Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 13.07.2018 uwzględniając wszystkie działy

  1. pod parasolem bieganina pomiędzy musisz a nie zdążę magnesy na lodówce jeszcze przyciągają słowa znaczone kroplami śliny przez okno sypialni zagląda ciepło wschodu w pościeli uśpione przepraszam uliczne korki wkładam po jednym do uszu by wyciszyć zgiełk nade mną punktualność biura gdzie terminy wywracają kalendarze podczas pauzy obwąchuję teren przeżujwając dialogi z domieszką obcości na stole obiad i samotny żonkil w szkle podobnie jak ja nie chce więdnąć gdy na złotodajnej górze warzenie ról przy drzewcach krótkowzroczne sowy bezszelestnie podrzucają bajki mądre wróżki znowu fastrygują deja vu lipiec, 2018
    2 punkty
  2. ani kolorowa cerata ani biały obrus ba nawet bukiet polnych kwiatów nie upiększy tak kuchennego stołu jak najzwyklejsza kromka chleba pachnąca polem wiatrem słońcem która nie mówiąc do nas przemawia
    2 punkty
  3. błogi spokój śnieżna jasność błyszczy miękko na styku sunie tylko słońca diament po jedwabiu błękitów dzień polarny mlecznym światłem wciąż rozszerza horyzont noce wyschły w źrenicach szorstki granat wpadł w nicość
    1 punkt
  4. Do zaistnienia naszego świata potrzebna jest obecność od tego zaczyna się miłość dźwięk słowo moja słoneczna przeżroczystość a my w filiżankach z różowej porcelany przelewamy rzeczywistość rozkłada się wachlarzem z chwil fale załamują się w obrazy w nasze teraz na starej fotografii
    1 punkt
  5. Jeden wyraz Jest taki piękny kraj na świecie, zaczarowany, naprawdę, gdzie wszystko, co tylko się dzieje, w jednym li zamkniesz wyrazie. Że ciągle korupcja rząd drąży, afera w aferę, aż gęsto, sejm wpierw to biz jest, w nim p.osły interes i siano węszą. Kiedy rośnie w niebo wieżyca Pańskiej Świątyni kolejnej, w długach tonący za to szpital zamyka się obok w cholerę. Gdy rekord był pobił w pijaństwie, chłop jakiś spod Ostrołęki, i jechał traktorem zygzakiem, mordując kury i gęsi. Że zima rodakom za zimna, że lato im za gorące, że „sorry, taki mamy klimat”, że deszcz, że wiatr, grad, że słońce. Gdy przechodnie nijacy, szarzy, jak zbiry zmarszczeni srodze pytają, jak na nich popatrzysz — czy chciałbyś dostać po mordzie? Kiedy patriotyzm się mierzy na ilość -izmów i fobii, gdy rządzi pięść, everyhejtyzm, Alzheimer postępujący. Że wroga się widzi we wszystkim, co obce i nietutejsze, a uczył wieszcz wy skur wy syny! — „miej serce i patrzaj w serce”. Na koniec dla rzeczy porządku szkopuł wyrazu pozostał. Ty wiesz przecież to od początku, ten jeden wyraz to... Polska.
    1 punkt
  6. słońce zawodzi na całej linii jękiem spalając widnokrąg a ja to zajście wpisuję w pamięć dokładnie sumiennie na stałe i dręczę się i pocieszam od tyłu puszczając taśmę
    1 punkt
  7. usta afrodyty, zmysły nieprzytomne trwa monodram współczesny epikureizm ciał tańczy w transie nocą nocą czarnych kotów i fotosyntezy oczu kto budzi demony zasypia z nimi oblicz pole diabła na krańcu swego nosa na czarnych językach lekcja z geometrii przestrzenie rozwarte, trójkąty i koła podaj pierwiastek z wczesnoporonności egzamin dojrzałości poprawka na jesień w białej koszulinie zapiętej pod szyję drugiego, ósma rano, sala numer siedem
    1 punkt
  8. leci bocian na południe, ciebie przy mnie nie ma może kiedyś będzie lepiej, może czekać trzeba giną liście, las szarzeje my wciąż się mijamy kiedy przyjdzie taki ranek, że będziemy razem nikt mi wtedy nie przeszkodzi duszę ci otworzyć może właśnie, właśnie wtedy coś się nam urodzi rok kolejny zwija żagle śnieg zabiela mosty ty ubrana w sztuczne futro oczekujesz wiosny ja jak zawsze nieustannie łapię to spojrzenie dalej widzę smutne oczy nic się w nich nie zmienia będę czekał wbrew logice, w końcu to się zdarzy w noc upojną zjemy owoc naszych chorych marzeń szybko wspólnie wykonamy trudny skok na bandżi jak nie zerwie się nam lina nasze życie zadrży co nam wyjdzie z tego skoku sam do końca nie wiem ale skoczę z tobą w otchłań poznam nową przestrzeń zawsze chętnie wbrew wszystkiemu to od razu zrobię a dlaczego? - bo bez ciebie dzisiaj żyć nie mogę
    1 punkt
  9. No, nawet ciekawie napisane. Może bym zwersyfikowała inaczej, a.. może i nie :) Fajne, "obtulone" słowami rymy. Z przekazem się nie zgadzam, bo sytuacja polityczna nie jest taka znów najgorsza, jak dla mnie. Ale to jest tekst z mocą i potencjałem, zdecydowanie. Pozdrawiam.
