Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

O jednym...


Rekomendowane odpowiedzi



Nic robić nie potrafił, więc został działaczem,
pomyślał: tu usłyszę coś, a tam zobaczę,
jakoś to dobrze będzie w tej polskiej krainie,
gdzie miód i mleko rzeką wprost do ryja płynie.
Tym szepnę do lewego, tamtym do prawego,
temu rękę uścisne - jak się masz kolego ?
A gdy się uda kogoś wypchnąć poza siebie,
to przy korytku miejsce zagrzeję, jak w niebie.
Tak sobie myślał cwaniak, sukinsyn bez twarzy,
lecz nie przewidział tego, co mogło się zdarzyć.
A zdarzyło się wiele - wiecie dobrze sami -
i los, choć ślepy nie raz, nie dał się omamić.
Nie wszystko się powiodło tak, jak było w planach
i wielu odnalazło schronienie tu, w Stanach.
On też przyjechał, a co ! W głowie mu nie zmącą.
Tam zaczęło się robić przy dupie gorąco,
a tu znów się zakręcę, kilka haseł rzucę,
że dziłacz, Solidarność, dobrym wszak w tej sztuce.
Lecz jednak się przeliczył cwaniak twardogłowy,
bo tutaj wszystkim zwisa, tu świat dolarowy.
Chcesz żreć, to dalej chamie, zabierz się do pracy,
nas nie nabijesz w balon ! Myśmy też cwaniacy.
I musiał, dostał nawet „piątkę”($) na początek.
Chodzi też na angielski, choć nie dają piątek,
a do rodziny pisze listy z wielkim płaczem,
jak ciężko w Ameryce być byłym działaczem...


1987
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...