Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Paranoja !
Jacek nie zrobił niczego innego, niż Anna B. w swoim " Sonecie typ-o-logicznie zdradliwym " - wziął na warsztat pewien schemat, stereotyp i prześwietlił go w sposób lekki, zabawny i inteligentny. Znamienne, że Annie nikt nie zarzucił " głoszenia poglądów ", nikt z męskiej populacji nie zarzucił jej przyprawiania facetom " gęby " - czyżby męska trzeźwość ? ; )
Mogę sobie doskonale wyobrazić kolejny wiersz Jacka, w którym kobieta wraca do domu z dwunastą parą butów i mężczyzna zadaje idiotyczne pytanie - po co ci one ?
Nie ma głupich pytań ( tak traktuję ten wiersz ), są tylko głupie, histeryczne odpowiedzi - nietrzeźwe ? ; )
Mój boziu !...

Paranoja!
Można, a nawet powinno się pisać o wszystkim – trzeba tylko wiedzieć, jak.
To jest link do wspomnianego wiersza Anny B.

www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=97631

Jeżeli ktoś nie dostrzega różnic:
- w sposobie traktowania tematu i w postawie Autorki.
- w kunszcie pióra
- w intencjach/założeniach i dominantach , jakie Autorka przedkłada w dyskusji z czytelnikami
- w komentarzach odautorskich
- w komentarzach odczytelniczych

to b.ZET nie tylko nie jest już bastionem intelektualnej i poetyckiej” potęgi” tego forum - nie jest imperium słowa - nie jest działem poezji współczesnej - ale stała się saloon'em kiczu pseudopoetyckiego i miejscem farsy komentatorskiej.
porównywanie tych tekstów to nadużycie, żeby nie powiedzieć - profanacja.
kto tego nie dostrzega, winien ruszyć do źródeł wiedzy elementarnej.

żeby stać się autorytatywnym ciałem opiniotwórczym, trzeba sobie na to zapracować. dorobkiem poetyckim, reprezentowaną postawą, profesjonalizmem pióra/słowa i znajomością sztuki. tak - na szacunek i "pozycję" (nawet w necie) trzeba sobie zapracować, a era tworzenia atmosfery silikonowych guru i nieomylnych proroków weszła w fazę cienia, żeby nie powiedzieć - mroku. to zdrowe zmiany, nieuniknione zmiany, zmiany, które dają nadzieję.

- ballou

p.s.
odpowiadanie tylko na pozytywne komentarze i ignorowanie nieprzychylnych, popartych konstruktywną krytyką - to zjawisko, jakie ma miejsce pod wierszami; Panie Lecter i Panie Sojan, to też komentarz, to wykładnia postawy, a także świadectwo, jakie sobie Panowie sami wystawiacie - niesie ze sobą silniejszy ładunek interlokutorskiej merytoryki - pada w eter intensywniej - odbija się echem wymowniej i godzi bardziej destrukcyjnie i dyskredytacyjnie w Autorów, niż najznakomitsza riposta - dziękuję - pozdrawiam.

:)
Opublikowano

Muszę powiedzieć Jacku, że nabieram do tego tekstu coraz większego szacunku. Dokonałeś rzeczy niebywałej, w wirtuozerski sposób przyłapałeś " stereotyp " na gorącym uczynku, sprawiłeś, że się ujawnił w całej krasie i okazałości...
: )

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Paranoja !
Jacek nie zrobił niczego innego, niż Anna B. w swoim " Sonecie typ-o-logicznie zdradliwym " - wziął na warsztat pewien schemat, stereotyp i prześwietlił go w sposób lekki, zabawny i inteligentny. Znamienne, że Annie nikt nie zarzucił " głoszenia poglądów ", nikt z męskiej populacji nie zarzucił jej przyprawiania facetom " gęby " - czyżby męska trzeźwość ? ; )
Mogę sobie doskonale wyobrazić kolejny wiersz Jacka, w którym kobieta wraca do domu z dwunastą parą butów i mężczyzna zadaje idiotyczne pytanie - po co ci one ?
Nie ma głupich pytań ( tak traktuję ten wiersz ), są tylko głupie, histeryczne odpowiedzi - nietrzeźwe ? ; )
Mój boziu !...

