Narcyz, w siebie patrząc przyjemnie:
«Zważ», wyzywał, «obcy człowiecze:
Cóż nad Grecję. — Bo cóż nade mnie?»
Alić echo jemu odrzecze:
«Te zwierciadła wód, to jezioro
I szafirowych głębie stoków,
Niekoniecznie z Grecji się biorą,
Lecz ze światła, chmur i obłoków.
Twoja postać, zważ, ile drżąca,
Lubo pozierasz w wody czyste.
Zwierciadlaność pochodzi z słońca
I jedynie dno ma — ojczyste».