Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

staram się nie wspominać zbyt często pomarańczowych kwiatów
brzoskwiń

wywróżyły mi jabłka z miętą
że już dość
mam pieniądze – wydajmy je wszystkie
zanim się znów wszystko rozpadnie

jednonocni bogowie
rozbitych samochodów
zarzyganych ścian
nie interesuj się moją matką
niech to będzie tylko dobranoc

staram się nie wspominać zbyt często wieńców zwiędłych
imion

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Pierwszy raz nic u Ciebie nie chcę zmieniać.
Nawet powtórzenie wszystkie i wszystko jest jak najbardziej na miejscu.
Rośniesz mi w oczach MDT :)
Energetyczny ten kawałek i słowa dobrze się kleją.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Rżnij karabinem w bruk ulicy takie skojarzenia ;)


Od karabinów wolę czereśnię, zamiast rżnąć bruk wolę się po kolana w miękkiej rdzawości sosnowych igieł zapadać :)
Wiem, wiem Ty czereśnio, Pidżama Porno :P
Opublikowano

Dopiero koniec jest ciekawy ale po lekkiej kosmetyce:


wspomnienia -
choroba wieńcowa imion


i resztę można sobie domyśleć samemu, po co te zarzygane ściany, itp? Każdy ma inne wspomnienia ale sprowadzają się one zawsze do tych czterech słów. Nawet niedawna rocznica wybuchu Powstania.

Opublikowano

staram się nie wspominać pomarańczowych kwiatów
jabłka z miętą wywróżyły mi
dość już
mam pieniądze – wydajmy je wszystkie
zanim się wszystko rozpadnie

jednonocni bogowie
rozbitych samochodów zarzyganych ścian
nie interesuj się moją matką

niech to będzie tylko dobranoc

Jest w nim coś interesującego dlatego pozwoliłam sobie na przycięcie nieco...(sorry)
Ja bym zakończyła na dobranoc - bardziej dobitnie wybrzmiewa... Pozdrawiam...

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Ta "lekka kosmetyka" nie dość, że wcale nie jest lekka, to jeszcze do tego jest w moim odczuciu bardzo słaba i w ogóle niedopasowana do wiersza.
A resztę pana komentarza pominę milczeniem, bo idąc tym tropem każdy ma inne zdanie, więc po co je wyrażać?
Opublikowano

staram się nie wspominać zbyt często pomarańczowych kwiatów
brzoskwiń
wywróżyły mi jabłka z miętą
że już dość

wydajmy wszystkie pieniądze
zanim się wszystko rozpadnie
jednonocni bogowie
rozbitych samochodów
zarzyganych ścian

niech to będzie tylko dobranoc

staram się nie wspominać zbyt często wieńców zwiędłych
imion

Tak jest czytelniej. Ja bym poprawił... ; )
Nieźle, Marto.
: )

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • nie dziękuj , bo na drugi raz nie dam :))
    • @Alicja_Wysocka to ja dziękuję:)     @Gosława Gosławo. Dziękuję Ci za tak trafny i pełen wyczucia komentarz. Masz rację – mentalnie wciąż jestem gdzieś pomiędzy dadaistyczną rewoltą a beatnikowym szeptem przy ognisku. W czasach nylonowych koszul i Radia Luxemburg, dżinsów noszonych do bólu, aż stawały się drugą skórą. W czasach, gdy słowo potrafiło rozcinać jak brzytwa, a wiersz był manifestem, nie "kontentem". Gdy artyści nie robili zdjęć swojego lunchu, tylko rzucali światu w twarz własne sumienie. To były czasy nonkonformizmu – piękne w swojej nieporadności, niebezpieczne w swojej wolności. Filmy, poezja, literatura – rodziły się z buntu, z głodu sensu, z wściekłości na system i z miłości do człowieka. A dziś? Dziś króluje zimny "piksel niebieskie oczko”. Świat patrzy, ale nie widzi. Ludzie nie czytają – ludzie przesuwają. Wiersz to tylko zakładka w przeglądarce. Następna. Następna. Następna. A przecież mogłoby być inaczej. Wyobrażam sobie mężczyznę pochylonego nad twarzą kobiety. Ich usta spotykają się nie dlatego, że telefon się wygasił, tylko dlatego, że serca zadrżały. Pocałunek z miłości – nie z algorytmu. Chwila, której nie da się przesunąć palcem. Czekam na rewolucję. Intelektualną, cielesną, duchową. Ale coraz częściej czuję, że bunt stał się memem, a wolność – funkcją premium. I może właśnie dlatego poezja musi być dziś jak nóż. Ostry, błyszczący, gotowy przeciąć ciszę. Bo kto milczy – ten umiera w wersji cichej. A ja chcę krzyczeć, dopóki jeszcze ktoś słyszy. Jeżeli tak się nie stanie, zgniecie nas sztuczna inteligencja. Nie będzie naszych wierszy. Będą wiersze z AI. I konkursy -- który generator sprawniejszy, szybszy, genialniejszy.     Chciałbym wrócić do czasów swojej młodości ale.....dzisiaj to już możliwe tylko wierszami.   Bardzo Gosławo dziękuję.       @Leszczym bardzo dziękuję za "podzielam powyższą opinię". To dla mnie ważna sprawa :)
    • @Łukasz Jasiński @Łukasz JasińskiŁukaszu ,ufam , że  masz rację. Sylabotoniczność ? Trudno mi to wymówić . Jestem prostaczkom w śród osób którzy o poezji coś wiedzą i ją tworzą. Piszę, gdy wzbiorą uczucia .   Ważniejsza jest dla mnie treść niż forma. Cieszą mnie jednak konstruktywne podpowiedzi. Za które dziękuję. Za kilka godzin podzielę się z wami jeszcze jednym utworem który dzisiaj napisałem . Jestem ciekawy opinii. I tu chyba moja przygoda z tym portalem się skończy.    Dziękuję ;)    
    • On, ona, ono... A - no, no!    
    • Tag, a... - i na podwórko krów, do pani, agat.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...