Ach, zadumani, zaliumani wiecznie 
w kroki zegarów, w wierszy krągły lament, 
w łzy - dzwonki nocy, w smutki obosieczne. 
Ja wiem: te łzy - pół-woda, pół-atrament. 
Poli nicba białą koroną, pod racami blasku 
drżycie jak kret na słońcu, który zgłębił drogę. 
Ja mam gest. Ja was wszystkich kupić mogę 
za jedno żywe ziarnko piasku. 
dn 4 listopada 41r