Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 17.08.2017 uwzględniając wszystkie działy

  1. nie napisałem trudno przeżyję może przeczytasz choć nie ma słów Tak się gryzmoli to nasze życie bez snów bez wierszy prozaików dwóch
    1 punkt
  2. Jak ćma do światła lecę na oślep aby znów ciebie spotkać i zatrzymać czas obejmę smukłe biodra przytulę do jędrnych piersi na sam koniec w żarze zgrabnych ud jak zapałka spłonę Data dodania 2017-08-17 06:37 Kategoria Różne Autor Maciek.J
    1 punkt
  3. Barwą szlachetną przybrana dla oka prawdziwa radość Niebiosa się otwierają uśmiechem szlachetnym grają Wszystko już z dobrem się zbiera kamień wykuty w katedrach głaszcze dotykiem jak atłas kościelne wrota na oścież Nie czekający poklasku oszczędnie dzierży koronę wybitą nefrytem w skale magnesem ludzi się stając. Lipiec 2017 r. Justyna Adamczewska
    1 punkt
  4. Witam i przepraszam że wchodzę w słowo - tyle lat minęło od wspomnianego okresu - ale nie myliłem się co do wspomnianych. Byłominęło można rzecz - ale ślad po nich pozostał - lecz nie miły. Kiedyś myślałem że tylko ja widziałem owa mafię ale czas pokazuje że się myliłem - inni też to widzieli. Prawda zawsze wypłynie co widać dziś wyraźnie. Pozdrawiam obu
    1 punkt
  5. Melduję przetestowałem posty i podoba misie i czekam na dalsze podkatalogi
    1 punkt
  6. Z zieleniaka, z czasów kiedy rządziła nim banda czworga - krzywak, bard i reszta :)
    1 punkt
  7. Przeczytałam, wysłuchałam - dziękuję :) Pozdrawiam.
    1 punkt
  8. Nie czytałem od wieków Twoich wierszy, Alicjo. Miło na nie znowu wpaść. Pozdrawiam
    1 punkt
  9. Powiedziałbym, że wiersz mówi o nieśmiałości wobec kobiet. Próżność nie pasuje tutaj. Ma całkowicie inne znaczenie aniżeli cały wiersz. Wiersz jest fajny.
    1 punkt
  10. ułomny czasie - ożywcze tchnienie woli duchowe trwanie dłonie artysty - konie platońskie koi ulewa w galopie twarz wonią sztuki - zwierzęta łkając biegną do Sokrata ech oczy tło pełnią - wyczuły trop w powietrzu rozedrą płótno! dłonie są pustką - nieznaleziona droga nadal poszukiwanie Wszechświat to dobroć - oddaje ludziom siłę lekko można brać czerpać z wnętrza -dobroć to broń,bat głupoto drżyj
    1 punkt
  11. to na boga i na diabła i na pierwszych ludzi z raju gdzieś pod niebem wieś zapadła, umajona w barwnym gaju, tu pies nawet na swojego nie zatrwoży się zaszczekać, do kubraka łatanego, goni niby kot do mleka, krowa miele co jej idzie, koń z powrozu rwie na łąki, kiedy "życie jak po gnidzie", chłopom śnią się tylko mrzonki. bimber leje się po rowach, chłopy w szynku z nudy "pieją", czasem cenzuralne słowa im się w wierszyk jakiś skleją, baby w zabobonie wiary stroją w kwiaty drożne Chrysty, zdając w modłach swe ofiary na sumienia obraz czysty, to na boga i na diabła i na innych świętych wielu w glinie ziemi wieś zapadła, końca świat - bez PGR-u. z takiej wsi dziewczynę znałem, co się bardzo mnie lękała, ale duszą swą i ciałem w swej niemocy pokochała, raz nie przyszła w chwilę daną, wnet dotarły do mnie "piosnki", że w niewoli wyszła za mąż za chłopaka ze swej wioski, długo po niej rwało serce-, i na boga i na diabła, nie poszedłem tani już więcej, wieś w pamięci mej zamarła.
    1 punkt
  12. już od lat po świecie chodzę i wyjawię wam dyskrety w które błędnie ciągle wchodzę co najgorsze to kobiety taka stoi na ścieżynie i nim człowiek ją ominie już cię zwodzi, mruga oczkiem i przystawia się swym boczkiem kiwnie palcem, nóżką ruszy idziesz jak na zawołanie wszelką niemoc w tobie skruszy co się stanie – nie odstanie nieumyślny – gonisz za nią nie za jedną bo to samo dzieje się co krok z bezkresu patrzysz im poniżej pleców a one grą niepewną na zewnątrz i do wewnątrz na zewnątrz i do wewnątrz w mieście przejdziesz się ulicą stoi w bramie piekna dama i już lecisz za spódnicą potem druga, trzecia brama lecz po drodze inne bają co się wcale nie skrywają i latarnie oblegają skaczesz tu i tam jak zając a one grą niepewną na zewnątrz i do wewnątrz na zewnątrz i do wewnątrz jedno miasto, drugie miasto gdzieś po drodze wiosek kilka że też nie wstyd tym niewiastom mówią – jedna mała chwilka człek więc idzie zbity z drogi patrząc im na zgrabne nogi uśmiech w uśmiech człeka zwabia myśli – pójdzie, porozmawia a one grą niepewną na zewnątrz i do wewnątrz na zewnątrz i do wewnątrz już od lat po świecie chodzę droga moja nie jest łatwa com doświadczył na tej drodze spotkać babę to jest wpadka stąd puenta rwie z uwagi na stojące w drodze baby babę trzeba brać sposobem raz pojechać samochodem odjechać grą niepewną na zewnątrz i od wenątrz na zewnątrz i od wenątrz
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...