Paranoja!
Można, a nawet powinno się pisać o wszystkim – trzeba tylko wiedzieć, jak.
To jest link do wspomnianego wiersza Anny B.

www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=97631

Jeżeli ktoś nie dostrzega różnic:
- w sposobie traktowania tematu i w postawie Autorki.
- w kunszcie pióra
- w intencjach/założeniach i dominantach , jakie Autorka przedkłada w dyskusji z czytelnikami
- w komentarzach odautorskich
- w komentarzach odczytelniczych

to b.ZET nie tylko nie jest już bastionem intelektualnej i poetyckiej” potęgi” tego forum - nie jest imperium słowa - nie jest działem poezji współczesnej - ale stała się saloon'em kiczu pseudopoetyckiego i miejscem farsy komentatorskiej.
porównywanie tych tekstów to nadużycie, żeby nie powiedzieć - profanacja.
kto tego nie dostrzega, winien ruszyć do źródeł wiedzy elementarnej.

żeby stać się autorytatywnym ciałem opiniotwórczym, trzeba sobie na to zapracować. dorobkiem poetyckim, reprezentowaną postawą, profesjonalizmem pióra/słowa i znajomością sztuki. tak - na szacunek i "pozycję" (nawet w necie) trzeba sobie zapracować, a era tworzenia atmosfery silikonowych guru i nieomylnych proroków weszła w fazę cienia, żeby nie powiedzieć - mroku. to zdrowe zmiany, nieuniknione zmiany, zmiany, które dają nadzieję.

- ballou

p.s.
odpowiadanie tylko na pozytywne komentarze i ignorowanie nieprzychylnych, popartych konstruktywną krytyką - to zjawisko, jakie ma miejsce pod wierszami; Panie Lecter i Panie Sojan, to też komentarz, to wykładnia postawy, a także świadectwo, jakie sobie Panowie sami wystawiacie - niesie ze sobą silniejszy ładunek interlokutorskiej merytoryki - pada w eter intensywniej - odbija się echem wymowniej i godzi bardziej destrukcyjnie i dyskredytacyjnie w Autorów, niż najznakomitsza riposta - dziękuję - pozdrawiam.

:)

kasiaballou.;
gadauła z Ciebie;
w takim przekrzykiwaniu się można zagdakać się na śmierć, a ja wolę słowiki;
albo kosy...
całuję!
:))
J.S
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Paranoja!
Można, a nawet powinno się pisać o wszystkim – trzeba tylko wiedzieć, jak.
To jest link do wspomnianego wiersza Anny B.

www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=97631

Jeżeli ktoś nie dostrzega różnic:
- w sposobie traktowania tematu i w postawie Autorki.
- w kunszcie pióra
- w intencjach/założeniach i dominantach , jakie Autorka przedkłada w dyskusji z czytelnikami
- w komentarzach odautorskich
- w komentarzach odczytelniczych

to b.ZET nie tylko nie jest już bastionem intelektualnej i poetyckiej” potęgi” tego forum - nie jest imperium słowa - nie jest działem poezji współczesnej - ale stała się saloon'em kiczu pseudopoetyckiego i miejscem farsy komentatorskiej.
porównywanie tych tekstów to nadużycie, żeby nie powiedzieć - profanacja.
kto tego nie dostrzega, winien ruszyć do źródeł wiedzy elementarnej.

żeby stać się autorytatywnym ciałem opiniotwórczym, trzeba sobie na to zapracować. dorobkiem poetyckim, reprezentowaną postawą, profesjonalizmem pióra/słowa i znajomością sztuki. tak - na szacunek i "pozycję" (nawet w necie) trzeba sobie zapracować, a era tworzenia atmosfery silikonowych guru i nieomylnych proroków weszła w fazę cienia, żeby nie powiedzieć - mroku. to zdrowe zmiany, nieuniknione zmiany, zmiany, które dają nadzieję.

