Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Doktor Skwarek zdobył wreszcie uznanie wytrawnych graczy
kiedy udowodnił, że życie jest wieczne
(i to w dość banalny sposób, po prostu uznał, że żaden zmarły temu nie zaprzeczy)
zaczęły się uściski rąk, ochy i achy, wreszcie ktoś zawyrokował prestiżową nagrodę
koledzy po fachu lubią
je sobie przyznawać

Doktor Skwarek odebrał garnitur z Tesco, wyszorował zęby
kupił bilet i ruszył na podbój salonów, nie przeczuł ścisłym umysłem
tragedii
czerwone światła drażniły, a nie ostrzegały
zresztą doktor wciąż ścierał pot sąsiadki z ramienia
zirytowany panującą pogardą dla człowieka jako pasażera

Koledzy po fachu już bełkoczą, co akurat naturalne jest w tym gronie
recentywizm, eutyfronika, dwie teorie zbawienia,homeostaza emocjonalna
po kilku głębszych Doktor jak ryba w wodzie rzecze
„konceptualizm to radykalna forma nominalizmu”
panie już podniecone czekają na finał, cóż, flaczki może z gorąca
zmusiły Doktora do wyjścia

i jak w tyrterskiej nucie, gdzie oszczep w błękit wbity
doktor opuszcza pole by wrócić
by damy serca zachwycić
lecz epistemia zawiodła i marny los bohatera
bo zamek w klozecie się zaciął
i na nic czar słowa – „cholera”

cóż czynić, gdy sława na śmiech narażona
łomotać, tłuc, w łeb palnąć sobie ?
ja nie wiem, lecz może ktoś
sam sobie finał dopowie…

Opublikowano

Dobry wieczór Michale .
Czytam i się zastanawiam - czy to wiersz czy opowiadanie .
Wybacz jeżeli możesz - ale może ja inaczej rozumuje poezje
tą zwykłą - mimo że kumam że twoja poezja to poezja bardzo współczesna
i ma wielu zwolenników .
Mam nadzieje ze mnie rozumiesz i nie zaważy to co napisałem
o czyś co nazywam koleżeństwem .
Już kiedyś napisałem - może ja się starzeje i dlatego
inaczej widzę niż inni - z poszanowaniem Waldemar



By nie być gołosłownym ;

inaczej

deszcz zalał dzielnic ulice
zmokły gołębie i drzewa
nad rzeką pożółkły trawy
tak jesień lato zabiera

popełniam grzechy i czarę
win w siebie pełną wlewam
tam gdzie kończy się życie
ja dopiero dojrzewam

pomiędzy jednym a drugim
między kosmosem a ziemią
zawrócę kiedyś ponieważ
rozgryzłem schematu schemat

kochało się panny po nocach
spijało piwo w spelunach
a teraz to miasto zdechło
bóg tego miasta umarł

To przykład poezji jaką ja lubię bardzo .

Opublikowano

Waldemar Talar - akurat mam jeszcze kilka minut, to spróbuje konkretnie odpowiedzieć. Po pierwsze - na pytanie, czy to jest proza, czy opowiadanie nie będę się wypowiadał z prostego powodu - wkleiłem tam, gdzie widnieje szyld "poezja", zatem odpowiedź już jest zawarta w czynie. A dalej to już kwestia gustu i klasyfikacji, szczególnie, że ja nie stoję na stanowisku, że to, co się rymuje to poezja, a to co się nie rymuje - to poezją nią nie jest. Każdy autor ma prawo do ubrania swych myśli w pewne szaty - i ten autor decyduje tak, a nie inaczej. Czasem ma pomysł na rym, to rymuje, czasem nie i układa sobie takie czy inne wynalazki - wtedy zostaje już problem odbioru. Ale jak ktoś mi powie, że wciąż te same teksty oparte na tych samych samych metaforach, wciąż tak samo bezmyślne to jest "poezja współczesna", to będę musiał to zanegować z prostego względu - że jak czytam 10000 raz "twoje oczy", to będą powstawać takie teksty jak "Doktor Skwarek". Czyli już mam powód, żeby używać prozaizmów, które jako definicja istnieją w strukturze wiersza. A czy to jest poezja mega współczesna? Obawiam się, że to dziecko ma ładnych kilkadziesiąt lat :)
W każdym razie oceny też nie zamierzam korygować - dobry rym jest na wagę złota - ale to już zostawiam wytrawnym graczom ;)

Pozdrawiam.

Opublikowano

Michał, ponieważ pojawiam się i znikam na forum, być może ten wiersz - może proza... to nowinka dla mnie, w odniesieniu do Twojej twórczości.
Na mój gust, za długi tytuł... treść sama w sobie... owszem, przedstawia wybraną sytuację... ale... no właśnie... można by rozwinąć temat jeszcze bardziej... i zapewne całość zajęła by miejsce na innej półce.
Czytałam odp. na post Waldka... masz rację, to także sprawa gustu... poezja współczesna, jak pisałeś... ma już trochę lat i... chyba nikt z nas, nie poznał jej na wylot, bo to masa tekstów do przerobienia.
Przyznam Ci rację w jednej kwestii... skoro po raz tysięczny mamy czytać... twych, mych oczu... czy jakoś podobnie... niech sobie taki gość, jak Skwarek zaistnieje.
Druga kwestia... dobry rym jest na wagę złota... to prawda, ale ktoś czasami uparcie próbuje coś w tym kierunku "stworzyć"... i to jest fajne, moim zdaniem naturalnie.

