Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

Był Ikar


Czarek Płatak

Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

bicie i boli cię to niby rymy, jednak kwestia akcentu i rytmu pozostaje i w czytaniu wychodzi dość śmiesznie, bo wydaje mi się, że aby to się rytmicznie i do rymu czytało, to musiałbyś to przeczytać: bicie-bolicię z akcentem na li, a to jest błąd. 

Spod chmur jak Ikar runąć w dół - tak by chyba lepiej brzmiało, poza tym w paru miejscach jakoś rytmicznie mi kuleje, jakby zbyt niechlujnie.

może tak:

 

gwiazd kwaśny deszcz z kłów nieba

kapie, że może lepiej by już spaść.

Edytowane przez Krakelura (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Podobny problem z rytmem i akcentem jest chyba też tutaj.

Też by trzeba dla płynnego czytania popełnić błąd i przeczytać: mniezna z akcentowaniem na mnie. Tak mi się wydaje, kiedy próbuję Twój tekst przeczytać na głos.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Mam drobną prośbie, ponieważ nie bardzo rozumiem jakie masz problemy z rytmem. Czy możesz nagrać jak czyta Ci się ten wiersz i udostępnić to tutaj? W sieci można znaleźć wiele audiorecorderów online, nie powinno być z tym problemu. Może kiedy usłyszę jak czytasz zrozumiem w czym widzisz problem. Osobiście przy czytaniu żadnego problemu z rytmem nie mam :) 

:) 

Spokoluz. Dzięki i z góry przepraszam, że odpowiadam z dużym opóźnieniem. Robię to w tzw międzyczasie. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Czarek Płatak Niestety nie mogę, dlatego starałem Ci się to opisać jak najlepiej. Skoro nie widzisz problemu, to Twoja sprawa. Nie mój cyrk nie moje małpy. Chodzi o akcenty, w języku polskim zdaje się pada na przedostatnią sylabę, więc mi się czyta źle i gubi rytm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Spróbuj przeczytać tę zwrotkę bez środkowej linijki, wtedy wszystkie czyta się rytmicznie, a potem z tą środkową, ta środkowa wypada z rytmu, wprowadza takie dziwne "szarpnięcie", jakby ziarenko piasku w tryby wpadło.

A nawet kiedy zapiszesz tę linijkę tak: mówisz, że znowu brzuch cię boli - czyta się rytmiczniej, choć wtedy nie ma rymu.

Edytowane przez Krakelura (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Father Punguenty doceniam ironię:)super
    • Projekt Takamoya, 124   Taka jesteś mojmoj że warto w burzy Spragnione ciepła dłonie, Na chwilę choć, w aksamitny płomień  Z czułością zanurzyć    Zachwyt nad zmierzchem kładzie Się deszczem włosów w miłym bezładzie,  Gdy pieści je szeptów wieniec, Światłem w półcieniach tonący z drżeniem.    Śmiech plecie w zegarze  Warkocze półsennych marzeń Na śladach dawnych bitew, Tak czule, że nie warto już krzyczeć, Gdy góra staje się głazem.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Dzięki ci Kauflandzie za twe hojne dary, Za upusty, rabaty, którym nie masz miary. Za półki, witryny wypchane po brzegi, Za postój darmowy czy maj albo śniegi. Ogarnąć cię trudno, wszędy pełno ciebie: w gazetkach, reklamie, telewizji, web-ie. Pragniesz mych wizyt, otwierasz podwoje, By do skarbczyka wpadło to, co było moje. Tyś dom swój zbudował, tu na gołej ziemi I pokryłeś regały dobrami znacznemi. Wraz ze ściśniętym sercem napis - Witamy, By ofiarę złożyć, próg twój przekraczamy. Tyś panem jest czasu przez długie godziny, Gdy z nadzieją płoną na ceny patrzymy. Za twoim rozkazem towary znikają, A potem znienacka droższe się zjawiają. Lecz i one złożone w wielkiej mądrości, Upiększasz tańszymi, z oznaką starości. Tobie z twej woli rolnik plony zwozi, Których smak czasem w reklamie nas zwodzi. Wina przepyszne, mięsiwa rozmaite dawasz, Których kolorem sztuczno wzrok napawasz. Słowem, z rąk twych czeka wszelkiej żywności, Stworzenie z portfelem sporej wartości. Obdarzaj nas, póki raczysz, łaskami swemi, Póki Polak pokorny i pozbawion premii, Ze spuszczoną głową - czy Marian, czy Józek, Z Grunwaldu, z 'tej ziemi', niemiecki pcha wózek.    

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      (wersja udźwiękowiona)
    • Wolę się tobą modlić niż wdychać nagie jesienie Chociażby najpiękniejsze ... Czekasz za przepierzeniem - liliowej intymności i przyciasnego stanika Próbujesz podrywu ''na pośpiech'' - nowa strategia?  Znikam.  Olejne malowidła i zachwyt w Barcelonie Rozrzucam wokół peruki, zasypiam na peronie Śnią mi się płatki śniegu i kwadratury rozstania W kółko chcę tylko ... wszystkiego!  I niby nikt nie zabrania ... Ściągam z najwyższej półki atlas - MOJEGO świata Przeglądam go w lochach przeszłości, dziękując za wszystkie lata Cóż, sama nie mogę wydobyć - powietrza, światła i wody ''Mój świat'' chce mieć stolik w Piazza Duomo - choć jestem jak ziemniak z wody Życie jest moim życiem, niech nikt się do niego nie wtrąca Blok, pokój z ołtarzykiem, serce się parzy, gorące!  Czekamy na koniec świata i dobrych konfenansjerów Kompromis jasno wykazał:  "Podzielcie się cyfrą zero..."
    • mój ukochany potrafi się zbliżać do mnie na szerokość parasola smaży naleśniki tuż przed zakończeniem świata łagodnieje czasami i dostaje zbałamuconego kurwika w oczach nie rzuca wtedy przekleństwami na pożegnanie daje mi się pocałować w rękę  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...