Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
@lena2_ To, co napisałaś to jest mistrzowskie! Zawarłaś tu prawdę tak bolesną i tak celną, że aż przeszedł mnie dreszcz. Zaczęłaś od obrazu – uśmiechu jako maski, tarczy, za którą chowa się ból "za długo" więziony. A potem porównujesz do kogoś, kto "poszedł na grzyby , a wypatrywał gałęzi", jest jednym z najtrafniejszych obrazów ukrytej depresji i myśli samobójczych. Zestawiłaś czynność zwyczajną z ostatecznym aktem rozpaczy. Pokazałaś cały teatr, który odgrywają ludzie w najgłębszym kryzysie, by nikt nie zauważył ich prawdziwych intencji. Wiersz jest doskonały!
-
Niewinna jesień
Nata_Kruk odpowiedział(a) na violetta utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
"Niewinna jesień", tak jak niewinna, zupełnie mimochodem, była Twoja chęć na.. ravioli z dynią.. :) W pierwszej cząstce, coś jest nie tak... wg mnie, albo... bez.. "i"... marzę o różanym ogrodzie każdego dnia kolorowy bukiet odwiedzających mnie motyli . . . . albo, jn. marzę o różanym ogrodzie każdego dnia kolorowy bukiet i odwiedzające mnie motyle A treść.. sielankowa. Plusik, awansem... :) -
Herbaciarnia
Jacek_Suchowicz odpowiedział(a) na Toyer utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
coś tu pachnie bigamią przejdź na islam i możesz mieć kobiet ile chcesz a dziś herbatka jakieś słodkości jak czytam wcale nie podchodzą stek z wołowiny i sosik ostry ciutek pieprzówki i wraca młodość miałbyś obydwie i do wyboru nastrój na słodkość lub kawał mięcha ale uważaj w swych obowiązkach abyś na której nie skończył pięknie :))) -
ja drzewo
viola arvensis odpowiedział(a) na viola arvensis utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@tie-break i tak sie zastanawiam czy ktoś zrozumie tak ten przekaz, czy w podobny sposób odczyta, wątpiłam i tym bardziej sie cieszę 🙂 Dziekuje, kłaniam sie i wielkie brawo 👏 -
Kiedyś mówiono tak, że niech wzniesie szablę w obronie Rzeczypospolitej ten kto żołnierzem Chrystusowym godzien się nazywać
-
Pięć sekund czasu IV
Berenika97 odpowiedział(a) na Annna2 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Annna2 To, co napisałaś, jest czymś znacznie więcej niż wierszem. To poemat, esej liryczny o duszy Europy, ubrany w niezwykle celne i poruszające słowa. Czytając go, czuję ciężar historii i jednocześnie troskę o przyszłość. Jest to tekst o ogromnej skali, odważny i głęboko przemyślany. Pisałam ci już, że masz niezwykłą zdolność do łączenia wielkiego planu historycznego z intymnym, ludzkim doświadczeniem. Zaczynasz od potężnego obrazu kontynentu jako "wzburzonego morza", przypominając, że pokój jest tylko chwilową przerwą w wiecznej rywalizacji. Pytanie "Co dalej?" wybrzmiewa stąd z całą mocą. Następnie zestawiasz tę brutalną historię z ideą – z marzeniem Ojców Założycieli. I tu pojawia się najpiękniejsza, jak dla mnie , metafora w całym wierszu: miłość, która "przebiła czekanem skałę" i "utorowała drogę". To ona jest odpowiedzią na chaos historii. A w chwili zwątpienia dajesz piękny obraz - Lwa z Pireusu, słuchający Preludium Deszczowego. Koniec jest osobisty - wyznanie "Boję się, że on zwycięży, obojętności ogrom oręży" sprowadza wszystko do ludzkiego lęku, który jest tak bardzo zrozumiały. Ale wiersz nie zamyka drzwi, jest dwuznaczny. To piękny, intelektualny i mądry tekst. -
