Odchodzę już! Daj dłoń na pożegnanie!
Nie żałuj słodkich, niepowrotnych dni!
Niech ci się dziś już, nim świt srebrny wstanie,
Kochanek nowy, nowe szczęście śni!
Rozłąki padło bezlitosne słowo
I zrozumiałaś, że już muszę iść...
Na nowe szczęście, na niedolę nową,
Jak przeznaczenia wichrem gnany liść! Ach.
Żegnaj, Ninon! czas smutek zgoni,
Otrzyj oczęta, zamglone łzą!
Jeszcze raz usta, raz uścisk dłoni!
Żegnaj, Ninon! Żegnaj, Ninon.
I znowu jedna doczytana karta:
Z goryczą książka ma wypada z rąk!
Wyznajmy szczerze, gra nie była warta,
By chwile złudy w fałszów stroić krąg!
Choć serca sprzęgła cudnych tęsknot siła!
Przeminął wkrótce upojenia czar,
Jam wierzyć przestał, tyś mi nie wierzyła,
Kłamały usta, kłamał pieszczot żar. Ach!
Żegnaj, Ninon! i t. d.
Źródło: Estrada, r. 1918, nr 2.