Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zerkam za horyzont. Z nieba osuwiska
Mały, złoty kamień spada w czarną studnię.
Plusk. Cień się wylewa i zastyga w górze;
Okular księżyca nad nim blado-błyska.

To Jan Lechoń wyszedł ze swojego zdjęcia –
W zielonym moździerzu me serce ugniata!
Brzdęk. Potrącił próbkę nieważkości Geista;
Lotność na mnie wylał i chce żebym leciał!

Choć wzrok porozwiewał firankę wersową
Białe światło przeszło przez okienka kartek
Pachnąc chrzanem, mąką. Lecz ja majerankiem
Dopisuję kropkę nad polewką nocną.

Nie mogę się zgodzić, jako kropla wiatru
Wrócić w dawne strony, zawiać w Polskę starą
O nie, ta się przyda, jak olej zegarom
Szarych Miast trybikom i kukułce z parku.

Lepiej o Lechoniu wróć do fotografii
Zobacz jak inaczej noc czyta kolory
noc, co się z gwiazd zwierza ucząc cię pokory.
Gdy ozłacasz Polskę czarnymi wersami.

Opublikowano

Choć wzrok porozwiewał firankę wersową
Białe światło przeszło przez okienka kartek
Pachnąc chrzanem, mąką. Lecz ja majerankiem
Dopisuję kropkę nad polewką nocną.

Nie mogę się zgodzić, jako kropla wiatru
Wrócić w dawne strony, zawiać w Polskę starą
O nie, ta się przyda, jak olej zegarom
Szarych Miast trybikom i kukułce z parku.

To jest pyszne...
: )

Opublikowano

adolf, czytałam Twoje wcześniejsze wiersze i powiem Ci, że nigdy bym nie uwierzyła, że można zrobić taki postęp.

czuję się jakbym otworzyła jakąś księgę czarów; oczywiście, utworek ma moim zdaniem parę słabych punktów, ale jest tak piękny, i tak się tym wszystkim wzruszyłam, wszystkim, że chyba będę ryczeć.

ciacho.

Opublikowano

Na taki wiersz Przemko mogę odpowiedzieć tylko wierszem :)
Odleciałam ;)

Pytasz, co w moim życiu z wszystkich rzeczą główną,
Powiem ci: śmierć i miłość – obydwie zarówno.
Jednej oczu się czarnych, drugiej – modrych boję.
Te dwie są me miłości i dwie śmierci moje.

Przez niebo rozgwieżdżone, wpośród nocy czarnej,
To one pędzą wicher międzyplanetarny,
Ten wicher, co dął w ziemię, aż ludzkość wydała,
Na wieczny smutek duszy, wieczną rozkosz ciała.

Na żarnach dni się miele, dno życia się wierci,
By prawdy się najgłębszej dokopać istnienia –
I jedno wiemy tylko. I nic się nic zmienia.
Śmierć chroni od miłości, a miłość od śmierci.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Tak, to jest znakomite. :)))

Mam osobistą satysfakcję, czytając Twoje wiersze, dlatego, że w zamieszchłych czasach gdy jeszcze nie miałeś edytora tekstu i raczyłeś nas Nową Mową ( nie nowomową ) w komentarzach, a wiersze, takie jak "Titanic" i inne wprawiały czytających w osłupienie, napisałem o Tobie: Poeta! Miałem rację!

Pozdrawiam.:))
Opublikowano

Adolf, pióro to Ty masz - zamaszyste. Siadasz, skrobniesz; czuję że to dla Ciebie nic. Jak dla mnie obsów w ostatniej zwrotce, szczególnie

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



i w ogóle nierówne, gdzięś w środku strof napisane najlepiej. Chyba jesteś za szybki.
Czytałam w Warsztacie "Sonet Miejski", czy coś w tym guscie, znakomity, tylko małe poprawki.

Pozdrawiam :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97 bardzo mi miło. Staram się opisać odczucia bardzo bliskiej mi osoby w moim życiu. Od wiersza- Życie przez Zamrożenie, Pęknięcie i teraz Początek.Może uda się to zamknąć. Pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz dziękuję.  @andreas taka jest prawda - pozdrawiam 
    • @Annna2 bardzo dziękuję! Pozdrawiam miło.
    • A jeszcze niedawno po polu błądziłem śladów wypatrując na miedzy kamieni  i wśród artefaktów przez los rozrzuconych pośpiesznie zbierałem okruchy nadziei.    W drugim dróg rozstaju krzyż bieluchny stoi  gdzie kiedyś powstańcza mogiła się kryła  pochylam się nad nią i już nie wiem wcale czy biją pioruny czy to serce moje.   Cichnij jaźni drżąca milczcie wargi moje dziś wylewać żalów już wam nie pozwolę na drodze do dworu rzekł mi Wernyhora nie skarż się w modlitwie milcz i idź samotnie.   Patrz ostatnie w życiu pąki kwiat rozwiera  i w szarości nieba ptakom gniazda kruszy patrz ostatnia w życiu taka chwila nęka  olśniewa urodą cudem rośnie w duszy.   Bo choć zapał blaskiem zachodzi nad ziemią  burz przekrwione błyski tną płonące lasy ku słońcu się zwrócę i jak pielgrzym marny  czołem na tej drodze będę bił pokornie.     Na koniec uzbieram kwiecia paprotnego różnobarwnej zorzy powiążę z nią wstęgi w księżycowe srebro nić przędzy przeplotę strofy z niej ukręcę i zagram z tęsknoty.     
    • @Dagna No bo co innego może wyjść ze skrzyżowania węża z jeżem, coś długiego m kolcami, coś po mamie, coś po tacie :)  @Sylwester_Lasota  Dziękuję, no widzisz, bo to jest opowiastka o relacjach z niemożliwym, troszkę o przekraczaniu granic, a przy okazji o konsekwencjach :) @andrew, @Hiala, @Waldemar_Talar_Talar, @Marek.zak1      @Annna2  - pięknie dziękuję :)   @Wędrowiec.1984 - masz rację, najpierw był puenta, a potem dorobiłam jej wierszowane koronki :) @andreasNo oczywiście, że ostrożnie. Żmije nie wyglądają sympatycznie, ale jeżyki, a jeszcze malutkie, mają milusie pyszczki - ja się nie dziwię, że wężowi się spodobała pani jeżowa.  Sorry, moi kochani goście, bo Wy jesteście, a mnie nie ma, proszę o usprawiedliwienie,  nie mogę dogadać się ze snem, pozdrawiam serdecznie :)
    • @Berenika97Może będzie lepiej- "ruszyliśmy w podróż zabierając ze sobą".
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...