nie pamiętam chrztu
ani tej chwili
gdy cząstka Ciebie
zamieszkała we mnie, Boże
lecz od tego dnia
tułam się przez życie
od tęsknoty do tęsknoty
szukając wciąż
tej części siebie
której pozbawiłeś mnie
by zrobić miejsce
na Swoją obecność
nadmiernie sobie ciebie wyobrażam
jako prawidłowego kochanka
do zadań niespecjalnych
używam zbyt poważnych słów
i gestów wprost proporcjonalnie
do czynów
a jednak wciąż waham się pomiędzy
końcem a początkiem
naszej historii
wyssanej z palca
Czy warto było cię kochać
być ciągle przy tobie
mieć tylko dla siebie
Czy warto było kochać
zwłaszcza gdy płakałaś
pomagać w potrzebie
Tak moja droga warto było
do dziś pije tego nektar
osłodzony tobą
Tak moja miła nie żałuje
chwil razem spędzonych
ozdobionych uśmiechem
O czym świadczy nasz dom
dziećmi upiększony efekt
naszej miłości
Której ci co im nie wyszło
niechcący ale jednak
nam zazdroszczą
Piękny, bardzo muzyczny wiersz, rytmiczny i melodyjny, a jednocześnie nie nudny i niejednostajny, umiejętnie urozmaicony.
Bardzo lubię nawiązania do naszej słowiańskiej mitologii i tradycji. Z niej w końcu wywodzi się nasza kultura, nasza mentalność - a nie z mitologii grecko-rzymskiej, jak niektórzy usiłują nam wmówić.
Myślę, że zaczęłabym inaczej, chyba że to kontynuacja wypowiedzi albo nawiązanie do innej.
W tę letnią noc świat ma wiele twarzy...
Dlaczego w kawałkach ?
Dalej przecież snujesz magiczną opowieść, wiec może nawiąż do tego ?
i cały jest z magii, w jej kolorach - skoro chcesz zachować rym.
Rozmienianie kojarzy się z umniejszaniem wartości rzeczy - rozmieniać się/coś na drobne.
Może lepiej byłoby:
zapach burz i kwiatów zamienia na strofy, na wiersze,
albo inaczej byle uniknąć niekorzystnego skojarzenia.
Poza tym przyjemnie
się czyta :)
Pozdrawiam ciepło :)