- ballou

p.s.
odpowiadanie tylko na pozytywne komentarze i ignorowanie nieprzychylnych, popartych konstruktywną krytyką - to zjawisko, jakie ma miejsce pod wierszami; Panie Lecter i Panie Sojan, to też komentarz, to wykładnia postawy, a także świadectwo, jakie sobie Panowie sami wystawiacie - niesie ze sobą silniejszy ładunek interlokutorskiej merytoryki - pada w eter intensywniej - odbija się echem wymowniej i godzi bardziej destrukcyjnie i dyskredytacyjnie w Autorów, niż najznakomitsza riposta - dziękuję - pozdrawiam.

:)

kasiaballou.;
gadauła z Ciebie;
w takim przekrzykiwaniu się można zagdakać się na śmierć, a ja wolę słowiki;
albo kosy...
całuję!
:))
J.S


ach!
widzę jakiś postęp - maleńką chusteczkę powiewającą na wietrze - i nawet udam, że nie zauważyłam tej kury między ptakami :P

jeśli zdoła Pan powstrzymać się od zaczepek, propagandowych bojówek i zaniecha prowokacji tworkami, zaniżającymi poziom tego forum - poniżej Pana poziomu (bo i ja się przez Pana dostosowywałam bardzo niechlubnie) - jeśli zechce Pan wrócić do swojej poezji, chociażby na pułapie tej sprzed roku - i zaangażuje się Pan pisarsko w odbudowę oblicza ZET i przestanie dopingować szmirze i przestanie pogłębiać chore podziały, a poczucie humoru podszlifuje, bodaj u u u u u u - u Monty Pythona - nie musi być od razu Szwejk ;P - to kto wie...
może
kiedyś
i ja
"ucałuję"

- a tymczasem powodzenia.

:)
Opublikowano

"Gdzie byłeś" to taki kobiecy test na inteligencję: "Z kim i w jakich miejscach przebywałeś marnując kolejną noc beze mnie, mój najdroższy?" Większość facetów których znam uważa, że prawidłowa odpowiedź brzmi: "W knajpie" i tylko nieliczni próbują wznieść się na wyżyny inteligencji odpowiadając: "Na pogrzebie przyjaciela" lub coś w tym rodzaju. Ja sam na pytanie: "Gdzie byłeś?" odpowiedziałem kiedyś: "Co z tego, że na Księżycu, kiedy nie było tam Ciebie?" i... i zostało mi wybaczone :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



my szowiniści, imbecyle, ćwierćinteligenci mamy i swoje dobre cechy - umiemy się uśmiechnąć; a wtedy słońce świeci mocniej i jaśniej...
:)
J.S

Jesteśmy jeszcze łatwi w tresurze, wystarczy : powiewać, powstrzymać, zaniechać, wrócić, zaangażować, przestać dopingować i pogłębiać, podszlifować na koniec i ...już jest cukierek...
: )
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Każdy? Nawet, jeśli jest obelżywy czy pogardliwy dla którejkolwiek płci? Mnie to tylko wkurza, choć wiem, że nic to nie da. Ale na pewno nie rozśmiesza.

Jacek zawsze był szowinistą, ale kiedyś był poetą.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



my szowiniści, imbecyle, ćwierćinteligenci mamy i swoje dobre cechy - umiemy się uśmiechnąć; a wtedy słońce świeci mocniej i jaśniej...
:)
J.S

Jesteśmy jeszcze łatwi w tresurze, wystarczy : powiewać, powstrzymać, zaniechać, wrócić, zaangażować, przestać dopingować i pogłębiać, podszlifować na koniec i ...już jest cukierek...
: )


