Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

usunąłem z komputera wszystkie części Króla Jaźni oprócz ostatniego remake'a.... serii ktora rok temu pisałem przez trzy miesiące... coż, ciężko było, ale grafomani mówimy stanowcze raczej nie :)))

oto powód dlaczego musiałem usunąc, a WY, czy wy usuwacie stare wiersze, czy co robicie z nimi. Ja albo poprawiam... albo... usuwam

Do ostatniej chwili się wahałem, to przecież historia, ale cóż... trzeba żywymi naprzód iść :)))
po życie sięgac nowe :)) a nie w uwiędłych laurów kiść ;)) z uporem stroić głowę :)))

R.I.P
Król Jaźni [VII]

"Dwóch niebios spuścizna ?"

W luster las wbiegłem by skryć się przed myślą,
Gdy krzyk ułudy w pogoń za mną ruszył!
W mrzonki odziany zwierciadła tłukł duszy -
W bezmiar go niosła ma butność wraz z pychą.

Nie mogąc znaleźć w sobie swego cienia,
Skryty w kopule wspartej na iglicach:
Czując ich ciężar i wzrok, co mnie spłycał,
W środek się wdarłem, rwąc Atlasa trzewia!

Ja:
" Ułożone sny w kształt kosmicznej rzeki
Zdobne w kryształy - pyły z gwiazd strąconych!
Z czego te widma utkały swe stroje?"

Król:
"Z nie-tutejszych słońc , co ich czas nie zmielił
Zlanych w potoki myśli nieskończonych!
Niebo bliźniacze na twym wzrosło łonie!"

Opublikowano

Ja jestem przeciwnikiem kasowania. Zdarzyło mi się usunąć dwa, trzy wiersze. Pozostałe, nawet jeśli uważam za kiepskie, zostawiam. Z czasem do nich zaglądam, zdarzy się coś poprawić.

Nie wiem, czy dobrze zrobiłeś usuwając akurat Króla Jaźni (niestety czytałem tylko obecny remake i poprzedni), w każdym razie - nie odstanie się.

Opublikowano

ja sam osobiście nie usuwam. Zapisuje wszystko co mi wleci do głowy. mam nawet pełno dwuwersowych pomysłych , z których pewnie większości nie dokończe, ale czasem jakiś z nich się przyda. Po latach mozna też czasami lepiej ocenić tekst, albo przez edycje nadać mu nowy charakter.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Heh, czyli nie tylko ja zachowuje pomysły :). I masz rację że czasem się przydają.

no to jest nas trzech;)

a co do starych wierszy... nie, nie usuwam, lubię czasem pośmiać się sam z siebie a mam jeszcze na dysku naprawdę przerażające wybryki;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Cel podróży nieznany Bóg jedyny wie On to wszystko I nic jednocześnie Czemu mi to robi Kiedyś myślałam, że wszyscy jesteśmy rodziną. Kiedyś myślałam że szczęśliwy jest kto chce Że spotkamy się wszyscy na kawie i ciastku Chcę zachować tę myśl Chce być Twą siostrą Zmielę ziarna kawy Rozpalę palenisko (choć zawsze robili to starsi) Zaparzę kawę Innym razem Zaproszę na szarlotkę
    • @violetta Jesteś bardzo zdolna, powinnam się zainspirować... 
    • @KOBIETA w upalny dzień to fajnie czuć go:)
    • Idzie dzień, za dniem – po nic. Spadł deszcz i zdechł – po nic. Wierny pies imieniem Bezsens mijam go przed wejściem lub wyjściem...   W drzwiach stojąc, o tym myślę: „On mnie nie porzuci”. A mnie nikt tam nie wpuści. Stoję, bo co mam z sobą zrobić? Nikt mi nie powiedział, jak się do siebie wchodzi.   Mijam dzień, Bezsens mija mnie. Chwytam za naderwaną smycz wmawiając sobie, że jeszcze wiem, gdzie idę - Czy tym właśnie jest niwecz?   Bezsens umie przynieść, nie trzeba nawet go prosić: kamień lub patyk, rzecz jest bez znaczenia. Przyniesie ci wszystko i z czasem ucieka.   Wczoraj mnie Bezsens zapytał: „Kim jestem?” Jestem senny i zmęczony, znów mnie ranek zastał. Jak Syzyf w ciemnościach, choć szukam dalej, nie wiem, jak przestać gonić za cieniem. Nieważne. W tym całym poplątaniu miażdżę stopy kamieniem.   „Bezsens, Bezsens, gdzie jesteś, wróć?” Cisza. Chwila... Tak - tu leży   Klękam nad nim i tracę część duszy, jakby bardziej, bez celu, gdy Bezsens nie żyje.   Kiedy łańcuch znika, wszystko jest jednakie: szare, a może wyblakłe. Nie wiesz, nie wiem. Nic nie jest jasne.   I tak wszystko idzie na marne, pośród zimnych kamieni. Martwe psy już nie zmienią nic.
    • @violetta   Delikatnie :) z siłą lekkiego wiatru ;))))) taki zefirek;)    pozdrawiam :) 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...