Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

raport


Oxyvia

Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




He he he! Jeszcze czarniejszy humor, niż mój wiersz. Brrr!...
Michale, ja też jestem mięsożerna i niestety bez mięsa nie wytrzymuję długo, a obawiam się, że gdybym się uparła na wegetarianizm, to doigrałabym się w końcu anemii czy innej awitaminozy. Niestety, i bardzo nad tym boleję. Natura jest tyleż piękna, co straszna i okrutna. Ale tym bardziej właśnie jestem cała duszą przeciwna bezmyślnemu, niepotrzebnemu zabijaniu zwierząt. Bo co innego, kiedy różne drapieżne istoty pożerają się wzajemnie z konieczności - bo taka ich natura i nie mogą inaczej - a co innego, gdy zabijają się z powodu ignorancji, bezmyślności, niedbalstwa lub - co gorsza - bezinteresownego okrucieństwa. (Nawiasem, to akurat żaby często padają ofiarą chuliganów - niewyżytych sadystów i morderców z natury).
Oczywiście rozumiem, że wszyscy tu żartujecie. ;-)))
Pozdrówka.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 46
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


No właśnie - trafnie powiedziane, dokładnie tak. Widzę, że w wielu kwestiach mamy bardzo podobne odczucia.
Pozdrówki serdeczne, Sylwestrze, i dzięki za zrozumienie i poparcie. :-)
A to już raz ustaliliśmy :-). Wiedliśmy kiedyś dość ożywioną dyskusję pod moim 'Nauczycielem'. Pamiętasz? :-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ofiara zginęła na miejscu
dotąd nie udało się zidentyfikować
tragicznie zmasakrowanego ciała

Czy ciało może być tragicznie zmasakrowane?

żaba zeszła była tragicznie, a ciało miała zmasakrowane: niewyobrażalnie, okrutnie, bestialsko. :)))

Czy wiersz zatrzymuje? Tak, ponieważ z wraz z puentą przypłynął refren:

Pamiętajcie o ogrodach
Przecież stamtąd przyszliście
W żar epoki użyczą wam chłodu
Tylko drzewa, tylko liście


Problem jednak w równowadze, nie chciałbym, tak, jak robią to niektórzy hinduscy mnisi, zmiatać miotełką drogę przed stopami, by nie zabić choćby i mrówki; co cofnęłoby nas do jaskiń, co być może jest piękne, ale liczba ludzi musiałaby się zmniejszyć dramatycznie, a ja mam opory przeciwko planowemu zmniejszaniu populacji; jeżeli ma nastąpić, to niech to będzie np. naturalna katastrofa. :))) i wówczas będziemy mogli radośnie wykrzyczeć : jaka piękna katastrofa! :)))))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

toż ludzie czasem nie szanują nawet życia swoich podopiecznych
gdzież im tam rozpatrywać tragedie anonimowych ulicznych ofiar
koty, psy, lisy i młokośne sarny
nawet borsuka ostatnio widziałam, musiał być piękny (kiedy jeszcze żył)
co tam, będziemy je pokazywać dzieciom w zoo, albo na obrazkach
cel uświęca środki?
nawet jeśli sam nie jest święty?

pozder

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Pewnie masz rację. Ale "niewyobrażalnie" jest za długie, a dwa następne określenia nie pasują do treści, gdyż żaba nie została zamordowana, tylko zginęła w wypadku. Mogłoby być "straszliwie", ale nie wiem, czy to nie zaleci przesadą i kiczem?...

Nie bardzo rozumiem: miotełka przed stopami cofnęłaby nas do jaskiń? Dlaczego? Ja też uważam, że miotełka to przesada, ale nie rozumiem, gdzie tu cofnięcie?
A co do równowagi, to już dawno została zaburzona - Ziemia jest [u]straszliwie[/u] przeludniona (to chyba nie zalatuje kiczem? ;-]). I ta dysproporcja zwiększa się w każdej minucie: ciągle giną zwierzęta i rośliny, a ludzi wciąż przybywa.
Katastrofa? Hmmm... No ja bym jednak wolała, żebyśmy nabrali rozumu i nauczyli się kontrolować swój gatunek - jego liczebność oraz szkody, jakie czyni. Nie potrafimy ani jednego, ani drugiego, pod tym względem jesteśmy w jaskini, a świat ginie na naszych oczach. I to nie są żarty.

