Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



głębokie

Wiedziałam, że Ci się spodoba :)

no ;)
pozdro
  • Odpowiedzi 49
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Popularne dni

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Właśnie. Chcę mieć udział w każdej kontrowersyjnej dyskusji o czymkolwiek i to jak największy:Przychodzi gościu z pracy do domu i mówi do żony

- idź szybko do sypialni i rozbierz się

- ale ..

- żadne ale

Babka poszła do sypialni , rozebrała się i czeka

- i co teraz ? - woła

- idź do lustra i stań przed nim na rękach !

- hey, czy to jakaś nowa pozycja ? - pyta się kobieta

- nie gadaj, tylko rób co ci mówię.

Babka stanęła przed lustrem na rękach i woła

- i co teraz ?

- rozszerz nogi, - woła gościu

Babka robi co każą:

- ok, rozszerzyłam, i co teraz ?

Klient wchodzi do sypialni , kładzie głowę między jej nogi,

partrzy się w lustro i mówi :

- NIE, NIE, Z BRODĄ MI JEDNAK NIE DO TWARZY





Bardzo przepraszam wszystkie osoby wrażliwe.

Opublikowano

Żadne uuu, niech mnie ktoś do porządku przywoła, bo mogę tak do końca świata, szczególnie na kontrowersyjne tematy:Siedzi dwóch kolesiów w kinie, a przed nimi taki wielki, łysy drechol, grube karczycho, złoty kajdan na szyi - z dziewczyną siedzi. Jeden z tych kolesiów do drugiego:

- Stary, założę się z tobą o 50 zeta, że nie klepniesz łysego w glace.

- No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli ten drugi i klepie łysego w glace.

łysy się odwraca, a koleś:

- Krzychu, to Ty? A nie... To przepraszam...

łysy:

- żaden Krzychu, ku...a, dotknij mnie jeszcze raz to Ci zajeb...e! - i się

odwraca.

Na to ten pierwszy koleżka do drugiego:

- Stary, świetnie to rozegrałeś, ale idę z tobą o 200 zeta, że go drugi raz

nie klepniesz.

- No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli sobie ten drugi i pac łysego w

glace.

łysy zjeżony się odwraca, a koleś:

- Krzychu, no kur...a, 8 lat w podstawówce, ze 3 lata w jednej ławce

przesiedzielismy, Krzychu, no nie pamiętasz mnie?

łysy:

- Kur...a, nie bylem w żadnej podstawówce, zaraz ci tak przyp....dole, że

się nie pozbierasz!

Zaczyna się podnosić, żeby wylutować kolesiowi, ale dziewczyna łapie go za

rękaw i mówi:

- No daj spokój, Józek, film jest, a Ty będziesz jakiegoś cieniasa bił,

chodź do pierwszego rzędu i oglądajmy...

łysy niezadowolony idzie z dziewczyną do pierwszego rzędu, siadają. Pierwszy

koleś znowu do drugiego:

- Stary, naprawdę jestem pod wrażeniem, nieźle to wymyśliłeś, ale idę o

1000 zeta, że go trzeci raz nie klepniesz.

- No dobra, w sumie jeden chuj - myśli ten drugi.

Idą do drugiego rzędu, siadają za łysym i koleś wali łysego w łeb. łysy się

odwraca, na maksa napięty, a koleś:

- Krzysiu, to ja tam na górze jakiegoś łysego w glace napier...lam, a Ty tu

w pierwszym rzędzie siedzisz!



Proszę o wybaczenie, ale mam glejty na to, że jestem przypadek beznadziejny.

Opublikowano

No dobra, teraz coś autentycznego o kobietach, bo tyle ich tu mamy:
Któregoś tam pięknego wieczoru jeździliśmy z kolegami w poszukiwaniu klem,

bo samochód nie chciał odpalić. Trafiliśmy w końcu na stację benzynową

naszego monopolisty,za kasą urocze dziewczę, więc kolega podchodzi (wiadomo

dziewcze to dziewcze) i pyta się:

- Są klemy?

Pani obsługująca z rozbrajającym uśmiechem również pyta:

- Do rąk czy do twarzy?





P.S. Przestańcie mnie nakręcać! Niech mnie ktoś opierd.....li, bo nie przestanę!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



a chciałbyś przestać? ja sobie tego nie wyobrażam; toż to dopiero strata byłaby!, mówię Ci, Marcin: nieeeeee eee nieee ;(;( niee ;(

oj ty łobuzie ty oj ty; ma się to poczucie humoru, ten tupet, oj tyty, haha

uuUU;D;D
Opublikowano

To teraz coś dla mężczyzn:

Dzwoni tato do córki będącej na studiach zagranicznych

- Cześć córeczko, co słychać?

- Zostałam prostytutką

- Co?????????????????? Jak mogłaś?...... Ty szmato, Ty k........, Ty taka siaka

i owaka...

- Ależ tato: Ty wiesz ile ja mam teraz ciuchów? Mam czesne i studia

opłacone już do końca. Jeżdżę jaguarem. Siostrę zapraszam do mnie na

wakacje, a Wam z mamą wykupiłam miesięczne wczasy na Majorce i kupiłam na

niej jacht - już tam czeka na Was,

- Czekaj, czekaj........to mówisz, że kim zostałaś?

- Prostytutką

- AAAAA, przepraszam. A ja zrozumiałem, że protestantką.



