A na krańcu dalekiej ulicy
Zarumienił się świt złotolicy!
Zarumienił się, zaczerwienił się,
Hej-że, sława! Rozpłomienił się!
Różowiła się dal przezroczysta,
Podnosiła się kula ognista!
Podnosiła się, wytaczała się,
Hej-że, sława! Powiększała się!
I płomienne słoneczne języki
Łaskotały kamienne chodniki,
Całowały je i pieściły je!
Hej-że, sława! Hołubiły je!
Opublikowano w: Czyhanie na Boga
Źródło: Czyhanie na Boga, Julian Tuwim, 1918.