Fajnie, że wpadłeś, Almare, i dzięki za skojarzenie mojego wiersza z Koftą - to dla mnie chyba zaszczyt? :-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dobrze postawione pytanie. Widzę, że się rozumiemy w tym temacie.
Gdyby to ode mnie zależało, natychmiast zarządziłabym zatrzymanie wszelkiego ruchu motoryzacyjnego aż do całkowitego zabezpieczenia dróg przed wypadkami z udziałem pieszych i zwierząt (czyli ogrodzenia dróg szczelnymi płotami lub budowania ich wyłącznie na wiaduktach i w tunelach). Zresztą podobnie z pojazdami szynowymi.
Pozderek. :-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Rewolucyjne rozwiązanie! A kto ma za to zapłacić ? Możemy do takich rozwiązań dojść ale tylko na drodze rozwoju technologicznego. Już z teraz marki samochodów z najwyżej półki posiadają systemy ograniczające możliwość zderzeń z innymi pojazdami. Daj ludzkości ewoluować, nie rozkazuj i nakazuj.

Świat nie jest przeludniony, to kolejny bzdet ekoterrorystów, tak jak i globalne ocieplenie. Słońce odpowiada za zmiany klimatyczne, ludzie nie mają jeszcze takich możliwości energetycznych. Ale dopóki można zarabiać na zmianach klimatu przy pomocy kontraktów terminowych na gazy cieplarniane, to wmawiać się będzie łatwowiernym różne głupoty odpowiednio je uzasadniając; oczywiście płatnikami tych kokosowych interesów są podatnicy i konsumenci, zaś ekobanda, ta topowa ekobanda, rozdziela profity.

Nasi miejscowi ekoterroryści walczą o żabki przykuwając się do drzew, nie dają budować dróg. A, o małą retencję ( Polska wysycha, stepowieje) nie walczą. Dlaczego? Mała retencja to idea, a ta sama w sobie jest niczym; drogi budują konkretne firmy, a te mają konkretne korzyści finansowe, a tym samym prawdopodobieństwo odpalenia dużej kasy jest znacznie wyższe niż w przypadku małej retencji, dzięki której miliony żabek mogłoby się pojawić w nowych korzystnych dla nich biotopach. :)))

Wracając do mnicha: uprawa roli nie była by możliwa, ponieważ podczas orki przecinamy i zabijamy np. dżdżownice. Pożywienie ludzi musiałoby się sprowadzać do owoców i ziaren dziko rosnących roślin. Tak kiedyś na ziemi już było i udało się nam przetrwać jako gatunkowi, ale to była bardzo nieliczna populacja, tylko taka może przetrwać w naturalnym środowisku.
Jaka jest granica liczebności ludzi na planecie? Nie wiem. Pewnie dojdzie do kataklizmu i trochę nas ubędzie, ewolucja o to zadba. Jest mądrzejsza, bo dużo starsza. :)))
Poczekajmy.


...i coś jeszcze, fragment z artykułu dotyczącego budowy elektrowni słonecznej na Saharze.

"Jednakże autorów inicjatywy Desertec przyciąga na Saharę jeden zasadniczy argument: w ciągu sześciu godzin na pustynie na całym świecie dociera więcej energii (w postaci promieni słonecznych) niż wynosi łączna konsumpcja roczna energii na całym świecie."

To obrazuje jaki jest procentowy udział człowieka w zmianach klimatycznych spowodowanych produkcją przemysłową. Tekst mówi tylko o pustyniach, proszę dodać sobie oceany i resztę lądów, a wyjdzie, że za wszelkie zmiany klimatu odpowiada aktywność słońca. :))))))

Koszt, szaleńczego pomysłu, budowy tej elektrowni to 400 miliardów euro!!!!!!!!!!!!!

ale jak genialnie ujął to poeta:

Nie temu bowiem system służy
by proletariat gnuśniał w dobrobycie,
lecz aby wizje gigantyczne
tytanów myśli wcielać w życie.


i gdzie są u licha ekolodzy, no gdzie. Sahara, unikalny ekosystem zagrożony, przykuwajcie się do wydm, kamieni, przykuwajcie się...Sahara ginie!!!!

Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




He he he! Jeszcze czarniejszy humor, niż mój wiersz. Brrr!... (...)
Oczywiście rozumiem, że wszyscy tu żartujecie. ;-)))
Pozdrówka.

Ależ Oxyvio! Toż to z życia wzięte!
W czasach kryzysu pod Wrocławskimi akademikami zaczęły znikać bezdomne koty. Taka nowa mieszanka studencka i sposób radzenia sobie z biedą ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ach, wyleciało mi z głowy, gdzie mogłam widzieć podobny wiersz. Może to było u Lipskiej, a może (przez przypadek !) u Szymborskiej. Chodzi mi tu w zasadzie o parentezy.
Przeczytałam i o ile rzadko piszę dłuższe utwory, to zawsze przyjemnie je poczytam. Zwłaszcza w twoim wykonaniu :)

Pozdrawiam
Moni

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Almare, toż ja sama widzę, że Ziemia jest tragicznie przeludniona! Żadni tam terroryści mi tego nie wmawiają! Jest przeludniona, zatłoczona, zanieczyszczona i zagrożona śmiercią z powodu działalności największego w dziejach szkodnika. Żaden inny gatunek ssaków (i nie tylko) nie rozprzestrzenił się tak horendalnie jak człowiek. I żaden tak strasznie nie eksploatuje planety.

Nie dyskutuję na temat zmian klimatycznych i Słońca, bo się na tym nie znam, a naukowcy też mówią, że tak naprawdę nie wiedzą, co jest zasadniczą przyczyną zmian. Zawsze na Ziemi zdarzały się okresy totalnego oziębienia i totalnego ocieplenia.
Co wszak nie znaczy, że nie spowodowaliśmy jakiejś dziury ozonowej. Nie wiem.
A Ty skąd wiesz? ;-)

Wiem natomiast, że Ziemia pustynnieje (nie tylko Polska). Planeta wysycha, traci wodę. Nie wiadomo, dlaczego. Jeśli znasz na to radę, to ją ogłoś, gdzie tylko możesz. :-)

A co do dróg i samochodów... Wiem, że są już teraz konieczne. Ale nigdy ich nie polubię. Nigdy.

Oczywiście to, co napisałam - że wydałabym nakaz izolowania dróg od reszty świata - to trochę żart. Po pierwsze: nie jestem władna tego nikomu nakazać. Po drugie, nie wiem, kto byłby w stanie tego dokonać. Ale wiem, że [u]gdyby to ode mnie zależało[/u], z pewnością odizolowałabym drogi od życia.
Może napiszę jakąś baśń na ten temat. Od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie...

Pozdrawiam Cię ekologicznie i zielono. :-)
Puszczowo-bagienna Oxanna.

PS. Acha, poprawiłam to "tragiczne zmasakrowanie". Teraz jest "okropne". Lepiej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Biedny pająk. To on Wam tępi muchy w mieszkaniu, a Wy go... Nieee!...
Moje pająki są co najwyżej łapane w szklankę na ścianie, potem wsuwam między szklankę a ścianę karteczkę (ostrożnie, żeby nie uszkodzić pająka) i tak "nakrytego" delikwenta wyrzucam ze szklanki za okno.
Fajnie, że wpadłaś, Rachel. Dawno nie gadałyśmy. :-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Makabra. Ludziom coraz łatwiej przychodzi mordowanie zwierząt. (Niektórym nie tylko zwierząt zresztą, bo dlaczegóż by). Wiem, że ludzie polują na kaczki i łabędzie w parkach. Wiem, że pełno jest kłusowników w lasach. To jest prawdziwa zgroza.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dziękuję, Moniko. Miło mi. :-)
Nie wiem, gdzie mogłaś widzieć podobny wiersz, ale wiem, że wielu poetów alarmuje i woła o ratunek dla zwierząt. O przejmowanie się nimi - [u]nimi[/u], nie tym, co będzie z nami, kiedy one wyginą.