Oświadczam, że jestem nakręcany, manipulowany i to nie moja wina, że dalej uczestniczę w tej dyskusji. Kontrowersyjnej.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



;D pod każdym swoim figlem mówisz, że przepraszasz, że taki jesteś, bo taki już jesteś; a tymczasem ja bynajmniej twoich słów łaknę, i Marcin, no, nie przepraszaj już, bo mi ciebie szkoda a tyle już naprzepraszałeś; to smutne; figle figle ;D

PS
Przepraszam ale taki jestem dziwny, uuUU;D
PRZEPRASZAM! WYBACZCIE!
Sorry, ja... po prostu przepraszam raz jeszcze
;)
Opublikowano

No dobra zrzucę swą maskę. Rewolucja nadejszła!

Jedzie TIR ulicą, nagle zatrzymuje się i bierze autostopowiczkę,

zakonnicę. Jadą w ciszy i nagle zakonnica zagaduje:

- Wy to macie fajnie bierzecie panienkę, skręt w las i bzykanie.

Kierowca nic, a zakonnica ponownie:

- Wy to macie fajnie bierzecie panienkę, skręt w las i bzykanie.

Kierowca w końcu wykumał o co chodzi i skręcił w las. Wysiedli z

samochodu zakonnica sie wypięła:

- Tylko w d...ę proszę, bo co niedzielę proboszcz chodzi i błony

sprawdza. Kierowca posłuchał i tak też uczynił. Wsiedli do TIRa i jadą

dalej. Nagle zakonnica odzywa się:

- Wy to macie fajnie bierzecie panienkę, skręt w las i bzykanie, a my

pedały musimy kombinować.

Opublikowano

Marynarz opowiada w knajpie wrażenia z ostatniego rejsu:

- Wypłynęliśmy, kurwa, z portu. Sztorm, kurwa, jak diabli!

Ale nasz kapitan, kurwa, to dzielny chłop!

Wkrótce zawinęliśmy, kurwa, do portu, to ja se kurwa myślę:

trzeba się, kurwa, napić i zabawić. Ide, kurwa, do knajpy,

siadam, kurwa, przy barze, a tu, kurwa, przysiada się do mnie

ta... no... kobieta lekkich obyczajów.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ja też mogę napisać książkę opisującą moje podróże do świecie w celu nawracania.
Ślady zostawię ...z ISBN :)

aż tak bym się nie wgłębiała w sens Biblii ...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • mam wokół siebie upalną ciszę i niezmącony trawienny spokój   nie muszę wstawać na ósmą rano i pracować ośmiu godzin   a jednak jestem zmęczona   i przyszłość mam ciągle niepewną   zmartwienia naciekają w choroby a prace się nie szklą jak klejnot   w bezmyślnym senno-kłopocie błądzę jak we mgle dziecko co z buntu nieraz zapłacze żywiąc się nikłą nadzieją
    • Znajomy zapach się przysiadł, zajął krzesełko naprzeciwko. Był barczysty, wyraźnie różnił się od reszty autobusowego towarzystwa, wyglądał jak budowlaniec, który od lat wnosi beton wiadrami na pierwsze piętro, żeby co dzień od nowa wylewać posadzkę w trudno dostępnych miejscach. Taka profesja wchodzi w ramiona, wyciska bicepsom żyły, a te nabrzmiałe wyglądają tak, jakby je chciał eksmitować z ciała, siedzą na walizkach. Zmierzyłam imć zapach od butów po plecak, kolor oczu, włosów. Rysy na twarzy miał typowe, jeden zero, zero i znów jeden, bruzda w zaokrągleniu i kolejna, spojrzenie niesprecyzowane, chaotycznie ślizgające się po drzewach mijanych za oknem, jego twarz z grymasem, pokazywała swoją nad innymi ludźmi przewagę... a może tak mi się tylko zdawało. Na chwilę położyłam uśmiech bliżej niego, na poręczy, żeby sobie po dniu odpoczął, mały był, zmieścił się, a że był mały to szybko do mnie wrócił. Za nim przyszły przeszłe ciemności, słowa, muzyka, niebo gwiaździste i ten rozkołysany księżyc, bawidamek. Elementy obrazu układały się w jakiś poszukiwany, choć niekoniecznie potrzebny, a nawet zbędny klimat. Dwa jego składniki - wódka i wymemlana guma do żucia o smaku miętowym - tworzyły tu niesłychanie zgrany duet, mrugały do mnie w taki dziwny sposób, że w tym krajobrazie żywcem wyjętym z budowy szybko przetrząsnęłam szuflady umysłu i odnalazłam klucz do drzwi, które jeszcze nie miały futryny. Przekręciłam zamek, coś zgrzytnęło, wykrzywiło się... wyszłam.  Znów siedziałam w autobusie, już bez emocji, ale szczęśliwa z odkrytej prawdy, że niektóre zapachy, to nie żadne super perfumy, ale ściema, pułapka. Na następnym przystanku wsiadła kobieta z pieskiem, usiadła przy mnie zajmując miejsce od strony okna. Miała do odpowiadania jakiś lepszy uśmiech, pełen przyjaźni. Zapewne zajmuje się urządzaniem wnętrz – pomyślałam. Ciekawe na kogo ja wyglądam? ...
    • kalustrofobicy dobrze im pasują do czołgów po prostu szaleją na polu walki mówi Y. i wyjmuje papierosa z zabliźnionej dziury po kuli dyskretne ślady inwazji ma ich kilka ale ta całkiem chrystusowa  gorsze mówi są luki w pamięci z nich wyłazi wszystko straszydła z japońskich filmów piłeczki ping pongowe i nieodparte pragnienie miłości nie pocieszam go nie mam czym on siedzi na dachu Bolta ja na dachu Ubera wydmuchujemy dym w środek nocy                                
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...