Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 19.12.2017 uwzględniając wszystkie działy

  1. byłaś gwiazdą każdej nocy szlak miłości wyznaczałaś jasny blask twój tak uroczy dziś w pamięci ciągle wraca w niebo patrzę i się wzruszam widzę światło słabo świeci wzrokiem gonię wciąż Syriusza właśnie tam szukałem ciebie blask twój jednak coraz słabszy może jesteś białym karłem mam nadzieję, bo to znaczy że do końca nie umarłaś gwiazdą szczęścia nieodkrytą byłaś dla mnie aż do końca może wchłonie cię mgławica i znów będziesz nowym słońcem
    6 punktów
  2. wiem wszystko jest energią nieskończoności świadomością więc smutek to radość, ból szczęściem zło dobrem, śmierć życiem a może vice versa więc oczyszczanie, inkarnowanie o niebie i piekle filozofowanie więc po co to wszystko nie zapytam
    5 punktów
  3. W tej wędrówce do Świąt ciepłych, do kolorów i kominka, gdzie prezenty i stół świetny, i radośnie lśni choinka, w tym szukaniu dawnych dreszczy i dziecięcych szczerych śmiechów, życia w baśniach, wewnątrz wierszy, bez zagrożeń i bez grzechów, w podążaniu za zachwytem, ku marzeniom i wzruszeniom, uniesieniem na gór szczyty lotem orłów nad przestrzenią, do zdumienia cudem życia z zagubienia w życia cudach, z zaplątania do odkrycia, gdzie jest droga, a gdzie złuda, w labiryntach odpowiedzi i w powrocie do prostoty, stara Gwiazda niech was wiedzie – blask szczenięcych nocy złotych, niech ten rozum was prowadzi, który się dobrocią mieni, niech was niesie i nie zdradzi serce zwane zrozumieniem. 15.12.2017 r.
    5 punktów
  4. Dzień sennie ziewa, już się kładzie zmierzch go otula mrocznym pledem, grudzień bez śniegu jest w zasadzie wygląda jakby klepał biedę. Próbujesz trochę go ośnieżyć dodać uroku marzeniami, pocieszasz go lecz sam nie wierzysz bo nadal plucha za oknami. Nostalgia tuli nas wieczorem więc wybiegamy do lepszego, mamy swój kąt na każdą porę, ciepło ogniska domowego. Zmienne nastroje w te dni szare miewamy, krążąc po wybiegu do świąt zostało już dni parę czyż one będą znów bez śniegu? 17.12.2017r.
    3 punkty
  5. ziemi garść na odchodne i amen dla mnie to zbyt mało ja nie chcę być tylko wędrowcem między umarłymi gwiazdami będę chciał dalej być sobą uśmiechać się i grzeszyć z niepewnym grać w karty w świecie który ktoś stworzył w którym uczę się bać ziemi garść oraz amen to naprawdę zbyt mało za to że byłem że żyłem wierny swym poglądom w których potrafiłem być sobą
    3 punkty
  6. im więcej jej mam tym więcej pragnę nie tylko dotykać podziwiać nagość pragnę czegoś co jest nad tym co uszczęśliwia czego naprawdę nie umiem nazwać tak tak moi drodzy dłuższy do niej niż mi się wydaje prowadzi szlak który jeszcze więcej niż mi się marzy jej da mimo że jest zawsze obok
    3 punkty
  7. nietrzeźwo wyglądasz spełnienia zza pagórków falistej linii wdzięku które się zbiegły w horyzont pozbawiony turgoru pewnie czujesz w ustach niewygolone kępki włosów a mnie na przemian biel i czerwień barwią skórę na policzkach myślę czy uciec czy zostać gdy z dreszczem wyjdziesz z anapireksji
    3 punkty
  8. I. Najpierwsze wrażenie Wziąć trzeba było ile podarowano - nie dąsać zakręconym nosem Fakt - Beznadziejnie przepoetyzowany Oberon i Puka jarmarczne gadżety A co się jedynie udało to romans z rozparzonym osłem i woń rozgniecionej trawy II. Zwierzenia Tytanii (po otrzeźwieniu) – soft Brać trzeba było z tego co dawano - nie ględzić - dąsać - smędzić mimo że nie kręcił dziamgający Oberon ani nęciły rupiecie Pukowe Jedyny plus - z osłem wspólne posłanie na podagrycznikach III. Zwierzenia Tytanii (po otrzeźwieniu) - hart Brać trzeba było wszystko darowane - nie wydziwiać nadwrażliwym węchem I ten tragicznie uliryczniony Oberon z Puka souvenir'ami Co mi się tylko udało to z osłem galop szalony - a później zapach jak lancet podagryczników
