Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

gdy z dziąseł zieleni w uśmieszku tragicznym
paroksyzm zalśni wściekle tandetne rzemiosło
puszcza
w szwach złośliwcom marsz patriotyczny
nie wszystkim (na szczęście) udziela się wiosło

  • Odpowiedzi 40
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


a po czym wnosisz? ;)
turbulent? Piękne.
;)))
Dzięki Almare, pozdrawiam.

po uśmiechu... jego,
głosie na puszczy,
słabym rzemiośle,
wszechobecnych złośliwcach.

normalnie, kacza zupa. :))))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


a po czym wnosisz? ;)
turbulent? Piękne.
;)))
Dzięki Almare, pozdrawiam.

po uśmiechu... jego,
głosie na puszczy,
słabym rzemiośle,
wszechobecnych złośliwcach.

normalnie, kacza zupa. :))))
qrde, to przecież było pytanie retoryczne :))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


:))))))
Autorze nie wiem czy dobrze odczytałem to tandetne rzemiosło

szczerzą się w ekranach gadające maski
ćwierć prawdą żonglują ożywiając trupa
a lud nadal głupi i nie znając następsw
przytaknie jak zwykle - (wyszedł wielki upał)

pozdrawiam Jacek
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


:))))))
Autorze nie wiem czy dobrze odczytałem to tandetne rzemiosło

szczerzą się w ekranach gadające maski
ćwierć prawdą żonglują ożywiając trupa
a lud nadal głupi i nie znając następsw
przytaknie jak zwykle - (wyszedł wielki upał)

pozdrawiam Jacek
heh, myślę, że aż nadto zrozumiałeś ;)
Ja za to zastanawiam się nad upałem,
i tak sobie kojarzę z dziełami Lenina
- czyżby wstał? Czy znowu upał?:)
Dzięki Jacku, pozdrawiam.
Opublikowano

no tak, tak, można by i z tego co odczytać i wziąć do głowy, gdyby nić łącząca jedno z drugim była widoczna, a tak zszywasz materiał w kratkę do eleganckich wyjściowych spodni, mało tego, żyłką.

Paroksyzm bez nadania wyraźnego kontekstu nie jest tak jasny. chodzi o wybuch wściekłości, wiadomo, ale z reguły stosuję się formę paroksyzm czego.
pozdrawiam,
Jimmy

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


No cóż Jimmy, w tym przypadku paroksyzm lśni, a czego lśni? Jak zwykle, tego samego ;))
Ale przyznam Ci rację - zszyte toto do kupy, jak leci. W końcu przykład krawiec ma z góry. Ścieg się rozjeżdżał i to wielokrotnie. A pruło się ile razy? ;)
Oj...chciałbyś za bogato Jimmy, a tanie państwo?
Za to Twoja żyłka bardzo mi sie podoba. Super tutaj pasuje :)
Dzięki za wizytę, pozdrawiam.
Opublikowano

e tam, partacz jestem nie krawiec - właśnie CK Dezerterów oglądam, tu dopiero "Rozmowa krawca z klientem" odchodzi. Oj, byłoby szycia ;)))
Dzięki Krysiu za miłą wizytę, pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ich weisse nicht? A zresztą... ja może i trochę wiem Kasiu, tylko nie pamiętam cholera za bardzo i tu jest problem, bo nie mógłbym szybko wyśpiewać na torturach. :)
Ale jest i inne powiedzenie, na niekorzyść - mało wiesz, w nogach śpisz ;)
Bojownik? Hmm... no tak, taki z rodziny guramiowatych - Betta splendens.
Dzięki, że zajrzałaś ( i to w trakcie Dezerterów :)
Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ten uśmieszek to wręcz wymuszony pierwszymi wersami..
w szwach puścił aż po wiosło.
to drugi wiersz, który odbieram jako charakterystycznie zgłoskowy. masz dziwny styl.
treść już przegadana, więc nie będę marudzić..

moje uznanie
/b

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Alicja_Wysocka Niezmiernie mi miło:))
    • @Gosława 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby nigdy nie istnieli, Zakłamane europejskie elity, Uznały Ich tragedię za aspekt nieistotny…   Wielki butny europarlament, Zjednoczonej Europy głoszący idee, Gardząc głośnym przeszłości echem, Pamięci o pomordowanych europejczykach się wyrzekł…   Na z dalekiej przeszłości cichy głos Prawdy, Europosłowie pozostając głusi, Zaślepieni frakcyjnymi walkami, Rzucili się w wir pisania nowych dyrektyw.   I nie zrozumiał podły świat, Ogromu tragedii zapomnianego ludobójstwa, Woli ciągle tylko się śmiać, Gdy na europejskich salonach króluje zabawa…   Odmówiono Im minuty ciszy... By nie była lekcją pokory Dla światłych europejskich elit, Zaślepionych ułudą nowoczesności,   A przecież tak do bólu współcześni, Eurodeputowani z krajów zamożnych, Tak wiele mogliby się od Nich nauczyć, Szacunku do ojców swych ziemi.   Na styku kultur na kresach dalekich, Sami będąc ludźmi prostymi, Całe życie pracując na roli, Całym sercem ją pokochali,   Na każdy kęs białego chleba, Pracując wciąż w pocie czoła, Wszelakich wyrzeczeń poznali smak, Niepowodzeń i gorzkich rozczarowań…   Odmówiono Im minuty ciszy... Jak gdyby była ona klejnotem bezcennym, Ważyła więcej niż całego świata skarby, Znaczyła więcej od kamieni szlachetnych.   A przecież krótka chwila milczenia, Nie kosztuje ni złamanego eurocenta, Wobec zakłamania świata zwykle jest szczera, A rodzi się z potrzeby serca.   Przecież milczenie nie ma wagi, Skrzyń po brzegi złotem wypełnionych, Skąpanych w złocie królewskich pierścieni, Zdobiących smukłe szyje diamentowych kolii.   Przecież krótkie zamilknięcie, Tańsze jest niż znicza płomień, Kosztuje tylko jedno śliny przełknięcie, Gdy znicz całe dwa złote…   Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby jej byli niegodni, By pamięć o Nich odrzucić Obojętnością Ich cieniom nowe zadać rany…   Po ścieżkach Pamięci, Nie chcą wędrować dziś ludzie butni, Zapatrzeni w postęp technologiczny, Zaślepieni ułudą europejskości,   Po co dziś tracić czas na Pamięć, Rozdrapywać rany niezabliźnione, Lepiej śnić swój irracjonalny o Europie sen, Historię traktując jako przeżytek…   Lecz choć unijne elity, Odmówiły czci duszom pomordowanych, My setkami naszych patriotycznych wierszy, W skupieniu oddajemy Im hołd uniżony…      
    • muszę znaleźć przyjemność w oczach ciemniejszych niż porzeczkowa słodycz tak mówiłeś dotykając Lanę której piegi rozlewały się na brzegach powiek krew po utraconych dzieciach zaschła cichym dźwiękiem rwanej pajęczyny płosząc myśli zapraszasz do łóżka miły niebo źle znosi zdrady w płatkach liliowych bzów dusznych majowych porankach nie będzie zadośćuczynienia to już ostatni list ostatnie do widzenia
    • Jakoś tak posmutniałam  Dla mnie to nawet siłaczka  Pozdrawiam serdrcznie 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...