Wiersz "Doktor Skwarek zatrzaskuje się w klozecie"... pozostanie jednym z Twoich, które przeczytałam.
Mam nadzieję, że nie naraziłam się w jakikolwiek sposób.
Pozdrowię jak zawsze z ... :)

Opublikowano

H.Lecter - ale tylko raz na tydzień ;)

Nata Kruk - ja się nie zamierzam z Waldemarem boczyć - Waldemar odkąd pamiętam boryka się z rymem i jeżeli ma tutaj jakiś sentyment, to jest to jak najbardziej zrozumiałe, że nie podchodzą mu takie wynalazki. Ja akurat dobrze się bawię tworząc postać doktora i kiedyś na pewno jeszcze się pojawi.

Dziękuje i pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Witam - choć nie proszony - Michale i taki właśnie kom. jak i powyższy -
zawsze będą cenił - bo jest zbudowany na szczerości a nie na złości .
Dobrze że są jeszcze tacy którzy rozumieją na czym ta cała zabawa
w poezję polega.
pozdrowienia dla was obu.
Opublikowano

A co było napisane w (damskiej) ubikacji?

Zwykle drażni mnie takie używanie rymów. Wiersz biały, to biały; rymowany, to rymowany. Ale z drugiej strony - nie ograniczajmy. I w myśl nieograniczania właśnie stwierdzę, że ten wiersz mi się podoba. Pozdrawiam.

Ps. Garnituru z Tesco się chyba nie odbiera. Po prostu się kupuje. Ad hoc.

Opublikowano

Almare - trzecia część gotowa!

Waldemar Talar - w sumie to już kilka lat mija...

