Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

pan mnie oczarował
poezją zafascynowana
jak to białogłowa
uwielbiam

romansowe ballady
o tęsknicy miłosnej
obficie kropię rzewne
wierszowanie

pod wrażeniem
zbieram skrzętnie
i układam tomik
do poczytania

w zimowe wieczory
przy gasnącym kominku
na rozgrzewkę

pan ze mną będzie

Opublikowano

tereso, twoje słowa wierszu, cynizm nie daje pożądanego efektu
zaciekawia, ale skraca, przez to wiersz daje zaczątek zamysłu nad tylko
tak i nie ... czas sie wydłuża
i po swojemu to przedstawię, poszukiwanie równoważnika
do pochodzenia ( coś, jak w pochodzie z patetyzmem)
tak mi się przypomniały te dziwne czasy


Pan mnie zainteresował.
I tak... Oczarował blaskiem,
bo zaciekawiło to co w skrytości
nie mieściło się w mowie.
Ale !
słowa rzucone niekiedy pochopnie
poparzyły wnętrze i nie tylko ręce
w milczeniu prozy z myślą
poszukiwanie równowagi,
gdzie poza linią horyzontu
skłaniamy się bez zawrotu

głowy ku sobie


Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Na mój gust to wiersz teresy943 i cammomile, bardzo gdzieś się równoważą :)) ... dodałabym, poza wierszem cammo, gdzie i właśnie to jest w Zenicie

no zaskoczyłaś mnie wiesz, bo tak jakby dwa, albo trzy zenity stały i patrzyły co się wydarzy...
a tu nic .. zastój i stoi i się nie rusza :). nie po to pisałam, żeby zenki nie chodziły razem, częsciej lepiej opuszczać zenit po prostu
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Na mój gust to wiersz teresy943 i cammomile, bardzo gdzieś się równoważą :)) ... dodałabym, poza wierszem cammo, gdzie i właśnie to jest w Zenicie
Ciekawe spostrzeżenie.
Dziękuję.

Serdecznie pozdrawiam :-)
Krysia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Pięknie Krystyno zakończyłaś ten wiersz.
Choć przyznam się bez bicia - wiersz cały
bardzo dużo ma w sobie ciepła które przy
tym kominku zrobi swoje ..
pozd. i życzę pogodnego wieczoru .
Witaj Waldku. Miło, że właśnie tak odebrałeś ten wiersz :)
dziękuję.

Serdecznie pozdrawiam i życzę
miłego (ciepłego) wieczoru -
Krysia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



oczarował mnie ten fragment :-) czasami potrzeba takiej tęsknicy aby nakarmić zmysły i...



...zachować w pamięci.

mam nadzieję, że gasnący kominek też ogrzewa :-)

pozdrawiam :-))))))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



oczarował mnie ten fragment :-) czasami potrzeba takiej tęsknicy aby nakarmić zmysły i...



...zachować w pamięci.

mam nadzieję, że gasnący kominek też ogrzewa :-)

pozdrawiam :-))))))
hehe, tęsknica miłosna jest inspiracją dla zmysłów :))
a gasnący kominek? potrzebuje podsycenia :))
dziękuję "oczarowany" Gabrielu:))))

Serdecznie pozdrawiam :-)
Krysia

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tekst można też czytać od końca, w sensie – całości zdań.        Ciężka aureola, jeszcze kilka sekund, pobujała lśnienie na falach, przyduszając go jeszcze bardziej, by sprawniej mógł utonąć. Tonący pogulgotał jeszcze deczko, pomachał rękami, pokazał środkowy palec swojej tożsamości i zaczął spływać w kierunku dna. Niestety. Pomimo wzmożonych chęci, nie dostał drugiej szansy odbicia.    Niby gdzie miał ów ratownik z dobrego serca, pobrudzić dłonie. Przecież woda przezroczysta jak kryształ, nie skłaniała ku temu. Tonący odpychał wybawiciela, ze słabnącym z każdym zachłyśnięciem, obrzydzeniem, gdyż podobno ów, był barwnie nieczysty. Chociaż zgodnie z informacją zawartą w plotce, chciał go uratować, bo w porę zauważył i popłynął z wyciągniętymi ku pomocy, rękami. Zatem nic dziwnego, iż utonięcie Świętoprawego w pobliskim jeziorze, wywołało zdziwiony szok oraz niedowierzanie.     Gdzieniegdzie ozdobiony podeptaną pychą, w której jęczały pogniecione, jedynie słuszne prawdy, był wisienką na dodającym otuchy torcie, gdzie każdy skonsumowany kawałek, stanowił nieskazitelny przykład do naśladowania. W jej lśniącym prześwitywaniu, połyskiwała szubienica z powieszoną pogardą. Wystawały z niej wyciśnięte przez pętlę – tudzież rozszarpane szponami miłości do bliźniego – strzępki sinego języczka.     Niektórzy nawet widzieli nad bezbarwną czapką, jaśniejącą aureolę. Szczególnie ściany inaczej odrapane oraz olane ciepłym moczem, przytulały wielokrotnością balsamicznych odbić. Co prawda, gdy wracał to miał problem, lecz echa kroków jego – pomimo przeciwności losu – koiły zbłąkane dusze. Stąpał ciężko, zawsze prawą stroną ulicy. Faktycznie. Mówiono o nim, że to chodzący wór cnót wszelakich
    • @Wiesław J.K.–Dzięki:)–Tu także chodzi o to, kim był ten,  co tłumaczył zasady i co mógł przegapić, ów przybysz z pola, skoro na końcu, Księżyc oświetlał mu – niecałą drogę?:)–Pozdrawiam:)
    • to był dzień w którym  zatrzymał się czas    dotykałeś najmniejszym palcem  mój podbródek    a potem stanąłeś w morzu  po pas  rozbawiony  i krzyczałeś do mnie    chodź chodź  te fale nas zakryją    zawołaj jeszcze raz  wiesz że zawsze  przyjdę    utopić się  z tobą 
    • @Wiesław J.K.–Dzięki za :~))))))–Bardzo lubię pisać absurdalne teksty. Mają takową zaletę, że pełen luz, gdyż cokolwiek człek napisze, to i tak  pasuje do całości:)–Pozdrawiam:)
    • @iwonaroma Jeden z moich znajomych taką miał. Zawodowo świetnie mu szło, ale to nie wystarczyło, bo popełnił samobójstwo.   Dobrej nocy. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...