Pozdrawiam. :-)
Oxy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • kiedy żyła moja mama przekonanie żyło we mnie że nie mogę w świecie zginąć dzieckiem zawsze ktoś się zajmie że pogoni ktoś lekarza że receptę skądś wynajdzie że kto matkę ma ten może czuć istnienie nienachalnie   w krtani łoskot tak jak tobie w dniach ostatnich zanik głosu czy już zawsze będzie straszniej znając bezruch suchych oczu zanim jednak się tam znajdę wspomnij jeszcze  — zaparz szałwię        
    • BORIS PASTERNAK AND MUSIC BORYS PASTERNAK I MUZYKA   Music in the works by B. Pasternak is felt not only in the clarity of the musical form and rhythm of his poems, the associative nature of consciousness and in the depth of comprehension of life, it is literally present among his works. Pasternak is the composer of two preludes and a sonata. In 1908, simultaneously with preparing for the final exams at the gymnasium, he was preparing for the entrance exam for the composition department of the Moscow Conservatory. Muzyka w twórczości B. Pasternaka odczuwalna jest nie tylko w przejrzystości formy muzycznej i rytmu jego wierszy, skojarzeniowym charakterze świadomości i głębi zrozumienia życia, jest dosłownie obecna w jego twórczości. Pasternak jest kompozytorem dwóch preludiów i sonaty. W 1908 roku, równolegle z przygotowaniami do matury w gimnazjum, przygotowywał się do egzaminu wstępnego na kurs wydziału kompozycji Konserwatorium Moskiewskiego.     Two Preludes by Boris Pasternak, 1906 00:00 - No. 1 Prelude in E-flat Minor 01:32 - No. 2 Prelude in G-Sharp Minor Piano by Eldar Nebolsin    Pasternak wrote: More than anything in the world, I loved music... But I  have no absolute  pitch... After a series of hesitations, Pasternak rejectedthe career of a professional musician and composer: I tore music out of myself, the beloved world of six years of work, hopes and anxieties, I did it as the one who parts with the most precious. And although he did not become a composer, the music of the word -  the special sound scale of the stanza - became a distinctive feature of his poetry. Pasternak napisał: „Najbardziej na świecie kochałem muzykę… Ale nie miałem absolutnego  słuchu…” Po serii wahań Pasternak porzucił karierę zawodowego muzyka i kompozytora: Muzykę, ukochany świat sześciu lat pracy, nadzieje i niepokoje, wydarłem z siebie, jak rozstają się z najcenniejszym. I choć nie został  kompozytorem, muzyka słowa –  szczególna skala dźwiękowa zwrotki – stała się cechą charakterystyczną jego poezji.   Boris Pasternak ‒ Piano Sonata in B Minor. Piano by Hiroaki Takenouchi   A rare album - a collection of autographs belonging to Pasternak's high school friend - was found in one of the used book stores in Nizhny Novgorod. The future poet also left a memorable note in the album: "Let beauty outside you be your highest incentive, and beauty within you be your highest goal; then you will know what depth suffering can reach". In addition to the autograph, he left a musical phrase, and this musical phrase lasting just 15 seconds has never been performed before. W jednym z antykwariatów w Niżnym Nowogrodzie znaleziono rzadki album – zbiór autografów kolegi Pasternaka z liceum. Przyszły poeta pozostawił także w albumie niezapomnianą notatkę: "Niech piękno na zewnątrz będzie twoją najwyższą zachętą, a piękno w tobie będzie twoim najwyższym celem; wtedy zrozumiesz, jak głębokie może być cierpienie". Oprócz autografu pozostawił po sobie frazę muzyczną, która nigdy wcześniej nie była wykonywana, trwająca 15 sekund.     A musical phrase by Boris Pasternak Fraza muzyczna przez Borysa Pasternaka ***   By Boris Pasternak Przez Borysa Pasternaka STANZAS OF THE CENTURY STROFY WIEKA STROFY STULIECIA   O, if I knew that so happened (var.: O, if I knew that so happens,)*) When I had dared my debut! The lines kill with a sudden bloodshed - Gush from your throat, and adieu!   O, znałby ja, szo tak bywajec, Kogda puskałsia na debiut,  Szto stroćki s krowju — ubiwajuc,  Nachłynuc gorłom i ub'juc!   Och, chciałbym wiedzieć, że tak bywa Kiedy puszczałem się na debiut, Że linijki - z krwią zabijają, Napłyną z gardła - i zabiją!   From jests implying that background I would have flatly kept away. My debut seemed so far, not now, So timid was my interest then.   Ot szutok s etoj podoplokoj  Ja b otkazałsia naotriez.  Naciało było tak daloko,  Tak robok perwyj intieries.   Żarty z tej podłożej   Stanowczo odmówiłbym. Moj debiut był tak odległy, Bardzo nieśmiałe było pierwsze zainteresowanie.   But oldness is like Rome which firmly, Instead of emptiness and hypes, Requires not to play the roles, But actor's true-to-life demise.   No starość - eto Rim, kotoryj Wzamien turusow i kolos   Nie citki triebujec s aktiora,  A połnoj gibieli wsierijoz.    Ale starość to jest Rzym, który Zamiast turres ambulatorie**)  Wymaga nie czytania od aktora, Ale jego kompletnej śmierci na serio.   When verse of yours is but your feeling, It sends on stage you as a slave. Art's at that moment simply leaving, There start breathing soil and fate.   Kogda stroku diktujec ciuwstwo,  Oni na scenu szloc raba,  I tut konciajeca iskusstwo I dyszac poćwa i sud'ba.    Kiedy uczucie dyktuje linijkę [wiersz], Wysyła niewolnika na scenę, I tu kończy się sztuka. A oddychają ziemia i los. <1932>   [O gdybym miał choć cień pojęcia... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... Lecz starość to jest Rzym nam znany, Który miast szalbierstw i ględzenia, Nie chce aktora prób czytanych, Lecz żąda pełni zatracenia.   Gdy zmysł dyktuje wiersz proroczy I niewolnika śle na scenę, To tutaj się już sztuka kończy, Oddycha gleba z przeznaczeniem.     Wiersze „O gdybym miał choć cień pojęcia…”, „Szron” oraz „We wszystkim zawsze chcę przenikać aż do istoty…” ukazały się całości w zimowym numerze „Więzi” (4/2018). Przekładu dokonała Józefina Inesa Piątkowska.]   *) Both variants have got their advantages. The first guarantees the firmer rhyme, plus a  formal correspondence to the sequence of tenses. The second one is more exact by the meaning being implied by the poet.This is a starting point, a common truth, albeit initially unknown to the lyric hero of the poem, so we can breach the consequence of tenses, but, on the other hand, the rhyme will become weaker. The dilemma! I`d prefer the second variant of the translation. It is more precise in meaning. Obydwa warianty mają swoje zalety. Pierwsza gwarantuje mocniejszy rym i formalną zgodność z zgodnością czasów. Druga jest ściślejsza ze względu na znaczenie, jakie implikuje poeta. Jest to punkt wyjścia, prawda powszechna, choć początkowo nieznana lirycznemu bohaterowi wiersza, dzięki czemu możemy przełamać zgodność czasów, ale z drugiej strony, rym stanie się słabszy. Mamy dylemat! Wolałbym drugi wariant tłumaczenia. Ma bardziej precyzyjne znaczenie.   **) lit., "turusy i kolyosa" from "turusy na kolyosakh", or "turres ambulatorie" is literally a siege tower, and figuratively, catches, tricks, special effects to conceal emptyness and hype for hype's sake. dosł. "turusy i kolosa" od "turusy na kolosach", czyli "turres ambulatorie" to dosłownie wieża oblężnicza, w przenośni podstępy, sztuczki, efekty specjalne mające zatuszować pustkę,  szum dla samego szumu.      
    • omijam świecące rafy których nie ogarniam płynąc do ciebie
    • pabieda pa gdzieś zapodziała i co zostało dziś jeszcze widać tyle pokoleń pa nikt nie znalazł reszta bryluje - się nie ukrywa :)
    • Wydaje się też, że jest to rodzaj układanki w stylu Planisty z brytyjskiego magazynu „The Economist”, i może dotyczyć przyszłości, a nie tylko przeszłości czy teraźniejszości. Wątpię, żeby to była prognoza, prędzej jest nie ona, a tylko to, co chciałby zobaczyć autor w  przyszłości.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...