Mr. Żubr - podział jak podział - zawsze określa granice. Ja osobiście staram się robić koktajle, przecież to kwestia wrażenia przy odbiorze, a nie zapisu. A co do garnituru, sam osobiście takowy odbierałem z pralni ostatnio :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Świetnie, czekam na publikację na orgu.
Czy podmiot liryczny nosi pod pachą Gazetę Wybitną lub jak mawiają prześmiewcy ( okrutnicy ) Gazetę Objawioną? Bez imponderabiliów obraz podmiotu lirycznego jest niepełny, niepełny, nie przekonywujący. Chociaż, mogę to sobie wyobrazić - ale czy można jeszcze sobie coś wyobrażać? :))))
  • 2 lata później...
  • 1 rok później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Tyle przecież jej zawdzięczamy, Poprzez liczne burzliwe wieki, Ostoją nam była naszej tożsamości,   W ciężkich chwilach dodawała nam otuchy, Gdy cierpiąc wciąż pod zaborami, Przodkowie nasi zachwyceni jej kartami, Wyszeptywali Bogu ciche swe modlitwy.   Gdy pod okrutną niemiecką okupacją, Czcić ojczystych dziejów zakazano, A pod strasznej śmierci groźbą, Szanse na edukację celowo przetrącono,   To właśnie nasza ojczysta historia, Kryjąc się w starych pożółkłych książkach, Do wyobraźni naszej szeptała, Rozniecając Nadzieję na zwycięstwa czas...   I zachwyceni ojczystymi dziejami, Szli w bój ciężki młodzi partyzanci, By dorównać bohaterom sławnym, Znanym z swych dziadów opowieści.   I nadludzko odważni polscy lotnicy Broniąc Londynu pod niebem Anglii, Przywodzili na myśl znane z obrazów i rycin Rozniecające wyobraźnię szarże husarii.   I na wszystkich frontach światowej wojny, Walczyli niezłomni przodkowie nasi, Przecierając bitewne swe szlaki, Zadawali ciężkie znienawidzonemu wrogowi straty.   A swym męstwem niezłomnym, Podziw całego świata budzili, Wierząc że w blasku zasłużonej chwały, Zapiszą się w naszej wdzięcznej pamięci…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Pseudohistoryków piórem niegodnym, Ni ranić Prawdy ostrzem tez kłamliwych, Wichrami pogardy miotanych.   Nie pozwólmy by z ogólnopolskich wystaw, Płynął oczerniający naszą historię przekaz, By w wielowiekowych uniwersytetów murach, Padały szkalujące Polskę słowa.   Nie pozwólmy bohaterom naszym, Przypisywać niesłusznych win, To o naszą wolność przecież walczyli, Nie szczędząc swego trudu i krwi.   Nie pozwólmy ofiar bezbronnych, Piętnem katów naznaczyć, By potomni kiedyś z nich drwili, Nie znając ich cierpień ni losów prawdziwych.   Przymusowo wcielanych do wrogich armii, Znając przeszłość przenigdy nie pozwólmy, Stawiać w jednym szeregu z zbrodniarzami, Którzy niegdyś świat w krwi topili.   Nie pozwólmy katów potomkom, Zajmować miejsca należnego ofiarom, By ulepione kłamstwa gliną Stawiali pomniki dawnym ciemiężycielom.   Bo choć ludzie nienawidzący polskości, W gąszczach kłamstw swych wszelakich, Sami gotowi się pogubić, Byle polskim bohaterom uszczknąć ich chwały,   My z ojczystej historii kart, Czynić nie pozwólmy urągowiska, By gdy oczy zamknie nam czas, I potomnym naszym drogowskazem była.   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…    Pośród rubasznych śmiechów i brzęku mamony, Ni kłamstw o naszej przeszłości szerzyć, W cieniu wielomilionowych transakcji biznesowych.   Nie pozwólmy by w niegodnej dłoni pióro, Kartek papieru bezradnie dotykając, O polskiej historii bezsilne kłamało, Nijak sprzeciwić się nie mogąc.   Nie pozwólmy by w polskich gmachach, Rozpleniły się o naszej historii kłamstwa, By przetrwały w wysokonakładowych publikacjach, Polskiej młodzieży latami mącąc w głowach…   Choć najchętniej prawdą by wzgardzili, By wyrzutów sumienia się wyzbyć, Wszyscy perfidnie chcący ją ukryć, Przed wielkimi tego świata umysłami,   Cynicznych pseudohistoryków wykrętami, Wybielaniem okrutnych zbrodniarzy, Nie zafałszują przenigdy prawdy Ci którzy by ją zamilczeć chcieli.   I nieśmiertelna prawda o Wołyniu, Przebije się pośród medialnego zgiełku, Dotrze do ludzi milionów, Mimo zafałszowań, szykan, zakazów.   Gdy haniebnych przemilczeń i półprawd, Istny sypie się grad, A skandaliczne padają wciąż słowa Milczeć nie godzi się nam.   Przeto straszliwą o Wołyniu prawdę, Nie oglądając się na cenę Odważnie wszyscy weźmy w obronę Głosząc ją z czystym sumieniem…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…  Prawdy historycznej ofiarnie brońmy, Czci i szacunku do bohaterów naszych, Przenigdy wydrzeć sobie nie pozwólmy.   Przeto strzeżmy wiernie ich pamięci, Na ich grobach składając kwiaty, Nigdy nikomu nie pozwalając ich oczernić, Na łamach książek, portali czy prasy…   Nie pozwólmy by upojony nowoczesnością świat, Zapomniał o hitlerowskich okrucieństwach i zbrodniach, By bezsprzeczna niemieckiego narodu wina, W wątpliwość była dziś poddawana.   Pamięci o zgładzonych w lesie katyńskim, Mimo wciąż żywej komunistycznej propagandy, Na całym świecie niestrudzenie brońmy, W toku burzliwych dyskusji, polemik.   O bestialsko na Wołyniu pomordowanych, Strzeżmy tej strasznej bolesnej prawdy, O tamtym krzyku ofiar bezbronnych, O niewysłowionym cierpieniu maleńkich dzieci.   Walecznych ułanów porośniętych mchem mogił,  Strzeżmy blaskiem zniczy płomieni, Pamięci o polskich partyzantach niezłomnych, Strzeżmy barwnych wierszy strofami,   Bo czasem prosty tylko wiersz, Bywa jak dzierżony pewnie oręż, Błyszczący sztylet czy obosieczny miecz, Zimny w gorącej dłoni pistolet…   Ten zaś mój skromny wiersz, Dla Historii będąc uniżonym hołdem, Zarazem drobnym sprzeciwu jest aktem, Przeciwko pladze wszelakich jej fałszerstw…                      
    • ładnie   chłodne spojrzenia poranków pochmurne deszczowe dni a przecież nie raz się trafi że słońce kasztan da mi   na krzakach żółci się pigwa pod drzewem niejeden grzyb nad nami czerwień jarzębin wiatr z liśćmi rozpoczął gry ...
    • @Somalija stałaś tam, stojąc w słońcu. a wiatr rozwiewał ci włosy. to było wtedy, kiedy o wieczorze liliowe zapalały si,e obłoki, w którymś lipcowym dniu gorącego lata, w którejś znojnej godzinie podwieczornego skwaru...
    • @Nata_Kruk

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       A ja Ciebie i Twoje komentarze :)
    • głody ciebie tworzą omamy lśnienia podbite hormonami  puste przebiegi  złe noce alkoholicznej zorzy    poprzez łzy  widzę niewiele  dłońmi mogą sięgnąć jedynie  już wilgotniej małej  i rozlewać zimne orgazmy    noszę smutne ciało  przeniknięte tęsknotą  z pragnienia zatracam     siebie           
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...