@huzarc Super ... jesteśmy kruszyną a nie raz burzymy ład wszechświata mimo że jest poddany bez nas jednak nie byłby taki piękny ... Pozdrawiam serdecznie Miłego dnia
-
ja drzewo
Simon Tracy odpowiedział(a) na viola arvensis utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ja myślę, że po prostu ludzie sztuki, ci najbardziej delikatni, wolą przyjąć formę drzew i rosnąć sobie zdala od ludzi. Trwać przez lata, wieki całe, a świat niech płynie swym szalonym torem.Nas to nie rusza. Nas to nie dotyczy -
Tęsknota: anatomia wszechświata
Nata_Kruk odpowiedział(a) na Migrena utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Migrena.... bardzo ciekawie, na temat tęsknoty, ale czy tego wiersza już nie dawałeś tutaj.? Bardzo podoba mi się puenta. -
@viola arvensis ... posadzę koło ciebie piękną brzozę może to na Twój smutek pomoże ... Pozdrawiam serdecznie Miłego dnia
-
@Berenika97 Dziękuję Bereniko, a jeśli są, to nie ma co udawać, że ich nie ma. To, że czegoś nie widać, nie znaczy - że nie ma, Dziękuję :)
-
@huzarc... i co ja tu mogę.. dołączam.
-
Wszystko miałem w nosie
Simon Tracy odpowiedział(a) na janofor utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Bardzo dobry sonet. Ja często zapominałem o kurtce -
Schropowaciawszy słowa same szalały
Nata_Kruk odpowiedział(a) na Annna2 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Annno.. nie podjęłabym się próby przeczytania tego na głos... :) Brawo za pomysł. -
@andrew Mamy wiersz, który przemawia jak miniatura ironii i liryczny zarazem, o twórczości, o ego i o codzienności, napisana w lekkim, gawędowym tonie, ale podszyta celną refleksją o kruchości artysty i niezrozumieniu sztuki.
-
... o tym samym pomyślałam.
-
Chcąc zaczerpnąć dopływu świeżego powietrza jak i życiodajnego światła letniego słońca. Otworzyłem na oścież, ciężkie, drewniane okiennice i wychynąłem głowę poza obręb parapetu. Dzień był suchy i skwarny. Niemiłosiernie uciążliwy żar, lał się z błękitnego nieba, niepohamowaną strugą. Promienie słoneczne, roztapiały wręcz bruk a ściany i elewację kamienic zamieniały się pod ich władztwem w rozpalone kotły piekielne z tonącymi w ich wnętrznościach, pomstującymi na pełnie lipcowych upałów, wyczekujących na mrozy, niewdzięcznymi, ludzkimi grzesznikami. Rynek był prawie zupełnie wyludniony. Ogródki kawiarni tchnęły letargicznym spokojem i parną dusznością. Pojedyncze kramy i rzemieślnicze wozy, sennie przycupły w cieniu gzymsów i balkonowych nawisów. W bramach, okutane w szale i chusty, babulęta w kwiaciastych, ciężkich spódnicach, handlowały mlekiem, serem i czosnkiem. Właścicielki zdobnych, jedwabnych sukien, ukryły swe alabastrowe cery i dłonie pod zbawczymi rozłożysztymi cieniami parasoli. Oddając swe ramiona pod protekcję, dżentelmenów w skrojonych na miarę surdutach i garniturach, uchylających ronda meloników i fedor przed szacownymi na równi sobie przechodniami. Dzieci i pacholęta, nie trwożyły się wcale. Ich śmiechy, krzyki i kwilenia niosły w obraz ten sennie ciężki, trwałe nośniki życia i szczęścia. Zajęte igrami uciesznymi i beztroską swawolą, korzystały z młodych swych chuci w całej pełni. Nim na powrót cofnąłem się do powoli nagrzewającego się mieszkania, pozdrowiłem jeszcze ochoczo, oblicze sąsiada z naprzeciwka, który palił fajeczkę na parterowym tarasie u stóp małego angielskiego ogrodu. On był