Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 81
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Wersz jakby o życiu u mnie, na wiosce ;D i tych panach spod sklepu troszeczke.
W pierwszej po trzech płynnych wersach kolejne jakby troche z innej stopy brązu odlane, ale i tak podobuje mi sie niezmiernie. Śuper bardzo ; )

Dygam

Opublikowano

Zawsze gdy byłem mały dostawałem prezent na święta, który był prześlicznie zapakowany. Doceniam ten czas, był miły i przytulny. Lecz z jego biegiem uświadomiłem sobie, jakim ten świat jest mechanikiem, który potrafi kopać w dupę z rozgrzanego buta i rzucać kipem w plecy.
Teraz dostałem 'prezencik' od Ciebie, Lecterku, ślicznie zapakowany, lecz otwierając go zobaczyłem, że karton w środku jest do cholery pusty. Dobrze, że nie są święta, bo mógłbym popłakać do choinki.
A teraz na poważnie.Głowisz się nad tym czym jest czas, w końcu dochodzisz do wniosku, że nie wiesz. Od filozoficznej strony podszedłeś publiczność. Od razu nasuwa mi się pewna myśl Sokratesa:' wiem, że nic nie wiem'.
Zgadzam się z nim. Lecz napisanie teraz wiersza o tym, że ' nie wiem co to czas', 'nie wiem co to wieczność', 'nie wiem co to życie', 'czemu ja żyję'. Jest jak pierdzenie w kanapę z piwem w ręku, a nie artystyczna męczarnia.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Artystyczne męczarnie zostawiam panu Marcinowi Katulskiemu... ; )
Ja napisałem wiersz i wbrew temu, co się panu wydaje, nie jest on o tym, że :

nie wiem co to czas', 'nie wiem co to wieczność', 'nie wiem co to życie', 'czemu ja żyję'

Wręcz przeciwnie...
Zapraszam do wiersza za parę, paręnaście lat...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Artystyczne męczarnie zostawiam panu Marcinowi Katulskiemu... ; )
Ja napisałem wiersz i wbrew temu, co się panu wydaje, nie jest on o tym, że :

nie wiem co to czas', 'nie wiem co to wieczność', 'nie wiem co to życie', 'czemu ja żyję'

Wręcz przeciwnie...
Zapraszam do wiersza za parę, paręnaście lat...
Więc o czym on jest, tajemniczy autorze?
Nie karz mi czekać, czas to pies, który obgryza nas jak kość.
Proszę, mistrzu sen-sei.

P.s. Dziękuję za zostawienie mi 'męczarni', na pewno jestem panu wdzięczny. Może nie aż tak, żeby składać się na stypę, ale zawsze jakoś tam... ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


"wędrowny tatuaż
słonego listowia
w oczy usypany potop" - ten fragmencik dla mnie być może zbyt wykoncypowany, samo słowo słonego nie chce mi się jakoś wpasować w całość.Pozdro

To jest " trunek " o mocnym, specyficznym smaku ( nie mówię tu, że dobrym czy złym ), który się lubi albo nie... : )
Zmian nie przewiduję.
Dzięki.
Twoje słowa, moje odczucia. Nie zamierzam czegokolwiek u kogokolwiek zmieniać. Poza tym wiersz jest po prostu dobry.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Artystyczne męczarnie zostawiam panu Marcinowi Katulskiemu... ; )
Ja napisałem wiersz i wbrew temu, co się panu wydaje, nie jest on o tym, że :

nie wiem co to czas', 'nie wiem co to wieczność', 'nie wiem co to życie', 'czemu ja żyję'

Wręcz przeciwnie...
Zapraszam do wiersza za parę, paręnaście lat...
Więc o czym on jest, tajemniczy autorze?
Nie karz mi czekać, czas to pies, który obgryza nas jak kość.
Proszę, mistrzu sen-sei.

P.s. Dziękuję za zostawienie mi 'męczarni', na pewno jestem panu wdzięczny. Może nie aż tak, żeby składać się na stypę, ale zawsze jakoś tam... ;)

Nie odpowiada mi zaproponowany przez pana lecterkowo - pierdzący styl wymiany myśli, dlatego niczego nie zamierzam tłumaczyć. Panu najwyraźniej się myli portal poetycki, z zakopconą męską ubikacją na dużej przerwie - chyba w gimnazjum...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



To jest " trunek " o mocnym, specyficznym smaku ( nie mówię tu, że dobrym czy złym ), który się lubi albo nie... : )
Zmian nie przewiduję.
Dzięki.
Twoje słowa, moje odczucia. Nie zamierzam czegokolwiek u kogokolwiek zmieniać. Poza tym wiersz jest po prostu dobry.

Twoje odczucia, mój autorski zysk - nawet, kiedy mówię - nie... : )
Opublikowano

mam mieszane uczucia. twoje wiersze są dopracowane, środki wyrazu niebanalne, z pewnością jest to poezja. jednakże w twoim obrazowaniu nie odnajduję koneksji z refleksją, jakbym przeglądał klatki filmu greenewaya. malarz słowa - malowaleś Lecterze kiedyś?

puenta zbyt oczywista, jakiś kod by sie zdał;) pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Owszem, próbuję... : )

Zastanawia mnie ta oczywistość puenty, którą sygnalizował już Marcin - skrobnij Pawle w dwóch słowach, co ona do ciebie " mówi ".
Opublikowano

obraz tworzy iluzję stałości niezmienności, zatrzymania chwili, nie, nie zatrzymania - bytu, trwania, pewnego absolutu. spiż, nawet winko pod sklepem - bezruch, trwanie. a jednak czas płynie, przeminie i to - i się pojawia brak możliwości pojęcia tegoż zjawiska. najtrudniej nazwać najprostsze;)

hm...gdzie ja się z imienia przedstawiłem? zaskoczonym;)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Więc o czym on jest, tajemniczy autorze?
Nie karz mi czekać, czas to pies, który obgryza nas jak kość.
Proszę, mistrzu sen-sei.

P.s. Dziękuję za zostawienie mi 'męczarni', na pewno jestem panu wdzięczny. Może nie aż tak, żeby składać się na stypę, ale zawsze jakoś tam... ;)

Nie odpowiada mi zaproponowany przez pana lecterkowo - pierdzący styl wymiany myśli, dlatego niczego nie zamierzam tłumaczyć. Panu najwyraźniej się myli portal poetycki, z zakopconą męską ubikacją na dużej przerwie - chyba w gimnazjum...
Dobrze, może się pan obrazić.Lecterze, pierwszy narzuciłeś ton 'przywódcy', więc nie mogłem już na serio traktować tej wymiany zdań.
Oczywiście mam wielką nadzieję, że to portal poetycki, a nie tak jak pan powiedział: "zakopcona męska ubikacją na dużej przerwie''
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dogadujesz się nieźle z peelem do momentu :

pojawia brak możliwości pojęcia tegoż zjawiska

Peel czasu nie chce pojąć, zrozumieć - on go akceptuje, w jego krystalicznej, pozarozumowej prostocie, pierwszeństwie wśród wartości. Jedynym sposobem " zrozumienia ", jest jego doświadczanie : bezwarunkowe i równoczesne we wszystkich wymiarach. Czas nie istnieje - nie istnieje definicja, czas się " dzieje " - dzieje się definicja...

Co do nazywania najprostszego - zgoda... : )

W chwili słabości przedstawiłeś się kiedyś, piszącemu te słowa...
: )
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nie odpowiada mi zaproponowany przez pana lecterkowo - pierdzący styl wymiany myśli, dlatego niczego nie zamierzam tłumaczyć. Panu najwyraźniej się myli portal poetycki, z zakopconą męską ubikacją na dużej przerwie - chyba w gimnazjum...
Dobrze, może się pan obrazić.Lecterze, pierwszy narzuciłeś ton 'przywódcy', więc nie mogłem już na serio traktować tej wymiany zdań.
Oczywiście mam wielką nadzieję, że to portal poetycki, a nie tak jak pan powiedział: "zakopcona męska ubikacją na dużej przerwie''

Ja się nie obrażam, z chęcią podyskutuję ale bez " popierdywania " i tego, groteskowego w pana wydaniu, protekcjonalizmu...
: )
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dobrze, może się pan obrazić.Lecterze, pierwszy narzuciłeś ton 'przywódcy', więc nie mogłem już na serio traktować tej wymiany zdań.
Oczywiście mam wielką nadzieję, że to portal poetycki, a nie tak jak pan powiedział: "zakopcona męska ubikacją na dużej przerwie''

Ja się nie obrażam, z chęcią podyskutuję ale bez " popierdywania " i tego, groteskowego w pana wydaniu, protekcjonalizmu...
: )
Chciałbym skupić się nad puentom, i rozbić te słowa na myśli. 'Czasu nie rozumiem'. Dlaczego Pan doszedł do takiego wniosku, i czy zastanawianie się nad tym, czemu on jest i czemu jest wieczność i przemijanie ma sens w poezji współczesnej? Jeżeli obiło się to już przez wszystkie poprzednie etapy.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ja się nie obrażam, z chęcią podyskutuję ale bez " popierdywania " i tego, groteskowego w pana wydaniu, protekcjonalizmu...
: )
Chciałbym skupić się nad puentom, i rozbić te słowa na myśli. 'Czasu nie rozumiem'. Dlaczego Pan doszedł do takiego wniosku, i czy zastanawianie się nad tym, czemu on jest i czemu jest wieczność i przemijanie ma sens w poezji współczesnej? Jeżeli obiło się to już przez wszystkie poprzednie etapy.

