emil_grabicz Opublikowano 11 Sierpnia 2009 Autor Zgłoś Opublikowano 11 Sierpnia 2009 jak sznur kropelek po szybie mknących spływam po tobie w tańcu donikąd moknie na deszczu uśmiech drwiący odchodzi wolno Cygan z muzyką światłem się bawię tańczących cieni i tonę w tobie jak błyski noża stoimy jeszcze ciągle zdumieni pomiędzy nami szkarłatny pożar dotykam echo z twych ust spłoszone usta otwarte a jego nie ma czmychnęło oknem krwią poplamione i gna po świecie jak twórcza wena
BARBARA_JANAS Opublikowano 12 Sierpnia 2009 Zgłoś Opublikowano 12 Sierpnia 2009 to może trochę przywieje do mnie...;)) Ciepłonaście...
Jolanta_S. Opublikowano 12 Sierpnia 2009 Zgłoś Opublikowano 12 Sierpnia 2009 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. aż strach się bać...
Almare Opublikowano 12 Sierpnia 2009 Zgłoś Opublikowano 12 Sierpnia 2009 Emilu, nie powalaj poezji rymowanej, proszę. Pozdrawiam.
Bea.2u Opublikowano 12 Sierpnia 2009 Zgłoś Opublikowano 12 Sierpnia 2009 koszmar ubrany w rytmiczną rymowankę - dziwny ten wiersz. grzeczna szkolna forma nie przystaje do treści, tworzy kontrast, aż zgrzyta w zębach. nie wem, co myśleć. /b
Bernadetta1 Opublikowano 12 Sierpnia 2009 Zgłoś Opublikowano 12 Sierpnia 2009 Emilu, niestety z przykrościa nie tym razem...a szkoda bo masz talent:)pozdrawiam:)
Magda_Tara Opublikowano 12 Sierpnia 2009 Zgłoś Opublikowano 12 Sierpnia 2009 napisałeś wiersz dla mnie, imbecyla :D (jak mnie nazwał jeden z poetów :)), przepraszam - chciał nazwać :D) jest piękny ( :P :P)- wiersz: wibratto z passo i balansik z rumby i zatrzymanie z tanga i wena ruszyła :* to tańca :D zabieram i masz plusa! :))
f.isia Opublikowano 12 Sierpnia 2009 Zgłoś Opublikowano 12 Sierpnia 2009 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. kryminalne tango hihi.... ciepły baryton z nożem za pazuchą ;)
emil_grabicz Opublikowano 12 Sierpnia 2009 Autor Zgłoś Opublikowano 12 Sierpnia 2009 Hanibalu Lekterze, tak się cieszyłem, że ma Pan już te swoje czerwone taczki, myślę, dzięki bogu. Ale Pana ciągle gdzieś do mnie ciągnie. Wydawało mi się, że już Pana ułożyłem w mojej Alei Umarłych Poetów, a Pan z martwych powstał i ciągle te same komunały powtarza. Czy ja Panu wypominam Pana taczkomanię? Nieeeee, i nie mam zamiaru. Nastaw Pan już inną płytę, bo posądzę Pana O brak wyobraźni i ubogie słownictwo. Taczki się jednak na coś Panu przydały. Po serii Pana komentarzy u Anny B. wywiózł się Pan sam na taczkach ze świadomości wielu ludzi, jako osoba chorobliwie krytykanctwem dotknięta. Jedno mogę Panu obiecać. Pochowam Pana znowu w Alei Umarłych poetów, ale tym razem głębiej i z taczkami. Zaopatrzę się w kijek