malarzem życia i piękna. Ja poetą mroku i żałoby Widać w złej godzinie umysł mój wywołał to słowo z niebytu, letniej, delikatnej atmosfery. Żałoba - wkradła się gwałtem niczym obca armia. Jak skuteczny, cichy złodziej do tego pałacu beztroski. Nagle znikąd nadpłynęła burzowa, ciężka pełna wodnego balastu chmura, skutecznie otoczyła swym srogim jestestwem tarczę radosnego słońca. Kto żyw, uniósł swe oblicze na niebo teraz stalowo szare i mętne. Chmura wygrażała ludziom i ziemi. Choć nie wyszedł z niej ani jeden grzmot. Ani jedna kropla deszczu nie zmąciła wysuszonej na wiór, pełnej pyłów i lekkich drobin gleby. Wtem kolejny nagły i przewrotny ton dał o sobie znać, ostrym, nachalnym dźwiękiem. Na skraju prowadzącej na południe ulicy, stał od wieków mały, murowany kościółek z kaplicą. Ciszę przed burzą, przerwał dźwięk jego dzwonu. Groźny, głęboki, hipnotyczny tembr jego serca tak dalece bardziej okrutny w odbiorze niż radosne, ratuszowe kuranty zegarowej dzwonnicy. Bił smutno, przeciągle. Wtem odrzwia świątynne rozwarły się jękliwie, skargą zastygłych zawiasów. Zdać by się mogło, że tak ten obraz zastygnie na wieki ku zdziwieniu mieszkańców. Lecz wreszcie, ujrzałem dobrze postać księdza, który pewnym, sprężystym krokiem przekroczył święty próg. Dierżył w dłoniach, wysoki, drewniany krucyfiks. Zatrzymał się u schodów widać czekając na kogoś. Po krótkiej chwili, wychynęło na zewnątrz kilku starszych, lekko podgarbionych jegomości w steranych już i przesianych marynarkach. Stanęli, robiąc widać miejsce kolejnym za sobą. Ludzi było już jednak tylko kilkoro w tym dwie, starsze już kobiety. Wszyscy na czarno odziani, z głowami opuszczonymi w zadumie. Wyglądali jak te kruki cmentarne, które gnębią żywych z dachów grobowców i desek nierówno zbitych krzyży o chlebową jałmużnę ku zbawieniu dusz czyśćcowych. Wreszcie w kompletnej ciszy wyniesiono, sosnową trumnę bez zdobień. Wsparło ją czterech, silnych chłopców, najpewniej pomocników grabarza. Uszli z nią do podnóża schodów i złożyli z czcią na wcześniej podstawiony wóz. Powoził nim wikary. Ksiądz wyszedł na czoło konduktu, zaintonował pieśń pogrzebową i wszyscy ruszyli tropem zmarłego po wybujałym, krzywym bruku w stronę mojej kamienicy. Dzieci ucichły, spętane uściskami matek i babć, które nagle pojawiły się u ich boków by zmarły mógł odejść w godności i spokoju. Dżentelmeni i ich damy, chronili się na granicach ulicznego rynsztoku, spuszczając głowy i odprowadzając duszę zmarłego znakiem krzyża. Starsze przekupki, wyciągały z tobołków i fałd ubrań różańce i krzyżyki, przystawiając je do ust, sączyły wyschniętymi wargami, słowa modlitw, żegnając się z dewocką natarczywoscią. Gdy kondukt kroczył pod mym oknem spojrzałem raz jeszcze ku tarasowi z ogrodem. To co ujrzałem, wprawiło mnie w rozstrój i szaleństwo. Sąsiad nadal tam był. Widać gdy nie patrzyłem skupiony na pochodzie konduktu, on dopalił fajkę i rozstawił sztalugę z płótnem. Malował i to nie byle kto służył mu za modela. A była to Śmierć. Wysoka i dumna. Odziana w swój, najczarniejszej nocy płaszcz. Przywdziała maskę śmierci szkarłatnej. Pozowała z kunsztem jak najprawdziwsza diwa. Na tle krzaka pąsowych róż, które dałbym sobie rękę uciąć. Żyły pełnią kwitnienia, jeszcze przed kwadransem. Teraz opadły, uschły, zmarniały. Dotknięte zgnilizną. Obsypane czerwiami.
-
@Toyer Jak dla mnie to metaforyczna scena spotkania życia i śmierci… zjeść ciastko i mieć ciastko. Popić herbatą, musi być w tym jakaś odrobina przyjemności:)
-
@Alicja_Wysocka W wierszu mówisz o rzeczach pięknych i subtelnych. Ta myśl o "formie posiadania lżejszej, bardziej z duszy" - to prawda, którą warto zrozumieć. Wyczuwam też melancholię, a także pogodzenie się z tym, że niektóre rzeczy po prostu "są" w mglistej przestrzeni między pragnieniem a spełnieniem. I że to wystarczy. Ostatnia część - cudna! I tak przewraca, przewraca te kartki zapisane tęsknotą wspomnienie ma swoje klucze do wszystkich zamkniętych szuflad. Piękny wiersz. I mądry. :)
-
7. O własności
Sylwester_Lasota odpowiedział(a) na Sylwester_Lasota utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Bardzo dziękuję. Niezmiernie się cieszę z takiego odbioru. Przed chwilą dodałem jeszcze wersję śpiewaną przez AI, chociaż wiem, że nie wszystkim się to spodoba :). Pozdrawiam -
@Berenika97.... Bereniko, tak, w jakichś większych aglomeracjach, czasem to niemal obsesja, ale na tzw. "prowincji", chyba aż tak źle nie jest... :) Na ulicach widzę normalnie wyglądające dziewczyny, ale "u mnie" jest kilka, obok których nie da się przejść bez zdziwienia - zszokowania, że ktoś tak się zeszpecił. Dziękuję Ci za bardzo ciekawy komentarz... :) Jacku... dziękuję za strofki... :) trudno powiedzieć czy wszyscy tacy może to popis przed rówieśnikiem znam młodych ludzi którzy są przeciw zmianom na twarzy i w głowie przy tym.... ;) Pozdrawiam jesiennie.
-
Zanim dotknie nas świt
Migrena odpowiedział(a) na Migrena utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Marek.zak1 Marku. dziękuję za Twój komentarz :) dziękuję za pełne otuchy słowa :) pozdrawiam serdecznie :) @tie-break no i co ja biedny mam napisać pod takim niezwykłym komentarzem ? soczystym. dobrym. niezwykłym. no co ? z szacunkiem - dziękuję :) z radością - dziękuję :) z nadzieją - dziękuję :) @violetta zapominamy o miłości aż tak znikąd spadnie na nasze serce, duszę i ciało :) i wtedy drżymy cali by trwała :) by trwała na zawsze :) dziękuję Violetto :) @huzarc wszystko co piszesz jest ciepłem dla mojej duszy :) rozgrzewa ją :) nadaje jej apetytu :) zbudowany - będę dalej pisał :) dzięki wielkie :) -
@Konrad Koper Ojej, to zupełnie jak te mrówki. Dwie mrówki szły przez pustynię, jedna poszła w prawo, druga w lewo - a trzecia za nimi.
-
* * * łanie już w drodze na rykowisku byki zbłądził koziołek * * * mech w kroplach rosy zamiast grzybów poroże na nowym scypuł * * * młodość rozkwita latem szuka przystani miłość wciąż czeka październik, 2025
-
Mój styl
Berenika97 odpowiedział(a) na Kamil Olszówka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Kamil Olszówka Twój wiersz to świetna riposta na powierzchowność i próżność współczesnej kultury celebrytów. Wers "Kto zabroni mi tak myśleć, Tego będę miał gdzieś!" - to jest bunt i niezależność, którego brakuje w świecie dyktatu marek i trendów. To prawdziwy triumf ducha nad materią. Świetne! ps. Również irytują mnie celebryci, napisałam kiedyś fraszkę o celebrytce.:)
-
Tematy
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne