Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

na zakręcie zgubiona droga
wchłonięta przez ciemną ulicę
gdzie Kodeks Hammurabiego
zbierał pokrwawione pieniądze

stanąłem na szczycie dzielnicy
z przyjaciółmi związany
złączony braterstwem broni
nie mogłem opuścić tej strony

mogiły przykryły przyjaźń
wracam kulawy do domu
w oknach spróchniałe deski
żyję w okowach śmierci

Opublikowano

Smutny i trudny wiersz 13 -stko... ciekawy jak transfer ludzkiego życia ...
Zrozumienie dla peela o odczytaniu wiersza, wobec sytuacji zawartej w treści...skłania mnie do komentarza. Potrzeba ciepła ... Nie godzi się w proch się obrócić by powstać ... ( taka klęska dotyczyć może sfery utraconej wypomnianej w wierszu, ale nie przez zatracenie ducha), by odzyskać to co nie zostało utracone... gdzie zamiary tyczyły zaufania i uczucia...
powrotu i odnalezienia zagubionej oraz spełnienia na tej drodze dla peela


Pozdrawiam jeszcze słonecznie :)

Opublikowano

Brakowało Ci mojego wtrącania się? :D
No to proszę, jestem.
I trochę chyba poczyszczę

1. kodeks Hammurabiego
2. krwawe pieniądze - nie
3. druga i trzecia już lepsze choć ostatni wers psuje dobre wrażenie


za zakrętem gubi się droga
gdzie Kodeks Hammurabiego
wciąż zbiera swoje plony

stanąłem na szczycie dzielnicy
związany braterstwem broni
nie mogłem was opuścić

przyjaźń nam stawia groby
wracam do domu kulawy
w oknach spróchniałe deski
w sercu spróchniałe okowy

No to namieszałam ale jak zwykle ja inaczej widzę.
Zapewne niepoprawnie ;)

Serdecznie :)
LadyC

Opublikowano

Zastanawiał mnie długo tytuł, i sama alternatywa.
Czemu miałaby służyć ;
ucieczce
zrozumieniu
zmianie i samym podejściu do życia
analizie
itp. wynikowe
i uboczne zależne i niezależne
nie rozumiem w jakim sensie 'okowy śmierci'
?

pozdrawiam serdecznie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Witaj Damo!! Miło Cię widzieć, jak zawsze inaczej odbierasz, ale cóż taka natura ludzka. Jednak , by było z rytmem wers 1 w 2 zwrotce zmieniłem zaczynając od czasownika chociaż nie lubię takiego formalnego zapisu, a za zamieszanie jak zawsze podziękowanie, gdyż można się wiele nauczyć i pomyśleć nad sugestiami

serdecznie i ciepło

13
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Witaj Cammomille ba tytuł też nad nim myślałem i cóż chciałem zmienić , ale już Mirosław wstawił komentarz i tak zostało, co jednak daje zastanowienie, gdyż 2 wykluczające się możliwości logicznie prowadzą do np bez wyjścia lub bez wyboru. Odnośnie okowy śmierci to metafora do np niewolnictwa duszy, gdyż peel wkracza na drogę zła ma wszystko jednak zostaje mu zabrana przyjaźń i chociaż przeżył to jednak tak naprawdę nie zyje, to chciałem przekazać, ale czy wyszło? O to zapytam ciszę:):):):)

dziękuję za miły komentarz i odwiedziny

serdecznie

13
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Witaj Cammomille ba tytuł też nad nim myślałem i cóż chciałem zmienić , ale już Mirosław wstawił komentarz i tak zostało, co jednak daje zastanowienie, gdyż 2 wykluczające się możliwości logicznie prowadzą do np bez wyjścia lub bez wyboru. Odnośnie okowy śmierci to metafora do np niewolnictwa duszy, gdyż peel wkracza na drogę zła ma wszystko jednak zostaje mu zabrana przyjaźń i chociaż przeżył to jednak tak naprawdę nie zyje, to chciałem przekazać, ale czy wyszło? O to zapytam ciszę:):):):)




dziękuję za miły komentarz i odwiedziny

serdecznie

13

Drogę zła ...powiadasz ... przykre
i naprawdę nie żyje ...co to oznacza ?
Nie pytałeś się jeszcze ciszy ? to niedobrze :)zapytaj
I może nie tutaj, ponieważ ta forma przekazu prowadzi do jeszcze większego zamysłu.
Nie mówię, że nie ma sensu, tylko to zło, w jakimkolwiek wymiarze zaistniało
to jest tutaj trudne do powiedzenia :)..

serdecznie i ciepło 13-stko
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Witaj Cammomille ba tytuł też nad nim myślałem i cóż chciałem zmienić , ale już Mirosław wstawił komentarz i tak zostało, co jednak daje zastanowienie, gdyż 2 wykluczające się możliwości logicznie prowadzą do np bez wyjścia lub bez wyboru. Odnośnie okowy śmierci to metafora do np niewolnictwa duszy, gdyż peel wkracza na drogę zła ma wszystko jednak zostaje mu zabrana przyjaźń i chociaż przeżył to jednak tak naprawdę nie zyje, to chciałem przekazać, ale czy wyszło? O to zapytam ciszę:):):):)




dziękuję za miły komentarz i odwiedziny

serdecznie

13

Drogę zła ...powiadasz ... przykre
i naprawdę nie żyje ...co to oznacza ?
Nie pytałeś się jeszcze ciszy ? to niedobrze :)zapytaj
I może nie tutaj, ponieważ ta forma przekazu prowadzi do jeszcze większego zamysłu.
Nie mówię, że nie ma sensu, tylko to zło, w jakimkolwiek wymiarze zaistniało
to jest tutaj trudne do powiedzenia :)..