osikowy, bo czerwień taczek wyraźnie wskazuje na Transylwańskie powinowactwo. I proszę Pana, nie zachodź Pan już więcej do mnie. Tak Pana ta moja grafomania interesuje? Bo mnie Pańska, absolutnie nie. Żegnam się symbolicznym ząbkiem czosnku. Adieu. Panie, "tańczący z taczkami". Basiu, dziękuję Ci za kurtuazyjną rewizytkę. Ale nie łam się, dołóż mi, ja to naprawdę lubię. Zasyłam serdeczności i cmokasowe cymesy. :) Jolanto, to zbrodnia, która wydarzyła się naprawdę. To dzieło zielonookiego potwora zazdrości. Strach jest straszny, ale ludzie jeszcze bardziej. Dziękuję za zajrzenie i komentarz. Pozdrawiam :) Almare, staram się, jak mogę, wiesz przecież. Nie trafiłem dzisiaj w Twój target, ot co. Może następnym razem. Pozdrawiam serdecznie :) Bea, cóż, nie przejmuj się. Z prawdziwych koszmarów czasami rodzą się rzeczy godne uwagi, a że nie dzisiaj, trudno. Może to był poród kleszczowo-pośladkowy? Niekiedy i świetny Homer zadrzemie... Pozdrawiam i do poczytania :) Bernadetto, cokolwiek próbuje powiedzieć, staje się wierszem. Lubię rymy, jak koń marchew. To przecież nie jest tajemnicą. Pozdrawiam Cię serdecznie. Może innym razem? :) Magdo, powtórzę za Piłatem: "com napisał, napisałem". Cieszę się, że Ci się podoba, bo mnie również. Opowiem Ci może kiedyś kwiatami, jak Cię lubię i to wcale nie za Twój miły komentarz. Czy ten, który tak się o Tobie wyraził był, to sam "tańczący z taczkami?" Pasowałoby mi jak ulał. Pozdrawiam Cię i przesyłam serię cmokasków, zawijasków. :) F.isiu droga, chciałem zaprezentować się Pierwszej Damie z Szachrajewa z jak najlepszej strony. Cóż, nie udało się. Nie masz czego żałować. Twoja intuicja po raz kolejny nie zawiodła Cię. Dzęikuję Ci bardzo, za pchli skok na moją stronkę(rzadko bywasz u mnie) i pozdrawiam. A wiersz o pstrągu w sosie, kiedyś jeszcze Ci usmażę. Nie zapomniałem. Bądź pozdrowiona :)
H.Lecter Opublikowano 12 Sierpnia 2009 Zgłoś Opublikowano 12 Sierpnia 2009 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Dziecinne i zabawne są te pańskie egzorcyzmy, panie grabicz. To jest ogólnodostępne forum z wszelkimi konsekwencjami uczestnictwa w nim. Swoje " prośby ", może pan sobie wysłać do św. Mikołaja. Do zobaczenia przy następnym wyrobie poezjopodobnym... ; )
Oxyvia Opublikowano 12 Sierpnia 2009 Zgłoś Opublikowano 12 Sierpnia 2009 Prawdziwa zbrodnia? A ja odczytałam ten nóż i krew jako przenośnie. Pożar też. I chyba nie jest to wszystko realistyczne? W każdym razie podoba mi się. Zwłaszcza zakończenie:czmychnęło oknem krwią poplamione i gna po świecie jak twórcza wena Zaniemówienie często jest początkiem weny. Bardzo dobrze powiedziane. Pozdrawiam. Oxy.
