Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Mój jesienny testament


Rekomendowane odpowiedzi

Na wietrze cień się skroplił i noc świat zalewa
W makijażu chmur szarych niebo ptaki straszy
Cisza na brwi karniszach powieki rozwiesza
I drzewa idą z wiatrem w jesienne zapasy.

I piasek się przelewa przez ziemi głębiny
By w wodospadach urwisk skończyć każdą ścieżkę
I odlatują ptaki, pragnę lecieć z nimi
Lecz sen mnie związał z ciałem i czekać chce jeszcze.

Rozsypują się drzewa, korodują liśćmi
I nie ma już gdzie uciec od szarego smutku
Na paterach jezior niebo jeszcze błyszczy
Zanim znów zamarzanie a w nim wiosna uczuć

Już dymem zakrwawione unoszą kominy
Domy w których niedawno światło się pławiło.
A na szafocie wichur wyliczają winy
Te wielobarwne kwiaty, w których życie żyło.

I w strasznym ,szarym grobie nieba burzowego
Zasiadłem, lecz skulony. I czekam aż wreszcie
W przyciszonej muzyce marszu żałobnego
Wypełnię wszelkie skrzypce swych liści szelestem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

piekna poezja adolfie ... jak zywkle łączaca w sobie estetykę i całą dumę z godnością
jak i merytorykę w zawieraniu treści w sposób autodumny ...
czy można wypełnić szelestem wszelkie skrzypce ...
z tym nie mogę sie zgodzić ... stwierdzam ... niemożliwe
z robieniem tego w formie niedokonanej, jak najbardziej i w zamyśle ...

serdecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...