubieni i potrzebują pomocy innych, nierzadko stać ich też na (być może) pretensjonalną szczerość :) Tak mi się to trochę odczytało :) Więcej się nie rozpisuję :) Pozdrawiam :)1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Bardzo dobry wiersz. Widzę w nim osobę stłamszoną i zrozpaczoną, która oberwała od ludzi i losu. Chodzi ulicami dawnego świętego miasta, obecnie opuszczonego i martwego - jak być może jej miłość. Robi wrażenie.1 punkt
-
kluczami w słońcu przemierzają niebo skrzydłami schładzając chmury gdy patrzę jak płyną przed kolejną zimą świat nazbyt staje się ponury 01.10.2018r.1 punkt
-
1 punkt
-
Masz rację WarszawiAnko, każde doświadczenie nas czegoś uczy. A, że bez Facebooka też można? Oczywiście, że tak.Wirtualny świat jest tylko odzwierciedleniem naszej rzeczywistości. Poszerza tylko grono naszych znajomych z którymi możemy wejść w interakcje. Pozdr.1 punkt
-
Moje klimaty :) Bardzo malarski, baśniowy opis. Przefajnista, ognista pointa ;) a kiedy płowy promień wpadnie w otchłań błękitu echem zimny kryształ to się rozwidni również życie we mnie mroźnym oddechem bladozłotą iskrą Pozdrawiam.1 punkt
-
Iwona, nie wiem czy to nie byłoby lepsze. Bez obłudy przynajmniej.1 punkt
-
1 punkt
-
Prawda jest taka, że niektórzy i bez Facebooka świetnie to potrafią. A co do wiersza - myślę, że w poezji potrzebne jest miejsce na doświadczenia zyskiwane drogą cyfrową - zarówno te pozytywne, jak i negatywne... Pozdrawiam1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Witam - podoba mi się - ale czytając zastanawia mnie jak małe dziecko może wyrazić tak poważną myśl znaczy chodzi mi o fragment w którym tak mądrze tłumaczy zło. No ale to tylko moje spostrzeżenie - bo dalej twierdze że wiersz dobry. Miłego ci życzę1 punkt
-
Witaj - zgrabne wyznanie - potwierdzające to co spotkało - któremu na imię miłość. Tak ja zrozumiałem - i mam nadzieje że się nie mylę. Może tu chodzi o żal... Udanego dnia życzę .1 punkt
-
Nic dodać, nic ująć, tylko zamknąć oczy i pomyśleć o swojej tożsamości tu i teraz, wziąć ją na szalę i siebie zobaczyć. Pięknie :) Pozdrawiam1 punkt
-
każda taka chwila jest na wagę złota-pięknie malujesz słowem każdą myśl,niezwykle stylowy wiersz,bardzo przyjemnie się czyta-miłego wieczoru-dobranoc*1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne