Pałac na lodzie

Spiralny mój pałacyk na różowym lodzie
stoi mocno w zawiejach a drży przy pogodzie -

i ma skośne balkony i krzywe sypialnie
w których śpią żywe dreszcze i sny nietykalne.

Słońce stoi pod kloszem w najjaśniejszym kącie
a księżyc z okna strychu wystawia dwa końce -

W jadalni przy śniadaniu siedzi śmiech majowy
złote ptaszki fruwają po klatce schodowej

pod oknami na śniegu kwitną śnieżne róże
a chustki od łez mokre suszą się na sznurze.

Motyle ku nim lecą pośród białych harcy
bo chustki od łez szczęścia słodkie są jak narcyz.

Czytaj dalej: Miłość (Nie wi­dzia­łam cię już od mie­sią­ca) - Maria Pawlikowska-Jasnorzewska