serdecznie i ciepło 13-stko

Dziękuję za ponowne odwiedziny ale człowiek sam wybiera swój los, lecz czasami nie ma na niego wpływu:)::):)

serdecznie

13
Opublikowano

Czytałam ten wiersz wiele razy, aby upewnić się, czy dobrze rozumiem. Znalazłam drugie dno, dotyczące losów człowieka; choć człowiek sam dokonuje wyborów, lecz czynniki zewnętrzne często "podstawiają nogę" i nic nie da się zmienić mimo najszczerszych chęci - myślę, że tak wydaje się peelowi, ale podpowiedziałabym, że życie lubi robić także miłe niespodzianki, więc ...zawsze warto w zanadrzu mieć nadzieję. Może to nadinterpretacja, ale obok oczywistego przesłania widzę to drugie...głębsze.
Piszesz wiersze o życiu i to mi się podoba.

Serdecznie i ciepło :-)
Krysia

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Stracony jeżeli masz potrzebę pisania pisz  to bez dwóch zdań. To były inne czasy choć przecież jesteśmy cząstką przeszłości....''gdybym tak mogła w kościach kreta  odnależć swoje DNA''....gdzieś mam wiersz o takich też rozważaniach....wszystko jest po coś i wszystko było pamiętaj;skamieniał słowik ..umarło drzewo...TERAŻNIEJSZOŚĆ TRWA....a pióra gubią ptaki jakby się złamało Twoje. .....Znajdziesz...życzę owocnej pracy. @Bożena De-Tre tylko ten Stracony mnie zastanawia...tak bez wartościowania ''co życiem a co stratą jest..........skoro można''umrzeć za życia nie żyjąc wcale.....dzięki za podzielenie się historią jak z filmu.
    • W Częstochowie diabeł się chowie   Każdego swym bratem zowie   Tam każdy się z nim wita, z każdym jest pełna kiwta   Tam Gwiazda Jutrzenki świta   Bywają i nieposłuszni co przed jego krzyżem nie klękają i czarnego boga się nie lękają   O czarnych skrzydłach duch jego, twierdzi, że nie uczynił nic złego lecz nikt nie rozumie słów jego   Nosi nocami ornamenty jasne, bowiem świątynia Jego zawsze ciemna, a temperatura i wilgotność śródziemna,   Wiersze pisze o miłości, gdy fakty przypominają mdłości   Nie ma w Nim złości, Nie ma podłości,   Uśmiecha się na ulicy,  mówi o sakramentach z mównicy   Na ołtarzu jego martwe bestie lecz któż by tu chciał poruszać gorsze kwestie   On dosłownie i w przenośni  rozumie doskonale w szczęściu i radości żyje wspaniale   Kocha starszych Kocha dzieci, Bez min strasznych Zbiera śmieci   Dla dobra ogółu poświęca się codziennie wykonując czynności przyziemne   Z ambony mrocznej bowiem krzyczy i ryczy: "dajcie spokój pospólstwu, niech się ksiądz wybyczy, zmęczony on i zadręczony"   Jego słowa stoją, Jego uszy sterczą,   a myśl wędruje między gapiami   Co chwilę rodzi dusze nowe co chwila łamie sobie głowę "co z tymi barankami zrobię, chyba wezmę garść soli i połknę, poświęcę się twórczości"   ... bo to przecież pisze On, jak mówiłem - bez złości.   Bez zazdrości, bez miłości, w czystej niebiosom - ufności.  
    • już sierpień niestety spoziera zza rogu i jesień w promocji nam niesie ja nie dam się nabrać na takie numery przeczekam w kurorcie Las Palmas      
    • @piąteprzezdziesiąte dzięki również pozdrawiam  @Marek.zak1 jak każdy nałóg  Pozdrawiam również 
    • @Nela Myślę nad tym wierszem. Taką "córeczką" była kiedyś moja Mama. Jej ojciec po powrocie z wojny pił i traktował dzieci jak niewolników z przemocą włącznie. Jej matka odkąd moja Mama skończyła lat 9 traktowała córkę jak służącą w gospodarstwie rolnym ( np. ze złości spaliła jej lalkę, którą sama sobie uszyła), o posłaniu do szkoły nie było mowy. Jakie piętno do odcisnęło? Miałem najwspanialszą, mądrą życiowo, kochającą Mamę na świecie. Do końca swoich dni była dla mnie prawdziwym przyjacielem. zawsze cierpliwa, nigdy nie czyniła mi wyrzutów, nie miała pretensji. Tak wzrasta Człowiek, czego i tej dziewczynce z wiersza z całego serca życzę.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...