Jeżeli chodzi o sposób " nierozumienia " czasu przez peela, żeby się nie powtarzać, proponuję zajrzeć do odpowiedzi udzielonej M R.
Czy zastanawianie się w poezji nad czymkolwiek ma sens ?
Sensem poezji ( każdej twórczości ) jest właśnie zastanawianie się, ciągłe wątpienie...
" Poprzednie etapy " oczywiście się już zastanawiały ale tą lekcję i tak, każdy musi odrobić sam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kiedy umrę, mnie nie chowajcie, tylko prochy me wiatrom oddajcie.  Miast ginąć w nieznanym rzędzie, niech burze poniosą je wszędzie, aż ślad mój waszym się stanie.   Bo kiedy umrę, ja być nie przestanę, tylko wspomnieniem waszym się stanę. Jednym miłym, kochanym, innym znów mniej zrozumianym, a jeszcze gdzie i mocno zgorzkniałym.   Więc zamiast chować, odpust mi dajcie: od nieczułości i bezzrozumienia, od win minionych, czasów straconych, co ich nie dałem, a tak pożądałem. Od bezsilnosci i niezaistnienia niech mnie umyją wiosenne deszcze. I światłograniem w strudze słońca niech się stanę, we wszystkich kolorach, losem rozdanych wzorach, gdzie bywać chciałem, odwagi nie miałem, osiądę teraz skroplonym kurzem. Smugą cienia wam zagram na murze. Ku zadziweniu i dla przebudzenia, dla nowej myśli wskrzeszenia śladem palca na szybie was wzruszę i odpocznę na chwilę waszym przebaczeniem zanim dalej w drogę wyruszę. I żył będę, bo muszę. Tylko odpust mi dajcie.
    • Najwolniej jak się da: pędem.  Przez życie idziemy razem: całkowicie sami.  Cofając się wstecz widzimy przyszłość:  pałęta się gdzieś ze wspomnieniami.  Tuż przy nas kroczy Bóg: widoczny w swej niewidzialnej odsłonie.  A człowiek? Dziś jakoś bardziej w siebie wierzy: w przyciasnej cierniowej koronie ...     
    • Każdy dzień dla mnie to jak łza nad pudełkiem wybrakowanych puzli. Zastanawiam się nad ludzkością, nad tym, z czego wynikła i czego jest rezultatem. Możliwe, że jednak pomyłki. No bo skąd się bierze ten samopowielający wzorzec, gdzie co -nty człowiek na ziemi jest "niedopasowany," " niekompatybilny," nie trafia "na swojego," odstaje od przyjętych norm i "nie ma dla niego miejsca"? Człowiek szuka i nie ma, nie może odnaleźć siebie w kilku miliardach innych poszukujących.  ... Czego? Chciałabym po prostu usiąść kiedyś w barze i zamówić lustro. I niech przysiądzie się do mnie ten, kto zamówił to samo ... (Z tego właśnie powodu z reguły omijam bary.) Wolę śnić o granatowych łabędziach - tylko dlatego, że nie wiem, w jakim kolorze jest antracyt Wolę cofać się do przodu - wiem, dokąd wracają błędy.  Wolę być otwarcie zamknięta - w końcu każdy może podejść i sam sobie otworzyć. Kiedy mijam ludzkość, nigdy się nie rozpoznajemy, nie witamy, nie pytamy o samopoczucie.  Kupiłam dziś belę jedwabiu i właśnie upycham ją do butonierki Boga, który jasno mówi, że "nie szata zdobi człowieka."  Odwracam się, by jeszcze raz na Niego spojrzeć.  Bardzo przystojny.  Podejrzanie ludzki! Kaszmir. Z metra.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Wochen Jesiennie i ten szelest litości niesłyszany odbija się echem.
    • Literatura to jedyna religia, której Dekalog przykazuje kłamstwo w dowolnych konfiguracjach i kontekstach.     
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...