    1 punkt
  10. Może To w dużej części jest zależne od wyobraźni czytającego. Napisałem kiedyś wiersz o tęsknocie za utraconym osoba. Różnie był interpretowany przez czytających często nie spójnie z moim przekazem. Ważne by pobudzał wyobraźnię czytającego. Pozwolę sobie zacytować mój wiersz i kilka komentarzy napisanych przez czytających. jakie smutne były kiełkujące hiacynty gdy ich twój wzrok tego roku nie witał naiwne! czekają twoich radosnych okrzyków „kiełkują! już kiełkują!" brzoza sceptyczna... zapewne z wiekiem nabrała dystansu "Jeśli dobrze rozumiem to Hiacynty mają symbolizować grupkę młodych osób które pragną zostać dostrzeżone i docenione, za to brzoza ma przedstawiać starszą osobę która już w miarę możliwości zna świat i na nic się nie nastawia." Ivan "Dla mnie podobnie, z tym, że osoba, do której zwraca się autor, jest już doświadczona życiowo i popadła w obojętność, przez co dawne rzeczy jej nie cieszą i nie wspiera innych w ich dążeniach." DuralT "Brzoza sceptyczna... Zapewne z wiekiem nabrała dystansu. Podoba mi się nawiązanie do brzozy. Drzewo pop prostu rośnie od lat, powszednieje i nikt nie zawraca sobie głowy biało czarną korą. W miarę wieku staje się bogatsze o doświadczenia, dzięki którym wie, co może nastąpić. Hiacynty są piękne, robią wrażenie, ale mają mniej rozumu." Bill. B "Jakby białośnieżny wiersz, bo styl i smutek. I one, te zielone, kiełkujące, tym smutkiem też wiosną zakwitną, zakwitły. Bardzo pięknie oddane, "dwa słowa na krzyż" a chłodna dłoń serce obejmuje, ściska. Bo najwięcej go, tego niewidzialnego, bolesnego, tęskniącego, już tylko suchoocznie cierpiącego, tam właśnie." "Co ja jeszcze? Wiersz zaskakuje, jest biały, formą, i prosty taki a naładowany uczuciem aż "dymi". Chociaż to smutne uczucie i ani słowa o nim, jest wyraźne, bardzo. I dziwnie się czuję, przez ten wiersz. Dlatego ocena wysoka, jest warty oceny. Oczywiście, to osobista ocena" skroplami
    1 punkt
  11. Tatko co to jest miłość ? Dobre pytanie odpowiem tylko Podaj odkurzacz tyle liści koniczyny Spadło z nieba na pościel Umierając zieleń zamieniła je w śmieci A jeszcze wczoraj szukałem pomiędzy Nimi tej czterolistnej burzycielki rutyny Mama obcinając kolce dzikiej róży Szepnęła jeden kolec dwa kolce czternaście lat za późno szukasz trzy kolce a teraz synku wynieś ten worek zgniłych okruchów miłości mama się ucieszy gdy zobaczy że z nieba już nic nie spada Ale tato co z tą miłością ? To jest takie coś...nie zapomnij Pozamiatać wszystkich kolców Róży one kłują tak boleśnie
    1 punkt
  12. Piękne myśli, piękne poruszasz tematy, ale moim zdaniem wiersz pasowałoby dopracować pod względem rytmicznym, wyrównać średniówki, pozbyć się zbędnych zaimków. Poczekam :)
    1 punkt
  13. Dziękuję, wiersz jest na szóstce, więc Twoja propozycja kaleczy rytm,. :))
    1 punkt
  14. Kiedyś skrobnęłam coś o ciszy. Inny może wątek, ale wklejam, dla dialogu. W ciszy czuję każdy podmuch wiatru na tafli pręży się zmarszczka mojej nieśmiałości twojej niewiedzy przypadku zapisałam w pamięci kod znaków który prowadzi do lądu ale dziś to promień nie prąd zatacza kręgi nie fala oddala i wraca cisza gdy wypatruję znaku na niebie od ciebie kropli która zmąci  dotknij mocno dopłyniemy do brzegu
    1 punkt
  15. proponuję bez 'on', można dać.. niechaj bez 'on', to niechże dotrze wszędzie... to tylko podszepty niech dmie... co Ty na to.? za 'i', dałabym więc, po co dwa, jedno pod drugim Ostatnia podsumowująca całość, z pytaniem, które wiele mówi... Andrzeju, dla mnie mogłoby jej nie być, niechby nam tej wolności nie zabierali, nigdy. Tylko kto to sobie do serca weźmie... ;) Pozdrawiam.
    1 punkt
  16. 1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...