    3 punkty
  9. To do ciebie należą mięta. Anyż. Cedrowe igły - Do mnie magnolia i wiciokrzew z jaśminem Dla nas obojga drzewne aromaty i wszystkie zielone nuty gdy na moim prześcieradle oczekujesz na zastrzyk - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - Jak miłość
    2 punkty
  10. wiatr wywraca zbyt słabe niszczy wszystko wokół ponad morzem przenosi trwogę huraganu w czterech prawie bezpiecznie w wycie myśli zanurz odgrodź się od żywiołu skul w wewnętrzny spokój bestia czyha podstępnie kły ukrywa w mroku nieświadomych porywa targa nici stanu na nic prośby skamlenia oszczędź mnie uszanuj z przerażonych krew schodzi hydra wzięła okup cóż wart jest wszechpotężny cywilizowany to zaledwie łupina którą orkan miota łamie kręgi stalowe piony murowanych niczym mrówkę natura zdepcze zdusi w psotach weźmie porwie w objęcia w wir w diabelskie tany budzi grozę w ciemności wzrok czarnego kota
    2 punkty
  11. Żyłem z całym światem w zgodzie, bez obawy o kształt jutra, póki ten nikczemnik złodziej mojej torby mi nie ukradł. Co w niej miałem? plik banknotów, stary portfel, mikry bilon, bilet z Gniezna do Szamotuł i wakacje wraz z rodziną, wysłużoną ciut Toyotę, alufelgę i oponę, pożyczoną w banku kwotę, oraz moją drugą żonę, romantyczne uniesienia, niespłacone dwie pożyczki oraz plany i marzenia, co nie mogą się już ziścić. Zniszcz bandytę i złodzieja, niech w bezprawiu się nie pławi, sprawiedliwość boską przejaw, błagam cię dostojny Kadi! Mam konkretne dane sprawcy, dowód jasny i bezsporny: oto tytuł wykonawczy; ten złoczyńca to komornik!
    2 punkty
  12. W dużym pokoju i łazience dialog prowadzą obie ręce; prawa obrusza się na lewą, muszę chleb kroić, rąbać drzewo, zmywać naczynia, parzyć kawę, a ty przez cały dzień masz labę. Stale urabiam się po łokcie, a ty malujesz wciąż paznokcie, włączasz się w to, co na dwie ręce, poza tym nic nie robisz więcej, do żadnej pracy się nie nadasz, więc słuchaj mnie i nic nie gadaj. Lewica zerka w prawą stronę: skrajna prawico, hegemonie! jeśli żyć mamy dalej w zgodzie, to się tą władzą ze mną podziel i przestań wreszcie robić chryję, przecież to ręka rękę myje.
    2 punkty
  13. Grudniowy wieczór wspomina Kałuszyn. Znaleźli leśnicy pilota w głuszy. Spróbował wylądować zamiast katapultować. Gdyby to zrobił, szukali by duszy.
    1 punkt
  14. W Mamich snach komedia romantyczna, happy end nie trepanacja życia rozgrzmiały głuche śmierci słowa , -żegnaj się lub otwieraj jutro drzwi, ścisnęła długo hartowane kły instynkt, strach, Ona, diament-wola, Ty, ciesz się dziecko bo los mógł być zły? Dolinę zalewają tamowane łzy.
    1 punkt
  15. o Boże temat jak rzeka i bardzo trudny, a czy się udała tutaj próba jego podjęcia , rozpatrzenia, refleksji itd. myślę , że poza pewnymi oczywistościami , ktore wszyscy dobrze znamy nic nowego nie wnosi, a rymy też trochę moim zdaniem nieudane i tak nie zostawiwszy suchej nitki pozdrawiam Kredens
    1 punkt
  16. trudno mi sie odnieść do tego -ale fajne bo dowcipne i to dzięki słowu a nie dzieki temu że dowcipne pozdrawiam Kredens