emil_grabicz Opublikowano 12 Sierpnia 2009 Autor Zgłoś Opublikowano 12 Sierpnia 2009 Oxy... Ten pożar, to właśnie krew. Miłość ma dwa oblicza. Rewers, to zazdrość. To paskudne szaleństwo donikąd. Dziękuję, że zechciałaś poczytać i pozdrawiam serdecznie rzadkiego gościa... :)
Jacek_Suchowicz Opublikowano 13 Sierpnia 2009 Zgłoś Opublikowano 13 Sierpnia 2009 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. nie mówisz tego jasno do końcaszkarłatny pożar równie dobrze pożar niezaspokojonej żądzy - namiętność i jeszcze ostatnia strofa dla mnie też zbyt wieloznaczna pewno Ci się narażę ale powiem tak: czytałem Twoje dużo lepsze pozdrawiam Jacek
emil_grabicz Opublikowano 13 Sierpnia 2009 Autor Zgłoś Opublikowano 13 Sierpnia 2009 Jacku, coś Ty! Nie narażasz się absolutnie. Sam czytałem swoje wiersze lepsze. Nie co dzień zajadam się łososiem i kawiorem. To poezja codzienna. Jacku, oczywiście, że może chodzić o namiętności, ale tu, w tym wypadku, to zbrodnia z zazdrości, która była silniejsza niż miłość. To przestroga ta tych, którzy niszczą wszystko mając tak wiele. Pozdrawiam serdecznie. :)
Bea.2u Opublikowano 13 Sierpnia 2009 Zgłoś Opublikowano 13 Sierpnia 2009 wysłuchałam wszystkich uwag i nadal forma zgrzyta mi z treścią. przy czym to treść mi się podoba, choć przejmująco koszmarna. musi też posługiwać się odpowiednim słownictwem, skoro wywiera takie wrażenie, nie przeczę. przechodzi z lirycznej paplaniny w sedno sprawy, tu też jest zgrzycik. nadal nie wiem, wiem na pewno, że na minusa nie zasługuje. intrygujący wiersz i chyba za tę intrygę dam plusa :) pozdrawiam /b
Jolanta_S. Opublikowano 13 Sierpnia 2009 Zgłoś Opublikowano 13 Sierpnia 2009 cyt: światłem się bawię tańczących cieni i tonę w tobie jak błyski noża stoimy jeszcze ciągle zdumieni pomiędzy nami szkarłatny pożar Jeśli to się zdarzyło-to jesteś mordercą. Z tego tekstu tak odebrałam: "i tonę w tobie jak błysk noża pomiędzy nami szkarłatny pożar" Tak czy siak ten "wiersz" raczej horror jest do kitu. Powinieneś straszyć w innej bajce. Wiersze są wrażliwe.... i dla wrażliwych ludzi.... po Twoim można dostać skrętu kiszek, a nawet zawału :((( Nie piszę złośliwie, zapisałam się tu z inną myślą. cyt: To dzieło zielonookiego potwora zazdrości. Możesz trochu jaśniej, jasowidzem nie jestem-co nazywasz DZIEŁEM? -ŚMIERĆ!!!
Magda_Tara Opublikowano 13 Sierpnia 2009 Zgłoś Opublikowano 13 Sierpnia 2009 "Magdo, powtórzę za Piłatem: "com napisał, napisałem". Cieszę się, że Ci się podoba, bo mnie również. Opowiem Ci może kiedyś kwiatami, jak Cię lubię i to wcale nie za Twój miły komentarz. Czy ten, który tak się o Tobie wyraził był, to sam "tańczący z taczkami?" Pasowałoby mi jak ulał. Pozdrawiam Cię i przesyłam serię cmokasków, zawijasków. :)" :D po pierwsze: to nie był Ten, o którym mówisz :)) jeśli już nie może mnie znieść, po prostu mnie ignoruje :D (jest to sposób!! :)) po drugie: nie "wyraził się", ale miał zamiar, a to czyni różnicę :D, poszliśmy na ugodę i na zamiarze się skończyło :D, obezwładnił go mój urok oraz niezaprzeczalny wdzięk osobisty ;)))) któremu, jak wiesz, nie sposób się oprzeć :)) na kwiatki czekam :*
Oxyvia Opublikowano 14 Sierpnia 2009 Zgłoś Opublikowano 14 Sierpnia 2009 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. nie mówisz tego jasno do końcaszkarłatny pożar równie dobrze pożar niezaspokojonej żądzy - namiętność i jeszcze ostatnia strofa dla mnie też zbyt wieloznaczna Właśnie, odpowiedziałabym to samo, co Jacek. Zupełnie inaczej odczytałam wiersz, niż Ty mi wyjaśniłeś, Emilu. A jeśli istnieje całkowita dowolność interpretacji, to znaczy, że coś jest nazbyt niewyraźnie powiedziane, po prostu źle sformułowane. Ja także pozdrawiam serdecznie.
M._Krzywak Opublikowano 14 Sierpnia 2009 Zgłoś Opublikowano 14 Sierpnia 2009 Jak kiedyś stworzy pan wiersz rymowany bez oklepanych banałów, wcisnę plusa. Ucha pan ma, teraz słowa, słowa, słowa... Pozdrawiam.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się