- a ten cukierek (ciacho) tak szybko rozpuszcza się w cmokaniu...
nie, stanowczo prawdziwy men nie lubi cmokania!
:))
J.S
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ależ tak - n o r m a l n i e j s z y!
pcie mają swoje słabości - dlaczego do tego się nie przyznać, tylko głupio i z babskim uporem zaprzeczać?
- przypominam bajeczną angdotę Mickiewicza (wieszcza jakby nie było) na ten sam temat w "golono-strzyżono" ...
www.//univ.gda.pl~literat//amwiersz/0073.htm
ŚWIAT jest mentalnie taki sam od tysiąca lat i niechaj takim zostanie;
:)
J.S
Opublikowano

gdzieś tutaj przeczytałam, że wiersz jest swego rodzaju klatką filmową ze stereotypem w roli głównej, i mogę się zgodzić w całej rozciągłości, ale jeśli tak mogę, to coś jest zdecydowanie nie tak ;) samo ujęcie tematu mnie nie przekonało, nie wspominając o szczytach, czyli ogarnięciu treści w słowach, a skupiając się na nizinach, tj. chociażby łamaniu wersów. kompletnie nie zrozumiałam momentami, enteroza mi wypłynęła na powierzchnię, chociaż mogę się mylić; pozdrawiam.

Opublikowano

Naprawdę uważasz, że w takich właśnie pytaniach ujawnia się różnica między płciami? I że jeśli kobieta wraca pijana nad ranem bez uprzedzenia, to takie same pytania ze strony faceta nie są idiotyczne i nie świadczą o różnicy płci? Chłopy w takich sytuacjach ich nie zadają czy co???
Poza tym to nie jest wiersz, tylko bardzo prozaiczny i niemądry wywód:

Różnica (między płciami).

Gratulujmy sobie trzeźwości, bo gratulując, myślimy o tak zwanym męskim rozsądku.
Niektórzy całkiem inaczej rozumieją ten termin. Łatwo to sprawdzić, wracając do domu nad ranem - pytania: "gdzie byłeś?" i "dlaczego tak późno?" - wydają się zawsze idiotyczne, a nad ranem całkiem bez sensu. Zastanawiam się wtedy, kto z interlokutorów jest trzeźwy, a raczej - dlaczego jeden z nich nigdy nie trzeźwieje?
Płeć nie ujawnia się czytelnie, gdy opadną majtki. Wyraziściej, gdy pada słowo.


Tekst niepoetycki oraz obelżywy dla kobiet. W sposób oczywisty.
A to, że pociąłeś go na wersy, to nie dodaje mu poetyckości. Ani mądrości filozoficzno-psychologicznej.
Tyle, Jacek. Nie ma tu Poety ani Mężczyzny.
Pa.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



- bo to nie jest wiersz ani o poecie, ani o mężczyźnie ani o kobiecie...to jest wiersz o "trzeźwości"...
Twój "szowinista", czyli Ja - wziąłem urlop wychowawczy trzyletni, aby opiekować się córką, więc ten "stereotyp" którym się posługujesz - jakby nie było - jest dla mnie prawdziwie obelżywy;
- natomiast Twoje insynuacje o "obelżywości" mojego tekstu świadczą o zupełnym rozmijaniu się z jego treścią - widać nie jest Ci ona dostępna z prostego powodu: czytasz na opak, z uprzedzeniem, gdyż do lektury przystąpiłaś z już gotowym schematem myślowym i nie chcesz ani z niego zrezygnować ani poddać refleksji;
wydajesz sądy - nie analizujesz;
a na dodatek dopuszczasz się skandalicznego, bo niedopuszczalnego w krytyce fałszowania tekstu: forma wiersza jest integralnym jego elementem, równie "świętym" i nietykalnym jak podpis, i czytelnika o b o w i ą z u j e sposób czytania określony przez autora;
to co zrobiłaś jest jak domalowywanie wąsów Monie Lizie - sztubackie, bo niepoważne;
PROSZĘ O USZANOWANIE formy wypowiedzi artystyczej, nie manipulowanie ani nią ani treścią jaki ona niesie;

J.S

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...