    1 punkt
  17. Lubię takie rymowanki z sensem :)))pozdr.
    1 punkt
  18. Nie byłem nigdy komornikiem, ale bardzo blisko tej profesji. Z niejaką satysfakcja odnotowuje to co napisałaś. Dostrzegasz to,czego wielu pechowców, nieudaczników nie potrafi i nie chce zobaczyć. To nie komornik ich pogrążył, to oni sie pogrążyli w swojej lekkomyślnosci i niefrasobliwosci. Temat na świeta nie najlepszy, Tym bardziej jestem Ci wdzieczny za uważna lekturę i racjonalny komentarz. Wesolych świąt. - bez komornika ;)
    1 punkt
  19. Myślę, że to w co ja wierzę nie jest tutaj istotne, każdy ma prawo myśleć i szukać "prawdy" przez całe życie. Patrząc na nasz obecny świat to czyż nie jest on "piekłem" w pewnym znaczeniu...temat rzeka .Gdzie? W matrixie, tak myślę.pozdr
    1 punkt
  20. Wyjątkowy wiersz. Erotyk o zastrzyku. Nigdy nie czytałam nic podobnego. Wzruszył mnie. Bardzo mi się podoba. Bardzo.
    1 punkt
  21. Pewnie, nagość bez ubranek albo przynajmniej biżuterii jest mało ciekawa. ;))) Żartuję. Fajny wiersz.
    1 punkt
  22. Kochani Poezjanie i Orgowicze z Poezji.org! Te życzenia są dla Was wszystkich. :)
    1 punkt
  23. Macieju bądźmy precyzyjni w wypowiedziach. Cały sonet napisany jest rymami dokładnymi, o czym świadczą końcówki "okó" i "anu" współbrzmiących wyrazów, w rymach okalających tetrastychów: wokół-spokój-mroku-okup oraz huraganu-zanurz-stanu-uszanuj, a także przeplatanych, w tercynach: cywilizowany-murowanych-tany oraz miota-psotach-kota. Zauważ, że rymowane wyrazy mają różne formy gramatyczne w strofach i jedynie stanu-huraganu można przyjąć jako tę samą formę gramatyczną, ale ich odległość od siebie, jak sądzę, nie dyskredytuje rymowania. Natomiast miota-kota to zrymowanie czasownika z rzeczownikiem, więc trudno tu mówić o tym jakoby był to rym gramatyczny (Rym gramatyczny – współbrzmienie, w którym uczestniczą wyrazy należące do tej samej kategorii części mowy, użyte w tej samej formie fleksyjnej, deklinacyjnej lub koniugacyjnej). . Poza tym nigdy nie "tępię" rymów gramatycznych, a jedynie, za źródłami badaczy poetyki, uważam, że rymy gramatyczne czasownikowe, typu gotuje-buduje, prostych skojarzeń, zwane częstochowskimi lub banalnymi, są wyeksploatowane w poezji i warto ich unikać. Masz rację, że umiłowałem sobie rymowanie niedokładne asonansami, jednak tu zrobiłem odstępstwo, a przytoczony rym uszanuj-zanurz jest rymem dokładnym pomimo rożnych zakończeń wyrazów: uszanuj-zanurz i współgra z innymi rymami dokładnymi zastosowanymi w tym sonecie. Konkludując, cały sonet napisałem rymem dokładnym, w najbardziej klasycznej formie dwurymowej w tetrastychach i dwurymowej w tercynach, w układzie klasycznym: abba abba cdc dcd.
    1 punkt
  24. pięknie wybudowany nastrój pozdrawiam
    1 punkt
  25. Deonix, nie wiem, = który już raz podchodzę do tego Twojego napisania. Pierwszym odruchem było odrzucenie. Atakujesz czytelnika turgorem i anapireksją. Bardzo kanciaste słowa. Widzę facecika złamanego przez C2H5OH. A jak się możemy dowiedzieć w każdym klubie AA, środek ten zawsze truje nie tylko konsumenta, ale i jego związki, relacje, dotykając boleśnie jego bliskich. Obok peelka, niespełniona po wielokroć ponieważ alkohol uszkodził w gościu zdolność wysyłania partnerek do gwiazd. Tu odczytuję lęk przed tym co się może zdarzyć kiedy facecik wróci do tego świata wymieszany z nadzieją, że a nuż się zdarzy. Chociaż to pewnie nie jedyna możliwa interpretacja. Ciężki wiersz. Pozdrawiam
    1 punkt
  26. wyciągam ręce lecz nie chcę więcej prócz twoich spojrzeń biegnę daleko do tchu ubycia lecz nie chcę przekroczyć mej linii życia gardzę nadzieją litość odpycham gardzę kwiatami mokrego lata lecz nie chcę wzgardzić całego świata
    1 punkt
  27. Szykował choinkę dziadek z Karabachu, a cała rodzina aż drżała ze strachu. Bo kiedy bombki wyciągał, babci strasznie naurągał. Gdzieś mu posiała te duże od zamachu.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...